Wyrzucanie z ciała.

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
18 wiadomości Opcje
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Wyrzucanie z ciała.

Lothar.
Ktoś coś? Mieliście tak, że nie pamiętacie paru godzin?

Eksterioryzacja (ang. out-of-body experience – OBE lub OOBE, doświadczenie poza ciałem) – wrażenie postrzegania świata spoza własnego ciała fizycznego. Osoby uważające, że doświadczyły OOBE, wedle swoich relacji mogły się poruszać, dokonywać obserwacji i komunikować się z innymi istotami inteligentnymi, podczas gdy ich ciała spoczywały we śnie lub głębokim relaksie. Ezoterycy uważają, że część osób doświadcza jednego lub kilku krótkich epizodów w ciągu życia bez żadnych wyraźnych przyczyn; inni zaś deklarują umiejętność wywoływania ich świadomie, np. za pomocą medytacji. OBE, a szerzej obenautyka, a więc sztuka podróżowania poza ciałem, wykorzystująca różne metody i techniki w celu wywoływania stanu OBE, obecnie zdobywa sobie coraz większą popularność, czego dowodem jest powstawanie w Internecie różnych portali internetowych oraz forów dyskusyjnych o tematyce OBE i LD[1]. Istnieją osoby twierdzące, że doświadczają OBE w czasie snu lub przy medytacji. Według współczesnej nauki OBE jest niemożliwe, a doświadczenia tego typu odbywają się tylko w obrębie ludzkiego mózgu.

Wieloletnich badań tego stanu dokonał m.in. Robert A. Monroe, założyciel Instytutu Monroe, w którym stworzył on technologię Hemi-Sync (ang. Hemispheric Synchronisation – synchronizacja półkul) mającą ułatwiać uzyskiwanie odmiennych stanów świadomości[2]. Jako dziedziną ezoteryki, fenomenem tym zajmował się również Robert Bruce, który zawarł swoje obserwacje i teorie w „Traktacie o Projekcji Astralnej”[3]. Badania te dowiodły, że OBE można wywołać licznymi sposobami, np. wyobrażenie sobie podczas snu spadania z dachu lub bujanie się na huśtawce.

Eksterioryzacja była również obiektem badań CIA w latach 90. XX wieku. Dokumenty opisujące owe badania zostały odtajnione w roku 2003[4].
OBE z punktu widzenia ezoteryki
OBE a świadomy sen

Istnieje powiązanie zjawiska OBE ze świadomym snem. Istnieją różne opinie na ten temat – od poglądu, że oba doświadczenia są identyczne (różne jest tylko sposób osiągania danego stanu), po zdanie, że są to dwie różne rzeczy o podobnych skutkach fizjologicznych. Wśród ezoteryków najpowszechniej uważa się, że świadomy sen to wyłącznie wytwór podświadomości śniącego, natomiast OBE to doświadczenie realnej, niefizycznej rzeczywistości.

Ezoterycy dopuszczają też możliwość łatwego przełączania się między OBE a świadomym snem. Oba zjawiska mogą być też wymieszane. W czasie OBE wiele przedmiotów, które widać, nie istnieje w rzeczywistości i jest jedynie wytworem umysłu (snem). Tego rodzaju obiekty nazywa się myślokształtami.

Badania elektroencefalografem wykazały, że podczas świadomego snu fale mózgowe zachowują się jak w fazie REM, natomiast podczas OBE ich wykres jest inny niż w jakimkolwiek innym stanie świadomości. Wykres fal mózgowych podczas OBE jest inny u każdej osoby. Trudno nawet u jednej wyodrębnić konkretny stan, który można by nazwać stanem OBE. Obserwuje się raczej nasilanie lub osłabianie pewnych zjawisk lub rytmów. Przykładowo, stan OBE może charakteryzować się krótkimi, kilkusekundowymi fazami REM. Odpowiednie nasilenie tego zjawiska można interpretować jako stan OBE. Nie istnieje zatem możliwość określenia początku i końca OBE przy pomocy elektroencefalografu[potrzebny przypis].
Doświadczenie śmierci

     Osobny artykuł: Doświadczenie śmierci.

Ken Ring i Elsaesser Valarino w książce Lessons from the light: What we can learn from the near-death experience utrzymują, że osoby niewidome po przeżyciu OBE potrafią dokładnie opisać swe otoczenie.

Michael Sabom w książce Light and Heath: One Doctor’s Fascinating Accounts of Near-Death Experiences opisał przypadek Pam Reynolds, która miała obrzęk tętnicy podstawnej mózgu, przeszła zabieg hipotermicznego zatrzymania serca. Jej ciało zostało schłodzone do temperatury 15 °C, przestała oddychać, zatrzymała się akcja jej serca. Wykres jej elektroencefalogramu był płaski, pień mózgu nie reagował na potencjały akustyczne, krew nie przepływała przez mózg – była więc martwa. Według Michaela Saboma doznała ona wtedy OBE, po odzyskaniu przytomności potrafiła precyzyjnie opisać przedmioty chirurgiczne i procedury medyczne.

Amerykański neurochirurg Eben Alexander, zachorował na ciężką odmianę zapalenia opon mózgowych w 2008 roku. Zapadł w śpiączkę. Pod wpływem doświadczeń jakich doznał w tym stanie, w 2012 roku napisał książkę Dowód. Prawdziwa historia neurochirurga, który przekroczył granicę śmierci i odkrył niebo, w której stara się udowodnić możliwość trwania świadomości poza ciałem fizycznym i dalsze istnienie po śmierci[5].
OBE w trakcie operacji chirurgicznych

     Osobny artykuł: Świadoma narkoza.

Znane są przypadki przeżycia przez pacjentów opuszczenia ciała fizycznego podczas operacji chirurgicznych. Osoby te także potrafią opisać przebieg operacji. Zdarzają się przypadki opuszczenia ciała u chorego w stanie śpiączki, podczas kiedy fizycznie jego mózg nie wykazuje aktywności świadomości.
Kategoryzacja OBE

Powszechnie dzieli się doświadczenia OBE na dwa rodzaje: strefę czasu rzeczywistego i projekcję astralną.

Uważa się, że strefa czasu rzeczywistego to doświadczenie realnej, fizycznej rzeczywistości. Czasoprzestrzeń postrzegana jest przez przeżywającego eksterioryzację tak samo, jak w świecie fizycznym, lub z minimalnymi różnicami, jak np. wielkość materialnych obiektów lub ich rozmieszczenie. Osoby doświadczające tych stanów świadomości twierdzą, że dzięki treningowi można nauczyć się ignorować tego rodzaju błędy podświadomości i obserwować stan rzeczywisty prawdziwego świata fizycznego. O tej możliwości, wspomina w swoich książkach Sylvan Muldoon, amerykański pisarz[6].

