Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
52 wiadomości Opcje
123
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Amigoland
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Amigoland
„Co jest najśmieszniejsze w ludziach: Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości, ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli.”
– Paulo Coelho
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Lothar.
To dla ciebie "jest" w co wierzysz, Andrzeju >;)) Więc to wysoce subiektywna sprawa. Śmierć ciała istnieje i większość ludzi tego doświadczy, a czy trzeba się tego bać to inna sprawa. Istnieje zjawisko zwane w biblii drugą śmiercią, więc dusza pomimo pozornej nieśmiertelności, może przestać istnieć, więc nie ma się co rozpędzać z życiem wiecznym >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Amigoland
Lothar. napisał/a
To dla ciebie "jest" w co wierzysz, Andrzeju >;)) Więc to wysoce subiektywna sprawa. Śmierć ciała istnieje i większość ludzi tego doświadczy, a czy trzeba się tego bać to inna sprawa. Istnieje zjawisko zwane w biblii drugą śmiercią, więc dusza pomimo pozornej nieśmiertelności, może przestać istnieć, więc nie ma się co rozpędzać z życiem wiecznym >;))
Dlaczego większość? A nie wszyscy? Cześć Wojtek...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Lothar.
Są osoby w biblii, które za życia trafiły do nieba, Andrzeju >;) Ba nawet Maryja w/g katolików >;)) Ale akurat o tym w biblii słowa nie ma i były tarcia >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Lothar.
Ups, cześć Andrzeju >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Lothar.
Czy Henoch i Eliasz poszli do nieba nieodkupieni?

Dlaczego, w ST, Henoch i Eliasz- mimo swej nieodkupionej, pierworodnej winy- zostali PRZED przyjściem Mesjasza wzięci do Nieba?- Przecież zostali tam przyjęci w swym ciele fizycznym (jak to możliwe; nawet Niepokalana wcześniej, jeśli nie umarła, to "zasnęła"?), skoro Ap mowi o ich śmierci, dopiero, po powrocie na ziemię. Przecież, nawet sam Mesjasz Bóg wstąpił do Nieba dopiero w swym ciele UWIELBIONYM?

Odpowiedź na powyższe pytanie rozpoczniemy od wyjaśnienia kwestii losu Maryi. Choć w teologii wschodniej mówi się o zaśnięciu Maryi, to termin ten wskazuje na to, jak Niepokalana, która nie doświadczała skutków grzechów, ani pierworodnego ani wynikającego z grzesznego czynu. Ponieważ w Księdze Rodzaju śmierć przedstawiona jest jako jeden ze skutków grzechu pierwszych rodziców, a zatem Ta, która urodziła się i żyła bez grzechu, przedstawiana jest jako niedoświadczająca jego skutków. Zakończenie przez nią ziemskiego życia nazywane jest zaśnięciem, ze względu na zabranie jej duszy wraz z ciałem do nieba. Dlatego też w terminologii katolickiej wydarzenie to nosi nazwę Wniebowzięcia NMP. Maryja zatem jest również śmiertelną istotą, ale jej śmierć przedstawiana jest jak gładkie przejście z jednego sposobu życia do drugiego, z Bogiem.

Choć nie można mówić o takich samych okolicznościach wzięcia do nieba Henocha oraz Eliasza, to można wskazać daleką analogię. Obydwie postaci są przedstawione przez autorów biblijnych jako pozostających w bardzo bliskiej zażyłości z Bogiem. Sam List do Hebrajczyków zaznacza, że śmierć nie była udziałem tego patriarchy przedpotopowego (zob. Hbr 11,5). O Henochu Księga Rodzaju mówi, że (dosłownie): „przechadzał się z Bogiem” (Rdz 5,22), co tłumaczą oddają najczęściej wyrażeniem „żył w przyjaźni z Bogiem” (tak Biblia Tysiąclecia). Ten obraz nawiązuje do sceny przyjścia Boga do ogrodu Eden, gdzie Jego pojawienie się na ziemi opisane jest przy pomocy tego samego czasownika, w tej samej formie (hitpael). A zatem Henoch jest przedstawiony jako wypełniający to, czego nie zrobili pierwsi ludzie w Raju: zamiast przechadzać się z Bogiem, ukryli się przed Nim.

