W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
No właśnie,i znów nic nowego;) Choc pan Szostek coś mówił o tym,ze prędkość światła wcale nie jest jednakowa ;)) |
A jak wpadniemy w tą Czarną Dziurę i zmienimy Wszechświat? Przeżyjemy to Michalino? >;)
|
Na pewno przezyjemy Wojtek tylko nie wiadomo w jakiej formie ![]() |
Wojtek będzie musiał znowu chodzić do kościoła ![]() ![]()
Druga tura bez Bonżura...
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
>;)))) Polubiłem ciałko i przykro by było jak by mu się krzywda stała, Michalino >;))) |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Andrzeju ja to mógłbym sam pociągnąć Nabożeństwo >;)))Tylko nie przepadam >;PPP No chyba że dobrze płacą
![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
![]() Hej Amigo,to dopiero byłoby "piekło"dla Wojtka jakby musiał po kościołach i cmentarzach chodzić ![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Też lubie swoje ale cóż,kiedys przyjdzie cza sby pożegnać skafanderek;)) Ale moze ,gdzieś tam kiedyś w innej galaktyce pożyjemy "w ciałku",wszechświatów jest nieskończona ilośc;)) |
A ja myslę, że ten skafanderek to więzienie he he Jak znam wojcieszka , to on polubił ciałko w innym kontekscie, cycki dupa i te sprawy he he To jest ten zwierzęcy element w czlowieku
|
A uczucia wyższe?
![]() |
Chłop to by musiał ogłuchnąć, oślepnąc, starcić wech i czucie, zeby ogarnac uczucia wyzsze he he
|
Dać jeść i trochę swobody, a kto wie? >;)
Uczucia wyższe to te emocje, które są bardziej złożone i zniuansowane niż podstawowe emocje, takie jak szczęście, smutek, złość i strach. Przykładami uczuć wyższych są miłość, współczucie, wdzięczność i duma. |
Uczucia wyższe, to wszystkie te, które odczuwasz poza zmysłami, poza cialem
|
Dlaczego?
|
Bo nie sa materialne, rzeczywiste, są od tej rzeczywistości oderwane. Ich jest o wiele wiecej niz te ,które nazwaliśmy, to jest cała energia, która w nas buzuje. Te, ktore nazwaliśmy, to pikuś, a zwiazane sa głownie z percepcją, a gdzie cała reszta????
|
Wszystkie rodzaje zaburzeń osobowości na czele z tzw. osobowością asocjalną, dyssocjalną dawniej zwaną psychopatyczną mają obniżenie, upośledzenie, niewykształcenie się owej uczuciowości. Z upośledzeniem uczuciowości spotykamy się badając i orzekając osoby podejrzane lub oskarżone o czyny szczególnie drastyczne. Wielokrotnie u osób tych pojęcia takie jak wyrzuty sumienia czy poczucie winy są pojęciami abstrakcyjnymi. Poważne zaburzenia psychiczne, choroby takie jak schizofrenia, choroba afektywna dwubiegunowa, zespół zależności alkoholowej, proces otępienny poprzez swoją psychopatologię upośledzają uczuciowość wyższą, dopuszczając do głosu przykrywane przez te uczucia zachowania archaiczne i popędowe. W tym miejscu należy zastanowić się nad wtórnym upośledzeniem uczuciowości wyższej lub nad jej niedostatecznym wykształceniem u nas, w społeczeństwie A.D. 2021. Czyżby nastąpiło to pod wpływem tzw. prozy życia? Popatrzmy bowiem, co się z nami stało. Czy jako istoty wyjątkowe, stworzone na obraz i podobieństwo Najwyższego – mamy z Pierwowzorem coś wspólnego? Piękne, szlachetne, bezinteresowne postawy po ostatniej zawierusze wojennej ukazujące wewnętrzne bogactwo człowieka ustąpiły postawie konsumpcyjnej, materialistycznej, egocentrycznej, mającej niewiele wspólnego z uczuciowością wyższą. Mając zapewnione dobra materialne i stabilizację, o czym nasi dziadkowie, rodzice mogli tylko pomarzyć, staliśmy się wygodni, krótkowzroczni, manipulujący niczym tytułowy „Książę” Nikkolo Machiavellego. Najważniejsze są apanaże i własna osoba. Im podporządkowujemy wszystko. Czy to jest prawidłowe funkcjonowanie uczuciowości wyższej? Rozwój techniki, komunikacji, TV, smartfony, telefony komórkowe, Whats Appy, spowodowały to, że nie rozmawiamy z drugim człowiekiem. Nie widzimy go, nie słuchamy, nie wczuwamy się w jego problemy, bo to nas zwyczajnie nie interesuje. Staliśmy się obojętni na ból i cierpienie innych, lekceważymy zalecenia dr G., bo wirusa nie ma. Bo my tak uważamy.
