Czy realizowanie siebie, zmusza do życia w zmęczeniu?

[Lothar.]

Wyraziłem życzenie że chcę mieć Firmę i mieć Pracę przez siebie projektowaną i na własnych Prawach. Miałem niezłą szkołę wcześniej i doświadczenie, lecz to nie jest takie oczywiste, bo trzeba sobie wyrobić "nazwisko" jako markę i mieć wewnętrzną dyscyplinę, aby zarobione np kilkadziesiąt tysięcy nagle nie "zmuszało" do ciągłego urlopowania i wycieczek "bo jest". Jak przekonać Człowieka aby dalej ofiarnie pracował, jak już są zabezpieczone jego potrzeby materialne? Pracować aby żyć, czy Żyć aby Pracować? Miałem dobre przykłady z Protestantyzmu, zamożność jako "dar" który wypróbowuje i kształtuje człowieka. Pamiętacie przypowieść o Talentach? >;)) No ale jak żyć szczęśliwie jak z jednej strony presja bo są te "talenty" jest praca, bo ludzie zlecają, a z drugiej strony lata lecą i ciągły bieg daje się we znaki i Praca i obowiązki pochłaniają czas i nie pozwalają się realizować na innych scenach życiowych? Żeby nie było że narzekam, bo jest bardzo dobrze, ale mam w zwyczaju spoglądać do przodu o parę kroków i się zastanawiam "co dalej" >;P

19. Słońce (w pozycji prostej) >;DDDDDD Takie wróżby to lubię :) Będzie dobrze i coraz lepiej >;PP

Pozytywnie

radość, szczęście, opieka, troska, spełnienie, optymizm, rodzicielstwo, miłość, sukces, przyjaźń, szczęśliwe macierzyństwo, szczęśliwy okres w życiu, wiara, nadzieja, pewność siebie, pozytywne prognozy, witalność, dobre zdrowie, energia, niewiara we własne siły, narodziny dziecka, szczęśliwe małżeństwo, urlop, energia do działania, opiekuńczość, odnowa radość, pozytywne wieści, dzieciństwo, poczucie własnej siły, pomyślność, nagroda, wzajemne zaufanie, wigor, otwartość, uświadomienie sobie swoich potrzeb, harmonia, początek nowego, szczęśliwego etapu, realizacja marzeń i planów, rozkwit uczuć, odblokowanie, przełamanie strachu i obaw, pojednanie, otrzymanie awansu, wyróżnienie, pochwała, uznanie, praca wydaje owoce, dobre wyniki w pracy lub na uczelni, pomyślnie zdany egzamin, wyjazd do ciepłego miejsca, nagroda finansowa, podwyżka, premia, wczasy, relaks, odpoczynek, ocieplenie klimatu, wakacje, lato.

[Lothar.]

[Lothar.]

https://img13.demotywatoryfb.pl//uploads/202008/1597212129_zFOxax.mp4

[michalina]

No nie wiem:)
W moim pzrypadku jest tak,że kocham ta moją wodę czy wyjścia z koleżankami ale jest to męczące pzrez to,że najpierw muszę odwalić masę obowiazków po czym miałabym ochotę paść i zostac w domu ale żemi szkoda życia to się zbieram i ide na te łyżwy czy popływać.
Dziś wróciłam znad wody i musiałam szybko na biegu coś robić,w sumie to odkąd wróciłam to dopiero teraz mam chwilę dla siebie.

[Lothar.]

A ja sobie dziś zrobiłem dzień urlopu Michalino >;)) I...... mi się spodobało >;P Długa kąpiel, chlupanie w baseniku na tarasie, domowa pizza na obiad :) Aż żal że to tak szybko przeleciało, palą mnie plecy >;)) A jutro upały na strychach "to co lubię" >;))

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Lothar.]

Lubie to co robię Kawusiu :) ale nie jestem już taki młody i jak polatam ładnych parę godzin w upale to potem na drugi dzień nie mam entuzjazmu, a trafiają się takie prace które są zwyczajnie ciężkie i poczułem się wyeksploatowany. Latam głodny i zmęczony, wracam do domu i mam dość >;)) Ten dzień w którym się zwyczajnie leniwiałem :) bardzo mi pomógł, jutro z nową energią ruszę do Pracy >;)))

[Amigoland]

No popatrz Wojtek. Zachciało się Polakom zmieniać system. Za PRL ..."Czy się stoi, czy się leży...". Nikt z głodu nie umierał, ludzie nie grzebali w śmietnikach. No ale było przeciętnie. Chyba że ktoś był "obrotny" to i w PRL- miał kasę. Przecież też były prywatne firmy, nawet elektryczne...Teraz to każdy ma prawie "firmę" to i jej znaczenie upadło. Nie mówiąc już o przebijaniu się cenami. Tutaj akurat wolny rynek działa. Ale jeżeli chodzi o biznesy międzynarodowe, to tu już mamy prawa ochrony rynku, i takie tam bla, bla, bla. Ostatni przykład z polskimi kierowcami TIR-ów...