Dokonania Eliasza najtrafniej podsumował autor Księgi Syracha w tzw. Pochwale Ojców (Syr 44 – 50). Prorok ten porównany jest do ognia (Syr 48,1), który w wielu tekstach Starego oraz Nowego Testamentu jest symbolem obecności Boga w świecie; wystarczy wspomnieć obłok ognisty, który kroczył na czele zastępów izraelskich wychodzących z Egiptu.

Prawda o wzięciu najbardziej wyjątkowych postaci Starego i Nowego Testamentu do nieba jest odzwierciedleniem przekonania o tym, że tak jak całe życie tych osób było zakorzenione w Bogu, tak też ich śmierć jest przejściem do życia razem z Bogiem.

Stan nie-odkupienia, w którym w momencie śmierci znajdowali się zarówno Henoch i Mojżesz należy rozpatrywać w kontekście wyroku, jaki na węża jeszcze w ogrodzie rajskim. Bóg zapowiada jego klęskę i każda osoba, która przebywa w bliskiej więzi z Bogiem, jest potomstwem niewiasty, które przyczynia się do zmiażdżenia głowy węża. Ostatecznie starcie potęgi Szatana dokonuje się poprzez śmierć Jezusa Chrystusa, ale każde małe zwycięstwo każdego człowieka jest wpisaniem się w tę walkę, którą potomstwo węża toczy z wszystkimi ludźmi.

Życie Henocha i Eliasza przedstawione jest przez autorów biblijnych jako egzystencja przepełniona Bogiem. Pierwszy realizuje to, co było zamierzeniem Stwórcy wobec swojego stworzenia, natomiast drugi – działa mocą Boga cuda, których realizacja jest dostępna tylko dla Boga. Owo wypełnienie życia Bogiem jest tym, o czym poucza dokładniej św. Paweł, kiedy o przyjęciu na siebie nowego człowieka. Postaci Henocha i Eliasza są tym bardziej godne podziwu, że żyją w bliskiej komunii z Bogiem jeszcze zanim została ona ułatwiona poprzez działalność i nauczanie Jezusa Chrystusa.

Ostatnia kwestia dotycząca Mesjasz wstępującego do nieba w ciele uwielbionym wiąże się nie tyle z jakimiś wymaganiami ograniczającymi możliwość dostania się do nieba, co raczej z przebiegiem wydarzeń w ewangeliach. Każda z ewangelii prezentuje ukazania się Zmartwychwstałego uczniom i wierzącym w Niego, ale czyni to nie po to, żeby poprawić nastrój wierzących Jezusowi, ale pokazać, jak będzie wyglądało istnienie każdego człowieka po zmartwychwstaniu. Co więcej, wiele z wypowiedzi Jezusa zaznacza, że znajdując się na ziemi doświadcza On także przebywania w niebie, np. Łk 10,18. A zatem posiadanie przezeń uwielbionego ciała nie jest wymogiem wstąpienia do nieba (jak np. wiza w paszporcie), ale jest jedynie w tym kontekście związane z poprzedzającymi wydarzeniami, tzn. Jezus mógłby teoretycznie wstąpić do nieba także z ziemskim ciałem.

Bartłomiej Sokal
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Są osoby w biblii, które za życia trafiły do nieba, Andrzeju >;) Ba nawet Maryja w/g katolików >;)) Ale akurat o tym w biblii słowa nie ma i były tarcia >;))
Wygląda na to, że ktoś piszący Biblię zaplątał się we własnych zeznaniach
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Lothar.
To literatura "praktyczna" >;) Ma budzić w czytających..... wiarę >;) Bo jak zaczniesz czytać krytycznie to "włos się jeży" i dlatego kk nie zachęca do samodzielnej lektury. Ba ci co sami czytali, to mogli smutno skończyć >;)

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
"Maryja zatem jest również śmiertelną istotą, ale jej śmierć przedstawiana jest jak gładkie przejście z jednego sposobu życia do drugiego, z Bogiem." Wyobrażasz sobie "ziemska kobietę" która by przez całe swoje długie życie, nigdy nie skłamała?
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Jastrzębiuje, dziś Wołomin i Nieporęt. Miłego dnia. >;)

