Lothar. napisał/a
To psychologia potrzeb, Wenus. Myślę że jestem hazardzistą i kusi mnie ryzyko. Nie słyszałem żeby ktoś inny zgasił światło w piwnicy i poszedł na rozmowę ze strachami >;)) Raz wystarczyło >;)
Wojtek,Izabela Kopaniszyn(i inni niektórzy psycholodzy albo i szamani)mówią,że aby wyleczyc depresję trzeba się poddać pzrebywaniu kilku dni w ciemnosci.
Tam człowiek stawia czoło swoim lękom i wychodzi uleczony.
Mnie ciekawi,na ile są to demony wykreowane w naszych głowach a na ile jakieś prawdziwe byty które nas w tej ciemności atakuja.