Wytrwali do końca. Nawet wylądowali w alei zasłużonych...Czyli kpina po polsku...

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
15 wiadomości Opcje
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Wytrwali do końca. Nawet wylądowali w alei zasłużonych...Czyli kpina po polsku...

Amigoland
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wytrwali do końca. Nawet wylądowali w alei zasłużonych...Czyli kpina po polsku...

Lothar.
Kpina? Andrzeju takie postępowanie ma tysiąc lat Tradycji :) pamiętasz tego zdrajcę na niemieckim chlebie biskupa Stanisława ze Szczepanowa? Co go Bolesław skazał na śmierć za Zdradę? Jest "patronem" Polski i.... świętym co katolicy się do niego modlą >;P Czym większy łajdak wysługujący się obcym tym szybciej trafi na Aleje zasłużonych lub na... Wawel.

W roku 1963 papież Jan XXIII ustanowił świętego Stanisława, wraz ze Świętym Wojciechem i Najświętszą Maryją Panną Królową Polski, pierwszorzędnym Patronem Polski. Jest również patronem Krakowa (wraz ze św. Florianem)[22], Ostrowa Wielkopolskiego[23]; jest patronem archidiecezji krakowskiej, lubelskiej, poznańskiej i warszawskiej oraz diecezji kieleckiej, płockiej, sandomierskiej, tarnowskiej i świdnickiej, a także Krucjaty Wyzwolenia Człowieka[24]. Jan Paweł II nazwał go „patronem chrześcijańskiego ładu moralnego”[5]. W 1979 papież wydał list Rutilans agmen z okazji dziewięćsetnej rocznicy męczeństwa św. Stanisława ze Szczepanowa[25]. Ponadto Poczta Polska 8 maja 2021 wprowadziła do obiegu znaczek pocztowy o nominale 3,30 zł z jego wizerunkiem w nakładzie 120 000 sztuk, z cyklu „Patroni Polski” projektu Bożydara Grozdewa, wraz z kopertą FDC oraz okolicznościowym datownikiem pierwszego dnia obiegu
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wytrwali do końca. Nawet wylądowali w alei zasłużonych...Czyli kpina po polsku...

Amigoland
Doszedłem do wniosku, że to co stworzyli Kiszczak i Jaruzelski przy okrągłym stole było ich zabezpieczeniem na starość, hehehe. Żeby mogli sobie spokojnie dożyć starości i umrzeć śmiercią naturalną. Oni wcale nie martwili się o swoich podwładnych...Przecież mogli sobie wyjechać jak Honecker do Ameryki południowej. Tylko że tamten długo tam nie pożył...Kiszczak I Jaruzelski czuli się najbezpieczniej w Polsce, hehehe.
Dobranoc Wojtek. Dobranoc Duszki.
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wytrwali do końca. Nawet wylądowali w alei zasłużonych...Czyli kpina po polsku...

Lothar.
Wnuki tych ludzi to dziś "nasza" elyta. Dlatego mam wątpliwości co do Polski. Dobranoc.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wytrwali do końca. Nawet wylądowali w alei zasłużonych...Czyli kpina po polsku...

Amigoland
No i jakoś dziwnym trafem nie można odnaleźć kont bankowych tych zbrodniarzy i odebrać im zagrabionego mienia...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wytrwali do końca. Nawet wylądowali w alei zasłużonych...Czyli kpina po polsku...

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wytrwali do końca. Nawet wylądowali w alei zasłużonych...Czyli kpina po polsku...

Amigoland
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Ten układ cały czas trwa, przechodzi z ojca na syna. Kwity do szantażowania też są przekazywane z pokolenia na pokolenie i powstają nowe kwity, bo przecież dzieci i wnuki tych zbrodniarzy żyją tak samo, jak ich przodkowie, kręcąc, kradnąc i mordując niewygodnych.
No właśnie. Czyli "zaklęty krąg". Kiszczak doszedł do władzy będąc analfabetą, hehehe. Działał jak zwykły mafijny boss. Dziwę się że obecni, gloryfikując żołnierzy wyklętych, nie zajęli się ich katami...Przecież na wszystkich IPN ma dokumenty...
Cześć Ewka.
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wytrwali do końca. Nawet wylądowali w alei zasłużonych...Czyli kpina po polsku...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wytrwali do końca. Nawet wylądowali w alei zasłużonych...Czyli kpina po polsku...