[Amigoland]

Wojtek. To nie jest samorealizacja. To jest walka o byt...

[Lothar.]

Trzeba z czegoś żyć Andrzeju, stare firmy z PRL nie istnieją, a korporacje są nastawione na maksymalny zysk i zatrudniają przez firmy outsourcingowe "Krzak" i lepiej je omijać. Nawet miałem jakąś ofertę na "urzędasa" ale pieniądz cienki i w pas się trzeba kłaniać to i wolę robić coś konkretnego >;)))

[Amigoland]

Lothar napisał/a

Trzeba z czegoś żyć Andrzeju, stare firmy z PRL nie istnieją, a korporacje są nastawione na maksymalny zysk i zatrudniają przez firmy outsourcingowe "Krzak" i lepiej je omijać. Nawet miałem jakąś ofertę na "urzędasa" ale pieniądz cienki i w pas się trzeba kłaniać to i wolę robić coś konkretnego >;)))

Korporacje w czasie "pandemi" kwitną. pojawiają się tam, gdzie mają "pomóc". Przejmą np. Zakład fryzjerski, a byłego właściciela zatrudnią tam jako zwykłego fryzjera za marne grosze. No ale zdejmują z niego ten "ciężar" prowadzenia firmy, kłopoty, jakieś tam zmartwienia o przyszłość...
Zauważ że to samo mamy z Polską, tylko że już na gigantyczną skalę. Po wejściu do unii, czyli wielkiej korporacji, nasi politycy za nic nie odpowiadają, bo to przecież wytyczne unii. Ba! Nawet prawo trzeba dostosować do unijnego, żeby wszystko "grało". To dlatego tak chętnie oni wszystko sprzedają. Bo jak nie wywiozą śmieci, to miej pretensje do Francuza, a nie do Urzędu Miasta. Co? Nie ma wody? Panie? Ale przecież woda nie należy do nas, woda zajmują się ci i ci. Prądu nie ma. Aaa to do Stoenu, my się prądem nie zajmujemy. Wojtek! To są kpiny z porządnych ludzi! Oni się niczym nie zajmują! Ale urzędy rosną i rosną...No i ściąganie podatków zostawili w swojej gestii. To jedyne, co im się udaje...Golenie z kasy, hehehe.

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Lothar.]

Pomagają że ręce opadają, byłem w Fryzjerni i pani prowadząca ten biznes mi powiedziała że jej córka ma solidny Leasing i Bank jej zaproponował przeniesienie 2 rat na później, tylko..... podniósł raty całkowite i dołożyła do interesu około 8 tyś. Do mnie też dzwonili czy nie potrzebuje.... To grzecznie zaproponowałem żeby się od...... Poczekaj jak coś ci dadzą albo "pomogą" to tak że ci dużo więcej zabiorą albo zamkniesz firmę, ale dużo ludzi się złasiło. Z rozumem to u nas sklepu ludziska nie założą, kto to słyszał wierzyć Bankom, albo Państwu jak to oszust na oszuście.

[Lothar.]

Kawusia napisał/a

Lothar napisał/a

Lubie to co robię Kawusiu :) ale nie jestem już taki młody i jak polatam ładnych parę godzin w upale to potem na drugi dzień nie mam entuzjazmu, a trafiają się takie prace które są zwyczajnie ciężkie i poczułem się wyeksploatowany. Latam głodny i zmęczony, wracam do domu i mam dość >;)) Ten dzień w którym się zwyczajnie leniwiałem :) bardzo mi pomógł, jutro z nową energią ruszę do Pracy >;)))

W sumie to jak pracujesz na tych upałach to się nie dziwię.A wiesz ja wczoraj byłam na rowerze ,zrobiłam 32 km i jakoś tak się rześko czułam.Nawet nie zmęczona byłam.

Bo jak jedziesz Kawusiu to masz piękne widoki i wiatr cię chłodzi, a jak jesteś przy rozgrzanej ścianie albo na strychu, to potem masz takie solne zacieki z potu na koszulce. Ten upał i przegrzanie ciała tak męczy. Jak pot się dostanie do oka to dopiero szczypie, jak dziewczyny golą brwi to dopiero by miały czerwone oczy >;PPPP

[Kawusia]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Amigoland]

Lothar napisał/a

Pomagają że ręce opadają, byłem w Fryzjerni i pani prowadząca ten biznes mi powiedziała że jej córka ma solidny Leasing i Bank jej zaproponował przeniesienie 2 rat na później, tylko..... podniósł raty całkowite i dołożyła do interesu około 8 tyś. Do mnie też dzwonili czy nie potrzebuje.... To grzecznie zaproponowałem żeby się od...... Poczekaj jak coś ci dadzą albo "pomogą" to tak że ci dużo więcej zabiorą albo zamkniesz firmę, ale dużo ludzi się złasiło. Z rozumem to u nas sklepu ludziska nie założą, kto to słyszał wierzyć Bankom, albo Państwu jak to oszust na oszuście.

