![]() Dzisiaj większość osób staje się szarymi obywatelami z własnej woli. Przejmujemy wszystko od ogółu, podążamy za modami, nasze aspiracje wyznaczają obecne trendy, a nasz jedyny cel to marna egzystencja. Marna, bo powszechna. Czy tak to ma wyglądać? Czy nie zgubiliśmy gdzieś po drodze swojego ja? Przerażające, że tak spory odsetek ludzi woli wyłączać myślenie, bo to łatwe. Idziemy jak uwidocznione na zdjęciu stado baranów w kierunku wyznaczonym przez jakiegoś nadrzędnego osobnika. Myślenie tłumu jest bardzo komfortowe, ale co nam daje? Nic. Co zabiera? W tym wpisie omówię psychologiczne aspekty „owczego pędu” i postaram się wyjaśnić jak bierność i poddanie się ruchom masowym szkodzą światu. Wielcy ludzie Jestem przekonany, że 99% ludzi, którzy coś osiągnęli, początkowo byli wyśmiewani i mówiono im, że oszaleli. Każdy pomysł wydawał się kiedyś mrzonką, każda aspiracja niemożliwością. Jak to się często mówi – niemożliwe jest niemożliwym do czasu, aż ktoś, kto tego nie wie, przyjdzie i zwyczajnie tego czegoś dokona. Szkoła uczy nas powszechnego i płytkiego sposobu postrzegania świata, klasyfikuje wszystkich do tego samego worka, a przecież każdy jest odrębny. Porozmawiaj ze studentem pierwszego roku, jak jest do samodzielnego życia przygotowany… Trochę załamka, zna za to takie pojęcia jak pantofelek (żyjątko, nie bucik), głowę ma przeładowaną idiotyzmami w stylu jedz margarynę itp. bzdetami… Każdy ma swoje zainteresowania i swoje tempo nauki. Zamiast opracować system, który choć trochę rozwinie skrzydła młodym, zamiast uczyć ich kreatywnego myślenia i wyrażania swojej opinii, uczymy ich tylko podporządkowania się i potakiwania. Uczymy ich, że są nikim. No ale kto miałby ich uczyć rzeczy praktycznych? Większość nauczycieli (nie wszyscy) nie nadaje się do sensownego przekazywania wiedzy, a do tego mają narzucone bezsensowne programy nauczania… A według mnie i według każdego, kto jeszcze nie zwątpił w ludzi, każdy jest KIMŚ. I właśnie ci ludzie sukcesu, którzy stali się miliarderami, którzy mają własne, dobrze prosperujące firmy, zobaczyli, że mogą być kimś, bo zwyczajnie na to zasługują. Stwierdzili, że wbrew powszechnej szarości i nudzie zrobią coś godnego miana „oryginalne”. Kiedy typowy, stereotypowy Jan Kowalski potrafi tylko narzekać, jak ma źle, no i oceniać innych ludzi swoją bardzo powierzchowną miarą, większość ludzi sukcesu bierze los w swoje ręce. A wiesz dlaczego? Bo rozumieją, że nikt za nich tego nie zrobi. Nikomu nie zależy na tym, abym ja, abyś Ty, aby wszyscy byli szczęśliwi. Każdy chce nasycić tylko siebie. I nikt, ale to nikt nie będzie rozpaczał nad twoimi niespełnionymi marzeniami, jeżeli nie Ty sam. Nikt nie zasieje twojego poletka i nie zbierze twoich plonów. I zgadnij, kto będzie ubolewał nad życiem, które mogłeś mieć, ale zostało tylko w strefie „potencjalne”? Tak – Ty sam. Każdy ma swoje cele i marzenia i każdy ma własny sposób na to, jak je realizować. Więc każdy musi to robić swoim torem. To nic złego, to nie żaden egoizm – to bardziej racjonalizm. Racjonalna ocena sytuacji jest korzystna i chyba się zgodzisz, co do tego, że racjonalista wie, że mimo iż jesteśmy pięknym kochającym się społeczeństwem, bardzo sympatyczną grupką dzieci w piaskownicy, to jednak tylko niektóre jednostki mają w swoim życiu coś ponad średnią normę, prawda? Ujmę to tak – każdy sobie buduje zamek. Przygotuj się na to, że inne dzieci chcą burzyć Twój. Ale Ty im na to nie pozwolisz, prawda? Bądź po prostu niezależny i pokaż, że nie mogą Cię ruszyć. Spraw, aby uginali się pod samym ciężarem Twojego pewnego siebie spojrzenia. To taka zdrowa dawka wiary w siebie, zdrowa dawka napędu i siły do wyjścia ze strefy konformizmu. Mali ludzie Teraz przyjrzyjmy się postawom, których powielać nie należy – czy oglądałeś „Świat według Kiepskich”?. Doskonały przykład wspaniałości przeciętnego życia. W tym serialu tworzy się pewien paradoks, ponieważ Kiepscy w swojej przeciętności są aż nieprzeciętni, ale to celowo zastosowane wyolbrzymienie, mające na celu ukazać skrajny przypadek „powszechności”. Coraz więcej ludzi spędza swoje życie przed telewizorem. Zamiast dać coś innym od siebie, tylko biorą i biorą. I to właśnie czyni ich w pewien sposób społecznymi pasożytami. Nie wolno powielać postawy bezczynności. Wszystko tylko nie siedzenie. Szeroko rozumiana papka masowego myślenia uczy nas, że błądzenie jest błędem i że lepiej stać ze spuszczoną głową, bez jakiegokolwiek ruchu, aniżeli się zranić. Guzik