Drugi rodzaj OBE nazywany jest powszechnie „projekcją astralną”. Terminem tym nazywa się przypadek, w którym osoba porusza się w świecie niefizycznym. Otoczenie, w którym się znajduje, wykazuje jedynie częściowe podobieństwo do świata realnego, bądź nie wykazuje go wcale – jest to tzw. plan astralny lub astral. Stan ten podobny jest do świadomego śnienia, z tą różnicą, że osoba doświadczająca OBE nie jest w stanie ingerować lub zmieniać otaczającej rzeczywistości swoimi myślami, jak ma to miejsce w LD.

Osoba przebywająca w astralu doświadcza zupełnie innego czasu, niż w świecie fizycznym. Przykładowo, eksterioryzacja w świecie fizycznym może trwać 10 minut, natomiast podróżnik może mieć wrażenie że spędził w świecie astralnym 3 godziny.

R. Monroe opisuje jeszcze jeden rodzaj wizyt w OBE, nazwany przez niego „strefą 3”. Jest to zupełnie inny świat, podobny do naszego, jednak nie dający się sklasyfikować jako świat fizyczny w jakimkolwiek czasie, ani jako świat astralny[7]. Rafał Nieradzik w książce Poza Ciałem Fizycznym. Droga, klasyfikuje ten świat, jako świat równoległy, podejmując się również próby opisu kilku innych, na podstawie (jak twierdzi) weryfikowanych doświadczeń, przeprowadzonych przez niego. Jego zdaniem światy równoległe można odwiedzać podczas podróży poza ciałem[8].

Hinduski mistrz duchowy Meher Baba, uważał, że w czasie każdego snu ciało astralne oddziela się od fizycznego[9].
Techniki osiągania OBE

Każdy ezoteryk podaje różne przykłady technik mających nam ułatwić wejście w stan OBE, jednak podkreślają oni, że żadna z nich nie daje pewności co do wejścia w ten stan. Niektóre z tych technik to:

Technika wizualizacji – jedna z najpopularniejszych technik, ponieważ daje możliwość wyjścia z ciała o dowolnej porze. Jest trudna w nauce i wymaga bardzo długiego treningu. Najpierw człowiek musi wejść w trans, podobny do hipnotycznego, a następnie wyobrazić sobie sytuację, która ma poruszyć jego ciałem astralnym. Najczęściej osoby chcące doświadczyć OBE wyobrażają sobie linę, po której próbują się wspinać. Można jednak użyć innej wizji, np. bujania się na huśtawce, obracania wokół własnej osi lub czegokolwiek innego, co ma związek z ruchem.

Technika 4+1 – jedna (wedle zwolenników Dariusza Sugiera) z najskuteczniejszych technik[10]. Jej zasada to: położyć się spać, nastawić budzik aby obudzić się po czterech godzinach, przez godzinę zajmować się czymś aby nie zasnąć, a następnie znów położyć się spać. W takim stanie bardzo łatwo doznaje się OBE. Istnieją inne warianty tej metody, różniące się długością poszczególnych faz, np. 6 godzin snu – 2 godziny czuwania lub 5 godzin snu – godzina czuwania. Metoda ma tę wadę, że OBE można osiągnąć tylko o odpowiedniej porze (nad ranem, po przebudzeniu) i nie nadaje się do częstego stosowania, gdyż powoduje niewyspanie. Jednak nawet sam jej autor miał problemy z osiągnięciem stanu OBE, stosując polecaną przez siebie metodę[10]. Technika ta jest wariantem metody WBTB używanej w celu osiągnięcia świadomego snu.

Technika transowa – wchodząc w trans i zapominając o ciele, można osiągnąć wrażenie opuszczenia ciała. Polega to na wprowadzeniu się przez śniącego w głęboki trans (np. przez techniki autohipnotyczne, autosugestię, afirmacje) i skupienie się tylko i wyłącznie na wrażeniach wewnętrznych, omijając wrażenia zewnętrzne (cielesne). Ignorowana fizyczność zostaje w końcu zapomniana przez śniącego, co po pewnym czasie wprowadza w stan paraliżu, z którego łatwo można osiągnąć OBE podnosząc się sennym ciałem.

Technika świadomego snu – metoda wykorzystuje fakt, że można przejść ze świadomego snu do doświadczenia OBE. Najpierw należy wywołać jakąś techniką świadomy sen (np. WILD), a następnie wykonać we śnie odpowiednią czynność. Może to być coś gwałtownego, np. zeskok z dachu, można zacząć iść do tyłu, można też zamknąć oczy i spróbować szybko wstać.

Technika wykorzystująca indukcję fal mózgowych – przy użyciu odpowiednich urządzeń wywołuje się fale mózgowe, które ułatwiają osiągnięcie OBE. Metoda ma średnią skuteczność, zazwyczaj indukowanie fal kończy się niezwykłym stanem świadomości, ale nie OBE.

Technika narkotyzacji (zażywanie substancji psychoaktywnych) – wrażenie opuszczenia ciała powoduje przede wszystkim ketamina, fencyklidyna i inne dysocjanty (np. dekstrometorfan), które przez blokadę NMDA powodują ogólne oderwanie od otaczającego świata. Opuszczanie ciała w ten sposób jest naukowo zrozumiane i sugeruje, że każde OBE jest stanem umysłu i niczym więcej jak złudzeniem, całkowicie realistycznym dla odbiorcy podobnie jak złudzenia w schizofrenii, czy pod wpływem psychodelików.

