No to uodporniłem się, teraz po 5,5 roku to pewnie bym padł, ale 0,5 prawie mnie nie ruszało, 0,75 było miło, a 1,0 to za dużo bo potem się "działo" a wszystko pamiętają i mi przypominają

normalnie wszedłem do lokalnej "legendy" >;)) Tylko w nie najlepszym guście >;))