Lothar. napisał/a
Dobra jesteś >;)) Właśnie tak, ale nie bronię się, czekam, chcę się zmienić i się nie mścić, ani nie... używać przemocy. Uznaje to za pewnego rodzaju test. To nikt obcy to mój kumpel pod wpływem zrobił sobie "żart" taki jak robiliśmy dawno temu. Ale się zmieniłem i to już "nie mój problem" Ciekawe czy pamięta, co zrobił?
Jak wczoraj ten wpis zobaczyłam od razu przypomniało mi się, że niedawno opisywaleś podobne zdarzenie.
Także założyłam, że "bakopisarzysz" jak zwykle i przeszłam obok by sobie z ciebie nie pokpiwać.
Pomyślałam, zapomniał i może liczy na to, że forumowicze również...;)
Ale ile można, i jak można wpływać na emocje forumowiczów poprzez takie treści.
No i po tym co czytam dalej, twoje argumentacje...ech, pierwsze wrażenie niestety nie opuszcza.
Ale skoro tak lubisz możemy się "pobawić", na podst. tego co napisałeś ty również robiłeś komuś takie "zarty", cyt.
"To nikt obcy to mój kumpel pod wpływem zrobił sobie "żart" taki jak robiliśmy dawno temu."
Oczekujesz pogłaskania po Rumcajsowej bródce? ;)
Oj Wojtek...po stokroć lepiej opisuj "wirowanie" po lesie czy u sąsiada na podwórku, bo las chyba jednak "wyrąbali", długo już o tym nie piszesz ...:)
Ale to jest przynajmniej zabawne, i przede wszystkim nie ma pasożytowania na emocjach, jak to przebrzmiewa ze startowego. ..