Żywność – niektórzy podróżnicy poza ciałem, jak Sylvan Muldoon czy Rosanlind A. McKnight wspominają o pokarmach mogących ułatwić eksterioryzację. Lub przestrzegają przed takimi, które wedle nich mogą być przeszkodą[6][11].
Paranaukowe teorie na temat OBE

Teoria popularna – najpowszechniejsza, popularna teoria mówi, że w czasie OBE dusza opuszcza ciało, a oddzielenie duszy od ciała z punktu widzenia większości religii nazywane jest śmiercią. Medycyna natomiast nie jest w stanie zweryfikować tego poglądu, ponieważ w nauce nie występuje pojęcie duszy. Od osób uważających, że doświadczają OBE można się dowiedzieć, że:

    powrót do ciała jest niemożliwy jedynie po śmierci ciała fizycznego
    podczas OBE ciało może zostać zajęte przez inną duszę, lecz zajęcie ciała przez taki byt do bliżej niesprecyzowanego celu wymaga wcześniejszej zgody „właściciela” ciała. Do ciała zajętego przez inną duszę można bez problemu wrócić, wyrzucając tym samym „gościa” – wynika to z połączenia ciała z duszą

Robert Monroe – z relacji R. Monroe wyłania się następujący obraz[7]:

    świadomość naprawdę opuszcza ciało
    istnieje połączenie między ciałem fizycznym a astralnym (nazywane srebrną liną), które przekazuje wrażenia z ciała fizycznego (dźwięki, dotyk) do świadomości
    dzięki powiązaniu duszy z ciałem „srebrną liną”, powrót do ciała nie sprawia problemów
    ciało astralne jest zasilane energią z ciała fizycznego, każda próba obudzenia ciała fizycznego kończy się powrotem ciała astralnego do ciała fizycznego.
    Polski podróżnik poza ciałem, Rafał Nieradzik, w swojej książce Poza Ciałem Fizycznym. Przebudzenie., wyraża pogląd, że udało mu się potwierdzić doświadczenia Roberta Monroe[12].

Robert Bruce, autor Traktatu o projekcji astralnej, ma następujące poglądy:

    w czasie OBE tworzony jest doskonały duplikat osobowości podróżnika. Podróżnik występuje więc w dwóch egzemplarzach, z których każdy może działać niezależnie (mimo że Monroe twierdzi, że „każda próba obudzenia ciała fizycznego kończy się powrotem duszy do ciała”, nie ma więc możliwości niezależnego działania ciała fizycznego)
    między ciałem fizycznym a duplikatem astralnym istnieje połączenie (srebrna lina), która wymienia energię oraz myśli i emocje (telepatia). Energia przepływa głównie od ciała fizycznego do astralnego, ale czasami można ten kierunek odwrócić
    jeżeli astralnemu sobowtórowi skończy się energia, ginie on i „podróżnik” nie zdaje sobie sprawy, że właśnie miał OBE
    astralny sobowtór może na nowo zespolić się z oryginałem – następuje wtedy nadpisanie pamięci sobowtóra na pamięć oryginalnego podróżnika. Tym samym OBE zapada w pamięć. Może też dojść do wymieszania wspomnień i wtedy podróżnikowi wydaje się, że przebywał w dwóch miejscach naraz (bilokacja)
    próba obudzenia ciała fizycznego skończy się zerwaniem połączenia z duplikatem, który następnie ginie z braku energii. Osobie będzie się wydawać, że nie dokonała OBE
    ciało jest cały czas zajęte przez duszę, więc nie istnieje ryzyko, że ktoś je zajmie
    OBE nie może spowodować śmierci, ponieważ świadomość nie opuszcza ciała (jedynie jej kopia)
    nie istnieje możliwość, że nie wrócimy do ciała
    można mieć OBE na jawie

Teoria peryskopu – według tej teorii nic nie opuszcza ciała, wrażenia z odległych miejsc następują dzięki postrzeganiu pozazmysłowemu, komunikacja z innymi istotami dzięki telepatii. Istnienie ciała astralnego jest złudzeniem. Ciało astralne można porównać do peryskopu, który wystaje z ciała fizycznego, jednak świadomość go nie opuszcza.

Teoria świadomego snu – według tej teorii OBE niczym nie różni się od świadomego snu. Dusza nie opuszcza więc ciała. Teoria ta ma dwa warianty: jeden uznaje OBE za szczególny przypadek świadomego snu, a drugi uznaje świadomy sen za szczególny przypadek OBE. W obu opcjach OBE jest powiązane z LD, lecz w drugim przypadku marzenia senne zastępują rzeczywistość postrzeganą przez ciało astralne.

Badania EEG wykazują, że ciało osoby doświadczającej OBE znajduje się w fazie REM, a fale mózgowe wykazują aktywność o częstotliwości od 4 Hz do 8 Hz (fale theta) – takie same jak przy marzeniach sennych[potrzebny przypis], więc nauka traktuje OBE jak zwykłe marzenia.

Teoria sceptyczna – zakłada, że OBE jest jedynie złudzeniem. Osoba, która doznaje eksterioryzacji, nie opuszcza ciała – w rzeczywistości projekcja astralna jest tylko wymysłem wyobraźni. Odczucia towarzyszące OBE są na tyle silne, by tworzyć poczucie wyjścia z ciała – co niekoniecznie musi być faktem[potrzebny przypis].
OBE z naukowego punktu widzenia

W roku 2007 opublikowano dwa, niezależne od siebie badania, nad fenomenem doświadczeń pozacielesnych. Naukowcy uważają, że udało im się wywołać u osób poddanych eksperymentowi złudzenie oddzielenia się od ciała i przebywania poza nim. Jedne z badań przeprowadził Henrik Ehrsson[13], który stwierdził po odbyciu eksperymentu: „...że perspektywa pierwszej osoby jest niezwykle istotna dla doświadczania swojego ciała. Innymi słowy czujemy, że jesteśmy tam, gdzie są nasze oczy, a doznania z odczuwaniem poza swoim ciałem, są związane z zaburzeniami kojarzenia bodźców wzrokowych oraz pochodzą także z bodźców odbieranych z innych narządów zmysłów”. W doświadczeniach wykorzystano aparaturę do wirtualnej rzeczywistości, a sam eksperyment polegał na dotykaniu fizycznym klatki piersiowej, osób poddanych eksperymentowi. Henrik Ehrsson kontaktu dokonywał zarówno wirtualnie, jak i w rzeczywistości, natomiast badani deklarowali, że w obydwu przypadkach czuli dotyk. Na podobnych zasadach druga grupa naukowa, kierowana przez Olafa Blanke[14], zorganizowała badania nad zjawiskiem OBE[15]. Zdaniem badacza za odczucia związane z OBE, odpowiedzialne są uszkodzenia mózgu w obszarze skrzyżowania skroniowo-ciemieniowego (TPJ)[16]. Krytycy tych badań, jak i sami eksperymentatorzy zauważają, że nie udało się odtworzyć wrażenia pełnowymiarowego i rozwiniętego OBE[17].