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Ten układ cały czas trwa, przechodzi z ojca na syna. Kwity do szantażowania też są przekazywane z pokolenia na pokolenie i powstają nowe kwity, bo przecież dzieci i wnuki tych zbrodniarzy żyją tak samo, jak ich przodkowie, kręcąc, kradnąc i mordując niewygodnych.
No właśnie. Czyli "zaklęty krąg". Kiszczak doszedł do władzy będąc analfabetą, hehehe. Działał jak zwykły mafijny boss. Dziwę się że obecni, gloryfikując żołnierzy wyklętych, nie zajęli się ich katami...Przecież na wszystkich IPN ma dokumenty...
Cześć Ewka.
IPN? >;)) A dla kogo on pracuje? >;))

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wytrwali do końca. Nawet wylądowali w alei zasłużonych...Czyli kpina po polsku...

Lothar.



57

Jan Pospieszalski ujawnia nieznane fakty z przeszłości szefa WOŚP. Zgodnie z relacją publicysty, Jerzy Owsiak, w czasach PRL pracował w firmie polonijnej „Carpatia” Jana Załuski, która była przykrywką dla wojskowego wywiadu. Sam Załuska, jak twierdzą eksperci, był wieloletnim konfidentem komunistycznego wywiadu, a w III RP pracował dla WSI.

    Z rzeczy, które dzisiaj z perspektywy czasu widzę jako pewne tajemnicze punkty w biografii Jurka, to był jego kontakt z firmą polonijną, która jeszcze w czasach PRL, w drugiej połowie lat 80-tych, zatrudniała Jurka

— opowiada Pospieszalski w programie Anity Gargas „Zadanie Specjalne” w Telewizji Republika.

    Myśmy wtedy ciułali na stare używane golfy diesle, a nagle się okazuje, że Jurek jeździ wielkim, wypasionym landroverem, ponieważ został zatrudniony w firmie polonijnej „Carpatia”. Jak większość firm polonijnych, prawdopodobnie ta również była zakładana przez ludzi resortu MSW, czyli ludzi służb specjalnych

— relacjonuje publicysta.

I dodaje:

    Nie wiem co on tam robił w tej firmie polonijnej. Firma zajmowała się produkcją soku z aronii i czekolady. Na miłość Boga jedynego, Jurka zdolności witrażownicze czy plastyczne były tam kompletnie „ni priczom”. Wiem, że ta przyjaźń z firmą polonijną zakończyła się osadzeniem w więzieniu jej szefa, który już w latach 80., czy na przełomie lat 89/90 trafił do pudła.

Pospieszalski zastrzega, że nie wie jak wyglądały dalsze kontakty Owsiaka z „Carpatią”.

    Jurek już wtedy był bardzo mocno zaangażowany w Wielką Orkiestrę. Nina Terentiew przygarnęła go z Walterem Chełstowskim do telewizji

— przypomina.

Telewizja Republika przytacza fragment raportu z likwidacji WSI świadczący o współpracy Załuski z II Zarządem Sztabu Generalnego LWP - wywiadem wojskowym PRL.

    Zaczął jako student SGPiS. Został zwerbowany ze względu na to, że znał doskonale język niemiecki (…) i oprowadzał zagraniczne wycieczki orbisowskie, jak także opiekował się zagranicznymi studentami. Dla tego celu został zwerbowany, by na nich donosić. Ale był też biznesmenem w PRL i zakładał spółki polonijne. Lata 80-te to rozkwit jego działalności. Jego firmy były spore. Nie zajmowały się tylko branżą rolniczo-przetwórczą, ale też budowlaną

— opowiada w „TR” o Załusce Piotr Woyciechowski, były członek komisji weryfikacyjnej WSI.

Wśród firm, które założył Załuska była wspomniana przez Pospieszalskiego „Carpatia”.

    To firma przykrycia dawnego Zarządu II Sztabu Generalnego, czyli wywiadu wojskowego, którego wieloletnim współpracownikiem był Jan Załuska

— zaznacza Woyciechowski.

Ekspert opowiada m.in., że „Carpatia” przeprowadzała w PRL remont seminarium duchownego w Przemyślu i siedziby biskupa Ignacego Tokarczuka, umożliwiając przy tym SB założenie urządzeń podsłuchowych.

    Załuska był wielowymiarowym donosicielem i konfidentem. Nie tylko realizował czysto biznesowe operacje dla celów pozyskania pozabudżetowych środków finansowania służb, ale także donosił na hierarchię kościelną, relacjonował pielgrzymki Jana Pawła II do Polski

— stwierdza Woyciechowski.