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
"Maryja zatem jest również śmiertelną istotą, ale jej śmierć przedstawiana jest jak gładkie przejście z jednego sposobu życia do drugiego, z Bogiem." Wyobrażasz sobie "ziemska kobietę" która by przez całe swoje długie życie, nigdy nie skłamała?
>;)) To dlatego powiedziałem Ewie, żeby patrzyła mi w oczy i nie kłamała >;PP A postacie religijne lepiej omijać :) bo ludzie bezrefleksyjnie powtarzają co im w dzieciństwie wsadzili do głowy i wierzą >;)) Ja mogę rozmawiać na dowolny temat i się nie zdenerwuje, ale mało takich jest. Pamiętasz pana Drapaka, w sumie niegłupi chłopak, ale jednak się identyfikował się z poglądami, a szkoda >;))

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Maryja nie odeszła z tego świata "wolna". Odeszła w wielkim cierpieniu. Straciła przecież syna. To najgorsza kara dla matki, stracić dziecko w czasie swojego życia. Czyli od początku, dostała niewdzięczną rolę w tym całym "spektaklu"...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Amigoland napisał/a
"Maryja zatem jest również śmiertelną istotą, ale jej śmierć przedstawiana jest jak gładkie przejście z jednego sposobu życia do drugiego, z Bogiem." Wyobrażasz sobie "ziemska kobietę" która by przez całe swoje długie życie, nigdy nie skłamała?
>;)) To dlatego powiedziałem Ewie, żeby patrzyła mi w oczy i nie kłamała >;PP A postacie religijne lepiej omijać :) bo ludzie bezrefleksyjnie powtarzają co im w dzieciństwie wsadzili do głowy i wierzą >;)) Ja mogę rozmawiać na dowolny temat i się nie zdenerwuje, ale mało takich jest. Pamiętasz pana Drapaka, w sumie niegłupi chłopak, ale jednak się identyfikował się z poglądami, a szkoda >;))

Każdy się wkurzy jak burzysz jego domek z kart. Bo on wtedy nie wie na czym stoi. Dlatego trzeba respektować czyjś "świat", a nie drwić z niego...Tak myślę...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Lothar.
Chyba jednak nie, Andrzeju >;))

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
W sumie nie chodzi o drwiny ale o uwolnienie umysłu z okowów sekty, Andrzeju. Niech każdy ma jakieś poglądy, ale jak się spotka z innymi to kto wie? Tylko czy powinniśmy milczeć? Sam czasami mam wątpliwości bo ludzie boją się śmierci, a religia daje jakąś pociechę, że może niebo oto itp. Ale może dawać szansę każdemu aby poszukiwał własnej prawdy?
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Lothar.
Los człowieka taki jest że musi sam do czegoś dojść i nie można całe życie trzymać za rękę. Albo jesteś dorosły, albo nie. Ja do niczego złego nie namawiam, ale żeby samemu szukać czytać uczyć się. A wtedy jest o czym porozmawiać, a nie się wyzywać od ostatnich 😈
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
W sumie nie chodzi o drwiny ale o uwolnienie umysłu z okowów sekty, Andrzeju. Niech każdy ma jakieś poglądy, ale jak się spotka z innymi to kto wie? Tylko czy powinniśmy milczeć? Sam czasami mam wątpliwości bo ludzie boją się śmierci, a religia daje jakąś pociechę, że może niebo oto itp. Ale może dawać szansę każdemu aby poszukiwał własnej prawdy?
Najlepiej jak się zaczyna od uwolnienia swojego umysłu
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Los człowieka taki jest że musi sam do czegoś dojść i nie można całe życie trzymać za rękę. Albo jesteś dorosły, albo nie. Ja do niczego złego nie namawiam, ale żeby samemu szukać czytać uczyć się. A wtedy jest o czym porozmawiać, a nie się wyzywać od ostatnich 😈
No jak naciskasz komuś na odcisk, to może i kogoś ponieść
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
No tak to te terapie humanistyczne, ale trzeba się czegoś trzymać, bo jak nie będziemy się trzymać ziemi, to poooolecimy. 😋 Mnie to wkurza że malutkim dzieciom wmawiają pierdoły i straszą a potem to zostaje na całe życie. Ja robiłem eksperymenty, no bo co zobaczysz w półmroku, jak nic nie widać a wyobraźnia maluje co tam może być? Jak się nauczysz to tam będzie co chcesz ale na początku to da lęki. Jakieś diabły, wilki, bandyci itp. 🙀
123