Re: Diogenes z Synopy, filozof bez konwenansów >;)))
Mam nadzieje Ewo :) że cię nie zachęcam do złego? Choć pomysł ze świeceniem ludziom po oczach, lampą po nocy, w poszukiwaniu: "Człowieka" wydaje mnie się zabawny. To syn zbankrutowanego bankiera, ludzi miał za nic i to co czują go nie stresowało, więc patrząc dziś, jego "filozofia" bardzo się rozwinęła >;)) Ten to robił, awangardowe happeningi i to ponad 2500 lat temu >;)
Re: Diogenes z Synopy, filozof bez konwenansów >;)))
Potrafię to sobie wyobrazić Ewo, ale zauważyłaś że to rozmywanie ocen i język literacki staje się nieprecyzyjny. Co to jest? Metafora? Poszukiwanie granic? A czy to jest użyteczne? Chcę mieć twardy pomiar, bez rozmywających humanistycznych ocen, opartych na niesprecyzowanym wyborze >;)))