Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
52 wiadomości Opcje
123
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Lothar.
Amigoland napisał/a
Lothar. napisał/a
Los człowieka taki jest że musi sam do czegoś dojść i nie można całe życie trzymać za rękę. Albo jesteś dorosły, albo nie. Ja do niczego złego nie namawiam, ale żeby samemu szukać czytać uczyć się. A wtedy jest o czym porozmawiać, a nie się wyzywać od ostatnich 😈
No jak naciskasz komuś na odcisk, to może i kogoś ponieść
To prawda, czym bardziej człowiek w sekcie to tym bardziej agresywny 😒
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Lothar.
Na dobrą sprawę to człowiek z umysłem wypranym przez sektę jest w pewien sposób ubezwłasnowolniony, ja sam dołożyłem zdrowia Rudemu jak mnie ksiezulo podpuścił 😿
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Amigoland
Lothar. napisał/a
Na dobrą sprawę to człowiek z umysłem wypranym przez sektę jest w pewien sposób ubezwłasnowolniony, ja sam dołożyłem zdrowia Rudemu jak mnie ksiezulo podpuścił 😿
Nie zgodzę się z tobą. Powiem tak. On widzi inaczej...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Lothar.
Może się uczyć, dopóki życia dopóty nadziei 😇
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Amigoland
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Hej Amigo:))
Oglądam sobie i widzę,że pan Brenatowicz ma podobne podejscie do mojego:potwierdza moją deterministyczna teorię
No nic,słucham dalej:)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Maryja nie odeszła z tego świata "wolna". Odeszła w wielkim cierpieniu. Straciła przecież syna. To najgorsza kara dla matki, stracić dziecko w czasie swojego życia. Czyli od początku, dostała niewdzięczną rolę w tym całym "spektaklu"...
Tak,to najstraszniejsze co moze spotkac kobietę.
Natomiast ciekawe jest,że w kilku religiach swiatowych było kilka takich Matek Boskich i kilku Jezusów tylko inaczej się nazywali(np.Pan Kriszna).
Dla mnie Matka Boska jest postacią mega energetyczną a nie matka Jezusa,to jest energia Bogini,mnie pomaga zawsze,nigdy nie przestałam sie do niej zwracać.
Ona po prostu jest,w niebie czy gdziekolwiek i z jakiegoś powodu pomaga :))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

michalina
Co do smierci to sama nie wiem;)
Nie bardzo wierze w reinkarnację.
Poza tym zdarzyło mi się kilka razy zemdleć i tam nie było nic,czarna dziura!
Moja teściowa odchodzi.Maż miał ją zabrac w środę ze szpitala.Bylam nerwowa bo uważałam,że to szaleństwo samemu (i z pomocą opiekunek)zajmować się leżącą,wymagającą karmienia,oklepywania,zmienienia pieluch osobą ale on się uparł.
Pól biedy jakby mial emeryturę i mialby z czego zyć ale jak to pogodzic z pracą?
Los zrządził inaczej,w dniu wypisu jej stan się pogorszył,zostawili ją na oddziale i raczej szans nie ma .
Jest juz troche odjechana,mózg się wyłącza powoli,poznaje ludzi ale opowiada głupoty.
Starsza,leżąca osoba w domu to jak dla mnie wielka odpowiedzialność i stres 24/dobę.Mam podziw dla ludzi którzy się podejmują takiej opieki.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

michalina
I zgadzam się w kwestii oglądania fimów,ktos wymysla jakąś historię a my to oglądamy
Sa jakies filmy które lubię,sa wspaniałe ale większość to chłam
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Biegnij Lola biegnij
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
michalina napisał/a
Co do smierci to sama nie wiem;)
Nie bardzo wierze w reinkarnację.
Poza tym zdarzyło mi się kilka razy zemdleć i tam nie było nic,czarna dziura!
Moja teściowa odchodzi.Maż miał ją zabrac w środę ze szpitala.Bylam nerwowa bo uważałam,że to szaleństwo samemu (i z pomocą opiekunek)zajmować się leżącą,wymagającą karmienia,oklepywania,zmienienia pieluch osobą ale on się uparł.
Pól biedy jakby mial emeryturę i mialby z czego zyć ale jak to pogodzic z pracą?
Los zrządził inaczej,w dniu wypisu jej stan się pogorszył,zostawili ją na oddziale i raczej szans nie ma .
Jest juz troche odjechana,mózg się wyłącza powoli,poznaje ludzi ale opowiada głupoty.
Starsza,leżąca osoba w domu to jak dla mnie wielka odpowiedzialność i stres 24/dobę.Mam podziw dla ludzi którzy się podejmują takiej opieki.
Dzisiaj zwyłam się rano , jak obejrzałam ten filmik. Zobacz Miśka
https://www.facebook.com/reel/867976045133586
Alicja w krainie czarów
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