prawda! Myślimy, że porażka i sukces to dwa oddzielne tory, a okazuje się, że jadąc torem do stacji „sukces” miniesz zapewne sto stacji o nazwie „porażka”, ponieważ to właśnie wstawianie po upadku jest sposobem, aby w końcu osiągnąć cel. Jeżeli podejmujesz próbę i przegrywasz, jesteś o krok bliżej do sukcesu, bo właśnie sprawdziłeś jeden z miliona możliwych sposobów i zostaje tylko 999 999 innych. Tylko, ponieważ czas mija tak czy siak. Nie rezygnuj tylko dlatego, że coś jest czasochłonne. Uczą nas szarości i „odpuszczania sobie” zamiast zawziętości i uporu. A dlaczego? System chyba nie chce, żebyśmy stali się lepsi, ponieważ tych zniewieściałych lepiej oszukiwać i kontrolować. Dlaczego codziennie słyszymy o tym, jakie gwiazdy mają piękne życie, jak wspaniale jest w cukierkowym świecie ludzi sławnych, ale mimo wszystko nie pomyślimy nawet, że każda z tych gwiazd też kiedyś była na tym poziomie co my? Ponieważ wpojono nam dogmaty gorszości. Mówi się, że masz być skromny, potulny, przewidywalny i stabilny. Powiedz mi, który skromny, niewierzący w samego siebie, dążący tylko do komfortu człowiek doszedł w życiu do czegoś godnego pozazdroszczenia? Żaden! Bo aby wzlecieć ponad chmury, najpierw trzeba się wzbić. Niejeden raz doświadczyć bolesnego upadku, narazić się na szydercze uśmiechy ludzi i pracować na to, co rodzi się w głowie jako wizja przyszłości. Przeciętny człowiek ma pod czaszką jedynie pozytywne wizje jutra, ale nie chce mu się robić nic a nic, by w świecie z marzeń się znaleźć. Może to kwestia niedowierzania w taką możliwość, może braku motywacji… ale jedno jest pewne – możesz mieć, co chcesz. Brzmi jak miałkie gadanie? To zmień je na działanie. Same słowa mogą przelecieć ci koło uszu, jeżeli nie wcielisz ich w życie. Stań się kimś godnym miana „człowiek”- kreatorem jutra. Media, świat sławnych ludzi, moda, konsumpcjonizm… Wspomniałem wcześniej o gwiazdach i o ich „wspaniałym” życiu, jednak muszę nadmienić, że większość wcale nie ma tak wspaniałego, jak to się może wydawać, bo są zależni od nadrzędnych ludzi. Są marionetkami, a za sznurki pociąga ktoś jeszcze ważniejszy od nich. Widzimy wizerunki, widzimy maski, które stworzył świat show-biznesu. Osobiście po stokroć bardziej wolałbym żyć ze znacznie mniejszą pensją niż gwiazdy, ale robiąc to, co kocham i będąc wolnym, samemu o sobie decydując, niż stać się publiczną figurą do podziwiania, która nie ma wpływu na to, co sobą reprezentuje. Bądźmy szczerzy – większość „gwiazdek” to tak naprawdę wyblakłe, powielone, wyidealizowane, płytkie figury uosabiające cechy, których my pożądamy. Obecnie na topie jest piękno i talent (a często tylko dzięki Photoshopowi…). Obecnie znaczna większość kocha taniec i śpiew, piłkę nożną i inne tego typu rozrywki dla grup. A wielki świat wychodzi tym oczekiwaniom naprzeciw i tworzy dla nas ludzi gotowych zrobić wszystko, by tylko nam się przypodobać. Aby dowiedzieć się, jak dramatyczna i komiczna sytuacja urzeczywistnia się w naszym „tu i teraz” wystarczy przejrzeć listę najpopularniejszych gwiazd na YouTube, albo najpopularniejszych piosenkarek – nie przekazują młodym żadnej sensownej wartości. Często wręcz uczą kretynizmu i wydurniania się. Promują styl życia niewolnika ukryty za filarem pseudobuntu. Coś w rodzaju „Kup sobie buty naszej firmy, bo będziesz nikim. Przecież one są takie drogie, każdy Ci pozadrości! Pokażesz im lepszość!”. Tak, lepszość to dobre słowo, ale szkoda, że dzisiaj wartość człowieka mierzy się przez pryzmat tego, co posiada, a nie przez pryzmat zdolności myślenia. Mam ogromny szacunek do tych nielicznych osób publicznych, które potrafią się wypowiedzieć szczerze o życiu, dać coś od siebie, zachować naturalność, no i pokazać, że głowę zakrząta mi coś więcej niż „kasa i popularność”, ale niestety tacy ludzie są na wyginięciu. Dzisiaj rządzi grupa – media, mody i pościg za wartością materialną. Jeden człowiek, który ma papierek sławnego modela, bo dostał go od innych ludzi, powie, że coś jest „trendy” i wszyscy się na to rzucą – tak to działa. I to jest smutne, ponieważ własny gust za niedługo stanie się czymś… dziwnym. Tylko pomyśl, ile w świecie jest manipulacji, przekłamania, fałszu, płytkości i przechwalania się. Tylko pomyśl, że za to wszystko odpowiedzialne jest tak powszechne myślenie stadne. Stada idą na łatwiznę, a ci, którzy się wybili, promują zwykłość i nudne, czcze życie, tylko po to, by tę całą bandę „poddanych” lepiej omotać. Zastanów się, czy Ty też jesteś niewolnikiem