Wołyń...

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
39 wiadomości Opcje
12
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Wołyń...

Amigoland
Jesteście gotowi?
To proponuje wciągnąć powietrze...
Tekst tylko po ukraińsku...Ale można zrozumieć...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wołyń...

Lothar.
Historia lubi się powtarzać Andrzeju >;)

Niewdzięczność to „brak wdzięczności, niepamiętanie o wyświadczonej przez kogoś przysłudze, udzielonej pomocy itp.” (Słownik Języka Polskiego pod red. M. Szymczaka). Czy spotkaliśmy się już kiedyś z niewdzięcznością?

Jest to powszechna przywara grzesznych ludzi. Być może okazaliśmy komuś dużo serca i wyświadczyliśmy tej osobie wiele dobra, a ona całkiem o tym zapomniała. Może też tak być, że zetknęliśmy się z tak zwaną czarną niewdzięcznością, szczególnie rażącym brakiem doceniania wyświadczonego przez nas dobra. W związku z tym może pojawić się u nas gorycz, a nawet możemy chować urazę i odczuwać niechęć do niewdzięcznika. Jeśli osobą, do której mamy pretensję jest chrześcijanin lub nasz przyjaciel, sytuacja jest szczególnie trudna. Jak radzić sobie w takich sytuacjach? Czy Biblia coś o tym mówi? Czy możemy z tego zaczerpnąć jakąś lekcję dla siebie?  
Ludzka wdzięczność i pamięć bywa zawodna

Biblia nie jest księgą zawierającą upiększoną historię. Otwarcie mówi o ludzkich błędach i wadach. Zarówno Stary, jak i Nowy Testament zawiera liczne przykłady niewdzięcznych ludzi.

1. Przełożony podczaszych zapomniał o Józefie, który wyświadczył mu wielką przysługę, bowiem   trafnie objaśnił mu proroczy sen (1 Mojż. 40:9-15, 23).

2. Izraelici nie okazali wdzięczności sędziemu Gedeonowi, który wyzwolił ich od pogańskich ciemięzców (Sędz. 8:34, 35).

3. Dawida zdradził przyjaciel (Ps. 55:13-15; 41:10). Ponadto przyjaciele i krewni opuścili go w nieszczęściu, zaś inni ludzie odpłacali mu złem za dobro (Ps. 38:12, 21; 35:11-16; 41:7; 31:12-14).

4. Król Joasz nie pamiętał o dobrodziejstwach, które wyświadczył mu jego wieloletni wychowawca i doradca, kapłan Jehojada i kazał zabić jego syna. Była to czarna niewdzięczność (2 Kron. 24:22).

5. Mimo, że apostoł Paweł okazywał wiele miłości braciom w Koryncie, niektórzy z nich go lekceważyli i nie odwzajemniali jego miłości (2 Kor. 10:10; 11:16; 6:11-13; 12:15, 16).

6. Chociaż przez Jezusa powstał świat ludzki, większość ludzi go nie przyjęła (Jana 1:10, 11). Wielu ludzi, których uzdrowił, wcale nie było za to wdzięcznych Bogu, np. dziewięciu trędowatych (Łuk. 17:11-19).
Jak zachować się wobec niewdzięczników?

Jedynym rozwiązaniem w sytuacji, gdy bliźni nas zawodzą jest naśladowanie Boga, który „dobrotliwy jest i dla niewdzięcznych i dla złych” i okazywanie miłosierdzia (Łuk. 6:35, 36). Wyświadczając komuś dobro, czyńmy to jak dla Pana, a nie jak tylko dla ludzi. Chociażby ludzie nie docenili naszych wysiłków, Pan nam odpłaci. Boski Sędzia ukarze również tych, którzy odpłacają złem za dobro, dlatego nie mścijmy się sami (Kol. 3:23-25). Nie chowajmy urazy do niewdzięcznego brata. Przebaczajmy, bo i nam przebaczono w Chrystusie, znośmy jedni drugich, przyobleczmy się w miłość i sami okazujmy wdzięczność (Kol. 3:12-15).

Muszę przyznać, że czasami odczuwałem żal do ludzi. Od czasu do czasu chorowałem i w chorobie mało kto się mną interesował, a ja tak wiele robiłem dla moich współwyznawców. Odbierałem to jako niewdzięczność. Potem zrozumiałem, że nasz Ojciec niebiański „dobrotliwy jest i dla niewdzięcznych, i dla złych” (Łuk. 6:35), i że to, co robię jest po prostu moim obowiązkiem (Łuk. 17:10). Ponadto przypomniało mi się, że uczniowie opuścili Pana Jezusa i uciekli, a przecież tak wiele skorzystali z przebywania z Nim (Mat. 26:56). Od apostoła Pawła odwrócili się wszyscy, którzy byli w Azji, jednak apostoł przebaczył tym braciom i doznał wsparcia od Pana (2 Tym. 1:15; 4:16, 17). W innym liście zaznaczył, że już w jego czasach wielu chrześcijan było samolubnych (Filip. 2:20, 21).

Czy czułeś się ostatnio jak psalmista Dawid, który napisał: „Wymazany jestem z pamięci jak umarły, jestem jak rozbite naczynie” (Ps. 31:13)? Ja też to przeżywałem. Obecnie czuję się nieswojo, gdy na ulicy mijają mnie w milczeniu dawni przyjaciele, którzy odwrócili się ode mnie, gdy poszedłem za Jezusem. Na szczęście Bóg wyleczył mnie z uczucia żalu czy goryczy. Po prostu uczę się nie oczekiwać od ludzi zbyt wiele. Jeśli okażą mi gościnność, troskę i życzliwość, dziękuję Bogu i im. Jeśli nie, to trudno. Boleśnie doświadczyłem tego, że przyjaźń i pomoc ludzka jest zawodna (Ps. 62:6-10).