Eksperymenty Roberta Allana Monroe, próbowało powtarzać wielu neurologów z kilku ośrodków badawczych w USA. Efekty identyczne jak OBE występują dość powszechnie wśród chorych na epilepsję, którą próbowano leczyć poprzez stymulowanie tych miejsc w mózgu, które są szczególnie aktywne w trakcie ataku padaczki. Silne efekty OBE występujące po zażyciu ketaminy, są również związane ze wzmożoną aktywnością tych samych fragmentów kory mózgowej. Powiązanie występowania tych efektów z pobudzaniem tych ośrodków mózgu zostało też udowodnione m.in. przez S.J. Blackmore[18].
Krytyka badań naukowych

Zwolennicy OBE uważają, że naukowcy nie są w stanie zweryfikować wszystkich dowodów dotyczących tego zjawiska[19]. Krytycy naukowych analiz doznań OBE twierdzą, że nie obejmują one przypadków eksterioryzacji przez osoby niewidome od urodzenia. Wskazują również na niemożność wytłumaczenia w ten sposób przypadków, gdy osoba opuszczająca ciało opisuje dziejące się w dużej odległości od niej zdarzenie, które po weryfikacji okazuje się być prawdziwe. Dziennikarz i publicysta Marek Rymuszko w swojej książce Polskie życie po życiu. Relacje ludzi uratowanych ze stanu śmierci klinicznej opisuje między innymi przypadek, w którym pacjent podczas zabiegu w szpitalu opuścił ciało, a potem zrelacjonował dziejący się w tym samym czasie wypadek samochodowy, którego fizycznie nie miał możliwości obserwować i o którym nie mógł wiedzieć[20]. Podobne przypadki opisują w swoich publikacjach doktor Raymond Moody oraz amerykański kardiolog Michael Sabom.

Badacz zjawisk paranormalnych i autor kilku książek o OBE Preston Dennett, uważa, że te badania nie są w stanie wyjaśnić w jaki sposób człowiek mógłby pozyskiwać weryfikowalną informację z odległych lokalizacji, co jego zdaniem ma miejsce, w niektórych przypadkach podróży poza ciałem[17].
OBE a religia i wierzenia
Chrześcijaństwo

W chrześcijaństwie eksterioryzacja bywa traktowana jako rodzaj okultyzmu. Wskazuje się, że poza ciałem możliwy jest kontakt ze złymi demonami, przedstawiającymi się jako pomocne istoty, co może doprowadzić do opętania[21].

Świat odkrywany podczas podróży astralnych różni się od świata opisywanego przez Kościół katolicki (brak w nim Boga, piekła i nieba). Odmienne od religijnego, spojrzenie na możliwość istnienia poza ciałem fizycznym jest czynnikiem mogącym doprowadzić do weryfikacji wyznawanego dotychczas światopoglądu i rezygnacji z wiary[21] .

Świadectwa objawień religijnych wydają się blisko związane ze zjawiskiem opuszczenia ciała fizycznego, jak np. wizje nieba i piekła Ricka Joynera, objawienie piekła Billa Wiese[22].
Buddyzm

Buddyjska literatura i przekazy ustne wspominają o podróżach poza własnym ciałem, które odbywają się w ciele astralnym. Stan taki rozwija się w wyniku praktyki medytacji i jogi tantr[23].

Według buddyzmu każdy z nas odbywa nieświadomą podróż astralną podczas zwykłych snów, ale również i świadomych. Ten drugi stan jest niezwykle korzystny, gdyż łatwiej można wtedy ograniczyć rozproszenie zmysłów (rmi-lam-gyi lus)[23].
Islam

Islam podróże poza ciałem traktuje jako rzecz niczemu nie służącą i zbędną, dlatego nie polecaną dla wyznawców tej religii. Osobom, u których występują spontaniczne OBE zaleca się czytanie fragmentów Koranu[24]. Niektórzy wyznawcy islamskiego mistycyzmu twierdzą, że nocna podróż proroka Mahometa, znana pod nazwą Isra i Miraj, była podróżą poza ciałem[25][26].
Hinduizm

Opisy podróży poza ciałem można napotkać już w starych tekstach hinduistycznych[27]YogaVashishta-Maharamayana i naukach mistrza Walmiki. Wielu współczesnych Hindusów (między innymi Paramahansa Jogananda, Osho), pełniących w tamtejszej kulturze rolę nauczycieli i mistrzów duchowych, naucza o podróżach poza ciałem lub samemu je praktykowali[28][29].

Mistrz Meher Baba wyrażał pogląd, że podjęte z pełną świadomością i w wyniku umyślnej woli podróże astralne, uczą więcej niż nieświadome, odbywane podczas snu. Świadczą o wewnętrznym zaawansowaniu osoby, która je praktykuje i są okazją do dalszego rozwoju duchowego[9].
Bahaizm

Wedle wyznawców bahaizmu, podróże poza ciałem mogą być metodą poznania świata duchowego oraz tego, co czeka nas po śmierci[30].
Inuici

W wierzeniach i tradycji Inuitów, opowiada się o ludziach, którzy podróżując poza ciałem mogą odwiedzać odległe miejsca i obserwować je, a następnie zdać relację ze swoich wycieczek. W tym stanie posiadają również możliwość oddziaływania na rzeczywistość fizyczną. Mogą wpłynąć na wyniki polowania, albo uleczyć chorą osobę[31].
Starożytny Egipt

W starożytnym Egipcie wierzono, iż dusza człowieka ba, jest zdolna do opuszczenia ciała fizycznego. Podróżuje wtedy w ciele ka[32][33].
Szamanizm

     Osobny artykuł: Szamanizm.

Rytuały szamańskie polegające na kontakcie szamana ze światem duchowym są podstawą wierzeń.
Eksterioryzacja w literaturze i sztuce

    Zjawisko eksterioryzacji i wydzielania sobowtóra astralnego, zostało poruszone w powieści Wampir, autorstwa polskiego pisarza Władysława Reymonta.

    Joe pozamykał drzwi, pospuszczał story u okien i długo stał w najgłębszym skupieniu, w niemej modlitwie, jaką odprawiał zawsze przed seansem... Przysiadł na podwiniętych nogach, by się zapaść w siebie i rozdwoić, by się wyłonić na zewnątrz sobowtórem... szponami woli wyłupywał z siebie własną duszę, stwarzając z niej drugi, swój własny i tylko przez siebie widziany i czuty byt...
    – I gdzie ja jestem? – spostrzegł nagle wiecznie czuwającą myślą, że cały pokój widzi równocześnie z dwóch przeciwległych sobie punktów...[34]

    We francuskim filmie animowanym Skhizein główny bohater na skutek szoku spowodowanego uderzeniem meteorytu wydostaje się ze swojego ciała fizycznego. Nie może do niego wrócić i przebywa w stałej odległości – 91 cm. Wprawdzie może sterować swoim ciałem, ale powoduje to cały szereg komplikacji. Nie mogąc sobie poradzić z tym stanem, szuka pomocy u psychoanalityka[35].
    W komedii romantycznej Just like heaven, zrealizowanej w 2005 roku przez reżysera Marka Watersa, pogrążona w śpiączce lekarka, nieświadomie opuszcza ciało i odwiedza swoje mieszkanie, w którym mieszka już nowy lokator.
    W nakręconym przez Jamesa Wana horrorze Insidious (2010) mały chłopiec, który zapadł w śpiączkę po upadku z drabiny, odwiedza podczas podróży astralnej światy zamieszkiwane przez umarłych.
    W rosyjskim filmie Kukułka (2002), w reżyserii Aleksandra Rogożkina, młoda Laponka za pomocą praktyk szamańskich ratuje życie rannemu, fińskiemu żołnierzowi, którego dusza opuściła ciało i wędruje do krainy śmierci.

