Zainspirował mnie skecz który wkleiła Ewa:)

[michalina]

Kolega nie miał kasy więc w prezencie wręczył kumplowi listę prezentów,które by mu kupił gdyby miał kasę;))
Co byscie kupili swoim bliskim ,rodzinie czy znajomym gdybyście mieli kasę?
Założyłam,że kasa jest wielka;))
Ja kupiłabym mężowi co najmniej 10 ha lasu i 10 ha ogrodu by miał miejsce do sadzenia swoich paproci i innych okazów
Nie wiem,czy by ze szczęścia tam  z głodu nie umarł zapomniawszy o bozym świecie;))
Przyjaciółce kupiłabym mieszkanie bo się gnieździ w klitce i marzy się jej własny kąt i przestrzeń do meblowania bo ciągle przestawia meble i zmienia płytki;))
Kumpeli która uwielbia sprzatać i myć ciągle okna kupiłabym 10 zestawów firanek bo je uwielbia ciągle zmieniac;))
A kolezance lubiącej gotować i jeść wielka lodówkę i wielka zamrażarkę by miała gdzie przetrzymywać produkty;))
A sobie to bym kupiła jacht i trzymała go u wybrzeży Grecji i zapraszała tam znajomych (z forum też,a co by nie;)) na wakacje;))

[Amigoland]

michalina napisał/a

Kolega nie miał kasy więc w prezencie wręczył kumplowi listę prezentów,które by mu kupił gdyby miał kasę;))
Co byscie kupili swoim bliskim ,rodzinie czy znajomym gdybyście mieli kasę?
Założyłam,że kasa jest wielka;))
Ja kupiłabym mężowi co najmniej 10 ha lasu i 10 ha ogrodu by miał miejsce do sadzenia swoich paproci i innych okazów
Nie wiem,czy by ze szczęścia tam  z głodu nie umarł zapomniawszy o bozym świecie;))
Przyjaciółce kupiłabym mieszkanie bo się gnieździ w klitce i marzy się jej własny kąt i przestrzeń do meblowania bo ciągle przestawia meble i zmienia płytki;))
Kumpeli która uwielbia sprzatać i myć ciągle okna kupiłabym 10 zestawów firanek bo je uwielbia ciągle zmieniac;))
A kolezance lubiącej gotować i jeść wielka lodówkę i wielka zamrażarkę by miała gdzie przetrzymywać produkty;))
A sobie to bym kupiła jacht i trzymała go u wybrzeży Grecji i zapraszała tam znajomych (z forum też,a co by nie;)) na wakacje;))

Oj Michalino...10 h lasu. To mąż jakby wyszedł w poniedziałek, to wróciłby...Za tydzień...

[michalina]

Amigoland napisał/a

michalina napisał/a

Kolega nie miał kasy więc w prezencie wręczył kumplowi listę prezentów,które by mu kupił gdyby miał kasę;))
Co byscie kupili swoim bliskim ,rodzinie czy znajomym gdybyście mieli kasę?
Założyłam,że kasa jest wielka;))
Ja kupiłabym mężowi co najmniej 10 ha lasu i 10 ha ogrodu by miał miejsce do sadzenia swoich paproci i innych okazów
Nie wiem,czy by ze szczęścia tam  z głodu nie umarł zapomniawszy o bozym świecie;))
Przyjaciółce kupiłabym mieszkanie bo się gnieździ w klitce i marzy się jej własny kąt i przestrzeń do meblowania bo ciągle przestawia meble i zmienia płytki;))
Kumpeli która uwielbia sprzatać i myć ciągle okna kupiłabym 10 zestawów firanek bo je uwielbia ciągle zmieniac;))
A kolezance lubiącej gotować i jeść wielka lodówkę i wielka zamrażarkę by miała gdzie przetrzymywać produkty;))
A sobie to bym kupiła jacht i trzymała go u wybrzeży Grecji i zapraszała tam znajomych (z forum też,a co by nie;)) na wakacje;))

Oj Michalino...10 h lasu. To mąż jakby wyszedł w poniedziałek, to wróciłby...Za tydzień...