Poza tym, w czasach ostatecznych w Kościele Chrystusa miała zanikać miłość braterska, zaś szerzyć się miały obłuda i egoizm (Mat. 24:12; 2 Tym. 3:1-5). Zauważmy, że tacy ludzie mieli być członkami Kościoła i Tymoteusz nie miał się z nimi przyjaźnić. Właśnie spośród takich ludzi wywodzą się niewdzięcznicy. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ są to powierzchowni, obłudni ludzie i w głębi serca nie cenią sobie dobrodziejstw Bożych.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wołyń...

Amigoland
A skąd wiesz że Ukraińcy nie będą wdzięczni? Wojtek? Za obecną pomoc?
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wołyń...

Sylwia
Administrator
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Jesteście gotowi?
To proponuje wciągnąć powietrze...
Tekst tylko po ukraińsku...Ale można zrozumieć...
Dzień dobry. Można ustawić polskie napisy Amigo.
Co do tego materiału to mam parę "ale".
Można uznać, że to była prowokacja, by poróżnić Polaków i Ukraińców, tyle tylko, że z ich strony to była rzeź niewiniątek!!! To nie był konflikt, gdzie jedni na drugich z łopatami lecieli, a przemyślany mord, również na ciężarnych kobietach, a także na małych dzieciach! Takich mordów nie mogli dokonać normalni ludzie, to zrobili dzikusy, którzy nie posiadają sumienia ani duszy...
Myślę, że świat powinien poznać, na czym polegała ta zbrodnia, ale dokładnie ze wszystkimi szczegółami i zdjęciami tych niewinnych dzieci przybitych do drzew. Może wówczas dotrze, z czym musimy się zmagać przyjmując na nasze ziemie to plemię !!!
Poza tym Ukraińcy nie są lojalni, co raz za razem okazują i póki liże im się d... to będą udawać przyjaciół, a jak tylko czegoś im się odmówi, to wychodzi od razu gadzia natura.

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wołyń...

Lothar.

Żydowski Kijów. Arsenij Finberg

Arsenij Finberg urodził się oraz dorastał w Kijowie. Swoją miłość do rodzinnego miasta przelał na projekt wycieczek “Ciekawy Kijów”, który powstał na początku lat 2000:

– Specjalizuję się w tajemniczych miejscach Kijowa. Właśnie w ten sposób stworzyłem swój projekt “Ciekawy Kijów” – szukając i odnajdując niezwykłe przestrzenie oraz fajne miejsca dookoła Kijowa. Właśnie tak pojawiła się wycieczka “Ciekawy Kijów”, która do dziś jest najbardziej popularną wycieczką mojego biura. Zawsze mi się podobało szukanie niezwykłych miejsc.

    — Dorastałem tutaj, to moje miasto. Dużo podróżuję, ale zawsze z radością tu wracam. Kijów to miasto, w którym wyrosłem, gdzie dorastają moje dzieci oraz gdzie chciałbym, żeby mieszkała moja rodzina.

Arsenij Finsberg opowiada, że procent populacji Żydów na Podole (Podił – dzielnica Kijowa – przyp. red.) zawsze się był zmienny, ale w pewnych okresach przekraczał 20% populacji miasta. Kiedyś na Podole działało 30 synagog.

– Podił stał się żydowski jeszcze 1000 lat temu, ponieważ tu wcześniej mieściła się brama żydowska. W starym Kijowie, który był ogrodzony różnymi bramami, właśnie w okolicach Podołu mieściła się brama żydowska.

W czasach funkcjonowania „stref osiedlenia” Żydom nie wolno było mieszkać w samym Kijowie, a jedynie w jego okolicach, w guberni Kijowskiej, ponieważ sam Kijów do „strefy” nie należał.

W Kijowie są trzy synagogi specjalnie wybudowane lub konserwowane w celu odbywania praktyk religijnych. Jest to Synagoga Centralna w Kijowie, zwana też synagogą Brodskiego przy ulicy Shota Rustavelego, Chóralna Synagoga lub Podolska Synagoga przy ulicy Szczekawickiej oraz Synagoga Halicka, która się mieści na tyłach centrum handlowego „Ukraina”. Najstarsza z trzech wyżej wymienionych to Wielka Kijowska Synagoga Chóralna z chórem oraz organami piszczałkowymi, która w czasach radzieckich działała najdłużej:

– Wybudowana została w 1896 roku i działała do 1925, po czym została przekazana w ręce władz radzieckich oraz zamknięta jak pozostałe. W czasach drugiej wojny światowej synagoga była stajnią dla koni (według innych źródeł na jej terenie wtedy się mieścił artel rzemieślniczy – przyp. red.). Synagoga została odnowiona dopiero po wojnie, w 1945 roku. Była to jedyna synagoga, która po drugiej wojnie światowej działała bez przerwy w czasach radzieckich.

Według Arsenija, w kulturze żydowskiej każde miejsce, w którym zbiera się więcej niż 10 osób na modlitwę, może być nazywane synagogą.