Zobacz też

    doświadczenie psychodeliczne
    medytacja
    deprywacja sensoryczna
    oddychanie holotropowe
    świadomy sen
    channeling
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wyrzucanie z ciała.

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wyrzucanie z ciała.

Lothar.
Dlatego pytałem czy nie wywoływałaś duchów, Ewo. Bo jak ciebie nie było, to kto był? Jak gość jest przyjazny, to hmm, bidy nie narobi, ale bywają tacy, co hmm nie stresują się losem śmiertelnika i się aż za dobrze "bawią"
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wyrzucanie z ciała.

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wyrzucanie z ciała.

Lothar.
Można by to postrzegać jako: rozpad osobowości, lub nawiedzenie. >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wyrzucanie z ciała.

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wyrzucanie z ciała.

Amigoland
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Lothar. napisał/a
Można by to postrzegać jako: rozpad osobowości, lub nawiedzenie. >;))
Rozpad osobowości??? naprawdę? he he Juz nie wiesz co wymyślić
Ja bym raczej zdiagnozował ujemny wpływ mediów na psychikę
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wyrzucanie z ciała.

Amigoland
Amigoland napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Lothar. napisał/a
Można by to postrzegać jako: rozpad osobowości, lub nawiedzenie. >;))
Rozpad osobowości??? naprawdę? he he Juz nie wiesz co wymyślić
Ja bym raczej zdiagnozował ujemny wpływ mediów na psychikę
Nastąpiło pomylenie z poplątaniem
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wyrzucanie z ciała.

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wyrzucanie z ciała.

Amigoland
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Amigoland napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Lothar. napisał/a
Można by to postrzegać jako: rozpad osobowości, lub nawiedzenie. >;))
Rozpad osobowości??? naprawdę? he he Juz nie wiesz co wymyślić
Ja bym raczej zdiagnozował ujemny wpływ mediów na psychikę
Jako kto byś to zdiagnozował?? lubię wiedzieć, kto mnie akurat diagnozuje he he Wojcieszek jako Mag, tyle lat mnie diagnozował i za każdym razem strzelał ślepakami, moze ty masz jakiś nowatorski system diagnozowania he he
Nastąpiło "przegrzanie twardego dysku" Co wpłynęło ujemnie na zwoje mózgowe
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wyrzucanie z ciała.

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wyrzucanie z ciała.

Amigoland
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Amigoland napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Amigoland napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Lothar. napisał/a
Można by to postrzegać jako: rozpad osobowości, lub nawiedzenie. >;))
Rozpad osobowości??? naprawdę? he he Juz nie wiesz co wymyślić
Ja bym raczej zdiagnozował ujemny wpływ mediów na psychikę
Jako kto byś to zdiagnozował?? lubię wiedzieć, kto mnie akurat diagnozuje he he Wojcieszek jako Mag, tyle lat mnie diagnozował i za każdym razem strzelał ślepakami, moze ty masz jakiś nowatorski system diagnozowania he he
Nastąpiło "przegrzanie twardego dysku" Co wpłynęło ujemnie na zwoje mózgowe
A dlaczego jeszce działają, skoro awaria nastąpiła 30 lat temu? nie powinno się juz coś przepalić? he he
Sądzę że "jedziesz" na awaryjnym systemie. Ale on nie jest tak silny jak system podstawowy
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wyrzucanie z ciała.

Lothar.
Myślę że dużo osób tak ma Andrzeju, tylko tego nie ogarnia >;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wyrzucanie z ciała.

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
- utratę umiejętności interpretacji i wglądu we własne zachowanie,

- doświadczanie ambiwalentnych uczuć, czyli jednoczesne doświadczanie negatywnych i pozytywnych emocji wobec tej samej osoby czy sytuacji,

- utratę zdolności do rzeczywistej oceny sytuacji,

- poczucie odrealnienia i obcości otaczającej jednostkę rzeczywistości,

- utratę własnej tożsamości i uczucie derealizacji.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wyrzucanie z ciała.

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Myślę że dużo osób tak ma Andrzeju, tylko tego nie ogarnia >;)
Przecież mówi się..."Gonię resztkami sił"
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wyrzucanie z ciała.

Lothar.
To trzeba odpocząć, zjeść coś dobrego i się rozerwać i w żadnym razie nie martwić >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wyrzucanie z ciała.

Amigoland
Lothar. napisał/a
To trzeba odpocząć, zjeść coś dobrego i się rozerwać i w żadnym razie nie martwić >;))
No...Najlepiej granatem...Prosto z Ukrainy
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wyrzucanie z ciała.

Lothar.
Oglądałem te malunki jako oznaczenia Wermachtu co ukry malują na sprzęcie z Polski.



Media obiegło zdjęcie ukraińskich żołnierzy z przekazanymi przez Polskę kołowymi transporterami opancerzonymi Rosomak. Jeden z nich miał zostać wymalowany w kontrowersyjne krzyże używane w okresie II wojny światowej przez Wehrmacht. Zdjęcie wywołało burzę komentarzy w polskich mediach społecznościowych.

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

W dyskusji na temat symboliki krzyża na ukraińskich pojazdach biorących udział w kontrofensywie obowiązuje zasadnicza dychotomia. Musimy rozdzielić dwie zupełnie różne kwestie. Pierwsza dotyczy stosowania na czołgach i transporterach opancerzonych belkowego białego krzyża (nie czarnego z białą obwolutą). Druga dotyczy epizodycznie pojawiających się czarnych krzyży z białym obramowaniem, przypominających stosowany przez Niemców w obu wojnach światowych tzw. Balkenkreuz, podobny do dzisiejszych symboli Bundeswehry.