I o to chodzi Amigo

[michalina]

Komp mi chodzi jak wół,przerywa internet,dobrej nocy wszystkim:))

[Amigoland]

michalina napisał/a

Komp mi chodzi jak wół,przerywa internet,dobrej nocy wszystkim:))

Dobranoc Michalino...

[Lothar.]

Michalino :) Niektóre prezenty dają "ból głowy" >;)) Dziś chodziłem po placu tak ze 4tyś metrów i napadało tam tyle liści że ze trzech chłopa miało by co robić ze 4-5 godzin. Pan mąż to by się "zesłużył" w takim ogrodzie, do ogrodu dorzuć kilku ogrodników żeby mógł się z tego cieszyć >;)) Dał bym Bratankom i ex bratowej mieszkania, bo tatuś się na nich wypiął jak poznał nową panią i się rozwiódł. Kumplowi :) wycieczkę dokoła świata żeby odpoczął i "użył życia" bo kogoś poznał po rozwodzie i dobrze jak by mieli "miesiąc miodowy" >;PP Synowi drugiego kumpla zafundował bym studia techniczne na MIT bo poniosło go do "resortów siłowych" i może to się dla niego źle skończyć a tak to 4-5 lat byłby w stanach daleko od teatru zmagań >;)) A sobie? Hmm, właściwie wszystko co chciałem to już mam i nie mam materialnych pragnień >;P Zastanawiam się czy takie prezenty by nie zepsuły obdarowywanych >;P Aaaaaa, każdemu z forum po 450tyś do prze szalenia >;P Niech się bawią ludziska, ani więcej ani mniej, to dobra suma na szaleństwa i głowie nie poprzewraca >;))

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Michalino :) Niektóre prezenty dają "ból głowy" >;)) Dziś chodziłem po placu tak ze 4tyś metrów i napadało tam tyle liści że ze trzech chłopa miało by co robić ze 4-5 godzin. Pan mąż to by się "zesłużył" w takim ogrodzie, do ogrodu dorzuć kilku ogrodników żeby mógł się z tego cieszyć >;)) Dał bym Bratankom i ex bratowej mieszkania, bo tatuś się na nich wypiął jak poznał nową panią i się rozwiódł. Kumplowi :) wycieczkę dokoła świata żeby odpoczął i "użył życia" bo kogoś poznał po rozwodzie i dobrze jak by mieli "miesiąc miodowy" >;PP Synowi drugiego kumpla zafundował bym studia techniczne na MIT bo poniosło go do "resortów siłowych" i może to się dla niego źle skończyć a tak to 4-5 lat byłby w stanach daleko od teatru zmagań >;)) A sobie? Hmm, właściwie wszystko co chciałem to już mam i nie mam materialnych pragnień >;P Zastanawiam się czy takie prezenty by nie zepsuły obdarowywanych >;P Aaaaaa, każdemu z forum po 450tyś do prze szalenia >;P Niech się bawią ludziska, ani więcej ani mniej, to dobra suma na szaleństwa i głowie nie poprzewraca >;))

Cześć Wojtek. Dzięki za 450 tyś. Chyba tyle to bym nie przebalował. Ale przekazał osobiście biednym samotnym matkom z dziećmi. To na prawdę przykro patrzeć jak matki, chciałyby dzieciom coś ofiarować, ale nie mają z czego. Chyba najpiękniejszym widokiem dla matki jest szczęśliwa twarz dziecka...

[Amigoland]

Mnie z kolei nie marzy się kasa, którą bym obdarowywał. Mnie marzą się ręce które leczą. Jest wokół mnie trochę chorych, których chciałbym leczyć dotykiem. Ale chyba nie mam takich zdolności, a może mam, ale nie wiem, nie próbowałem...

[Lothar.]

