Ale jak popada to miejscami jest ciężko >;) Jechałem kiedyś do Opoczna w zadymce i gdzie jest droga orientowałem się po drzewach, bałem się że droga zakręci a ja pojadę prosto >;)
U mnie już szaro-brudno :) Pojadę w teren to się "napasę" >;P Czystą bielą, zaryzykowałem przejazd przez las, bo było rozjeżdżone i nagle się zrobił Paryż Dakar i dusza na ramieniu, bo "tropy" skręciły do domów, a ja zaśnieżoną drogą, a nie mam 4X4 i trochę opony buksowały, a ja już nie byłem tak odważny, mocnym popołudniem jadąc leśnymi dróżkami. Jak wyjechałem, to lepiej mnie pobudziło niż 2-3 duże kawy >;PP
Nawet jak znasz >;)) Zimą las inaczej wygląda, lepiej pojechać dokoła, bo... można daleko iść po pomoc >;)) Parę razy mnie ciągnikiem wyciągali >;PPP Ale jak adrenalina śmiga, robi się gorąco, czas zwalnia, widać wszystko niesłychanie czysto i klarownie >;))
U nas to nawet pośrodku lasu jakiś tam zasięg jest :) Poszedłem kiedyś daleko w lasy i się zastanawiałem jak stamtąd wrócić i szczęśliwie spotkałem grzybiarzy >;P W zimę będzie ich stanowczo mniej >;))) Zawsze można wrócić po śladach, ale jeżeli poczujesz się gorzej, to dobrze by było mieć asekurację, może byś poszła z kimś? >;)))))
Chyba z kotem na sznurku ;-) bo kogo ja znajdę do spacerów w ciągu dnia jak wszyscy w pracy. A właśnie, do kota się u lekarki nie przyznałam, nawet sobie wymyśliłam bajeczkę jak się spyta co to za podrapanie na dłoni - to powiem, że się podrapałam przy rozbieraniu choinki ;-))) Na szczęście nie spytała 🤭
Paskudnie było dziś, śnieg i zadymka i tylko na chwile słoneczko, byłem w Piasecznie i w Laskach wszędzie śnieg w oczy >;P Ciekawe co jutro, bo kurs na ten Instytut Słuchu w Kajetanach i kusi mnie bryknąć nowym mostem z Wawra na Wilanów >;P