michalina
Biegnij Lola biegnij napisał/a
michalina napisał/a
Co do smierci to sama nie wiem;)
Nie bardzo wierze w reinkarnację.
Poza tym zdarzyło mi się kilka razy zemdleć i tam nie było nic,czarna dziura!
Moja teściowa odchodzi.Maż miał ją zabrac w środę ze szpitala.Bylam nerwowa bo uważałam,że to szaleństwo samemu (i z pomocą opiekunek)zajmować się leżącą,wymagającą karmienia,oklepywania,zmienienia pieluch osobą ale on się uparł.
Pól biedy jakby mial emeryturę i mialby z czego zyć ale jak to pogodzic z pracą?
Los zrządził inaczej,w dniu wypisu jej stan się pogorszył,zostawili ją na oddziale i raczej szans nie ma .
Jest juz troche odjechana,mózg się wyłącza powoli,poznaje ludzi ale opowiada głupoty.
Starsza,leżąca osoba w domu to jak dla mnie wielka odpowiedzialność i stres 24/dobę.Mam podziw dla ludzi którzy się podejmują takiej opieki.
Dzisiaj zwyłam się rano , jak obejrzałam ten filmik. Zobacz Miśka
https://www.facebook.com/reel/867976045133586
Bardzo to przejmujące i smutne.
Los niektórych ludzi jest ciężki.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
Hej Amigo:))
Oglądam sobie i widzę,że pan Brenatowicz ma podobne podejscie do mojego:potwierdza moją deterministyczna teorię
No nic,słucham dalej:)
Interesujące są opowieści dzieci o czasie kiedy właściwie ich nie było na świecie. Mam na to wytłumaczenie. Dzieci będące w łonie matki słyszą...Mają rozum i...Pamięć...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