– Oprócz trzech głównych synagog w Kijowie jest jeszcze wiele budynków służących jako synagogi w różnych czasach. Po rozpoczęciu wojny w 2014 roku do Kijowa przeprowadziły się ługańskie i donieckie społeczności żydowskie. Teraz rabini z Doniecka oraz Ługańska wynajmują pomieszczenia w Kijowie i przeprowadzają msze.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wołyń...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Sylwia
Sylwia napisał/a
Amigoland napisał/a
Jesteście gotowi?
To proponuje wciągnąć powietrze...
Tekst tylko po ukraińsku...Ale można zrozumieć...
Dzień dobry. Można ustawić polskie napisy Amigo.
Co do tego materiału to mam parę "ale".
Można uznać, że to była prowokacja, by poróżnić Polaków i Ukraińców, tyle tylko, że z ich strony to była rzeź niewiniątek!!! To nie był konflikt, gdzie jedni na drugich z łopatami lecieli, a przemyślany mord, również na ciężarnych kobietach, a także na małych dzieciach! Takich mordów nie mogli dokonać normalni ludzie, to zrobili dzikusy, którzy nie posiadają sumienia ani duszy...
Myślę, że świat powinien poznać, na czym polegała ta zbrodnia, ale dokładnie ze wszystkimi szczegółami i zdjęciami tych niewinnych dzieci przybitych do drzew. Może wówczas dotrze, z czym musimy się zmagać przyjmując na nasze ziemie to plemię !!!
Poza tym Ukraińcy nie są lojalni, co raz za razem okazują i póki liże im się d... to będą udawać przyjaciół, a jak tylko czegoś im się odmówi, to wychodzi od razu gadzia natura.
Też to zauważyłem. Może i była to koronkowa akcja Niemców. Co nie usprawiedliwia Ukraińców. Mieli takie "narzędzia mordu" a nie inne, bo broń mieli tylko Niemcy. Możemy sobie tylko wyobrazić tamte mroczne czasy nacjonalistów. Indoktrynację społeczeństw. Kto w tamtych czasach przypuszczał że zbrodnia ta wyjdzie na jaw? A jednak przez tyle pokoleń Polacy pamiętali. Sądzę ze na długie pokolenia Ukraińcy także zapamiętają obecną pomoc Polski. Tylko co im szkodzi przeprosić? Boją się o swoich "bohaterów". Przecież jak powiedział jeden z polskich polityków, czy dziennikarz z Republiki. Dokładnie nie pamiętam..."Ukraina ma obecnie tylu bohaterów że mogą im na każdej ulicy pomniki im stawiać"....Witaj Sarenko.
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wołyń...

Amigoland
Jak ja oglądałem pierwszy raz ten klip napisów nie było. Miałem go już przed świętami. Widziałem w komentarzach że na prośbę wielu ludzi zrobili te napisy. Może ten klip czytać teraz cały świat. Co dobrego daje ten klip z polskiego punktu widzenia? Myślę że bardzo . Bo uzmysławia światu jak Polacy otworzyli swoje serca, dla swoich byłych oprawców. To coś niesamowitego!!
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wołyń...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Żydowski Kijów. Arsenij Finberg

Arsenij Finberg urodził się oraz dorastał w Kijowie. Swoją miłość do rodzinnego miasta przelał na projekt wycieczek “Ciekawy Kijów”, który powstał na początku lat 2000:

– Specjalizuję się w tajemniczych miejscach Kijowa. Właśnie w ten sposób stworzyłem swój projekt “Ciekawy Kijów” – szukając i odnajdując niezwykłe przestrzenie oraz fajne miejsca dookoła Kijowa. Właśnie tak pojawiła się wycieczka “Ciekawy Kijów”, która do dziś jest najbardziej popularną wycieczką mojego biura. Zawsze mi się podobało szukanie niezwykłych miejsc.

    — Dorastałem tutaj, to moje miasto. Dużo podróżuję, ale zawsze z radością tu wracam. Kijów to miasto, w którym wyrosłem, gdzie dorastają moje dzieci oraz gdzie chciałbym, żeby mieszkała moja rodzina.

Arsenij Finsberg opowiada, że procent populacji Żydów na Podole (Podił – dzielnica Kijowa – przyp. red.) zawsze się był zmienny, ale w pewnych okresach przekraczał 20% populacji miasta. Kiedyś na Podole działało 30 synagog.

– Podił stał się żydowski jeszcze 1000 lat temu, ponieważ tu wcześniej mieściła się brama żydowska. W starym Kijowie, który był ogrodzony różnymi bramami, właśnie w okolicach Podołu mieściła się brama żydowska.

W czasach funkcjonowania „stref osiedlenia” Żydom nie wolno było mieszkać w samym Kijowie, a jedynie w jego okolicach, w guberni Kijowskiej, ponieważ sam Kijów do „strefy” nie należał.

W Kijowie są trzy synagogi specjalnie wybudowane lub konserwowane w celu odbywania praktyk religijnych. Jest to Synagoga Centralna w Kijowie, zwana też synagogą Brodskiego przy ulicy Shota Rustavelego, Chóralna Synagoga lub Podolska Synagoga przy ulicy Szczekawickiej oraz Synagoga Halicka, która się mieści na tyłach centrum handlowego „Ukraina”. Najstarsza z trzech wyżej wymienionych to Wielka Kijowska Synagoga Chóralna z chórem oraz organami piszczałkowymi, która w czasach radzieckich działała najdłużej:

– Wybudowana została w 1896 roku i działała do 1925, po czym została przekazana w ręce władz radzieckich oraz zamknięta jak pozostałe. W czasach drugiej wojny światowej synagoga była stajnią dla koni (według innych źródeł na jej terenie wtedy się mieścił artel rzemieślniczy – przyp. red.). Synagoga została odnowiona dopiero po wojnie, w 1945 roku. Była to jedyna synagoga, która po drugiej wojnie światowej działała bez przerwy w czasach radzieckich.

Według Arsenija, w kulturze żydowskiej każde miejsce, w którym zbiera się więcej niż 10 osób na modlitwę, może być nazywane synagogą.

– Oprócz trzech głównych synagog w Kijowie jest jeszcze wiele budynków służących jako synagogi w różnych czasach. Po rozpoczęciu wojny w 2014 roku do Kijowa przeprowadziły się ługańskie i donieckie społeczności żydowskie. Teraz rabini z Doniecka oraz Ługańska wynajmują pomieszczenia w Kijowie i przeprowadzają msze.
Żydzi tam jeszcze dadzą o sobie znać, na Ukrainie. Tego możemy być pewni...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wołyń...