Zepsuje ci humor Andrzeju dowiedziałem się czegoś o emigrantach, ktoś skrzywdził dziecko którym się miał opiekować, aby go nie cofnięto, to nie było nic delikatnego, stan ciężki. >;/ Pieniądze to broń, mogły by pomóc wielu osobom. Gdybym je miał dawno temu :) to bym wylądował w Nowej Zelandii >;))

[Lothar.]

Amigoland napisał/a

Mnie z kolei nie marzy się kasa, którą bym obdarowywał. Mnie marzą się ręce które leczą. Jest wokół mnie trochę chorych, których chciałbym leczyć dotykiem. Ale chyba nie mam takich zdolności, a może mam, ale nie wiem, nie próbowałem...

Andrzeju musiał byś się Ukrywać z takimi zdolnościami, bo by cię ludzie zniszczyli, korzystając jak ze źródła a potem porwali i używali jako narzędzia. I tak niektóre swoje talenty trzeba ukrywać. Ciekawe by było być lekarzem cudotwórcą takim "prawdziwym" i śmiać się z ludzi że "wierzą w cuda" a z kolegów, że trzeba się uczyć i stosować nowoczesne metody, a nie "być konowałem >;P jak za króla ćwieczka" >;PPPP Oj jakaś przewrotność mnie bawi >;P

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Zepsuje ci humor Andrzeju dowiedziałem się czegoś o emigrantach, ktoś skrzywdził dziecko którym się miał opiekować, aby go nie cofnięto, to nie było nic delikatnego, stan ciężki. >;/ Pieniądze to broń, mogły by pomóc wielu osobom. Gdybym je miał dawno temu :) to bym wylądował w Nowej Zelandii >;))

Wspominałem kiedyś, że niektórzy emigranci, nie cofną się przed niczym, żeby nie zostać deportowani. Wolą siedzieć nawet całe życie w więzieniu...Aby na zachodzie...Te zdesperowane ataki z nożami na ludzi, o tym świadczą...On myśli że jak wyląduje w zakładzie psychiatrycznym, to będzie dla niego luksus. Tam dopiero pozna co to jest piekło. Przecież oni tam są traktowani jak króliki doświadczalne. A lekarz może go tam trzymać do końca życia...

[Lothar.]

Zwiedziłem Tworki i zakład w Markach >;/ Nikomu nie życzę, a i z Mamą jak była w depresji po śmierci Taty to byłem na Sobieskiego i się szybko uczyłem Psychologi i Psychiatrii bo ładowali Mamę taką ilością neuroleptyków że miała oczy jak śnięta ryba. Jak człowiek musi, to szybko to idzie. Kto wie co jeszcze będziemy w życiu robić. Wcale tam ludzi długo nie trzymają, jest mało miejsc i ledwo zaleczonych wywalają. I tacy z "żółtymi papierami" urozmaicają życie zdrowym.

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Amigoland napisał/a

Mnie z kolei nie marzy się kasa, którą bym obdarowywał. Mnie marzą się ręce które leczą. Jest wokół mnie trochę chorych, których chciałbym leczyć dotykiem. Ale chyba nie mam takich zdolności, a może mam, ale nie wiem, nie próbowałem...

Andrzeju musiał byś się Ukrywać z takimi zdolnościami, bo by cię ludzie zniszczyli, korzystając jak ze źródła a potem porwali i używali jako narzędzia. I tak niektóre swoje talenty trzeba ukrywać. Ciekawe by było być lekarzem cudotwórcą takim "prawdziwym" i śmiać się z ludzi że "wierzą w cuda" a z kolegów, że trzeba się uczyć i stosować nowoczesne metody, a nie "być konowałem >;P jak za króla ćwieczka" >;PPPP Oj jakaś przewrotność mnie bawi >;P

Ludzie posiadający energię, która leczy, najczęściej umierają na serce...Czyli z braku energii. Swoją energię oddają innym...Skazując siebie na wczesną śmierć...

[Lothar.]