cudzych myśli i przekonań. Jak często boisz się o to, co powiedzą inni i nie robisz czegoś, co byś chciał? Jak często dajesz się zniechęcić innym? Jak często bierzesz sobie do serca opinie próbujące Cię zatrzymać? Jak wiele razy zrobiłeś coś godnego podziwu i zazdrości? A jak często sam zazdrościsz, zamiast dążyć? Jak często wiesz, że mógłbyś dać z siebie jeszcze więcej? Jeżeli z dnia na dzień stajesz się lepszą osobą i masz własny mózg – jest dobrze. Pamiętaj, bo to bardzo ważna cecha, niemalże najistotniejsza – bądź zawsze jednostką myślącą samodzielnie! Świat zawsze będzie się starał zetrzeć nas na proch, ale nie damy mu się, bo w nas, jednostkach -drzemie największa siła. Skorzystaj z zakładki Sukces, aby zapoznać się między innymi z recenzjami książek o ludziach sukcesu. Facebooktwitter |
Ludzkości wpojono, że od myślenia są ci których wybiorą
![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Tych "wybranych" trzeba poddać próbom czy są coś warci >;)
|
|
Rozwój samodzielności myślenia i działania uczniów
Od 01.01.2015 odwiedzono tę wizytówkę 5895 razy. Chcesz zwiększyć zainteresowanie Twoją jednostką? Zaprezentuj w naszym informatorze swoją jednostkę ->>> * szkolnictwo.pl - najpopularniejszy informator edukacyjny - 1,5 mln użytkowników miesięcznie Platforma Edukacyjna - gotowe opracowania lekcji oraz testów. W aktualnym dorobku naukowym samodzielność jako właściwość psychiczna, ukazywana jest najczęściej jako cecha myślenia i działania warunkująca poziom aktywności człowieka, wyznaczająca poziom regulacji jego stosunków ze światem Podstawowym aspektem samodzielności jest niezależność myśli i działań od czynników zewnętrznych. Człowiek może regulować swoja zależność, wyzwalać się od niej, realizować swoje cele nawet przy zmianie warunków, które tworzą zwarty układ działający całościowo jako system regulacyjny. Samodzielność przejawia się w świadomym panowaniu nad owymi czynnikami, wyzwalaniu się od nacisków z zewnątrz, pełnieniu przez jednostkę kontroli nad nimi. W młodszym wieku szkolnym, wzrasta zdolność dzieci do podejmowania i wykonywania działań planowych. Oznacza to, że dziecko coraz bardziej uświadamia sobie zadania jakie podejmie lub jakie zostaną mu powierzone. Zarazem staje się w coraz większej mierze zdolne do aktywnej samokontroli, koncentracji na zadaniu w toku jego realizowania. Działania dziecka są coraz bardziej planowe i lepiej zorganizowane. Wzrost zdolności do wysiłku, wytrwałość w dążeniu do realizacji i umiejętność przeciwstawiania się przeszkodom, oraz ich pokonywanie jest kolejną ważną tendencją w rozwoju działalności dzieci. Dzieci w wieku wczesnoszkolnym, stają się w coraz wyższym stopniu zdolne do podejmowania obowiązków i wykonywania działań z poczucia obowiązku. Wiąże się to z wchodzeniem w rolę ucznia, która wymaga określonej działalności polegającej na uczeniu się. Wzrasta też zainteresowanie dziecka wynikami własnych działań i subiektywne znaczenie ocen. Rozumie ono coraz lepiej, że oceny ujmują wynik działania w skali wartości społecznych, pogłębia się orientacja dziecka w jego możliwościach i zdolność do ujmowania wyników własnej działalności na tle standardów grupowych. Przez samodzielność myślenia rozumiemy względną niezależność treści i przebiegu myślenia od innych czynności człowieka i czynników zewnętrznych . Myślenie jako czynność ukierunkowana na poznanie rzeczywistości , której poznający i działający podmiot jest integralną częścią, zawsze wiążą się z tym, czym człowiek „żyje”, co robi, czuje, co dzieje się w otaczającym go świecie. Zmienia się w toku rozwoju stosunek między myśleniem a tymi czynnościami, które stanowią formę bezpośredniego kontaktu z otoczeniem. O ile, początkowo spostrzeżenia i praktyczne działanie ściśle determinują myślenie ( uruchamiają je i warunkują jego przebieg) o tyle z czasem również myślenie zaczyna w coraz większym stopniu determinować spostrzeganie i działanie wyprzedzać je, ukierunkowywać, staje się więc czynnością samodzielną, co umożliwia doskonalsze poznanie. W miarę wzrostu samodzielności myślenia znikają kolejno pewne ograniczenia zawężające możliwość poznania. I tak, od kiedy myślenie osiąga względną niezależność od spostrzeżeń, poznanie zaczyna wykraczać poza aktualną sytuację, jego przedmiotem może być nie tylko teraźniejszość, ale też zdarzenia przeszłe i przyszłe. Gdy operacje umysłowe staja się odwracalne, możliwe jest ujmowanie wzajemnych związków między tym co się dzieje w tych trzech różnych