Amigoland napisał/a
Drapak napisał/a
Amigoland napisał/a
Lothar. napisał/a
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Ale trzymał w garażu. Teraz będziesz go pouczał, jak już raczej nie żyje?
Za późno, ale szkoda ludzi. U nas parę ulic dalej, gaz wybuchł, to uszkodził klatkę schodową, ale nikt nie zginął.
Facet aż sam się prosił, trzymając tyle butli z gazem w garażu. U mnie w starym domu w Warszawie, założyli gaz w latach 60-tych. Nigdy nie widziałem żadnej kontroli. Ani u mnie w domu, ani na klatce schodowej. Do końca, do mojego wyjazdu, wszystko działało ok. Nawet liczników nie zmieniali...
To było DAWNO DAWNO temu teroz co rok albo i dwa razy w roku sprawdzają szczelność instalacji gazowej plus dwa trzy razy w roku kominiarz :)
Może dlatego jest tyle wybuchów, hehehe. Bo kiedyś tego nie było. Albo prasa nie podawała...
Cześć Drapaku...
Więcej raczej zatruć z piecyków, u mnie jakieś 20 lot temu jakis dziadyga postanowił chałpa do luftu wysadzić gazem, i wyrąbało całe piętro i bardzo wysokie podasze. Było to jakieś 200 metrów od mojej akurat po obiadku się położyłem by odpocząć po pracy a tu jak nie pier tadam

myślałem że się zaczeło ale tu nic dziada zasypało i wykopali nic mu się nie stało. Miasto chałpa odbudowało :) Żeby było ciekawiej pierwsze nie przyjachały pogotowie policja czy feuerwehra tylko jakieś dziwne cywile z kogucikiem na autku :)