 

Amigoland napisał/a

Lothar. napisał/a

Amigoland napisał/a

Mnie z kolei nie marzy się kasa, którą bym obdarowywał. Mnie marzą się ręce które leczą. Jest wokół mnie trochę chorych, których chciałbym leczyć dotykiem. Ale chyba nie mam takich zdolności, a może mam, ale nie wiem, nie próbowałem...

Andrzeju musiał byś się Ukrywać z takimi zdolnościami, bo by cię ludzie zniszczyli, korzystając jak ze źródła a potem porwali i używali jako narzędzia. I tak niektóre swoje talenty trzeba ukrywać. Ciekawe by było być lekarzem cudotwórcą takim "prawdziwym" i śmiać się z ludzi że "wierzą w cuda" a z kolegów, że trzeba się uczyć i stosować nowoczesne metody, a nie "być konowałem >;P jak za króla ćwieczka" >;PPPP Oj jakaś przewrotność mnie bawi >;P

Ludzie posiadający energię, która leczy, najczęściej umierają na serce...Czyli z braku energii. Swoją energię oddają innym...Skazując siebie na wczesną śmierć...

To jak działasz własną Mocą Andrzeju. Pani Prątnicka, ta świecka egzorcysta co odprawiała zmarłych zamiast wypędzać diabła  o tym pisała. Masz być tylko "narzędziem" takim przekaźnikiem, boskiej energii. Bierzesz, oddajesz i wychodzisz zdrowy. Myślę że dlatego Michalina ucierpiała od ducha alkoholizmu, że poszła "sama" Trzeba zapytać czy to zgodne z boskim planem, zacząć, zakończyć, przerwać i podziękować. Nic na skróty, widziałeś jak uzdrawiacze robią taki ruch jak by strząsali wodę z rąk? To przerwanie.

[Lothar.]

W sprawie skeczu >;)) Dziś słyszałem dykteryjkę o nieznośnym uczniu, co go wywalali ze wszystkich szkół :P Aż tatko wpadł na pomysł żeby go zapisać do szkoły jezuitów >;) Wywiadówka i.... pochwała, tatko zaskoczony pyta syna co się stało? A on, wiesz, tam wszędzie wiszą ukrzyżowani faceci, ci jezuici to się z ludźmi nie pie...ą

[Lothar.]

Amigoland napisał/a

michalina napisał/a

Kolega nie miał kasy więc w prezencie wręczył kumplowi listę prezentów,które by mu kupił gdyby miał kasę;))
Co byscie kupili swoim bliskim ,rodzinie czy znajomym gdybyście mieli kasę?
Założyłam,że kasa jest wielka;))
Ja kupiłabym mężowi co najmniej 10 ha lasu i 10 ha ogrodu by miał miejsce do sadzenia swoich paproci i innych okazów
Nie wiem,czy by ze szczęścia tam  z głodu nie umarł zapomniawszy o bozym świecie;))
Przyjaciółce kupiłabym mieszkanie bo się gnieździ w klitce i marzy się jej własny kąt i przestrzeń do meblowania bo ciągle przestawia meble i zmienia płytki;))
Kumpeli która uwielbia sprzatać i myć ciągle okna kupiłabym 10 zestawów firanek bo je uwielbia ciągle zmieniac;))
A kolezance lubiącej gotować i jeść wielka lodówkę i wielka zamrażarkę by miała gdzie przetrzymywać produkty;))
A sobie to bym kupiła jacht i trzymała go u wybrzeży Grecji i zapraszała tam znajomych (z forum też,a co by nie;)) na wakacje;))

Oj Michalino...10 h lasu. To mąż jakby wyszedł w poniedziałek, to wróciłby...Za tydzień...

Andrzeju >;)) Hektar to 100m na 100m >;)) 10ha to w obrysie 2200 metrów. W 30min spokojnie byś to obszedł dookoła >;))

[Lothar.]