michalina
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
Hej Amigo:))
Oglądam sobie i widzę,że pan Brenatowicz ma podobne podejscie do mojego:potwierdza moją deterministyczna teorię
No nic,słucham dalej:)
Interesujące są opowieści dzieci o czasie kiedy właściwie ich nie było na świecie. Mam na to wytłumaczenie. Dzieci będące w łonie matki słyszą...Mają rozum i...Pamięć...
Tak,bardzo interesujące.
Choc ja wierze w teorię pola,że wszystko jest w polu a my to zczytujemy jakoś,poprzez podświadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Lothar.
Mam własną koncepcje, ale macie własne i chyba przyjaźniejsze niż moja, to nie chcę wam "bruździć" >;P
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Biegnij Lola biegnij
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
Hej Amigo:))
Oglądam sobie i widzę,że pan Brenatowicz ma podobne podejscie do mojego:potwierdza moją deterministyczna teorię
No nic,słucham dalej:)
Interesujące są opowieści dzieci o czasie kiedy właściwie ich nie było na świecie. Mam na to wytłumaczenie. Dzieci będące w łonie matki słyszą...Mają rozum i...Pamięć...
Ale moja prababcia zmarła, kiedy mnie jeszcze w tym łonie nie było. A ja ja pamietam, jak z obrazka, pamietam pokój, wszystkie bibeloty, pamiętam , jak się nade mna nachylała i mówiła do mnie. Wszystko pamiętam
Alicja w krainie czarów
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Mam własną koncepcje, ale macie własne i chyba przyjaźniejsze niż moja, to nie chcę wam "bruździć" >;P
Pobruździj troche Wojtek,czemu nie?
Kazda koncepcja jest interesująca;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
Hej Amigo:))
Oglądam sobie i widzę,że pan Brenatowicz ma podobne podejscie do mojego:potwierdza moją deterministyczna teorię
No nic,słucham dalej:)
Interesujące są opowieści dzieci o czasie kiedy właściwie ich nie było na świecie. Mam na to wytłumaczenie. Dzieci będące w łonie matki słyszą...Mają rozum i...Pamięć...
Ale moja prababcia zmarła, kiedy mnie jeszcze w tym łonie nie było. A ja ja pamietam, jak z obrazka, pamietam pokój, wszystkie bibeloty, pamiętam , jak się nade mna nachylała i mówiła do mnie. Wszystko pamiętam
Tak,pamietam jak o tym pisalaś,to mega ciekawe zjawisko:)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
Hej Amigo:))
Oglądam sobie i widzę,że pan Brenatowicz ma podobne podejscie do mojego:potwierdza moją deterministyczna teorię
No nic,słucham dalej:)
Interesujące są opowieści dzieci o czasie kiedy właściwie ich nie było na świecie. Mam na to wytłumaczenie. Dzieci będące w łonie matki słyszą...Mają rozum i...Pamięć...
Ale moja prababcia zmarła, kiedy mnie jeszcze w tym łonie nie było. A ja ja pamietam, jak z obrazka, pamietam pokój, wszystkie bibeloty, pamiętam , jak się nade mna nachylała i mówiła do mnie. Wszystko pamiętam
No nie wiem. To musiała ci się objawić...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
michalina napisał/a
Lothar. napisał/a
Mam własną koncepcje, ale macie własne i chyba przyjaźniejsze niż moja, to nie chcę wam "bruździć" >;P
Pobruździj troche Wojtek,czemu nie?
Kazda koncepcja jest interesująca;)
Moja jest mroczna i psuje humor, bo sobie myślę  że każdy może zostać "bogiem" jeżeli będzie wystarczająco bezwzględny zdeterminowany i bystry. Trzeba wkręcić ludzi w kult, zniewolić i..... zabić. Aby mieć ich po drugiej stronie, jak to się uda, to droga otwarta hmm jeżeli się chce jeść dusze i tak pasożytować na własnym gatunku. Sama widzisz że to "wiedza" hmm bardzo hermetyczna i hmm boskość tego pokroju może być zwyczajnie obrzydliwa, choć można to udekorować wzniosłą filozofią. Ale każdy kapłan potrzebuje pomocników i prostych ufnych parafian. Tylko jak już się zostanie już "bogiem" to nie ma potrzeby się pokazywać i robić cudów, tylko wampirycznie "odcinać kupony" bogów jest ok. 4 tyś >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Czy rzeczywiście śmierci nie ma? To kryje się po śmierci...

Biegnij Lola biegnij
Lothar. napisał/a
michalina napisał/a
Lothar. napisał/a
Mam własną koncepcje, ale macie własne i chyba przyjaźniejsze niż moja, to nie chcę wam "bruździć" >;P
Pobruździj troche Wojtek,czemu nie?
Kazda koncepcja jest interesująca;)
Moja jest mroczna i psuje humor, bo sobie myślę  że każdy może zostać "bogiem" jeżeli będzie wystarczająco bezwzględny zdeterminowany i bystry. Trzeba wkręcić ludzi w kult, zniewolić i..... zabić. Aby mieć ich po drugiej stronie, jak to się uda, to droga otwarta hmm jeżeli się chce jeść dusze i tak pasożytować na własnym gatunku. Sama widzisz że to "wiedza" hmm bardzo hermetyczna i hmm boskość tego pokroju może być zwyczajnie obrzydliwa, choć można to udekorować wzniosłą filozofią. Ale każdy kapłan potrzebuje pomocników i prostych ufnych parafian. Tylko jak już się zostanie już "bogiem" to nie ma potrzeby się pokazywać i robić cudów, tylko wampirycznie "odcinać kupony" bogów jest ok. 4 tyś >;))
Bo ty uwirzyłeś, ze bóg Izraelitów jest bogiem wszystkich! Naród wybrany, poprowadzony przez "demiruga", przez jakiegoś bandziora, jednego z wielu, który stworzył ten Matrix i dał "wybranym" klucze do zniwolenia reszty. I ty na tych kluczach bazujesz (tarot). Twoje zafascynowanie okultyzmem o tym mówi. Jesteś wypisz wymaluj tym, kim nie chcesz być.
Alicja w krainie czarów
123