Imli-li ☼ napisał/a
nie nigdy nie miałam ale mi kazali łykać leki zapobiegawczo już stopniowo odstawione za zaleceniem pani neurolog oczywiście pewno asekuracyjnie zleciła to badanie no nie wiem Buziak
No tak. Oni pewnie też muszą mieć jakieś podstawy, np. Dlaczego kazała odstawić jakieś określone leki. Wiesz Kotuś, kiedyś za komuny było inaczej. pacjent zmarł, bo lekarz tam coś spieprzył. To rodzina nawet nie skarżyła, bo z kim miała walczyć z państwem? O odszkodowania? Wiadomo że nie mieli szans. Ale teraz jest na każdej ulicy pełno różnych kancelarii adwokackich co oferują swoje usługi. Ludzie odwołują się aż do unii. A unia nie wiadomo jak zasądzi. A jak zasądzi odszkodowanie w stkach tysięcy euro? Hehehe. To taki lekarz w życiu się nie wypłaci. Będzie to spłacał całe życie. A jak ma kredyty, to już w ogóle. Dlatego oni tak są ostrożni...Buziak.
Druga tura bez Bonżura...