Imli-li ☼ napisał/a
nie widzę specjalnie u niej ruchu na pewno dużo zarabia nie zza granicy a z giełdy przywozi to sknera i cwaniara spuści z ceny jak jej towar poleży zawsze tak robi no i teraz przesadza byłam dawno temu z jedną na takiej giełdzie rany ale dostałam nerwów jak dużo narzutów biorą oszustki rozumiem że chce zarobić ale to żywcem zdzierstwo nie zarobek Buziak
Kotuś. Jestem innego zdania. Ona musi się tam pół dnia wystać, opłaty za bazarek też pewnie poszły w górę. Do tego podatki. Chciałabyś tam tak stać pół dnia, w zimę? No Kotuś...Buziak.
Ps.
Jak kiedyś chodziłem po bazarach w Warszawie, to też się dziwiłem że w niektórych budach, markowy towar, żadnych klientów, a sprzedawczynie kawkę sobie popijały i zagryzały kanapkami z szyneczką, a potem zapalały Marlboro. Innych nie paliły...
Druga tura bez Bonżura...