Wenus napisał/a
Tak Michalino, okropna tragedia. Policja powiedziała rodzinie, że dawno nie widzieli tak zmasakrowanego ciała. Zostawił żonę i dwie córki. Wczoraj były Walentynki i podejrzewam, że jechał po kwiaty dla swoich kobietek bo taka godzina koło południa. Ale tak gdybań tylko bo żona z nikim nie chce na razie rozmawiać, nawet nikogo ze swojej rodziny nie chce widzieć, tylko jedna swoją przyjaciółke wpuściła do domu i ona z nią wczoraj nocowała.Jest w ogromnym szoku. Ja nie mogę jej na razie nic pomóc, mogę tylko współczuć...
Koszmar.
Najwazniejsze,że jesteś gotowa,by jej pomóc jak poprosi.
Trudno jej bedzie z dwójką dzieci ale jakoś się ułoży.Najgorzej jest teraz.