    Gdzieś na wschodzie Ukrainy... 🤭🇵🇱💪🇺🇦 pic.twitter.com/twAWVwFaKF
    — Technicznybdg #FreeTheF16 (@technicznybdg) August 8, 2023

Gdy mówimy o białych, belkowych krzyżach, które stały się polowym symbolem wojsk pancernych i zmechanizowanych Sił Zbrojnych Ukrainy, trudno o jakąkolwiek kontrowersję. Co prawda rosyjska propaganda porównywała zdjęcia dzisiejszej ukraińskiej broni pancernej wymalowanej krzyżami oraz zdjęcia Niemców z okresu II wojny światowej, gdzie także pojawiały się białe krzyże (zwłaszcza w 1939 roku, później praktykę tę zarzucono). Kreml usprawiedliwiał w ten sposób propagandową narrację o rzekomym "ukraińskim nazizmie". Problem w tym, że krzyż jest historycznym symbolem kozackich wojsk zaporoskich, nie jest stosowany wyłącznie przez Ukrainę (oraz Niemcy w okresie II wojny światowej), nie jest powiązany z partyjną symboliką NSDAP. Ponadto jest prosty do namalowania, więc w warunkach polowych dobrze się sprawdza w roli znaku szybkiej identyfikacji.

Tak jak symbolem rosyjskiej inwazji stała się litera "Z", tak symbolem obrony stał się biały krzyż. Co istotne, jest to symbol chrześcijański związany z fundamentami zachodniej Europy. Zważywszy, że jest to krzyż nie o ośmiu końcach, jak w prawosławiu, budzi skojarzenia z historią Starego Kontynentu, zbudowaną wszelako na dziedzictwie Christianitas. Tak jak wspomniałem, krzyż ten jest także żywo wpisany w ukraiński patriotyzm. W lekko innej formie wywodzi się z herbu założyciela pierwszej kozackiej Siczy, Dymitra Wiśniowieckiego zwanego Bajdą, pieczętującego się herbem Korybut.
Herb Siczy Zaporoskiej
Fot. wikimediacommons
Sztandar Sił Zbrojnych Ukrainy
Fot. wikimediacommons

Symbol ten widniał na chorągwi Siczy Zaporoskiej w postaci białego, równoramiennego krzyża, którego ramiona rozszerzają się na końcach. Dzisiaj taki krzyż jest symbolem Sił Zbrojnych Ukrainy i także pojawia się na pancerzach ukraińskich pojazdów. Jest to także symbolika w pewnym sensie związana z polskimi losami, ponieważ wojska zaporoskie biły się w polskich kampaniach pod chorągwiami z takim krzyżem, podobnie jak żołnierze Ukraińskiej Republiki Ludowej Symona Petlury, którzy bronili finalnie Polski przed bolszewickim pochodem. Dlatego nazywa się go Krzyżem Kozackim. Pamiętajmy, że w odwróconych barwach przypomina on niemiecki Krzyż Żelazny, z którego wywodzi się dzisiejsza symbolika Bundeswehry.
Fot. jeden z kanałów na Telegramie powtarzający rosyjską narrację

Problem zaczyna się wtedy, gdy do Internetu wyciekają zdjęcia z prostym czarnym krzyżem w białej obwolucie, który Polakom nieprzypadkowo kojarzy się bardzo złowieszczo. Niestety jest także pożywką dla rosyjskiej propagandy. Taki krzyż miał się właśnie pojawić na jednym z przekazanych przez Polskę Rosomaków. Najpierw przeanalizujmy hipotezy dotyczące tego krzyża. Jeżeli wykluczymy fotomontaż (jest to materiał wideo, więc łatwiej wykryć pracę grafika nad materiałem), to zastanówmy się, co widzimy na jednym z Rosomaków. Może to być Balkenkreuz, czyli krzyż stosowany przez Niemców w okresie I i II wojny światowej. Oczywiście są historyczni puryści, którzy stwierdzą, że jest to symbol o wiele starszy, że nawiązuje do barw Zakonu Krzyżackiego, tak jak bronią tzw. "salutu rzymskiego" w dyskusji o podnoszeniu ręki. Uważam to za głupotę, kontekst nawiązujący do III Rzeszy jest tak czy inaczej dyskredytujący i nie powinien się pojawiać. Jeżeli więc faktycznie wykorzystano Balkenkreuz, to wiemy z pewnością, że była to oddolna inicjatywa ukraińskich żołnierzy, a nie dowództwa, ponieważ Kijów nie zezwala na takie zachowania. Skąd to wiemy? To nie pierwsza burza medialna z Balkenkreuzem.

    📷Captured Russian BTR-82A in Ukrainian digital camouflage with a white cross, indicating it belongs to a unit deployed in the northern part of Donbas.#UkraineRussiaWar pic.twitter.com/XnqcnkuHyq
    — MilitaryLand.net (@Militarylandnet) October 23, 2022

W lutym 2023 r. dziennikarz Reutersa sfotografował dwa ukraińskie czołgi z namalowanymi symbolami przypominającymi Balkenkreuz. Jedna z czeskich gazet napisała do Sił Zbrojnych Ukrainy z zapytaniem, co to za symbolika. Dowództwo stwierdziło, że była to oddolna inicjatywa żołnierzy i nakazała usunąć malowanie. Polowe krzyże wyglądają inaczej. Inne rzekome Balkenkreuze na ukraińskich pojazdach pochodziły z pojazdów przejętych przez Rosjan i były szeroko wykorzystywane w propagandzie, więc nie można wykluczyć, że namalowały to rosyjskie służby, by kompromitować Kijów w oczach świata. Jeżeli założymy hipotezę, że epizodycznie ukraińscy żołnierze malują Balkenkreuze na pojazdach, to jest to godne potępienia. Żołnierze i reporterzy wojenni wiedzą wszelako, że frontowy żołnierz bardzo często sięga po przerażającą symbolikę, by po prostu wystraszyć wroga. Należy to traktować raczej jako nieintencjonalną głupotę, która jednak przekłada się na kompromitowanie Ukrainy na świecie. Podobne kłopoty wizerunkowe miał Waszyngton, gdy w 2012 r. żołnierze Korpusu Piechoty Morskiej (USMC) zrobili sobie zdjęcie z runami Waffen-SS.
wojna Ukraina
Fot. Ліберов Костянтин/Генеральний штаб ЗСУ (@GeneralStaffUA)/Twitter