Uczono nas, że medycyna jest pewnym powołaniem, posłannictwem, służbą. Aktualnie na naczelnym miejscu są pieniądze, dziwaczne RODO, nieludzka Ustawa i procedury. Ludzie w większości parafrazując Z. Freuda i wrocławskiego działacza F. – to śmieci. Niestety, tak się zachowujemy. Warczymy na siebie, bywamy agresywni, nie tylko słownie, ale i czynnie, nie liczymy się z nikim i z niczym. Gdzie są nasze zasady, w których zostaliśmy wychowani i w które wierzyliśmy? „Róbta co chceta!” – mówi p. O. Na razie, proszę Pana, społeczeństwo fatalnie na tym wychodzi, a okradanie puszek, z których jest Pan tak dumny, świadczy źle o uczuciowości wyższej. Młode pokolenie jest zagubione, izolowane, rozmawia tylko z komórką albo z Internetem, jest traumatyzowane np. Covidem-19. Między innymi z tego powodu młodzi ludzie dokonują prób samobójczych, samookaleczeń, przyjmują środki odurzające, alkoholizują się, reagują zespołami depresyjnymi, chcą odejść z tego świata. Mając żadną opiekę psychiatryczną i niewiele wiedzących o własnych dzieciach roszczeniowych rodziców nie tworzymy dzieciom i wnukom świetlanej przyszłości. Odebraliśmy im wszystko, a nie daliśmy nic. Antagonizmy pomiędzy rządzącą obecnie prawicą, lewicą i UE w tle – również nam tj. społeczeństwu nie wychodzi na dobre. Język, jakim mówią o sobie, do siebie i o innych obydwa ugrupowania, język używany na ulicy, w kuluarach, na obradach parlamentu jest sprośny, grubiański, prostacki, chamski. I to są przedstawiciele mojego narodu? Wrzaski w sejmie posłanki J. (kto ją wybrał?), jej ironizowanie z „Roty”, wulgarność p. L. mają uczyć społeczeństwo, głównie młode savoir-vivre, kindersztuby? Bzdura. Wyznawanie poglądów podobno postępowych, nowoczesnych, typowych dla tzw. zachodu ma świadczyć o drodze z „duchem czasu”? A należy być nowoczesnym, tak trzeba i jest to dobre. Patrząc na ekipę rządzącą i opozycję trudno się dziwić, że społeczeństwo chamieje, staje się agresywne, roszczeniowe, nietolerancyjne. Ci, którzy myślą inaczej i żyją według swojej uczuciowości wyższej, są schyłkowi i moherowi. Korzystając z gościnnych łamów „In Gremio” jestem dziwnie spokojna o los obecnych i przyszłych Państwa Prawników. Pomijając już to, że trudno zrozumieć np. istotę tzw. Trybunału, to mam nadzieję, że przepisy prawa można różnie interpretować i wierzę, że Państwo Prawnicy doskonale z tym sobie poradzą. A czy jest to przy okazji upośledzenie uczuciowości wyższej? Jeśli nawet tak, to kto by się tym przejmował? Kategorie: In Gremio 157, Temat numeru, Felieton dr n. med. Ewa Kramarz specjalista psychiatra |
![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Alicja
![]() |
Free forum by Nabble | Edit this page |