Dla Wenus 💐

[Alicja]

Oooo, to grubo! Cos szepniesz, czy  to tajemnica?

[Wenus]

No biznes się kręci, nie narzekam... Co do miłości to na motyle w brzuchu już nie liczę, ale facet jest porządny, dba o mnie i niejedna mi zazdrości 🙂

[Alicja]

Wenus napisał/a

No biznes się kręci, nie narzekam... Co do miłości to na motyle w brzuchu już nie liczę, ale facet jest porządny, dba o mnie i niejedna mi zazdrości 🙂

No to super! Gratuluje.

[michalina]

Wenus napisał/a

No biznes się kręci, nie narzekam... Co do miłości to na motyle w brzuchu już nie liczę, ale facet jest porządny, dba o mnie i niejedna mi zazdrości 🙂

To najwazniejsze,że porządny;)
A co do zazdrości to wiesz,jak zazdroszczą to będą chciały podstępnie odbić ,wiesz,jak niektóre kobitki lubia rywalizację

[Wenus]

Nie dziękuję, nie chcę zapeszyc 😉

[Alicja]

Ważne, ze coś sie ruszyło w tej sprawie. Mnie czasami nachodzą takie mysli, że dobrze byłoby mieć jakiegoś fajnego faceta u swojego boku he he , ale szybko odrzucam te myśl i pukam sie w głowę he he  Ewka ogarnij dupę i przestań zajmować się debilizmami, juz jednego "fajnego" miałaś  he he

[Serenity]

Alicja napisał/a

Ważne, ze coś sie ruszyło w tej sprawie. Mnie czasami nachodzą takie mysli, że dobrze byłoby mieć jakiegoś fajnego faceta u swojego boku he he , ale szybko odrzucam te myśl i pukam sie w głowę he he  Ewka ogarnij dupę i przestań zajmować się debilizmami, juz jednego "fajnego" miałaś  he he

Musi być przeciwieństwem tego, którego miałaś, inaczej znów się wpierdzielisz w bagno.
Co ciekawe, kobiety najczęściej wybierają ten sam typ. Więc póki nie zrobią reorientacji, to lepiej nie wdawać się w poważne związki ;)

[Alicja]

Serenity napisał/a

Alicja napisał/a

Ważne, ze coś sie ruszyło w tej sprawie. Mnie czasami nachodzą takie mysli, że dobrze byłoby mieć jakiegoś fajnego faceta u swojego boku he he , ale szybko odrzucam te myśl i pukam sie w głowę he he  Ewka ogarnij dupę i przestań zajmować się debilizmami, juz jednego "fajnego" miałaś  he he

Musi być przeciwieństwem tego, którego miałaś, inaczej znów się wpierdzielisz w bagno.
Co ciekawe, kobiety najczęściej wybierają ten sam typ. Więc póki nie zrobią reorientacji, to lepiej nie wdawać się w poważne związki ;)

 Ale ja nawet nie zamierzam, mówie tylko, że czasem mnie nachodzi taka mysl he he Wczoraj moja mama, po juz dosyc długim czasie od ostatniego razu zapytała, czy w ogole myśle o jakimś męzczyźnie w swoim zyciu he he  Martwi sie o mnie, że zostane "sama" he he Wydaje mi się, ze nawet gdybym chciasła, to nie potrafie już wpuścić kogokolwiek do swojego zycia. Nie umiem tego zwyczajnie zrobić i tyle

[Serenity]

Alicja napisał/a

Serenity napisał/a

Alicja napisał/a

Ważne, ze coś sie ruszyło w tej sprawie. Mnie czasami nachodzą takie mysli, że dobrze byłoby mieć jakiegoś fajnego faceta u swojego boku he he , ale szybko odrzucam te myśl i pukam sie w głowę he he  Ewka ogarnij dupę i przestań zajmować się debilizmami, juz jednego "fajnego" miałaś  he he

Musi być przeciwieństwem tego, którego miałaś, inaczej znów się wpierdzielisz w bagno.
Co ciekawe, kobiety najczęściej wybierają ten sam typ. Więc póki nie zrobią reorientacji, to lepiej nie wdawać się w poważne związki ;)

 Ale ja nawet nie zamierzam, mówie tylko, że czasem mnie nachodzi taka mysl he he Wczoraj moja mama, po juz dosyc długim czasie od ostatniego razu zapytała, czy w ogole myśle o jakimś męzczyźnie w swoim zyciu he he  Martwi sie o mnie, że zostane "sama" he he Wydaje mi się, ze nawet gdybym chciasła, to nie potrafie już wpuścić kogokolwiek do swojego zycia. Nie umiem tego zwyczajnie zrobić i tyle

Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię rozumiem.
Powiem tak: czasem się trafia na kogoś, kto wzbudza zainteresowanie, nawet po takich przeżyciach. Moja siostra nie potrafiła. Została wdową w wieku 34 lat, ale to, co przeżyła z mężem jej widocznie wystarczyło.