perspektywach czasowych. Wynik myślenia przestaje być zdeterminowany przyjętym punktem wyjścia. Pojawia się zdolność patrzenia na te same rzeczy z różnych stron, dostrzegania różnych aspektów, względności pewnych cech, czy relacji i formułowanych na ich podstawie sądów o rzeczywistości. W coraz większym stopniu aktualnie występujące czy rozpatrywane stany rzeczy, zaczynają być traktowane jako przypadki szerszego systemu, obejmującego szereg różnych stanów, które mogłyby zaistnieć. Istotne osiągnięcia w zakresie autonomii myślenia, wiążą się z opanowaniem pojęć i umiejętności posługiwania się nimi. Wraz z rozwojem myślenia pojęciowego, poznanie uniezależnia się od konkretnych jednostkowych doświadczeń. Przedmiot jego rozszerza się na to co nie jest dostępne w bezpośredniej obserwacji . Możliwe staje się poznawanie uogólnione, prowadzące do formułowania reguł, zasad, praw odnoszących się do wielu różnych (znanych i nieznanych) szczegółowych przypadków i zwalniających od każdorazowego poznawania ich z osobna i na nowo. Myślenie w młodszym wieku szkolnym wg Piageta znajduje się w fazie kształtowania się operacji konkretnych. Pod koniec tego okresu czynności umysłowe charakteryzuje pełna odwracalność. Pozwala to na opanowanie umiejętności klasyfikowania i szeregowania, dzięki czemu doskonali się sposób porządkowania przyswojonych informacji . Pod koniec tego okresu pojawia się umiejętność dokonywania analizy kombinatoryjnej (uwzględnianie wszystkich relacji między elementami zjawiska). Dziecko potrafi też operować pojęciami abstrakcyjnymi. Następstwem odwracalności jest zdolność do decentracji ( zmiana pierwotnie przyjętego punktu widzenia, uwzględniania różnych aspektów). Następuje wzrost obiektywności ujmowania zjawisk, powstawanie operacji, uświadomienie czynności myślowych i ich uspołecznienie. Między 7 a 11 rokiem życia myślenie staje się samodzielną, wewnętrzną czynnością poznawczą, operującą pojęciami, realizowaną w słowach i przebiegającą zgodnie z zasadami logiki.Ta postać myślenia to myślenie symboliczne . Rozwój ten w młodszym wieku szkolnym dokonuje się stopniowo na drodze interioryzacji czynności zewnętrznych opartych na spostrzeżeniach lub wyobrażeniach przedmiotów i przekształcania się tych czynności w operacje myślowe. Pod koniec tego okresu dzieci nabierają umiejętności przeprowadzania operacji myślowych bez oparcia na konkretnym materiale. Opracowała: Donata Kaźmierska Literatura: 1.Matczak A,Włodarski Z, Wprowadzenie do psychologii Warszawa 1992 2.Tyszkowa M,Aktywność i działalność dzieci i młodzieży Warszawa 1977 |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Tych wybranych trzeba mieć cały czas na oku. Kotrolować na każdym kroku. Polacy myśląc że "obalili komunę" osiedli na laurach...
Druga tura bez Bonżura...
|
Raczej wpadli w sprytną pułapkę służb w magdalence.
![]() |
Zaufali tym pijakom. Których wypromował nie kto inny...Jak peerelowskie media...Dziwne, że to nikogo nie zastanowiło...
Druga tura bez Bonżura...
|
Pan wałęsa z matką boską w klapie był bohaterem >;)) a właściwie kukiełką pana Kiszczaka.
![]() Czesław Jan Kiszczak i (ur. 19 października[1] 1925 w Roczynach[2], zm. 5 listopada 2015 w Warszawie[3]) – polski wojskowy, polityk i działacz komunistyczny, generał broni ludowego Wojska Polskiego, szef Zarządu II Sztabu Generalnego (1973[4]–1979), szef Wojskowej Służby Wewnętrznej (1979–1981), minister spraw wewnętrznych (1981–1990), członek Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, współodpowiedzialny za przygotowanie i wprowadzenie stanu wojennego w 1981, zastępca członka (1982–1986) i członek (1986–1990) Biura Politycznego KC PZPR, prezes Rady Ministrów (od 2 do 24 sierpnia 1989), poseł na Sejm PRL IX kadencji, wicepremier (1989–1990). Spis treści 1 Życiorys 2 Przebieg służby 3 Procesy sądowe i odpowiedzialność karna 4 Śmierć i pogrzeb 5 Film 6 Życie prywatne 7 Ordery i odznaczenia 8 Przypisy 9 Bibliografia 10 Linki zewnętrzne Życiorys Urodził się w Roczynach koło Andrychowa[5]. Miał przyrodniego brata od strony matki. Jego ojciec pracował jako hutnik, choć nie był nim z zawodu. W 1935 stracił pracę w hucie „Guidotto” w Chropaczowie k. Katowic. Wedle relacji syna za prowadzoną działalność komunistyczną. Przed wojną należał do Stronnictwa Ludowego, po wojnie był członkiem ZSL-u. W latach powojennych Kiszczak podawał, że jego rodzice podczas okupacji zostali wywiezieni na roboty przymusowe[6]. W 1939 Czesław Kiszczak ukończył w rodzinnej wsi