A co jeżeli nie są to Balkenkreuze? Ciekawą i nieznaną w mediach informacją jest fakt, że jest to także oznaczenie ukraińskiej jednostki zmechanizowanej będące wariacją Krzyża Kozackiego. Przykładowo, 28. Samodzielna Brygada Zmechanizowana pieczętuje się czarnym prostym belkowym krzyżem z żółtą obwolutą. Co ciekawe, jest to jednostka wywodząca się z czasów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej (28. Gwardyjskiej Dywizji Strzelców), gdzie walczyła z Niemcami, więc generuje to paradoksalną sytuację dla rosyjskiej propagandy. Na fali dekomunizacji Ukrainy wspomniana jednostka otrzymała patronat "Pierwszej Kampanii Zimowej", czyli nawiązuje do wojsk Ukraińskiej Republiki Ludowej i walk przeciwko bolszewikom. W tej hipotezie nie jest to zatem symbolika niemieckiego imperializmu, a na pewno nie ma antypolskiego wydźwięku.
emblemat 28. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej
Fot. wikimediacommons

Musimy także pamiętać o ogromnej hipokryzji rosyjskich mediów, które krytykują Ukrainę, wskazując takie zdjęcia i materiały. W szeregach wojsk inwazyjnych pojawia się symbolika neonazistowska, co w kontekście "denazyfikacji" Ukrainy jest chichotem losu. Internet jest pełen zdjęć rosyjskich sałdatów pozujących ze swastykami. Nie zmienia to wszelako faktu, że Polacy – z uwagi na swoją historię – mają prawo być wyczuleni na takie symbole, a Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy musi zrobić wszystko, aby unikać takich kontrowersji. Zwłaszcza, że to Polska przekazała im broń do walki i mamy prawo wymagać właściwej reakcji.

    KTO Rosomakpomoc wojskowasiły zbrojne Ukrainywojna na UkrainieUkrainaBundeswehrneonazizmwojna w UkrainieZaporożeszuZbrojne Siły UkrainyBalkenkreuznazizmKrzyż kozackiEisernes KreuzKrzyż żelaznyKozacyKozacy zaporoscySicz zaporoska28. Samodzielna Brygada Zmechanizowana

Komentarze (50)
Treść komentarza

PawelOz
17 sierpień (06:09)

Taka dyskusja.. jak o pewnym innym symbolu, Hinduski znak pokoju, prawda? Oczywiscie nie ma nic wspolnego z tym, ze Rosjanie uzywaja czerwonych gwiazd, symbolika 2 2WS, a Ukraincy bialych kreutzow, niezwiazanych z 2WS. Jasne?

andbro
16 sierpień (15:26)

Już sobie maluję swastykę na samochodzie jako symbol szczęścia i pomyślności. Jeżeli zatrzyma mnie Policja to powołam się na Bruszewskiego i jego interpretację krzyża.

Andrzej ze Szczecina
11 sierpień (15:39)

Rosjanie nie używają gwiazd czy sierpów lub młotów, tylko malują litery. Moim zdaniem liter jest dużo, tak samo jak figur geometrycznych. Są kwadraty, trójkąty i koła. Krzyże nie są niezbędne do identyfikacji i ich obrona to czysta propaganda. Szczególnie Polacy powinni to wiedzieć, a nie bronić. To, że Finowie używali swastyk nie oznacza, że ja je uznam za neutralne. To samo dotyczy krzyży i to charakterystycznie namalowanych.

    bezreklam
    12 sierpień (10:08)

    Z - jak Zorro . Też malował.

bezreklam
12 sierpień (10:13)

Przykład to grupa Wagnera - też ma inspiracje nazizmem. Z tym że w Rosji są oni ,,narzędziem,, Putina # a Azow i inne byty są ,,współtwórca ,, państwa ukraińskiego. Oni uważają ( np dowódca azowa) że to oni a nie Żyliński reprezentuje naród . Co więcej z przemówień wynika że pomarańczowa rewolucja to był wstemp do ich ugrupowań. Mogbym napisać wam pozadny artykuł o ich pogadach co do przyszłości teraźniejszości i historii. Kupę cieawych rzeczy tam się dzieje

USdown
10 sierpień (10:13)

Brygada Azow, dawniej Pułk Azow, a wcześniej tzw. batalion ochotniczy Azow i cały ruch azowski są opisywane przez media i krytyków jako skrajnie prawicowa lub neonazistowska. Element emblematu tej formacji stanowi kojarzony z neonazizmem niemiecki symbol Wolfsangel (Wilczy Hak) Używany był jeszcze i jest nadal nazistowski znak Schwarze Sonne (Czarne Słońce). Według niektórych źródeł prasowych, na przykład brytyjskiego The Guardian, założyciel i były dowódca,Andrij Biłecki, mówił, iż misją Ukraińców jest przeprowadzenie „ostatecznej krucjaty” białej rasy przeciwko „semickim podludziom”!

    bezreklam
    11 sierpień (13:15)

    Tych batalionow jest kilkadziesiat. Bedzie kiedys z nimi klipot. Ich stosnek do POlski nie jest super.

bezreklam
12 sierpień (10:10)

Generalnie naziści są wszędzie np Rosja UK polska kibice , itp różnica taka że Azow ma własne czołgi , i politykę i porywał np senatorów ukraińskich. Albo groził zelinskiemu za pochodzenie. Lub Polsce o przemysl. Przez wojnę te różnice schowano. Co nie znaczy że znikły całkiem . Teraz puki co współpraca

OS-INT
10 sierpień (12:42)

W dniu 20 października 2019 roku 40 członków Izby Reprezentantów USA podpisało list do ówczesnego amerykańskiego sekretarza stanu Mike’a Pompeo, w którym zażądało wpisania ukraińskiego batalionu oraz dwóch innych skrajnie prawicowych organizacji w Europie na listę organizacji terrorystycznych. "Batalion Azow jest znaną ultranacjonalistyczną organizacją milicyjną na Ukrainie, która otwarcie zaprasza w swoje szeregi neonazistów" - napisali wtedy amerykańscy kongresmeni w liście, którzy przytoczony został przez rządową rozgłośnię Głos Ameryki....

    bezreklam
    11 sierpień (13:14)

    To samo raporty Amnety INtrenatilnal o torturach - i to jeszcze przed wojna

Sebseb
9 sierpień (19:23)

Dla mnie to wstyd posługiwanie się taką symboliką - wystawiają sobie tym tylko negatywne świadectwo. Dostają broń za darmo i powinni dostać warunek nie umieszczania na sprzęcie z Polski symboliki nazistowsko - banderowskiej a jak się nie podoba to "do widzenia".

