Twoja mama też to mówiła? A ty?

[Biegnij Lola biegnij]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Lothar.]

Coś tam pamiętam >;))

[Biegnij Lola biegnij]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Amigoland]

No...Obiad! Słyszę do dziś. Chociaż muszę też pomagać, przy przygotowaniu. Mama tylko wykańcza, hehehe. Nie było u nas grymaszenia. Pochodzę z ciemnych czasów PRL-u. Na tależach nic nie zostawało. Lodóweczka była mała i świeciła pustkami. Kupienie kawałka mięsa graniczyło z cudem. No był dyżurny szponderek na zupę. Tylko że lwia cześć tego mięsa trafiała do ojca. Był strasznie mięsożerny, hehehe

[Lothar.]

Biegnij Lola biegnij napisał/a

Ja wypowiedziałam przynajmniej raz wszystkie, które znajduja się na tablicy he he he

A ja cały czas czekam "na oklaski" >;P

[michalina]

Biegnij Lola biegnij napisał/a

He,he,tak ze 3 to uzyłam na pewno ale moja Mama to uzywala ich więcej;))
U mnie głównie to;oooobiaaaad!

[Lothar.]

A o łyżeczce i wydłubanych oczach nie było? >;PP Michalinooo >;))

[Sylwia]

Biegnij Lola biegnij napisał/a

O lodówce z pewnością mówiłam. I o wywaleniu przez okno też, nawet raz jedną zabawkę wywaliłam ;)
O oklaskach, to nadal mi się zdarza i obiaaaad! też ;))

[Wenus]

A ja mówiłam "Zobaczymy...," ;) lub "Tak, wiem, pojedziemy..." ale to już później, jak syn był pełnoletni i próbował mi wciskać farmazony.