Lothar.
Pamiętasz Andrzeju że sam jahwh ich sobie wyhodował? A nie mógł by ich sobie zabrać z powrotem? >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wołyń...

Amigoland
Lothar. napisał/a
Pamiętasz Andrzeju że sam jahwh ich sobie wyhodował? A nie mógł by ich sobie zabrać z powrotem? >;))
Dobry pomysł
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wołyń...

Lothar.
Mam dziwne wrażenie że on tak specjalnie >;)) Ziemia to miało być miejsce zesłania Szatana i żeby ten tego ludziom się nie żyło za lekko to dostali "prezenta" >;)) Od niby "boga" >;))) A czy dobry kochający bóg by swoje dzieci zaraził takim kłopotem?
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wołyń...

Amigoland
Lothar. napisał/a
Mam dziwne wrażenie że on tak specjalnie >;)) Ziemia to miało być miejsce zesłania Szatana i żeby ten tego ludziom się nie żyło za lekko to dostali "prezenta" >;)) Od niby "boga" >;))) A czy dobry kochający bóg by swoje dzieci zaraził takim kłopotem?
Może to konsekwencje grzechu pierworodnego. nie wiem, trzeba by było zapytać się księdza
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wołyń...

Lothar.
Grzech pierworodny to tylko w katolicyzmie Andrzeju :) Sami to wymyślili >;)

Grzech pierworodny – w teologii chrześcijańskiej oznacza pierwszy grzech Adama i Ewy w raju, popełniony pod wpływem pokusy szatana. Polegał on na uniesieniu się pychą i okazaniu nieposłuszeństwa wobec Boga poprzez spożycie z drzewa poznania dobra i zła owocu zakazanego.

Pojęcie to obejmuje również stan oddalenia ludzkości od Boga, stan grzeszności, brak pierwotnej sprawiedliwości, świętości, będący konsekwencją upadku pierwszej pary małżeńskiej i dziedziczony przez wszystkich ich potomków. Grzech pierworodny jest przyczyną zepsucia ludzkiej natury, polegającego szczególnie na osłabieniu zdolności jasnego poznania prawdy oraz słabości woli, która doznaje rozbicia między pragnieniem dobra a skłonnością ku złu moralnemu. Przechodzi on z pokolenia na pokolenie – przekazywany jest dziecku w akcie poczęcia[1].

Według nauki katolickiej jedynym człowiekiem zachowanym od grzechu pierworodnego była Maria, Matka Boża (Dogmat o Niepokalanym Poczęciu)[2]. Katechizm katolicki mówi jednocześnie, że chrzest gładzi grzech pierworodny[3].
Spis treści

    1 Nazwa
    2 Biblia
    3 Historia dogmatu
        3.1 Ojcowie Kościoła
    4 Prawosławie
    5 Magisterium Kościoła katolickiego
        5.1 Synody i sobory
        5.2 Pius XII
        5.3 Paweł VI
        5.4 Jan Paweł II
            5.4.1 Teologia ciała a drzewo poznania
    6 Różne wyznania
    7 Współczesne próby re-interpretacji grzechu pierworodnego
    8 Zobacz też
    9 Przypisy
    10 Bibliografia

Nazwa

Określenie grzech pierworodny /(łac.) peccatum originale/ zostało użyte po raz pierwszy przez Augustyna z Hippony w jego dziele Do Symplicjana o różnych problemach (De diversis quaestionibus ad Simplicianum) I,1.10, wydanym w 397 r.[4] Doktor Kościoła używał go następnie wielokrotnie po 412 r. wraz z rozpoczęciem kontrowersji pelagiańskiej. Umieścił je także w tytule traktatu z 418 r. De gratia Christi et de peccato originali (O łasce Chrystusa i grzechu pierworodnym)[5].

Teologia średniowieczna, a za nią scholastyka potrydencka mówiły o peccatum originale originans (dosłownie: grzech dający początek, sprawiający), odnosząc to pojęcie do upadku Adama i Ewy w raju oraz o peccatum originale originatum (dosłownie: grzech, który został zapoczątkowany) określając w ten sposób stan, w jakim się znajduje ludzkość obecnie[6][7][8].
Biblia

Rozdziały 2 i 3 Księgi Rodzaju opisują sytuację zerwania pierwotnej przyjaźni z Bogiem na skutek wolnej decyzji człowieka kuszonego przez diabła. Adam i Ewa okazali nieposłuszeństwo wobec Boga, gdyż za radą węża chcieli być jak Bóg i znać dobro i zło (Rdz 3,5). Relacja z Bogiem nie była tylko relacją podporządkowania, posłuszeństwa mu, ale też przyjaźni. Gdyż Bóg uczynił ich na swoje podobieństwo (Rdz 1,26n) i nie zatrzymał dla siebie niczego, nawet życia, uczynił ich obrazem własnej wieczności (Mdr 2,23–24). Za przyczyną diabła, zaczęli wątpić w dobroć i potrzebę Bożego przykazania (por. Rz 7, 10–11).

