michalina napisał/a
Pojechałam sobie do lasku na Stadion:))
Pięknie się już robi a ptaki to śpiewają z całych sił!:)
Niby miasto ale zupełnie inne powietrze,jednak las to las:)
Zzobaczcie jak fajnie bluszcz poobrastał drzewa:

A teraz pora się wziąć za farsz do pizzy na jutro;))
Naprawdę ślicznie.:)
A jak patrzę na to miejsce, to wydaje się dziewicze, jakby nie uczęszczane...piękne, ale zastanawiam się czy bezpieczne.
Tyle się teraz mówi o kleszczach czy innych takich, że aż mnie czasem zniechęca, żeby wejść głębiej w las...choć kusi.:)
Za to jako dziecko, każde wakacje u dziadków, las na przeciwko, paprocie do połowy drzew, chowaliśmy się tam z siostrami i "tubylcami".
Nigdy nie miałam przygody z kleszczem, ani nie słyszałam żeby komuś się zdarzyło.
Poziomki, jeżyny, jagody prosto z krzaka...ech ...
Kiedyś wszystko było inne, zdrowsze i bezpieczne...:)), teraz to strach wejść do lasu ..;)