Lothar. napisał/a
A ja myślę Andrzeju że to nie błąd, tylko celowe działanie, aby zdolnym i wrażliwym było zwyczajnie ciężko w życiu. Zapytaj Ewy, kto z jej roku został na uczelni i czy to były "orły" czy potakiewicze.
Tja. Ale zdolne i wrażliwe dzieci jurystów, jakoś nie popełniają samobójstw. Dalej idą śladami rodziców, hehehe.
Druga tura bez Bonżura...