Jednostki są "przytomne" ale tylko jednostki, ludzie w masie "głupieją" i nic nie wymyślą, nawet że drzwi się otwierają w drugą stronę. Na tym się opiera cybernetyka społeczna. Jak mówię do rozumu to nie działa. Ewka kup butelkę dobrego wina na wieczór i co i nic? A emocjami, wyobrażeniami? Tyle stresów i zmartwień, zróbmy "wieczór francuski" wypoczniesz, będzie miło i co trochę "zmiękniesz"? >;PP