Lothar. napisał/a
A ja jak bym mógł :) to bym sobie wziął kajak i "zniknął" ludziom ze świata, co cały czas czegoś chcą >;)) Pomarzyć sobie można :) Lubię wpłynąć w sitowie i widzieć tylko niebo przy pełnej izolacji od świata >;)) Co prawda to kiedyś to się tak wpływało na... całowanie >;)))))) Co za niewinne, lub prawie niewinne wspomnienie >;PP
Pamiętam jak się w Polańczyku zauroczyłam takim jednym "kudłatym"z Rzeszowa;))
Siedzielismy wieczorem na łódce na przystani i gapilismy sie w gwiazdy ale całowania nie było;))
Oj,prawie z płaczem opuszczałam Bieszczady

A co do natury to jak wiesz wykorzystuje kazdą chwilę by sobie popływać i posiedzieć w krzakach albo na plazy;))
Czasem lubie byc sama a czasem ze znajomymi.
Mam dni,że męczą mnie ludzie.