siedmioklasową szkołę powszechną. Tuż przed wojną zdążył jeszcze rozpocząć naukę w gimnazjum w Kętach, ale nie ukończył pierwszej klasy[7]. Podejmował się dorywczych prac. W czerwcu 1941 Kiszczak znalazł się na robotach przymusowych we Wrocławiu. Wczesną wiosną 1943 skierowano go na wschód do prowizorycznego obozu na Pustyni Błędowskiej. Stamtąd skierowano go do pracy w kopalni w Miechowicach. Uciekł z kopalni w rodzinne strony. Przedostał się do Generalnego Gubernatorstwa, gdzie w Krakowie – jak twierdził po latach – starał się nawiązać kontakt z podziemiem. Został ujęty w łapance, a następnie wysłano go do Wiednia, do pracy na kolei. Tam zetknął się z komunistami austriackimi i miał działać w ruchu konspiracyjnym. Po wkroczeniu do miasta Armii Czerwonej był organizatorem milicji ludowej[8]. W maju 1945 wrócił do Roczyn i zapisał się do Polskiej Partii Robotniczej. W 1945 ukończył w Łodzi Centralną Szkołę Partyjną PPR. Skierowany został do wojska, od razu jako oficer, lecz stamtąd usunięto go z pracy partyjnej ze względu na zbyt młody wiek i brak doświadczenia. Został przeniesiony przez PPR do działającego w obszarze kontrwywiadu wojskowego Głównego Zarządu Informacji Wojska Polskiego. W latach 1946–1947 jako pracownik Polskiej Misji Wojskowej w Londynie zajmował się rozpracowywaniem środowiska żołnierzy Władysława Andersa. Według dziennika „Polska The Times” w 1950 sporządził listę 54 oficerów, którzy zdecydowali się na powrót do Polski i opisując ich jako skierowanych na robotę szpiegowsko-dywersyjną[9]. Od 1951 był szefem Wydziału Informacji 18 Dywizji Piechoty w Ełku. W czasie czystek w wojsku kpt. Czesław Kiszczak złożył Szefowi GZI MON raport obciążający m.in. Wacława Komara, Stanisława Flatę i Józefa Kuropieskę[10]. W 1953 został zwolniony z kontrwywiadu wojskowego i skierowany do Departamentu Kadr Ministerstwa Obrony Narodowej z wnioskiem o zwolnienie do rezerwy. Dzięki pułkownikowi Jerzemu Dobrowolskiemu trafił w 1954 do jednego z wydziałów w Departamencie Finansów MON. W 1957 rozpoczął służbę wojskową w następcy GZI MON – Wojskowej Służbie Wewnętrznej. W strukturze tej służby do 1965 był szefem zarządu WSW Marynarki Wojennej, a później Szefem Zarządu WSW Śląskiego Okręgu Wojskowego. W 1967 został Zastępcą Szefa WSW gen. Teodora Kufla. Ukończył kurs operacyjno-strategiczny w Akademii Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Związku Radzieckiego. W 1968 odznaczony Orderem Wojny Ojczyźnianej I stopnia[11]. Od stycznia 1973 był szefem Zarządu II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego (instytucja prowadząca wywiad wojskowy). W 1978 mianowany zastępcą szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Od 1979 szef Wojskowej Służby Wewnętrznej. W 1981 przeszedł do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych na stanowisko ministra[12] (ponownie powołany 14 października 1988[13]). Był bliskim współpracownikiem gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Członek Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego[12], brał udział w organizowaniu stanu wojennego w latach 1981–1983. Jego opinia zadecydowała o zwolnieniu Lecha Wałęsy z internowania i ponownym zatrudnieniu go w Stoczni Gdańskiej[14]. Według gen. Władysława Pożogi był inicjatorem akcji „Hiacynt” w 1985, wymierzonej w środowisko homoseksualistów (zarejestrowano ok. 11 000 osób)[15]. Na VIII Zjeździe PZPR (luty 1980) został zastępcą członka Komitetu Centralnego PZPR, a na IX Nadzwyczajnym Zjeździe PZPR w lipcu 1981 – członkiem Komitetu Centralnego[16]. Od lutego 1982 zastępca członka, a od lipca 1986 członek Biura Politycznego Komitetu Centralnego PZPR (do rozwiązania partii w styczniu 1990). W latach 1981–1983 był członkiem Komisji KC PZPR powołanej dla wyjaśnienia przyczyn i przebiegu konfliktów społecznych w dziejach Polski Ludowej[17]. Był gospodarzem i uczestnikiem rozmów w Magdalence i prac Okrągłego Stołu. Desygnowany na premiera w lipcu 1989, nie zdołał utworzyć rządu[12] (nie uzyskał poparcia Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego). W rządzie Tadeusza Mazowieckiego otrzymał funkcję wicepremiera od 12 września 1989[18]. Wówczas został przewodniczącym Komitetu Koordynacyjnego Rady Ministrów do Spraw Przestrzegania Prawa powołanego 25 września 1989[19]. Według Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej pracującej do 1994, Czesław Kiszczak wraz z Wojciechem Jaruzelskim mieli w 1989 wydać polecenie zniszczenia stenogramów posiedzeń KC PZPR. Na początku lat 90. XX wieku toczyło się w tej sprawie postępowanie, później, ze względów formalnych, umorzone[20]. 