W konsekwencji grzechu, więź przyjaźni Adama i Ewy z Bogiem i między nimi została zrujnowana. Objawiło się to poprzez wyrzuty sumienia, których doświadczyli już przed wygnaniem z raju: poczuli wstyd wobec siebie i zrobili sobie opaski. Doświadczyli też wstydu wobec Boga i lęku przed nim i ukryli się:

    Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Boga Jahwe przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru, skryli się przed Bogiem Jahwe wśród drzew ogrodu. Bóg Jahwe zawołał na mężczyznę i zapytał go: „Gdzie jesteś?” On odpowiedział: „Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się”. Rzekł Bóg: „Któż ci powiedział, że jesteś nagi?” (Rdz 3, 8–11)

Wygnanie z raju było Bożym zatwierdzeniem ludzkiego wyboru, a także pokazaniem że przestroga była prawdziwa, nie była kłamstwem ze strony Boga. Adam i Ewa doświadczyli zerwania więzi z Bogiem, źródłem życia, i nieporządku relacji między sobą: on będzie panował nad tobą (Rdz 3,16). Doświadczyli też że są śmiertelni, że ich natura, a także cały świat, są źródłem cierpienia. Praca stała się trudem, ziemia zaczęła rodzić cierń i oset. Doświadczenie to przeszło na ich potomstwo – ukazuje to historia Kaina i Abla: zabójstwo dokonane przez zazdrosnego brata (Rdz 4,8) oraz powszechność zła na ziemi za czasów Noego (Rdz 6,13).

Ponieważ inicjatywa grzechu wyszła od człowieka, pojednanie może przyjść jedynie jako inicjatywa Boga. Przezwyciężenie zła jest zapowiedziane już przed wygnaniem (Rdz 3,15, por. 12,21) – jest to tzw. protoewangelia. Dzieło zbawienia rozpocznie się poprzez powołanie Abrahama (Rdz 12,1; por. Joz 24,2n.14)[9].
Historia dogmatu

Można wyróżnić trzy etapy rozwoju teologii grzechu pierworodnego:

    Od Augustyna z Hippony (354-430 r.) do końca Średniowiecza.
    Nowożytność: od Reformacji do Janseniusza (1585-1638)
    Okres współczesny: od końca II wojny światowej (1945 r.) po lata następujące po Soborze watykańskim II[8].

Ojcowie Kościoła

Temat grzechu pierworodnego nie pojawia się u Ojców apostolskich. Koncentrują się oni na zbawieniu w Jezusie Chrystusie, który wybawia ludzkość z grzechu i jego konsekwencji, nie wchodząc w problematykę protologiczną grzechu pierwszych rodziców, czy też tym bardziej stanu ludzkości przed grzechem.

Większość autorów dostrzega pierwsze ślady nauczania o grzechu pierworodnym u św. Justyna (ok. 100–167). Ten wczesny apologeta chrześcijański w Apologii pisał o konieczności chrztu, potwierdzonej przez fakt, że rodzimy się z niedobrymi skłonnościami[10]. W Dialogu z Żydem Tryfonem wspomniał o grzechu Adama jako o przyczynie obecnej sytuacji ludzkości, poddanej mocy śmierci i grzechu należących do węża[11]. Analizując dziewicze narodziny Chrystusa, wprowadził przeciwstawienie Ewa-Maryja, pisząc, że Ewa była nienaruszoną dziewicą, lecz kiedy poczęła słowo węża porodziła nieposłuszeństwo i śmierć[12][13].

Również Tacjan (ok. 130–193), niewierny uczeń Justyna, pisał o grzechu pierworodnym, m.in., że Bóg stworzył nas dobrymi, jednak nasza wolna wola nas zrujnowała[14].

Teofil z Antiochii, którego styl jest prostszy i dzięki temu jaśniej ukazuje doktrynę chrześcijańską na temat upadku człowieka, w dziele Do Autolika wskazuje na fakt stworzenia mężczyzny i kobiety razem, by było jasne, że zostali uczynieni przez tego samego, jedynego Boga[15]. Była to aluzja antygnostycka. Zostali oni uczynieni potencjalnie śmiertelnymi, tzn. nie mieli umrzeć, ale też nie byli nieśmiertelni. Adam był w stanie duchowego dziecięctwa, zdolny do zdobywania wiedzy stopniowo, według woli Opatrzności[16]. Upadek i jego konsekwencje, opisane przez Księgę Rodzaju, Teofil rozumiał dosłownie. To, że opowiadanie biblijne jest prawdziwe, możemy stwierdzić poprzez nasze własne doświadczenie: bóle rodzenia, zawstydzenie węża, który wije się po ziemi[17]. Bóg wygnał człowieka z raju na jakiś czas, by mógł odpokutować swoją winę[18][19]. Wczesnym Ojcem Kościoła, u którego można znaleźć elementy nauczania o grzechu pierworodnym jest Ireneusz z Lyonu (140-202), który pisał o nim w dziełach Adversus haereses V,23,1-2 i Wykład nauki apostolskiej 16[20]. Ireneusz komentował zarówno 3 rozdział Księgi Rodzaju jak i List do Rzymian 5,12. Wyjaśniał motywację szatana-kusiciela jako zazdrość wobec darów Bożych udzielonych ludziom, pokazywał też znaczenie i bolesne skutki nieposłuszeństwa pierwszych rodziców. Mówił także o miłosierdziu Bożym i pragnieniu Boga, aby ludzie na nowo znaleźli się w raju – biskup Lyonu w duchu millenaryzmu uznawał nastanie tysiącletniego raju – a następnie w chwale zmartwychwstania[21].

O grzechu pierworodnym pisał także Tertulian.

