Stres przyczyną wielu chorób...

[Lothar.]

Ośla ławka była dopiero w szkole >;P W przedszkolu Ławka kar >;P więzienie 5 latków >;))

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Ośla ławka była dopiero w szkole >;P W przedszkolu Ławka kar >;P więzienie 5 latków >;))

Nie przypominam sobie, żeby u mnie w przedszkolu była ławka kar. Była za to...Izolatka, hehehe

[Lothar.]

>;)) Wspomnień czar :) Pamiętam taką biuściastą panią Kucharkę, która karmiła nas plasterkami cytryny z cukrem.  

[Kropelka]

michalina napisał/a

Hej Amigo:))
Ja wiecznie doświadczam stresu.
On się ujawnia w moich bólach nie wiadomo,skąd,w słabosci.Np.dziś mam dzień,że mam b.słabe nogi i mnie "poddusza",to oczywiscie wynik nagromadzonych stresów i traum.
Nie żalę się,broń Boże ale moje zycie to jedno psamo traumy.
Diagnozy lekarskie nic nie wykazują a ja nie mam siły czasem by żyć.
Prawie każde wyjście na łyżwy,pływanie,spacer,obranie ziemniaków jest przełamywaniem się do zrobienia tego,wstanie z łóżka ,zrobienie czegokolwiek to często jest wyzwanie.Myślę,że gdybym się nie przełamywała na siłę to nie wiem jak by wyglądało moje zycie,chybabym z domu nie wyszła i zgniła za zycia.
Ale staram się sobie radzić:))
Najważniejsze ,ze sobie uświadomiłam przez tyle lat chodzenia po lekarzach ,że to wynik stresu:)

Pff u mnie już się zapętliło.
Stress ->przyczyną bólu,a ból ->obraca się w kolejny stress,że to tak długo trwa.

Byłam zmęczona tym już w grudniu,a teraz to już fest przygniata,pogoda też nie sprzyja.
Dzisiaj nawet przemknęła myśl o samobójstwie. Tylko że szkoda kasy ,która poszła na potrzeby rehabilitacji no i oznaczałoby to złożenie broni.

Rozklejam się przed samym wyjściem do manualnego.

[Biegnij Lola biegnij]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Kropelka]

Ano Lola,dzisiaj jakiś kryzys total,długo bo w sumie od skręcenia kostki już pół roku znosiłam ból. Dzisiaj ryczę z bólu. Na kozetce u fizjo nakapałam łzami na podłogę, czara się przelała.
Wiele się nagle posypało stresowych sytuacji więc to hamuje szybszy powrót do pełni wydolności.

Masz rację mam teraz cały czas dla siebie i wiele bym mogła,jednak całe dzionki schodzą na rehabilitacji,spaniu bo wtedy nie czuję i przygotowywaniu posiłków jak najbardziej surowych,a z tym trochę zabawy.
I owszem naszło  mnie na zrobienie sobie wisiorka z harkimeru  i kryształu górskiego, więc dojrzewam.

Pocieszam się też nieustannie,że jest super bo chodzę,mam zdrowe nogi tylko jeden najdłuższy nerw
się wkur_ rzył.

Dzięki serdeczne za wsparcie.

[michalina]

Kropelka napisał/a

michalina napisał/a

Hej Amigo:))
Ja wiecznie doświadczam stresu.
On się ujawnia w moich bólach nie wiadomo,skąd,w słabosci.Np.dziś mam dzień,że mam b.słabe nogi i mnie "poddusza",to oczywiscie wynik nagromadzonych stresów i traum.
Nie żalę się,broń Boże ale moje zycie to jedno psamo traumy.
Diagnozy lekarskie nic nie wykazują a ja nie mam siły czasem by żyć.
Prawie każde wyjście na łyżwy,pływanie,spacer,obranie ziemniaków jest przełamywaniem się do zrobienia tego,wstanie z łóżka ,zrobienie czegokolwiek to często jest wyzwanie.Myślę,że gdybym się nie przełamywała na siłę to nie wiem jak by wyglądało moje zycie,chybabym z domu nie wyszła i zgniła za zycia.
Ale staram się sobie radzić:))
Najważniejsze ,ze sobie uświadomiłam przez tyle lat chodzenia po lekarzach ,że to wynik stresu:)

Pff u mnie już się zapętliło.
Stress ->przyczyną bólu,a ból ->obraca się w kolejny stress,że to tak długo trwa.

Byłam zmęczona tym już w grudniu,a teraz to już fest przygniata,pogoda też nie sprzyja.
Dzisiaj nawet przemknęła myśl o samobójstwie. Tylko że szkoda kasy ,która poszła na potrzeby rehabilitacji no i oznaczałoby to złożenie broni.

Rozklejam się przed samym wyjściem do manualnego.

Hej kochana Kropelko:)
Podłamałam się tym co przeczytałam,omg,samobójstwo,nawet nie wypowiadaj tego słowa.
Współczuje tego bólu,taki stan jest nieznośny.
A już myslalam po ostatnich Twoich wpisach,ze jest lepiej.
Gdybys potrzebowała pogadać to dzwoń.