6 lipca 1990 wycofał się z życia politycznego, przekazując MSW Krzysztofowi Kozłowskiemu. Książka Kto jest kim w Polsce. Inaczej. Cz. II Andrzeja Kępińskiego i Zbigniewa Kilara, Czytelnik, Warszawa 1986 (s. 210–278) zawiera obszerny wywiad z generałem Czesławem Kiszczakiem, ze szczególnie ciekawymi uwagami dotyczącymi jego działalności w latach 1943–1954. W 1991 nakładem Polskiej Oficyny Wydawniczej BGW ukazała się książka pod tytułem Generał Kiszczak mówi... prawie wszystko, będąca zapisem wywiadu przeprowadzonego z Czesławem Kiszczakiem przez Witolda Beresia i Jerzego Skoczylasa. Duży rozgłos wywołał wywiad, jakiego generał Czesław Kiszczak udzielił w lutym 2001 „Gazecie Wyborczej” (Pożegnanie z bronią). Przebieg służby Pełny przebieg służby Czesława Kiszczaka[21]: Lp Nazwa jednostki Nazwa komórki Stanowisko Data rozpoczęcia 1 GZI WP Oddział II oficer informacji 18-12-1945 2 GZI WP Wydział II, Sekcja I oficer informacji 01-11-1946 3 GZI WP Oddział II oficer informacji 01-07-1947 4 GZI WP Oddział II starszy oficer informacji 15-12-1947 5 GZI WP Oddział II, Samodzielna Sekcja starszy oficer informacji 01-01-1950 6 GZI MON Okręgowy Zarząd Informacji Nr I, Wydział Informacji 18 Dywizji Piechoty p.o. szefa 01-06-1951 7 GZI MON Okręgowy Zarząd Informacji Nr I, Wydział III szef 28-11-1952 8 Szefostwo WSW do dyspozycji - 17-05-1957 9 Szefostwo WSW Zarząd I, Oddział II szef 27-06-1957 10 Oddział WSW MW - szef 29-09-1959 11 Zarząd WSW ŚOW - p.o. szefa 18-03-1965 12 Zarząd WSW ŚOW - szef 17-01-1966 13 Szefostwo WSW - zastępca szefa 13-07-1967 14 Zarząd II SG WP - p.o. szefa 04-01-1973 15 Zarząd II SG WP - szef 06-10-1973 16 Zarząd II SG WP - szef zarządu – zastępca szefa SG WP 06-10-1978 17 Szefostwo WSW - szef 05-04-1979 18 MSW - podsekretarz stanu, p.o. ministra 28-07-1981 19 MSW - minister 31-07-1981 Procesy sądowe i odpowiedzialność karna W 1996 wyrokiem uniewinniającym zakończył się pierwszy proces gen. Kiszczaka. Oskarżony był on o napisanie szyfrogramu umożliwiającego Milicji Obywatelskiej użycie broni wobec strajkujących. W drugim procesie, który zakończył się w 2004. Czesław Kiszczak został wyrokiem sądu uznany za winnego przyczynienia się do śmierci górników z kopalń Wujek i Manifest Lipcowy w grudniu 1981. Sąd skazał generała na 4 lata więzienia (w wyniku amnestii złagodzono karę do 2 lat i zawieszono jej wykonanie). Sąd apelacyjny nakazał powtórzyć proces. Trzeci proces generała rozpoczął się w 2006. W lutym 2007 miał zapaść wyrok, jednak oskarżony nie uczestniczył w procesie z powodu choroby[22]. We wrześniu 2007 dwóch działaczy LGBT – Szymon Niemiec i Jacek Adler – złożyło do Instytutu Pamięci Narodowej wniosek o ściganie gen. Kiszczaka za wydanie rozkazu rozpoczęcia akcji „Hiacynt”[23]. W kwietniu 2008 szczeciński oddział IPN wysłał do sądu akt oskarżenia o wyrzucenie z pracy w 1985 pracownika podlegającego MSW za posłanie córki do I komunii[24]. 10 lipca 2008 sąd uznał, że były minister spraw wewnętrznych gen. broni Czesław Kiszczak ponosi „winę nieumyślną” za przyczynienie się do śmierci górników z kopalni „Wujek” i umorzył sprawę. W lutym 2010 rozpoczął się czwarty proces Czesława Kiszczaka oskarżonego o przyczynienie się do śmierci 9 górników z kopalni „Wujek” w 1981[25]. 26 kwietnia 2011 warszawski Sąd Okręgowy uniewinnił generała[26]. W 2007 Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu postawiła Czesława Kiszczaka w stan oskarżenia o to, że dopuścił się zbrodni komunistycznej w ten sposób, że działając w zorganizowanym związku przestępczym o charakterze zbrojnym mającym na celu popełnianie przestępstw polegających na pozbawianiu wolności poprzez internowanie i wykonywanie kar pozbawienia wolności orzeczonych za czyny wcześniej niekaralne oraz innych przestępstw przeciwko wolności, a nadto naruszaniu nietykalności cielesnej, tajemnicy korespondencji oraz praw pracowniczych obywateli polskich[27]. 12 stycznia 2012 Sąd Okręgowy w Warszawie uznał winę Czesława Kiszczaka z tytułu członkostwa w związku przestępczym o charakterze zbrojnym (art. 258 § 2 Kodeksu karnego), wymierzając mu karę 4 lat pozbawienia wolności, łagodząc ją jednak na podstawie amnestii z 1989 o połowę, tj. do 2 lat oraz warunkowo zawieszając z uwagi na wiek i stan zdrowia oskarżonego, na okres 5 lat[28]. 