Utkwiła mi w pamięci wypowiedż Korwina..."Jak słyszę że ktoś chce mi pomóc, to spieprzam jak najszybciej"...Hehehe
https://obiektywnefinanse.pl/2020/01/podpowiadamy-jak-wyjsc-z-dlugow-nie-majac-pieniedzy/
Tam piszą ograniczyć życie "ponad stan", hehehe. I tam takie inne porady bla, bla, bla. No i dodatkowe kredyty. Dlaczego nigdzie nie ma wzmianki, że żeby wyjść z długu można po prostu zgłosić BANKRUCTWO...No oczywiście wcześniej posprzedawać co cenniejsze rzeczy, a pieniądze nie trzymać w banku, tylko u rodziny, bo że komornicy się zlecą, to pewne.  I wtedy mogą cię cmoknąć, chyba nie muszę dodawać gdzie...Hehehe...
Bank odzyska może parę groszy co zdąży wyrwać komornik. Ale o spłacaniu kredytów może zapomnieć. To ich strata. Zresztą nie duża , bo oni i tak dają "pieniądze" których nie mają. Tylko że "owieczka" przeznaczona do strzyżenia po prostu im się wymyka. Wojtek, ile firm tak robi, to my nie mamy zielonego pojęcia...Zbudują parę blaszaków na wynajętym na rok terenie. Zakupią parę maszyn używanych, za parę groszy. Z tych maszyn jeszcze coś wycisną przez rok. Są zresztą zakupione za kredyt, wszystko jest za kredyt. Nawet mają tam jakiś czas , bez podatku. Tłuką kasę przez rok, firmę i konto mają na Cyprze , a potem krach...Bankructwo, hehehe. No i co tam komornik odzyska? Tyle co nic, tyle co ma wartość złomu...

[Lothar.]

No nie Andrzeju, słowa trzeba dotrzymywać, na zaufaniu polega Biznes. Przekręty są na raz, a trzeba jeść łyżką, a nie chochlą >;)) Brzydzę się lichwą, ups :) znaczy się kupowaniem na kredyt. Jest to bardzo niebezpieczne, bo może spowodować nieproporcjonalne straty, a ludzie czują się bezpieczni i nie szacują ryzyka i całkowitego kosztu kredytu. W sumie to ciekawe narzędzie, ale trzeba mieć szczęście.

[Amigoland]

Lothar napisał/a

No nie Andrzeju, słowa trzeba dotrzymywać, na zaufaniu polega Biznes. Przekręty są na raz, a trzeba jeść łyżką, a nie chochlą >;)) Brzydzę się lichwą, ups :) znaczy się kupowaniem na kredyt. Jest to bardzo niebezpieczne, bo może spowodować nieproporcjonalne straty, a ludzie czują się bezpieczni i nie szacują ryzyka i całkowitego kosztu kredytu. W sumie to ciekawe narzędzie, ale trzeba mieć szczęście.

Wojtek. Zaufanie to można mieć do kogoś z rodziny, czy zaufanego kumpla. ALE NIE DO  BANKU! Hehehe. Dorośli już wiedzą jak działają banki. Jak kreują pieniądze z niczego. No i do tego dochodzi lichwa. Jak bank mnie okrada z moich oszczędności, to jakie mogę mieć zaufanie do banku? Chyba żartujesz?

[Kropelka]

Lothar napisał/a

Lubie to co robię Kawusiu :) ale nie jestem już taki młody i jak polatam ładnych parę godzin w upale to potem na drugi dzień nie mam entuzjazmu, a trafiają się takie prace które są zwyczajnie ciężkie i poczułem się wyeksploatowany. Latam głodny i zmęczony, wracam do domu i mam dość >;)) Ten dzień w którym się zwyczajnie leniwiałem :) bardzo mi pomógł, jutro z nową energią ruszę do Pracy >;)))

Hmm, czy aby nie czas coś zmienić?

Człowiek sukcesu,bogaty, a lata głodny i zmęczony.
Przyjrzyj się poszczególnym skladnikom Twojego sukcesu i zobacz gdzie potrzebna zmiana by zostawało tylko poczucie zadowolenia z pasji.

Ps.tymczasem borem lasem,lecę rowerkiem nad Kamienicę po zioła z okazji  święta MBZ.