|
|
JAF
11 marca 2023, 14:31.
2 min czytania
Udostępnij artykuł
Porozumienie w sprawie warunków redukcji zatrudnienia w bielskiej fabryce FCA Powertrain Poland podpisali w sobotę związkowcy i zarząd firmy. Szefowa NSZZ Solidarność Wanda Stróżyk podała, że w poniedziałek ruszy program dobrowolnych odejść. Odprawy dochodzą do 24-miesięcznej pensji. W tej fabryce jeszcze pięć lat temu wyprodukowano 264 tys. silników. Zwolnienia to konsekwencja nowych regulacji unijnych.
Produkowane w Bielsku-Białej silniki trafiały do samochodów Grupy Stellantis, czyli m.in. Fiatów. Polityka klimatyczna powoduje, że zaczęły się zwolnienia.
Produkowane w Bielsku-Białej silniki trafiały do samochodów Grupy Stellantis, czyli m.in. Fiatów. Polityka klimatyczna powoduje, że zaczęły się zwolnienia. | Foto: Stellantis / Stellantis
FCA Powertrain Poland, spółka z Grupy Stellantis, producenta Fiata, Peugeota, Citroena, Alfa Romeo i Opla sygnalizował zamiar zmniejszenia zatrudnienia w bielskim zakładzie o 300 osób. Obecnie zatrudnionych jest tam 800 pracowników, a pięć lat temu było ich 1,2 tys. Po zwolnieniach zostanie mniej niż połowa niegdysiejszej załogi. Firma zajmuje się produkcją silników.
Jeszcze w 2018 r. wyprodukowała w Bielsku-Białej 264 tys. silników diesla i benzynowych. Ale w związku z polityką unijną nastawioną na samochody elektryczne i decyzją europarlamentu o zakazie sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 r. koncerny podejmują już jednak decyzje. I jedna z tych decyzji dotyka właśnie mieszkańców Bielska-Białej.
20 lutego zarząd FCA Powertrain Poland w Bielsku-Białej zakomunikował centralom związkowym, że w wyniku wprowadzenia przez Komisje Europejską regulacji dotyczących emisji spalin silników spalinowych nastąpił spadek zamówień na silniki, czego konsekwencją jest konieczność zakończenia przez firmę produkcji silników TwinAir oraz ograniczenie produkcji silników GSE i SDE.
Odprawy nawet 24-miesięczne
Wanda Stróżyk, szefowa struktury międzyzakładowej Solidarności, która zrzesza związkowców ze spółek Grupy Stellantis podała, że porozumienie reguluje przede wszystkim warunki dwóch form dobrowolnych odejść. Pierwsza dotyczy osób, które zdecydują się zakończyć pracę w bielskim zakładzie, ale podejmą ją – na co najmniej dwa lata – w innej firmie Grupy Stellantis, w Tychach lub Gliwicach. Druga obejmuje pracowników, którzy odejdą poza Grupę i nie podejmą w niej pracy przez co najmniej pięć lat —podała PAP.
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
Stróżyk podała, że pracownicy, którzy skorzystają z pierwszej możliwości, otrzymają w zależności od stażu pracy odprawę w wysokości od 12 do 14 pensji. Ci, którzy odejdą poza Stellantis, otrzymają odprawy w zależności od stażu – od 8 do 22, a nawet 24 miesięcznych wynagrodzeń. Te najwyższe przysługiwałyby osobom, które przepracowały 30 lat i więcej.
Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo
W porozumieniu uwzględniono m.in. osoby, które w najbliższych czterech latach osiągną wiek emerytalny. Ich odprawa wyniesie od 13 do 24 miesięcznych wynagrodzeń.
– Od poniedziałku do końca marca pracownicy będą mogli zgłaszać chęć skorzystania z programu dobrowolnych odejść. (…) Zobaczymy, ilu będzie chętnych. Z tego, co obserwujemy, można wnioskować, iż będzie to więcej niż trzystu. Ostatecznie to pracodawca zdecyduje, kto odejdzie. Trzeba brać pod uwagę potrzeby bielskiego zakładu Powertrain, który przecież funkcjonuje. Pierwszeństwo będą mieli pracownicy z wydziałów przeznaczonych do likwidacji – powiedziała PAP Wanda Stróżyk.
Szefowa związku podkreśliła, że umowy w ramach programu dobrowolnych odejść rozwiązywane będą z ostatnim dniem czerwca bieżącego roku. Zaznaczyła, że porozumienie podpisały wszystkie centrale związkowe działające w Powertrain.
Jeżeli z dwóch zaproponowanych sposobów dobrowolnych odejść skorzysta mniej niż 300 osób, wówczas pracodawca wypowie umowę takiej liczbie pracowników, by osiągnąć tę liczbę. Zwolnieni otrzymają wtedy jedynie odprawy, wynikające z Kodeksu Pracy (maksium trzymiesięczne).
|
Zablokowano
Ogólnie sytuacja na rynku samochodowym jest zła. Powód? Niepewna sytuacja...Czy będzie można w ogóle jakimś spalinowym jeździć. Także ludzie jeżdżą tym co jeszcze mają...Pewnie i w Polsce sprzedaż aut też spadła...