5 czerwca 2013 sąd apelacyjny zawiesił proces z powodu stanu zdrowia oskarżonego. W lipcu 2014 sąd apelacyjny uznał, że Czesław Kiszczak może uczestniczyć w procesach sądowych. 15 czerwca 2015 apelacja została oddalona, a wyrok stał się prawomocny[29]. Śmierć i pogrzeb Zmarł 5 listopada 2015. W specjalnie wydanym komunikacie dla mediów Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że pogrzeb generała nie odbędzie się na warszawskich Powązkach Wojskowych oraz nie przewiduje się na uroczystości wojskowej asysty, jak również udziału przedstawicieli wojska[30]. Został pochowany bez asysty wojskowej 7 listopada 2015 na cmentarzu prawosławnym w Warszawie przy udziale jedynie najbliższej rodziny i przyjaciół[31]. Film W filmie Żeby nie było śladów nakręconym w 2021 przez Jana P. Matuszyńskiego w postać Czesława Kiszczaka wcielił się Robert Więckiewicz[32]. Życie prywatne Syn Jana i Rozalii[5]. Był żonaty z Marią Teresą Kiszczak, miał dwoje dzieci: Ewę i Jarosława, który został oficerem[33]. Ordery i odznaczenia Order Budowniczych Polski Ludowej (1984) Order Sztandaru Pracy I klasy Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski (1972) Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski Order Krzyża Grunwaldu III klasy Medal 10-lecia Polski Ludowej (1954) Medal 30-lecia Polski Ludowej (1974) Medal 40-lecia Polski Ludowej (1984) Złoty Medal „Siły Zbrojne w Służbie Ojczyzny” Srebrny Medal „Siły Zbrojne w Służbie Ojczyzny” Brązowy Medal „Siły Zbrojne w Służbie Ojczyzny” Złoty Medal „Za zasługi dla obronności kraju” Srebrny Medal „Za zasługi dla obronności kraju” Brązowy Medal „Za zasługi dla obronności kraju” Odznaka Grunwaldzka Srebrna Odznaka „Za zasługi w ochronie porządku publicznego” Brązowa Odznaka „Za zasługi w ochronie porządku publicznego” Brązowa Odznaka „Za zasługi w obronie granic PRL” Honorowy Żeton Zasługi „Złom” Polskiego Związku Łowieckiego (1986)[34] Medal pamiątkowy „40-lecia PZPR” (1988)[35] Order Wojny Ojczyźnianej I stopnia (Związek Radziecki) Medal „Za umacnianie braterstwa broni” (Związek Radziecki) Medal jubileuszowy „Czterdziestolecia zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej 1941–1945” (Związek Radziecki, 1985)[36] Jubileuszowy Medal 100. Rocznicy Urodzin Georgi Dymitrowa (Bułgaria, 1983)[37] inne medale i odznaczenia jubileuszowe i pamiątkowe państw socjalistycznych, organizacyjne i regionalne Przypisy Sam Kiszczak błędnie podawał dzień 22 października. Można spotkać dokumenty zawierające fałszywą informacje, że przyszedł na świat w pobliskim Andrychowie. Czesław Kiszczak nie żyje. Były szef MSW, współodpowiedzialny za stan wojenny, miał 90 lat. gazeta.pl, 5 listopada 2015. Cenckiewicz 2011 ↓, s. 225. Informacje w BIP IPN. We wniosku o mianowanie na stopień kapitana Kiszczak podał, że rodzice zostali wspólnie wywiezieni na roboty przymusowe. Można też spotkać wersję, że trafili do obozu, a następnie na roboty w okolice Kołobrzegu. Lech Kowalski, Cze.Kiszczak. Biografia gen. broni Czesława Kiszczaka, Poznań 2015, s. 23–24. Cenckiewicz 2011 ↓, s. 187. Mariusz Staniszewski, Tomasz Pompowski: Kiszczak śledził żołnierzy Andersa. polskatimes.pl, 30 września 2008. Cenckiewicz 2011 ↓, s. 77. Cenckiewicz 2011 ↓, s. 187–191. Czesław Kiszczak. „Gazeta Wyborcza”, 8 września 2009. M.P. z 1988 r. nr 30, poz. 262. Kazimierz Barcikowski, U szczytów władzy, Wydawnictwo Projekt, Warszawa 1998, ISBN 83-87168-20-3, s. 363. Henryk Piecuch, Wojciech Jaruzelski tego nigdy nie powie (rozmowa z gen. Władysławem Pożogą), Warszawa 1992, s. 239–246. Andrzej Kępiński, Zbigniew Kilar, Kto jest kim w Polsce – inaczej, część II, Wydawnictwo Czytelnik, Warszawa 1986, s. 209. „Trybuna Robotnicza”, nr 177 (11 529), 4–6 września 1981, s. 2. M.P. z 1989 r. nr 32, poz. 243. M.P. z 1989 r. nr 35, poz. 270. Tego nie mogli zostawić potomnym, Edward Wende, „Gazeta Wyborcza” z 26 kwietnia 1994. Informacje w BIP IPN. Izabela Kacprzak, Ćwierć wieku Wujek czeka na wyrok, „Rzeczpospolita” z 31 maja 2007. Szymon Niemiec i Jacek Adler złożyli wniosek do IPN. homiki.pl, 26 września 2007. IPN oskarża Kiszczaka w sprawie I komunii świętej. wp.pl, 28 kwietnia 2008. Ruszył czwarty proces Kiszczaka za sprawę „Wujka”. wyborcza.pl, 5 lutego 2010. Generał Kiszczak uniewinniony ws. śmierci górników z kopalni „Wujek”. onet.pl, 26 kwietnia 2011. Akt oskarżenia przeciwko Wojciechowi J., Tadeuszowi T., Stanisławowi K., Florianowi S., Czesławowi K., Emilowi K. Krystynie M.