[Lothar.]

Kropelko jesteś bardzo ambitna i wybierasz trudne ścieżki. Nie śpiesz się na drugą stronę, dopóki nie zrealizujesz swoich planów. Jeżeli uznasz że to właściwe, skrzykniemy się w Sabat i spróbujemy nagiąć rzeczywistość. Trzymaj się.

[Kropelka]

michalina napisał/a

Kropelka napisał/a

michalina napisał/a

Hej Amigo:))
Ja wiecznie doświadczam stresu.
On się ujawnia w moich bólach nie wiadomo,skąd,w słabosci.Np.dziś mam dzień,że mam b.słabe nogi i mnie "poddusza",to oczywiscie wynik nagromadzonych stresów i traum.
Nie żalę się,broń Boże ale moje zycie to jedno psamo traumy.
Diagnozy lekarskie nic nie wykazują a ja nie mam siły czasem by żyć.
Prawie każde wyjście na łyżwy,pływanie,spacer,obranie ziemniaków jest przełamywaniem się do zrobienia tego,wstanie z łóżka ,zrobienie czegokolwiek to często jest wyzwanie.Myślę,że gdybym się nie przełamywała na siłę to nie wiem jak by wyglądało moje zycie,chybabym z domu nie wyszła i zgniła za zycia.
Ale staram się sobie radzić:))
Najważniejsze ,ze sobie uświadomiłam przez tyle lat chodzenia po lekarzach ,że to wynik stresu:)

Pff u mnie już się zapętliło.
Stress ->przyczyną bólu,a ból ->obraca się w kolejny stress,że to tak długo trwa.

Byłam zmęczona tym już w grudniu,a teraz to już fest przygniata,pogoda też nie sprzyja.
Dzisiaj nawet przemknęła myśl o samobójstwie. Tylko że szkoda kasy ,która poszła na potrzeby rehabilitacji no i oznaczałoby to złożenie broni.

Rozklejam się przed samym wyjściem do manualnego.

Hej kochana Kropelko:)
Podłamałam się tym co przeczytałam,omg,samobójstwo,nawet nie wypowiadaj tego słowa.

           Hej, Michalino. Masz rację.
Zapłaciłam za te słowa paskudnym nadciśnieniem.


Współczuje tego bólu,taki stan jest nieznośny.
A już myslalam po ostatnich Twoich wpisach,ze jest lepiej.
Gdybys potrzebowała pogadać to dzwoń.

Bo bywa lepiej, inaczej, ale każdy stress nasila.
Dzięki.

[Kropelka]

Lothar. napisał/a

Kropelko jesteś bardzo ambitna i wybierasz trudne ścieżki. Nie śpiesz się na drugą stronę, dopóki nie zrealizujesz swoich planów. Jeżeli uznasz że to właściwe, skrzykniemy się w Sabat i spróbujemy nagiąć rzeczywistość. Trzymaj się.

Dzięki za wsparcie.

[Biegnij Lola biegnij]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Kropelka]

Dzięki Lolu,zapytam mojego manualnego bo i suche igły ma w ofercie.
Póki co pracuje na moich powięziach i kopie mnie prądem.
A ja w domu samodzielnie akupresurę na stopach sobie wykonuję.
Obudziłam się jak zwykle przed 4tą i wygląda na to że jestem pozytywniej nastawiona,bo mam chęci.

[Biegnij Lola biegnij]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Kropelka]

Taki mi się dopalacz przypomniał.
Wstaw go proszę okienkiem

https://youtu.be/atjcsg6hgVA

[Lothar.]

Podobne podobnym, ucierpiałaś od upadku więc akupresura powinna być dobrym pomysłem. Widziałem ustawianie kręgosłupa w tym kości ogonowej, włos się jeży Kropelko, facet dziewczynie przyłożył do pupy taki przyrząd i walnął sporym młotkiem a jej oczy zrobiły się okrągłe. Wyglądało strasznie ale podobnież pomaga, sam rozważałem wizytę u kręgarza, ale się bałem i wolałem pocierpieć.

[Lothar.]

Kropelka napisał/a

Taki mi się dopalacz przypomniał.
Wstaw go proszę okienkiem

https://youtu.be/atjcsg6hgVA

[Biegnij Lola biegnij]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Kropelka]

Lothar. napisał/a

Podobne podobnym, ucierpiałaś od upadku więc akupresura powinna być dobrym pomysłem. Widziałem ustawianie kręgosłupa w tym kości ogonowej, włos się jeży Kropelko, facet dziewczynie przyłożył do pupy taki przyrząd i walnął sporym młotkiem a jej oczy zrobiły się okrągłe. Wyglądało strasznie ale podobnież pomaga, sam rozważałem wizytę u kręgarza, ale się bałem i wolałem pocierpieć.

Byłam u kręgarza-fizjo i psychoterapeuty w jednym🤭
 miałam nastawiany dysk i cały kręgosłup, ale już nie chciałabym powtórki.

[Kropelka]

Dzięki

[Kropelka]

I Tobie dziękuję