Ogromną rolę w historii kształtowania dogmatu odegrała Szkoła Aleksandryjska, poczynając od Filona, poprzez Klemensa Aleksandryjskiego, aż do Orygenesa. Innymi autorami byli Metody z Olimpu i Didym Ślepiec oraz Atanazy. Tematyka grzechu pierworodnego występuje także u Ojców kapadockich, takich jak: Bazyli Wielki, Grzegorz z Nazjanzu, a po nich u Epifaniusza z Salaminy i Jana Chryzostoma. Jej zwieńczeniem jest jednak nauczanie Ambrożego z Mediolanu i Augustyna z Hippony. Nauczanie tego ostatniego nadało zasadniczy zrąb późniejszej doktrynie grzechu pierworodnego Kościoła[22]. Jest ono uważane niekiedy za przełom w formułowaniu tego dogmatu przez Magisterium Kościoła[23].
Prawosławie

W teologii prawosławnej grzech ten nazywany jest grzechem Prarodziców, co wskazuje na fakt, iż nie jest on dziedziczony przez potomków Adama i Ewy. Skutkiem grzechu Adama jest śmierć. Człowiek rodzi się całkowicie bezgrzeszny, a dziedziczy jedynie same skutki (konsekwencje) grzechu Prarodziców, czyli śmierć. Następuje dziedziczenie śmiertelności, a nie grzeszności. Prawosławie pojmuje grzech Adama i Ewy jako osobowy[24][25][26].
Magisterium Kościoła katolickiego

Nauczanie o grzechu pierworodnym u Ojców Kościoła zostało doprecyzowane w ciągu wieków poprzez orzeczenia papieży, synodów i soborów, wyrazicieli Magisterium Kościoła.
Synody i sobory

Podstawowe elementy dogmatu zostały określone w związku z kontrowersją pelagiańską.

    Po kilku latach burzliwego rozeznawania i dialogu biskupów afrykańskich m.in. także ze Stolicą Apostolską w Rzymie, oraz przesłuchań Pelagiusza i Celestiusza na synodach, błędne ich zdaniem tezy pelagiańskie dotyczące dogmatu o grzechu pierworodnym zostały streszczone w 8 kanonach i potępione przez XVI(XV) Synod w Kartaginie w 418 r.[27] Akta synodu zostały podpisane przez papieża Zozyma I, który też rozesłał w tej sprawie encyklikę zwaną Epistula Tractoria do wszystkich patriarchów Wschodu[28].
    Ujęcia pelagiańskie natury ludzkiej zostały następnie uznane za herezję na Soborze w Efezie w 431 r. (choć nie był to główny przedmiot obrad)[29].
    Nauczanie synodu kartagińskiego zostało powtórzone na synodzie w Orange /Concilium Arausicanum (łac.)/ w 529 r., pod przewodnictwem św. Cezarego z Arles[30]
    Sobór trydencki w 1546 r. w dekrecie O Grzechu Pierworodnym odrzucił zarówno twierdzenia naturalizmu humanistycznego, jak i nauczanie Marcina Lutra[31].

Św. Tomasz z Akwinu mówił, że pierwszy człowiek doznał spoliatio in gratuitis et vulneratio in naturalibus („utraty w tym, co darmo otrzymał, oraz zranienia w naturze”)[32].
Pius XII

W związku ze sformułowaniem teorii ewolucji człowieka, pojawiły się nowe kwestie z zakresu dziedziny dogmatyki, zwanej protologią, dotyczące natury grzechu pierworodnego. Wskazówki dla refleksji nad uzgodnieniem dogmatu z nowożytną teorią powstania człowieka, dał papież Pius XII w encyklice Humani generis (1950). Wykluczył on prawdziwość teorii poligenizmu, ze względu na niemożność pogodzenia jej z prawdą o tym, że grzech pierworodny, jak każdy grzech, z definicji mógł się dokonać tylko indywidualnie. A także jedynie wtedy wszyscy ludzie mogą nieść jego konsekwencje, jeśli będą pochodzić od jednej pary ludzkiej:

    30. Poligenizm
    Co się zaś tyczy natomiast hipotezy, tzw. poligenizmu, synom Kościoła wspomniana wyżej swoboda bynajmniej już nie przysługuje. Nie wolno bowiem wiernym Chrystusowym trzymać się takiej teorii, w myśl której przyjąć by trzeba albo to, że po Adamie żyli na ziemi prawdziwi ludzie nie pochodzący od niego, drogą naturalnego rodzenia, jako od wspólnego wszystkim przodka, albo to, że nazwa „Adam” nie oznacza jednostkowego człowieka, ale jakąś nieokreśloną wielość praojców. Już zaś zupełnie nie widać jakby można było podobne zdanie pogodzić z tym, co źródła objawionej prawdy i orzeczenia kościelnego Nauczycielstwa stwierdzają o grzechu pierworodnym, jako pochodzącym z rzeczywistego upadku jednego Adama i udzielającym się przez rodzenie wszystkim ludziom, tak iż staje się on grzechem własnym każdego z nich.

Paweł VI

Nauczanie o grzechu pierworodnym zawarł także papież Paweł VI w Wyznaniu wiary Ludu Bożego (1968 r.), gdzie podkreślił, że stan natury ludzkiej nie jest taki sam jak ten, w którym był pierwotnie u pierwszych rodziców. Oni byli stworzeni w świętości i sprawiedliwości, natura ludzka przez grzech pierworodny została zaś zraniona w swoich siłach naturalnych i poddana władztwu śmierci i tak jest przekazywana wszystkim ludziom[33]:

    Z tego powodu każdy człowiek rodzi się w grzechu. Przyjmujemy więc za Soborem Trydenckim, że grzech pierworodny wraz z naturą ludzką przekazywany jest przez zrodzenie, a nie przez naśladownictwo i że trwa on w każdym człowieku jako jego własna rzeczywistość. (n.5a)[34][35]

Jan Paweł II

Komentując nauczanie Pawła VI zawarte w Wyznaniu wiary z 1968 r., Jan Paweł II podkreślił, że grzech pierworodny i zepsucie, które spowodował jest postrzegany przez Objawienie w ścisłym odniesieniu do tajemnicy Odkupienia natury ludzkiej w Chrystusie. Streszczają to słowa św. Pawła: Gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska (Rz 5,20).