Ja trafiłam na kogoś, kto był przeciwieństwem mojego ex, cudownie się z nim rozumiałam, ale...
No właśnie, było ale...
Facet był zajęty. KROPKA.
Gdy tylko sie dowiedziałam zerwałam wszelkie kontakty. To nie była jego żona, ale jednak kogoś miał.

[Alicja]

Czyli w chuja cię robił od samego początku. Milusi, kochaniusi, taki jak chcesz, wspaniały , cudowny , wspólne tematy i takie tam inne duperele! A to tylko gra aktorska! No i co?   bedziesz próbowała kolejny raz, czy ci juz wystarczy ?

[Serenity]

Alicja napisał/a

Czyli w chuja cię robił od samego początku. Milusi, kochaniusi, taki jak chcesz, wspaniały , cudowny , wspólne tematy i takie tam inne duperele! A to tylko gra aktorska! No i co?   bedziesz próbowała kolejny raz, czy ci juz wystarczy ?

Nie robił. Rozmawialiśmy na różne tematy, zanim zaiskrzyło. Sam się przyznał, że mieszka z kimś, jak już było powiedzmy, niebezpiecznie blisko. Był gotów zerwać tamten związek, ale ja się nie zgodziłam. Czułabym się winna po prostu, nie znałam tej dziewczyny, znałam tylko imię: Agnieszka.
Czy będę próbowała? Nigdy nie próbowałam, to zawsze samo następowało. Ja w ogóle nie inicjuję związku, ani pierwsza się nie zakochuję - od zawsze.
Więc póki co, to dobrze mi samej ;)

[Alicja]

Jak ci powiedział, to ma plusa, tylko teraz pytanie jaki to zwiazek? Malżeństwo z 15 letnim stazem i dwójka malych dzieci , czy jakis partnerski bezdzietny uklad?  ma to znaczenie , czy sie mylę?

[Serenity]

Alicja napisał/a

Jak ci powiedział, to ma plusa, tylko teraz pytanie jaki to zwiazek? Malżeństwo z 15 letnim stazem i dwójka malych dzieci , czy jakis partnerski bezdzietny uklad?  ma to znaczenie , czy sie mylę?

Zwyczajnie mieszkał z dziewczyną. Nie mieli dzieci.
To nieważne, że nie byli małżeństwem. Był z kimś, miał kogoś, mieszkał z kimś. Nie chciałam tego burzyć, tak, jak nie chciałabym nigdy burzyć małżeństwa.

[Alicja]

Ale ci o tym powiedział, wiedziałaś od początku  i był gotów na rozstanie. Nie widze tu jakiegos problemu??? Jasna , czysta, klarowna sytuacja. Ale ty go nie kochałas po prostu i tyle. Nie wzięłas na siebie odpowiedzialności rozbicia jakiegoś zwiazku, gdy sama nie byłas pewna czy to jest to? To chyba taka sytuacja była??  

[Serenity]

Alicja napisał/a

Ale ci o tym powiedział, wiedziałaś od początku  i był gotów na rozstanie. Nie widze tu jakiegos problemu??? Jasna , czysta, klarowna sytuacja. Ale ty go nie kochałas po prostu i tyle. Nie wzięłas na siebie odpowiedzialności rozbicia jakiegoś zwiazku, gdy sama nie byłas pewna czy to jest to? To chyba taka sytuacja była??

Możliwe. Być może najbardziej lubiłam się z nim przyjaźnić. Mogłam na niego liczyć, gdy potrzebowałam pomocy w rozwiązaniu konfliktu.
Nie wiem, czy jakby był wolny, to podjęłabym decyzję, być może?
Serio coś zaiskrzyło.
Jak byłam młodą dziewczyną, to spodobał mi się taki student weterynarii. Pracował u nas dorywczo. Wszystkie dziewczyny się w nim kochały ;))
Okazało się, że był nie tylko przystojny, ale i szło z nim pogadać. No więc ja sobie z nim głównie gadałam. No i z tego gadania dowiedziałam się, że ma żonę!
Od razu mi przeszło...więc mam to w trzewiach po prostu.
Dobranoc :)

[Alicja]

Ja też mam duzo rzeczy w trzewiach he he czasem mi sie wydaje, że wszystkie he he

[Alicja]

Muszę , bo to piosenka o mnie, ale staram się he he Na razie jestem tu i muszę to jakoś godnie przetrwać he he

[Alicja]

[Lothar.]

[Lothar.]

Serenity napisał/a

Alicja napisał/a

Ważne, ze coś sie ruszyło w tej sprawie. Mnie czasami nachodzą takie mysli, że dobrze byłoby mieć jakiegoś fajnego faceta u swojego boku he he , ale szybko odrzucam te myśl i pukam sie w głowę he he  Ewka ogarnij dupę i przestań zajmować się debilizmami, juz jednego "fajnego" miałaś  he he

Musi być przeciwieństwem tego, którego miałaś, inaczej znów się wpierdzielisz w bagno.
Co ciekawe, kobiety najczęściej wybierają ten sam typ. Więc póki nie zrobią reorientacji, to lepiej nie wdawać się w poważne związki ;)

Faceci mają tak samo Serenko >;)