Widziałam samochód w necie, masakra. Obawiam się, że po kwiaty jechał dla swoich trzech kochanych dziewczyn... Jeśli jest tak jak przeczuwam to Ewa sobie tego nie będzie umiała wybaczyć.
Jesteśmy z kruchego materiału Wenus i z roku na rok przybywa znajomych po drugiej stronie. Dobrze sobie znaleźć coś do roboty, bo jak się zajmie ręce, to głowa powoli wraca do życia.
Tak sobie myślę, że za kilkanaście lat to FB będzie cmentarzem a nie komunikatorem społecznościowym. Nie mam tam zbyt wielu znajomych ale wśród nich jest już kilka osób które nie żyją, a są to młode osoby. taki miałam dobry humor a w jednej chwili wszystko się zmienia. Pamiętam jak nie tak dawno szykowałam się na wesele a skończyło się pogrzebem :-(
Myślę że w funkcji czasu, szybciej się docenia te szybko umykające chwile, szczęścia i radości :) Chyba w poczuciu Pełni powinno być wszystko, abyśmy byli jak dawni "syci swych dni" Choć to żadna pociacha, jak łzy się kręcą. A może życie właśnie takie jest? I te łzy są konieczne?