Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Lothar. napisał/a
>;))) Już sobie wyobrażam te kąpiele Michalino >;) Za dziecka skusiło mnie uczyć kotka pływać i one nie chcą i strasznie drapią >;)) Nawet mycie w umywalce jak się wytarza w jakimś świństwie, to jest Przygoda i nie wiadomo jak się skończy. Moja Mama z cioteczną siostrą wykapały mojego małego pieska pod moją nieobecność i hmm "diabeł w niego wstąpił >;)) Podobnież ślepia mu pałały i latał i gryzł i szczekał co normalnie to był łagodny piesek, zagonił panie do kuchni >;PPPP I tam siedziały >;) aż nie wróciłem >;)))))
He,he;))
Tez miałam psa,owego Kajtka który za chiny by nie wszedł do wody nawet jakby przed nosem miał kiełbasę

Koty nie lubia wody,może mają zakodowne w genach,że ludzie często topili młode kociaki niestety

Miałam kiedyś kotkę,Piszczałka miała na imię;))
Nawet do łazienki jej nie mogłam zanieść bo drapała i uciekała na sam widok;)
Moja kotka miała w łazience swoją "toaletę". Także chciał nie chcial, musiała wchodzić...Witaj Michalino.
Ta kotka o której pisałam była taka trochę dzika.
Mama mi nie pozwalała trzymac w bloku zwierząt więc ta kotka mieszkała w piwnicy skąd ja przyniosłam .Do nas przychodziła z rana czekając na wycieraczce,potem po śniadaniu musiałam ją wynosic,wpuszczałam jak wracałam ze szkoły,siediała do wieczora a wieczorem musiałam ja wypuszczać.
I jeszcze robiła kupy na klatce schodowej i wycieraczkach sąsiadów i były o to dymy

Raz po okoceniu przyniosła z piwnicy na 2 pietro 4 swoje dzieci