Papież nauczał, że w wyniku grzechu ludzka upadła (lapsa) natura straciła następujące elementy w stosunku do pierwotnego stanu szczęśliwości w raju:

    łaska uświęcająca i inne dary, sprawiające doskonałość (integritas) osoby. Uszczerbku doznały szczególnie wewnętrzne dyspozycje rozumu i woli, ale cały człowiek, z duszą i z ciałem uległ zepsuciu
    nieśmiertelność i niedoznawanie cierpienia, tzw. niecierpiętliwość.

Przypomniał też podstawowe elementy składające się na stan po upadku:

    przyćmienie zdolności rozumu do poznawania prawdy – pozostając pod wpływem namiętności wypracowuje fałszywe obrazy dobra
    osłabienie wolnej woli, odtąd skłonniejszej do ulegania zmysłom oraz fałszywym obrazom dobra, przedstawianym jej przez rozum
    zarzewie grzechu (fomes peccati), czyli pożądliwość (concupiscentia), oznaczająca nieuporządkowane pragnienia zmysłowe i duchowe wszelkiego rodzaju. Jest ona źródłem skłonności do grzechów osobistych – powstała w człowieku z grzechu pierworodnego i prowadzi do grzechów aktualnych, osobistych. Pozostaje w każdym człowieku, także usprawiedliwionym przez Chrystusa we chrzcie.

Jan Paweł II przypomniał katolickie rozumienie zepsucia natury ludzkiej: chociaż jest ona po grzechu pierworodnym pozbawiona daru łaski i życia wiecznego, a władze duszy są zaciemnione w swym działaniu, na płaszczyźnie naturalnej pozostaje zdolna do czynów moralnych, jest więc wolna w swej woli:

    Może więc spełniać czyny posiadające prawdziwą wartość moralną – dobre lub złe – co jest możliwe tylko na gruncie wolności woli ludzkiej. Jednakże człowiek, pozostający w stanie upadku, nie potrafi sam, bez pomocy Chrystusa, kierować się ku nadprzyrodzonym dobrom, które stanowią jego pełną realizację i jego zbawienie[36].

Teologia ciała a drzewo poznania

W ujęciu katechez Mężczyzną i niewiastą stworzył ich o teologii ciała, skutkiem grzechu pierworodnego, a konkretnie zerwania owocu drzewa poznania dobra i zła jest w sercu „człowieka historycznego”, żyjącego po upadku, wymieniona w 1 Liście św. Jana, pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia (1 J 2,16). Zerwanie z drzewa poznania było symbolem poznania dobra i zła z pozycji doświadczenia i przeżycia zła, czyli zawinionej utraty dobra. Było ono jednocześnie zerwaniem przymierza z Bogiem, w którym żyli pierwsi małżonkowie, które zmieniło świat, stworzony przez Boga jako dobry. Odtąd właśnie on jest przedstawiony przez św. Jana, jako źródło pochodzenia troistej pożądliwości, która sprawia, że mężczyźni i kobiety mają pokusę patrzeć na siebie pożądliwe, co piętnuje Chrystus w Kazaniu na górze(por. Mt 5, 27–28)[37].
Różne wyznania
Wikipedia:Weryfikowalność
        Niektóre z zamieszczonych tu informacji wymagają weryfikacji.
Dokładniejsze informacje o tym, co należy poprawić, być może znajdują się w dyskusji tej sekcji.
Po wyeliminowaniu niedoskonałości należy usunąć szablon {{Dopracować}} z tej sekcji.

Luteranie uznają, że grzech pierworodny nie jest jedynie uszczerbkiem natury ludzkiej, ale jej całkowitym skażeniem[38]. Uważają także, że chrzest gładzi winę grzechu pierworodnego, ale sam grzech pierworodny, i związana z nim skłonność do grzechu, pozostaje – jednak od momentu chrztu Duch Święty działa w człowieku i powoduje jego przemianę[39]. Marcin Luter rozpatrywał przy tym grzech pierworodny w sensie relacji człowieka z Bogiem; według tej postawy klasyfikowane są natura i zdolności człowieka. Nie interesowały go natomiast statyczne cechy człowieka, określające jego miejsce w hierarchii bytu, na czym skupiała się filozofia scholastyczna[40]. Skutkiem niezmycia za życia grzechu pierworodnego jest egzystencja po śmierci w oddaleniu od Boga, jego miłości, bliskości i zaopatrzenia w miejscu potocznie nazywanym piekłem.

Niektórzy protestanci (np. zielonoświątkowcy) w odróżnieniu od tzw. kościołów historycznych (katolickie i ewangelickie) uważają, że zgodnie ze wzorami biblijnymi przyjęcie ofiary Jezusa może być wyłącznie aktem świadomego wyboru, a chrzest jest tylko świadectwem tego faktu („chrzest wiary”) – ma to swoje korzenie w arminianizmie.

Pelagianizm przeciwstawiał się tej wizji rodzenia się z grzechem, nie uznają jej też niektóre wyznania oparte na Biblii (np. rastafarianizm).