    Grisz-ma-check
    10 sierpień (06:57)

    Może akurat jest to zarezerwowany znak taktyczny dowódcy grupy, który mocno interesuje się historią II WS ?

Krzysztof33
10 sierpień (15:25)

Nie dostają broni za darmo.

bezreklam
11 sierpień (13:13)

Kiedys jak nam oddadza po wojnie - przemalujemy swastyki na Polskie symbole

młodygrzyb
10 sierpień (17:23)

Proponuje wszystkim zainteresowanym obejrzeć zdjęcia z dzisiejszej konferencji wiceminister obrony ukrainy. Ciekawą naszywkę ma ta pani na prawym rękawie. Nie pierwszy raz z taką naszywka występuje.

    bezreklam
    11 sierpień (13:12)

    Nie tylko. Z Róznych imprez np ze slubow. Kazdy kto byl na Ukrainie widzial i inne rzeczy. Widzilscie np drinka o nazwie "Smierc Lachom" - ja widzialem.

Jan z Krakowa
10 sierpień (16:56)

Warto się odnieść do tego cytatu z Podolaka: "„Ukraina będzie uważać Polskę za swego bliskiego przyjaciela do zakończenia wojny, a potem między krajami rozpocznie się konkurencja”. Jeżeli tak, a konkurencja już jest teraz choćby rożne ukraińskie embarga, to dlaczego po tej wojnie RP ma pakować ludzi, sprzęt, materisały i pieniadze na odbudowę tego konkurenta? Którego sojusze w przyszłości mogą być bardzo różne, a interesy historyczne są odmienne od 1918 roku (i wcześniej).

    Rusmongol
    10 sierpień (19:08)

    To oczekiwałeś że za to pomoc będą ci tylko kiwać głowa, sprzedadzą za pół darmo, dadzą technologie? Żonę też ci. Ukrainiec ma oddać? Serio tak myślisz?

młodygrzyb
10 sierpień (15:40)

Najbardziej rozbawił mnie fragment artykułu :"czyli nawiązuje do wojsk Ukraińskiej Republiki Ludowej i walk przeciwko bolszewikom. W tej hipotezie nie jest to zatem symbolika niemieckiego imperializmu, a na pewno nie ma antypolskiego wydźwięku." No żesz ....pan Bruszewski nie zna historii albo kłamie z premedytacją. URL ścisle współpracowała z austro-węgrami oraz niemcami (miała z nimi traktat) i rościła sobie prawa do ziem Polskich w tym do Przemyśla, Chełma. A od 22 stycznia 1919 doszło do wojny z Polską.

SPQR
10 sierpień (10:07)

Pomijając już kontrowersyjne symbole, to przekazanie 150 szt Rosomaków za bezdurno to dla mnie kolejny dowód, że Polska suwerennym krajem nie jest. I piszcie sobie co tylko chcecie. Mychailo Podolak, doradca prezydenta Zeleńskiego kilka dni temu szczerze i otwarcie powiedział: Polska jest sojusznikiem Ukrainy do czas zakończenia wojny. Potem będziemy KONKURENTAMI. Niektórym z was klapki spadną z oczu szybko. Skończy się mit o walczacje za Polskę Ukrainie. Nie wiem co trzeba mieć w glowie aby w to wierzyć.

    Jabłuszko
    10 sierpień (12:50)

    "Nie wiesz co trzeba mieć w głowie" bo nie ma w tobie empatii, Natomiast Podolak powiedział to co każdy od czasu do czasu myślący wie i bez niego. Konkurencja to zwykła rzecz. Choćby w gospodarce. Europa konkuruje z Ameryką, Azją. W Europie Polska konkuruje z innymi krajami europejskimi a w samej Polsce jeden sprzedawca warzyw na bazarze konkuruje z innym mającym kramik po sąsiedzku bo woli żeby kupowano jego pietruszkę i seler a nie tego drugiego. Kolego pseudorzymski to nie jest tak że Podolakowi wypsnęła się jakaś ściśle tajna tajemnica państwowa. Powiedział to co jest tak oczywiste że aż dziwne że robisz z tego niebywałą sensację. I jeszcze jedno. Ukraina nie walczy za Polskę. Ukraina walczy za Ukrainę a Polska ma z tej walki pewną korzyść.

Sorien
10 sierpień (12:57)

Po zakończeniu wojny bez wejscia fizycznego NATO na teren ua - Ukrainy nie będzie albo będzie cieniem siebie i bardzo okrojona terytorialnie

Kremlin
10 sierpień (15:34)

Empatia w polityce... A co to takiego? Empatii to nawet na samej Ukrainie (i w całej strefie postsowieckiej) nie ma bo przez wieki była ona wyrugowana z ich kultury. Tam za samo sugerowanie "empatii" Jabłuszko zostałby anihilowany śmiechem. A Polska z tej walki nie ma absolutnie żadnych korzyści. Wyłącznie straty militarne, polityczne, gospodarcze. Korzyści to mają np. Indie, Chiny i oczywiście USA. Ale Polska, sponsor imprezy?

Put-in-puta
10 sierpień (14:16)

W lutym '22 krążyło zdjęcie haubicy na gąskach ( chyba Msta) z symbolem dywizji,Prinz Eugen "

Buczacza
10 sierpień (13:18)

Ojojoj moskiewscy się obrazili. Ja też podzielam opinię, najważniejsze, że Ukraińcy likwidują codziennie Hunów ze wschodu. Ale rozumiem, że czerwona gwiazda na rosyjskim złomie nie przeszkadza...

Dudley
9 sierpień (20:58)

Jak by tego nie tłumaczyć, to Ukraińscy dowódcy chyba są świadomi jaki oddźwięk w Europie takie symbole wywołują. Skoro im to nie przeszkadza, to nam może nue będzie przeszkadzała granicą Rosyjsko Ukraińska na Dnieprze? I tak to trzeba im "delikatnie" zakomunikować. Następne Rosomaki panie prezydencie, dostaniecie za rok. Chyba trzeba przestać chodzić koło nich na palcach, do nich nie docierają delikatne prośby czy uwagi. Może się zreflektują

    pomz
    10 sierpień (01:10)

    Czy to byłoby etyczne żeby w sytuacji ich wojny obronnej, robić jakieś szantaże? Pali się tobie dom, a sąsiad jakieś warunki ci stawia, że da gaśnice jak jakiś obraz zdejmiesz ze ściany... Przestań.

Dudley
10 sierpień (10:05)

pomz. Chyba Ukraińcy mają gdzieś etykę, skoro oni się nią nie przejmują, to dlaczego my mielibyśmy się przejmować.