Jak ja to lubię.
Teraz zwłaszcza,w dzisiejszym świecie to PRLowskie wspomnienie, ponieważ tak rzadko ludzie obchodzą z "przytupem" i zaśpiewem.
Ten toast kojarzy mi się z hucznie kiedyś obchodzonymi imieninami. Teraz ludzie "siedzą cicho" bo jeden na drugiego policję nasyła.
Dlatego jest mi niezmiernie miło i zamawiam na 24 maja jeszcze : * : * : *
Wow! Dziękuję wszystkim razem i kazdemu z osobna za życzenia
I prezent wypasiony .
Trzy dni były celebry
Trzy dni celebry?
Kropelko,no to super!
A bo jakoś tak wyszło. Mialam w urodziny iśc na caly dzień do pracy, no to Tata mnie poprosił bym przyszła na kielicha nalewki. W dniu urodzin rano zadzwonili z pracy, że wolne no to sobie cały dzień "self care" fundowałam- uwielbiam ciszę więc korzystałam z bycia sam na sam ze sobą i pichciłam oraz piekłam, a w sobotę (trzeci dzień) mąż mi zorganizował przyjęcie z muzyką.
Noo pierwszy raz tak się złożyło trzy dniowo. Całkiem mi się to w takiej postaci podobało.