Świadkowie Jehowy uważają grzech pierworodny – zjedzenie przez Adama i Ewę owocu z drzewa poznania dobra i zła – za akt nieposłuszeństwa, próbę uzyskania niezależności i bezpowrotne zerwania ich więzi z Jehową Bogiem[41]. Grzech ten wycisnął piętno na potomkach pierwszej pary ludzkiej, ponieważ przekazali go na wszystkich ludzi sprowadził śmierć (Rz 5:12). Z powodu odziedziczonego grzechu, czyli niedoskonałości także, chorujemy, starzejemy się. Cierpimy również z powodu następstw własnych lub cudzych błędów (Kaznodziei 8:9; Jakuba 3:2)[42][43][44]. Jehowa Bóg postanowił utorować drogę do uwolnienia ze śmiercionośnej władzy grzechu. Dzięki ofierze złożonej przez Jezusa Chrystusa, Bóg usunie grzech i wszelkie jego skutki oraz przywróci ogólnoziemski raj i w ten sposób spełni swoje pierwotne zamierzenie – życie wieczne w raju na ziemi[45][46][47].
Współczesne próby re-interpretacji grzechu pierworodnego

Od ok. połowy XX wieku w literaturze teologicznej toczy się ożywiona debata na temat tradycyjnej doktryny grzechu pierworodnego. Jak zauważył Robert Spaemann, oprócz nurtu naturalistycznego materializmu, który neguje sens mówienia o grzechu pierworodnym jest szereg autorów, którzy chcą dokonać jej reinterpretacji. Postulując trudności z przyjęciem grzechu pierworodnego w sposób, w jaki ujmuje go tradycyjna teologia dogmatyczna, pragną zastąpić ją ekwiwalentami, będącymi na pozór bardziej do przyjęcia. W ten sposób pojęcie przeszło „szereg świeckich metamorfoz”. Punktem wyjścia refleksji tych autorów jest egzystencjalna sytuacja człowieka: brak zadowolenia „z siebie i ze swego świata, ze swojej kultury i swojej ustalonej praktyki życiowej”[48].

Jedną z głośniejszych prób teologicznej reinterpretacji była teoria holenderskiego jezuity Pieta Schoonenberga, który próbował odczytać grzech pierworodny trwający w ludzkości i w poszczególnych ludziach (peccatum originale originatum) jako oddalenie od Boga i brak ufności do Niego, będące skutkiem sytuacji grzechu świata, o którym pisał św. Jan Ewangelista (por. J 1,29). Uznawał, że pierwsze rozdziały Księgi Rodzaju trzeba odczytać alegorycznie, podobnie sam upadek Adama i Ewy (peccatum originale originans). Uznawał, że trzeba na nowo odczytać doktrynę Pelagiusza, tak by nadać jej znamiona ortodoksji[49] [50][51][52].

Jednym z głównych zagadnień, jakie dyskutowano i dyskutuje się do tej pory, jest pogodzenie grzechu pierworodnego z koncepcją ewolucjonistyczną powstania człowieka[53][54].
Zobacz też
Informacje w projektach siostrzanych
Commons-logo.svg  Multimedia w Wikimedia Commons
Wikiquote-logo.svg  Cytaty w Wikicytatach

    Humani generis – encyklika Piusa XII omawiająca problem uzgodnienia dogmatu grzechu pierworodnego z teorią ewolucji.
    Tryptyk rzymski – w cz. II medytacje Jana Pawła II o Adamie i Ewie w raju.

Przypisy

Por. KKK, nn. 404–406 oraz 2512; sobór trydencki, dekret O grzechu pierworodnym, sesja 5 (17 czerwca 1546 r.), w: Dokumenty Soborów Powszechnych, t. 4 – Lateran V, Trydent, Watykan I, Kraków 2005, wydawnictwo WAM, s. 234–241.
Katechizm kardynała P. Gasparriego.
Jak rozumieć grzech pierworodny?, [w:] Nauka i religia [online], NR.pl, 10 października 2016, s. 1 [dostęp 2019-06-01] [zarchiwizowane z adresu 2019-06-01].
PL 40,106; Wydanie polskie: S. Ryznar CssR, J. Sulowski, [w:] Św. Augustyn O kazaniu Pana na Górze. Do Symplicjana o różnych problemach. Problemy ewangeliczne, Warszawa 1991 ATK PSP 48, s. 131–192.
CSEL 42, 123–206, wyd. C. F. Urba, J. Zycha /1902/; PL 44, 359–410.
Por. P. Grelot, Péché originel et rédemption à partir de l’Éîptre aux Romains. Essai théologique, Paryż: Desclée, 1973, s. 13–14.
Rondet 1972 ↓, s. 185 oraz 262.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wołyń...

Amigoland
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wołyń...

Lothar.
Czy to oni są u nas w gościach i ich wspieramy?
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wołyń...

Lothar.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wołyń...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Czy to oni są u nas w gościach i ich wspieramy?
Jak tam profesor powiedział. Trzeba odróżnić politykę realną, od polityki historycznej. Pewnie wiesz że po podpisaniu umowy polsko-niemieckiej na początku lat 90-tych powstały zespoły historyków, które miały wypracować wspólny punkt na historię państw Polski i Niemiec. Minęło 30 lat a jakoś wspólnej linii nie wypracowano. A mimo to oba państwa ze sobą jakoś tam "współpracują"...Także nie można oczekiwać, że w trakcie trwania jeszcze wojny na Ukrainie. Polska znajdzie z Ukrainą jakiś konsensus w sprawie...Wołynia...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wołyń...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Ator podpalacz Lubi dolewać oliwy do ognia. Tylko co to da? Z takich cieszą się tylko...Ruskie
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wołyń...

Lothar.
Andrzeju, w grze w karty trzeba wiedzieć kiedy od stołu wstać. Jak stany idą na Pacyfik, to wojna się kończy. A wymiar będzie ekonomiczny. Niemcy wygrały.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Wołyń...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Jak tam powiedział profesor, takie zachowania, jak tego mera Kijowa. Są politycznie głupie. Strzelają sobie w kolano. Myślę że więcej takich wystąpień a wsparcie humanitarne z Polski na Ukrainę, nie będzie na jednakowym poziomie. Ba! Będzie spadać. Bo ludzie zamiast ofiarować na Ukrainę będą ofiarować pieniądze na inne cele...
Druga tura bez Bonżura...
12