Oczywiście obrys liczony "korzystnie" tych 10 kwadratów 100 na 100 obok siebie, bo jak byś miał pole szerokości 1m to długość przy 10ha wynosi .... 100km a obrys 200,002km >;P Taki 200km spacer to każdy poczuje, kiedyś poszedłem zimą na "małą beczkę" to 40km z tym co ojczyzna dała >;P Miałem dwadzieścia parę lat i nazajutrz zejście po schodach to do dziś pamiętam >;)) Nie polecam, choć widoki piękne :)

[Lothar.]

A gdyby Michalina kupiła mężowi 10ha lasu i 10ha ogrodu i były one ułożone w okręgu, załóżmy ogród centrycznie w środku a las dokoła ogrodu >:) a pan mąż miał by ochotę obejść sobie przed śniadaniem swój las z ogrodem, to jaką by drogę przebył? >;PPPPP Zagadka? Nie podglądać >;)))





























































1 585,33m przy lekkim tempie marszu 5km/h daje 19 minut >;PPPPPP

[Serenity]

michalina napisał/a

Kolega nie miał kasy więc w prezencie wręczył kumplowi listę prezentów,które by mu kupił gdyby miał kasę;))
Co byscie kupili swoim bliskim ,rodzinie czy znajomym gdybyście mieli kasę?
Założyłam,że kasa jest wielka;))
Ja kupiłabym mężowi co najmniej 10 ha lasu i 10 ha ogrodu by miał miejsce do sadzenia swoich paproci i innych okazów
Nie wiem,czy by ze szczęścia tam  z głodu nie umarł zapomniawszy o bozym świecie;))
Przyjaciółce kupiłabym mieszkanie bo się gnieździ w klitce i marzy się jej własny kąt i przestrzeń do meblowania bo ciągle przestawia meble i zmienia płytki;))
Kumpeli która uwielbia sprzatać i myć ciągle okna kupiłabym 10 zestawów firanek bo je uwielbia ciągle zmieniac;))
A kolezance lubiącej gotować i jeść wielka lodówkę i wielka zamrażarkę by miała gdzie przetrzymywać produkty;))
A sobie to bym kupiła jacht i trzymała go u wybrzeży Grecji i zapraszała tam znajomych (z forum też,a co by nie;)) na wakacje;))

Super Michalinko :) szczególnie z tym jachtem u wybrzeży Grecji ;))
No to ja wykupiłabym jakąś wyspę w pobliżu i moglibyśmy tam połazić bez masek ;P

[michalina]

Serenity napisał/a

michalina napisał/a

Kolega nie miał kasy więc w prezencie wręczył kumplowi listę prezentów,które by mu kupił gdyby miał kasę;))
Co byscie kupili swoim bliskim ,rodzinie czy znajomym gdybyście mieli kasę?
Założyłam,że kasa jest wielka;))
Ja kupiłabym mężowi co najmniej 10 ha lasu i 10 ha ogrodu by miał miejsce do sadzenia swoich paproci i innych okazów
Nie wiem,czy by ze szczęścia tam  z głodu nie umarł zapomniawszy o bozym świecie;))
Przyjaciółce kupiłabym mieszkanie bo się gnieździ w klitce i marzy się jej własny kąt i przestrzeń do meblowania bo ciągle przestawia meble i zmienia płytki;))
Kumpeli która uwielbia sprzatać i myć ciągle okna kupiłabym 10 zestawów firanek bo je uwielbia ciągle zmieniac;))
A kolezance lubiącej gotować i jeść wielka lodówkę i wielka zamrażarkę by miała gdzie przetrzymywać produkty;))
A sobie to bym kupiła jacht i trzymała go u wybrzeży Grecji i zapraszała tam znajomych (z forum też,a co by nie;)) na wakacje;))

Super Michalinko :) szczególnie z tym jachtem u wybrzeży Grecji ;))
No to ja wykupiłabym jakąś wyspę w pobliżu i moglibyśmy tam połazić bez masek ;P

He,he,Sarenko,byśmy się zaszyły na wyspach i tyle zostawiwszy "covidy"za soba;))