Jak relacjonuje, Załuska w lipcu 1989 r. podpisał umowę, na mocy której oddał swoje spółki, m.in. „Carpatię”, we władanie Zarządu Głównego Sztabu Generalnego. Dzięki nim wywiad plasował swoich ludzi za granicą i wykonywał operacje finansowe. W III RP, jak podaje Woyciechowski, Załuska pracował dla WSI, a obecnie działa jako przedsiębiorca w Wiedniu, ale prowadzi interesy również w Polsce.

Witold Gadowski przypomina, że w 2005 roku, jako pierwszy ujawnił przeszłość i sylwetkę Jana Załuski.

    Zrobiliśmy to wraz z Przemkiem Wojciechowskim, w filmie o aferze biura maklerskiego „Sur5 Net”, które wypompowało 15 milionów dolarów z kont państwowych przedsiębiorstw Rafineria w Trzebini i Ciech. Brał w tym udział Jan Załuska zarejestrowany jako współpracownik II Zarządu Sztabu Generalnego LWP. Opisałem dokładnie przebieg jego pracy dla wywiadu PRL

— pisze Gadowski na Facebooku.

I dodaje:

    Przy realizacji tego filmu miałem poważny wypadek samochodowy, nasz samochód uderzył w…wojskową ciężarówkę, skończyło się założeniem 60 szwów na moją twarz.

JUB/telewizjarepublika.pl
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wytrwali do końca. Nawet wylądowali w alei zasłużonych...Czyli kpina po polsku...

Amigoland
Lothar. napisał/a



57

Jan Pospieszalski ujawnia nieznane fakty z przeszłości szefa WOŚP. Zgodnie z relacją publicysty, Jerzy Owsiak, w czasach PRL pracował w firmie polonijnej „Carpatia” Jana Załuski, która była przykrywką dla wojskowego wywiadu. Sam Załuska, jak twierdzą eksperci, był wieloletnim konfidentem komunistycznego wywiadu, a w III RP pracował dla WSI.

    Z rzeczy, które dzisiaj z perspektywy czasu widzę jako pewne tajemnicze punkty w biografii Jurka, to był jego kontakt z firmą polonijną, która jeszcze w czasach PRL, w drugiej połowie lat 80-tych, zatrudniała Jurka

— opowiada Pospieszalski w programie Anity Gargas „Zadanie Specjalne” w Telewizji Republika.

    Myśmy wtedy ciułali na stare używane golfy diesle, a nagle się okazuje, że Jurek jeździ wielkim, wypasionym landroverem, ponieważ został zatrudniony w firmie polonijnej „Carpatia”. Jak większość firm polonijnych, prawdopodobnie ta również była zakładana przez ludzi resortu MSW, czyli ludzi służb specjalnych

— relacjonuje publicysta.

I dodaje:

    Nie wiem co on tam robił w tej firmie polonijnej. Firma zajmowała się produkcją soku z aronii i czekolady. Na miłość Boga jedynego, Jurka zdolności witrażownicze czy plastyczne były tam kompletnie „ni priczom”. Wiem, że ta przyjaźń z firmą polonijną zakończyła się osadzeniem w więzieniu jej szefa, który już w latach 80., czy na przełomie lat 89/90 trafił do pudła.

Pospieszalski zastrzega, że nie wie jak wyglądały dalsze kontakty Owsiaka z „Carpatią”.

    Jurek już wtedy był bardzo mocno zaangażowany w Wielką Orkiestrę. Nina Terentiew przygarnęła go z Walterem Chełstowskim do telewizji

— przypomina.

Telewizja Republika przytacza fragment raportu z likwidacji WSI świadczący o współpracy Załuski z II Zarządem Sztabu Generalnego LWP - wywiadem wojskowym PRL.

    Zaczął jako student SGPiS. Został zwerbowany ze względu na to, że znał doskonale język niemiecki (…) i oprowadzał zagraniczne wycieczki orbisowskie, jak także opiekował się zagranicznymi studentami. Dla tego celu został zwerbowany, by na nich donosić. Ale był też biznesmenem w PRL i zakładał spółki polonijne. Lata 80-te to rozkwit jego działalności. Jego firmy były spore. Nie zajmowały się tylko branżą rolniczo-przetwórczą, ale też budowlaną

— opowiada w „TR” o Załusce Piotr Woyciechowski, były członek komisji weryfikacyjnej WSI.

Wśród firm, które założył Załuska była wspomniana przez Pospieszalskiego „Carpatia”.

    To firma przykrycia dawnego Zarządu II Sztabu Generalnego, czyli wywiadu wojskowego, którego wieloletnim współpracownikiem był Jan Załuska

— zaznacza Woyciechowski.

