Orange ma za mało ludzi, pozwalniali podwykonawców, ci co są są zarobieni, awarie min do 21, dużo usług nie działa, ukrywają to i ściemniają, musiałem sam do tego dojść i z pomiarami w ręku i.... opier.... o matołach nieukach to inna rozmowa i... prowizoryczne rozwiązania. Ale sterany jestem tym wszystkim, kto to słyszał w 21 wieku prowizorki stawiać jak za dawnych czasów?
Wszędzie szukają oszczędności, hehehe. U nas nawaliła maszyna grawerująca, laserowa. Ma co najmniej 50 lat!!! Już jej serwis nie chciał naprawiać, bo nie mają części do tak starych maszyn. A nowa kosztuje 130 tyś. Euro. Poszło im po nosie. Akurat taki wydatek w dobie oszczędzania, hehehe
Wąż zjada własny ogon, to nie jest rozwój, a próba przetrwania Andrzeju.
Tak...Tylko co oni chcą przetrwać? Tego nie wiem. Wiem tylko że większość niemieckich firm, nie należy do Niemców, tylko do inwestorów za Oceanem. I to oni wymagają od szefów oszczędności, bo jak nie to go wywalą i przyjdzie inny...