Magik pracował na statku wycieczkowym na Karaibach. Widownia się zmieniała, więc magik tydzień po tygodniu pokazywał te same sztuczki. Jedynym problemem była papuga kapitana, która oglądała te numery tak długo, że powoli zaczynała rozumieć, na czym polegają. Raz zaczęła wołać w czasie pokazu: - Patrzcie! To nie ten sam kapelusz! Patrzcie! Chowa kwiaty pod stół! Magik był wściekły, ale nie mógł nic zrobić, bo jednak była to papuga kapitana. Pewnego dnia statek miał wypadek i zatonął. Magik ocknął się sam, dryfujący na kawałku drewna, na którym siedziała papuga. Oboje się nienawidzili, nie odezwali się do siebie słowem. I tak mijał dzień za dniem... Po tygodniu papuga wreszcie mówi: - Ok, poddaję się. Gdzie jest statek? ![]() |
Wchodzi do baru facet z siedzącym na ramieniu małym człowieczkiem i zamawia:
- Proszę setkę czystej, a dla kolegi pięćdziesiątkę. Barman polewa i pyta: - Skąd pan wytrzasnął takiego cudaka? Klient na to: - Zrób pan kolejkę, to panu powiem. Barman szybko napełnił następną kolejkę. - To było na safari, idziemy z kolegą przez dżunglę, wychodzimy na polanę, na której wokół ogniska pełno murzynów z dzidami, a na środku taki jeden z wielkim pióropuszem na głowię tańczył jakieś wygibasy. W tym momencie przerywa opowieść i zwraca się do człowieczka na ramieniu: - I jak Ty mu wtedy Heniu powiedziałeś? Że jest xxxxxxx, nie czarownik? >;) |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Ach focha...? ;)) ![]() ![]() ![]() ![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
;)))) Dobre! Muszę zapamiętać i sprzedać ;) ![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Serenity
To może taki foch z pewnym... ryzykiem? Jest ryzyko jest zabawa? >;)) >;)* ![]() |
A nie lepiej zrobić to z piątku na sobotę?
To ja jeszcze w sprawie focha ;) ![]() A to powinieneś powiedzieć Ty :) ![]() No i jeszcze to, co dobrze znasz ;)) ![]() ![]() |
>;))
Pamiętam, że trzeba kochać, a...... nie próbować zrozumieć >;)) PS. Z piątku na sobotę, nie będzie.... emocji :) Ja się budzę o świcie sam z siebie, niebo wtedy pięknie różowieje aaa to ta "różanopalca" Eos- Jutrzenka >;) ![]() Eos (także Świt, Jutrzenka[1]; gr. Ἠώς Ēṓs ‘jutrzenka’, łac. Aurora ‘jutrzenka’, ‘zorza’) – w mitologii greckiej bogini i uosobienie zorzy porannej, brzasku i świtu[2][3]; jedna z tytanid; utożsamiana z Hemerą i rzymską Aurorą[4][5]. Należała do drugiego pokolenia tytanów[6]. Była bóstwem związanym z kultem jutrzenki. Według wierzeń starożytnych Greków każdego świtu przemierzała niebo na lekkim rydwanie, zaprzężonym w parę białych lub różowych koni – Lamposa (Świecącego, Jasnego) i Faetona (Promiennego, Błyszczącego)[7][8][9]. Swą wędrówkę rozpoczynała (wynurzała się z fal Okeanosa) na Wschodzie (kraina północno-wschodnia Grecji) i kończyła (zanurzała się w falach Okeanosa) na Zachodzie, po drugiej stronie widnokręgu[10]. Otwierała „wrota dnia” (bramę nieba) przed wozem Heliosa[11][5]. Rozpraszała mroki nocy, zwiastowała światło dnia ludziom i bogom[12][13]. Jej nadejście zapowiadał Fosforos (Gwiazda Poranna) – „jaśniejący syn Jutrzenki”[14][15][16]. Zanim pojawi się na niebie wóz słońca, znad brzegów Oceanu wyjeżdża na lekkim rydwanie Eos, różanopalca bogini jutrzenki. Piękne oblicze młodej bogini jaśnieje rumieńcem zorzy porannej, a wśród szarych świtów zakwita jej szata barwy szafranu[17]. Uchodziła za córkę tytana Hyperiona i tytanidy Tei (albo tytana Pallasa) oraz za siostrę Heliosa i Selene, przypuszczalnie także Tytana[2][11][18][19]. Była bardzo kochliwa. Uprowadziła i uwiodła kilku mężczyzn, m.in.: olbrzyma Oriona, Kefalosa, Klejtosa[2][9][11]. Ze swoim pierwszym mężem, tytanem Astrajosem, miała liczne potomstwo, m.in. gwiazdy[a][20], Fosforosa (Hesperosa; bóstwo uosabiające planetę Wenus)[b][21], Boreasza, Zefira, Notosa, Eurosa, przypuszczalnie także Apeliotesa, Kajkiasa, Lipsa, Skirona (bóstwa uosabiające wiatry)[2][11][22][23][24]. Ze związku z Titonosem (był jej drugim mężem) urodzili się synowie Emation i król Etiopii, Memnon, który zginął pod Troją[2][11]. Długo opłakiwała swego syna Memnona, zabitego przez Achillesa (łzy jej opadły na ziemię w postaci kropel porannej rosy)[2][16]. Dla Titonosa uprosiła u boga Zeusa dar nieśmiertelności, ale zapomniała uprosić dar wiecznej młodości. Gdy Titonos stał się zupełnie niedołężny, Zeus zamienił go w świerszcza lub cykadę[9][25]. W panteonie greckim odgrywała ona drugorzędną rolę, a jej kult należał do rzadkości. W mitach pojawiała się sporadycznie. W sztuce przedstawiana jest zwykle jako urodziwa kobieta z wielkimi skrzydłami u ramion, w peplosie szafranowego (intensywnie żółty) koloru[2][26], powożąca rydwanem lub w locie przed wozem Heliosa, z kwiatami i pochodnią w ręce. Starożytni Grecy nazywali ją „różanopalcą” (gr. rododáktylos ‘mająca palce w kolorze przypominającym płatki róż’), „szafrannoszatą” (gr. krokópeplos ‘w peplosie szafranowego koloru’)[2][9][27]. Wyobrażenie o bogini przejawia się w sztukach plastycznych, między innymi w greckim malarstwie wazowym (wazy z V wieku p.n.e. ukazujące skrzydlatą Eos goniącą Kefalosa oraz opłakującą Memnona), malarstwie olejnym i rzeźbie, oraz w muzyce i literaturze (Iliada Homera). Imieniem bogini została nazwana jedna z planetoid – (221) Eos. ![]() |
No to bardzo ładnie, jak tak to pamiętasz ;)
W nagrodę dostajesz bonusa, z instrukcją jak postępować z fochem. Ps. Nie rób tego w domu! ;))) Dobrej nocy już :) ![]() ![]() |
>;)) Ciekawe pomysły
![]() ![]() ![]() |
Free forum by Nabble | Edit this page |