Ekspert opowiada m.in., że „Carpatia” przeprowadzała w PRL remont seminarium duchownego w Przemyślu i siedziby biskupa Ignacego Tokarczuka, umożliwiając przy tym SB założenie urządzeń podsłuchowych.

    Załuska był wielowymiarowym donosicielem i konfidentem. Nie tylko realizował czysto biznesowe operacje dla celów pozyskania pozabudżetowych środków finansowania służb, ale także donosił na hierarchię kościelną, relacjonował pielgrzymki Jana Pawła II do Polski

— stwierdza Woyciechowski.

Jak relacjonuje, Załuska w lipcu 1989 r. podpisał umowę, na mocy której oddał swoje spółki, m.in. „Carpatię”, we władanie Zarządu Głównego Sztabu Generalnego. Dzięki nim wywiad plasował swoich ludzi za granicą i wykonywał operacje finansowe. W III RP, jak podaje Woyciechowski, Załuska pracował dla WSI, a obecnie działa jako przedsiębiorca w Wiedniu, ale prowadzi interesy również w Polsce.

Witold Gadowski przypomina, że w 2005 roku, jako pierwszy ujawnił przeszłość i sylwetkę Jana Załuski.

    Zrobiliśmy to wraz z Przemkiem Wojciechowskim, w filmie o aferze biura maklerskiego „Sur5 Net”, które wypompowało 15 milionów dolarów z kont państwowych przedsiębiorstw Rafineria w Trzebini i Ciech. Brał w tym udział Jan Załuska zarejestrowany jako współpracownik II Zarządu Sztabu Generalnego LWP. Opisałem dokładnie przebieg jego pracy dla wywiadu PRL

— pisze Gadowski na Facebooku.

I dodaje:

    Przy realizacji tego filmu miałem poważny wypadek samochodowy, nasz samochód uderzył w…wojskową ciężarówkę, skończyło się założeniem 60 szwów na moją twarz.

JUB/telewizjarepublika.pl
Słyszałem coś o powiązaniach Owsiaka z WSI. Wojtek. Oni wszyscy mają korzenie. Tam się nikt nie przedostanie z układu. Nawet ci z okrągłego stołu, mają niby stanowiska, ale od układu ręce precz. Bo wyciągniemy "teczki". Układ współpracuje teraz z nowym systemem i jest chroniony przez ten system...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wytrwali do końca. Nawet wylądowali w alei zasłużonych...Czyli kpina po polsku...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Amigoland napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Ten układ cały czas trwa, przechodzi z ojca na syna. Kwity do szantażowania też są przekazywane z pokolenia na pokolenie i powstają nowe kwity, bo przecież dzieci i wnuki tych zbrodniarzy żyją tak samo, jak ich przodkowie, kręcąc, kradnąc i mordując niewygodnych.
No właśnie. Czyli "zaklęty krąg". Kiszczak doszedł do władzy będąc analfabetą, hehehe. Działał jak zwykły mafijny boss. Dziwę się że obecni, gloryfikując żołnierzy wyklętych, nie zajęli się ich katami...Przecież na wszystkich IPN ma dokumenty...
Cześć Ewka.
IPN? >;)) A dla kogo on pracuje? >;))

Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wytrwali do końca. Nawet wylądowali w alei zasłużonych...Czyli kpina po polsku...

Amigoland
Zauważ Wojtek że oni byli w każdym zakładzie kierownikami kadr. Czyli tzw. Kadrowcami. Oni wiedzieli o każdym nowo przyjmującym się do pracy...Wszystko!
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wytrwali do końca. Nawet wylądowali w alei zasłużonych...Czyli kpina po polsku...

Lothar.
Czyli jak u ruskich KGB?
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wytrwali do końca. Nawet wylądowali w alei zasłużonych...Czyli kpina po polsku...

Amigoland
Lothar. napisał/a
Czyli jak u ruskich KGB?
Pierwsi ubecy, czyli ludzie z KBW. Komitet Bezpieczeństwa Wewnętrznego szkolony był w NKWD.
NKWD miał dłuższą tradycję od gestapo. I był o wiele lepszy. Doprowadzali swoich "adeptów" do samokontroli. Czyli wpajali im że oni są wszędzie i ich cały czas obserwują...A każde samowolne działanie, może być tylko w jeden sposób ukarane...Kulka w łeb...Dlatego strach ich nie opuszczał do końca...
Druga tura bez Bonżura...