- M., Eugenii K., Tadeuszowi S.. ipn.gov.pl. Komunikat dotyczący wyroku w sprawie wprowadzenia nielegalnego stanu wojennego. warszawa.so.gov.pl. Czesław Kiszczak prawomocnie skazany za stan wojenny. rmf24.pl, 15 czerwca 2015. Pogrzeb Kiszczaka bez asysty. newsweek.pl, 6 listopada 2015. Pochowali Kiszczaka. „Rzeczpospolita”, s. A7, 9 listopada 2015. Robert Wieckiewicz. imdb.com. (ang.). M.P. z 1999 r. nr 7, poz. 79. „Łowiec Polski”, 1986, nr 11/12, s. 60. VII Plenum KC PZPR, Książka i Wiedza, Warszawa 1988, s. 8. „Wojskowy Przegląd Historyczny”, nr 4 (114), październik–grudzień 1985, s. 265. „Wojskowy Przegląd Historyczny”, nr 1 (107), styczeń–marzec 1984, s. 116. Bibliografia Bereś W., Skoczylas W., Generał Kiszczak mówi... prawie wszystko. Oficyna Wydawnicza BGW, Warszawa 1991, s. 307 + zdjęcia. ISBN 83-7076-107-6. Byłem człowiekiem Kiszczaka. Generał Marek Ochocki w rozmowie z Krzysztofem Spychalskim. Wyd. Athos, Łódź 1992, s. 301 + zdjęcia. ISBN 83-900-359-0-6. Królikowski J., Generałowie i admirałowie Wojska Polskiego 1943–1990 t. II: I–M, Toruń 2010, s. 176–180. Kępiński A., Kilar Z., Kto jest kim w Polsce. Inaczej. Cz. II, Warszawa: Czytelnik, 1986, s. 210–278, ISBN 83-07-01701-7, OCLC 749283590. Olejnik M., Pożegnanie z bronią. [w:] „Gazeta Wyborcza”, luty 2001. Widacki J., Czego nie powiedział generał Kiszczak. Z Janem Widackim rozmawia Wojciech Wróblewski. Polska Oficyna Wydawnicza BGW, Warszawa 1992, s. 208 + zdjęcia. ISBN 83-7066-324-9. Cenckiewicz S., Długie ramię Moskwy. Wywiad wojskowy Polski Ludowej 1943–1991 (wprowadzenie do syntezy), Poznań: Wydawnictwo Zysk i S-ka, 2011, ISBN 978-83-7506-875-7. Linki zewnętrzne Stosunki między Czesławem Kiszczakiem a gen. Jaruzelskim i Rosjanami. (ang.). – raport CIA ze stycznia 1982 na podstawie informacji płk. Ryszarda Kuklińskiego |
No o tym Kiszczaku to wszystko już wiem...Od ciebie, hehehe. Trzeba przyznać że facet był łebski. Nawet Ruskie go nam zazdrościli. Jak on już potrafił przekonać Ruski beton, to był rzeczywiście kimś. Jego dzielo przetrwało do dziś...Przykre, ale prawdziwe...
Druga tura bez Bonżura...
|
"model polski" to jego ręka to co odkryli Czesi w swoich archiwach ichniego UB Ale pan Hawel to nie był bolek z matką boską w klapie >;))
|
Widocznie na Czechach tak Ruskim nie zależało, jak na Polsce. Ruskie wiedzieli że Czechy i tak polecą prędzej w stronę Niemiec, jak w stronę USA. No i to się sprawdziło. A Niemców jak Ruskie owinęli wokół palca. To widzimy do tej pory...
Druga tura bez Bonżura...
|
No i jest kłopot Andrzeju >;) ludzie tracą umiejętność samodzielnego myślenia :) A niemcy, włosi i japończycy mają do tego predyspozycje i niezwykle łatwo się podporządkowują.
|
Lenistwo...Zanik pierwotnych instynktów poprzez wychowanie bezproblemowe dzieci...Tak myślę...
Druga tura bez Bonżura...
|
Myślę że to jest głębsze. Dawno temu miałem do czynienia z niemcami z ddr to były straszne trzęsityłki >;)) Cokolwiek nie tak to drżeli ze strachu że się wyda, a jak potem już pracowałem to dopiero były cyrki każda przeróbka ( a tam same przeróbki )to telefon i oczekiwanie na decyzje. Jak im powiedziałem że taką drogą to opóźnienie oddania z ich winy to ze 30 dni i kara też ich. To się okazało że "jestem uprawniony" do zmian bez konsultacji, a pan niemiec niby majster, co miał mną "rozporządzać" to mi herbatę robił >;PP Przyznam że zapłacili uczciwie, co Ojciec się pytał czy nie kradłem >;)) bo tyle tego było >;))
|
Nie ma się co dziwić, dederoki pracowali na delegacji. No i nie chcieli zawieźć pokładanych nadziei przełożonych, że coś zchrzanili, no wiesz, delegacja międzynarodwa. Wtedy nie było jeszcze takiej komunikacji jak teraz, że robisz fotkę i wysyłasz telefonem. A radzenie na odległość bez takich gadżetów, nie jest łatwe. Także musieli podjąć trudną decyzję. Pewnie spadłeś im z nieba, hehehe. Bo jakby coś nie zdziałało to zwaliliby winę na ciebie, hehehe. Bez dwóch zdań...To nie my! To on!...
Druga tura bez Bonżura...
|
Tyle że ja jestem "magik" i u mnie maszyny działają, co u innych nie działają >;) Ja je zwyczajnie lubię, a one się "odwdzięczają" i "mówią co je boli" no to niemcy mieli ze mną "przerąbane" bo im ciągle powtarzałem, że trzeba pracować dokładnie i "porządek musi być" choć jestem bałaganiarzem >;P Ale przyszedłem, pościemniałem, czary mary i działa >;)) Myślałem że ich "strzeli" od tych moich wyczynów >;))
|
Jeżeli chodzi o dokładność. To żaden Niemiec nie robił nigdy dokładniej jak ja. Mogli brać tylko ze mnie przykład ![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
Free forum by Nabble | Edit this page |