Salut bracia i siostry 😃!

[Biegnij Lola biegnij]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Kropelka]

<quote author="Biegnij Lola biegnij">

Kropelka napisał/a

Proszę o zaniechanie wzajemnych osądów.
 Mój "njus" nie chce być powodem sporów.


Nikt tego nie neguje kropla, ja tez przeszłam szkołę życia w Domu Dziecka

Wiem słońce,że nikt nie neguje,napisałam prośbę o zaniechanie wzajemnych osądów na osi Lola->Lothar
Jakieś króliki drewniane itp🙃

[Lothar.]

To chińskie króliki >;) Z chińskich wróżb ja jestem wodny a Ewa hmm z drewna >;PPP Taki królik to też trochę kot >;))

Królik jest wrażliwy, niezwykle spokojny, wyważony. Dobrze odnajduje się w sytuacjach nie wymagających od niego zbytniego zaangażowania. Nie lubi się wychylać, być w centrum zainteresowania, raczej przebywać nieco bardzo z boku i obserwować, wyciągać wnioski, analizować.

[Biegnij Lola biegnij]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Lothar.]

[Biegnij Lola biegnij]

ZAWARTOŚCI USUNIĘTE

Autor usunął wiadomość.

[Lothar.]

Cynamon i Trusia – wierszyki od stóp do głów

[michalina]

Kropelka napisał/a

Ewka mnie wyhaczyła na społeczności "niebieskiego fraglesa"(spontaniczna nazwa tu i teraz) no i Jestem i obiecałam njusa.

No to njus jest taki ,że korpo-franca(czyza) wyssała mnie i teraz wypluwa.
Mianowicie nabawiłam się mogę to tak nazwać "choroby zawodowej " cieśni nadgarstków.

W życiu nie przypuszczałam,że to takie upierdliwo,niewygodno,bolesne. A w pracy powiedzieli, że jak mam ręce niesprawne to mogę się zwolnić.

Aktualnie od 1
02.24 na L4,ale neurolog wysyła na operacje i wolnego dalej nie da.

Miałam straszny zjazd na początku lutego, że już nie chcę tam wracać,gdzie muszę robić co najmniej za dwie osoby na osobnych stanowiskach.
No i pff rozglądam się za czymś zajebistym hehe.

Ściskam serdecznie wszystkich.

Salut Siostra!
Wspólczuję Kropelko i przychylam się do opinii Sarenki,ze się marnujesz ze swoim talentem.
Może uż wystarczy tego rozwoju duchowego i pora odpocząć?;)

[michalina]

Biegnij Lola biegnij napisał/a

Ale śmieszne!;))
Mma nadzieję,że nie robią sobie krzywdy.

[michalina]

Kropelka napisał/a

Serenity napisał/a

Sorry Kropelko, ale aż się prosi o napisanie: A nie mówiłam?
Mówiłam, że to nie praca dla Ciebie, ale Ty się uparłaś. Warto było?

Hehe No wiem,wielu mi to mówiło, ale "poobijana" z wieloma doświadczeniami uszłam z życiem,a życie że mnie hehe.
 Dla moich doświadczeń duchowych warto było,gorzej w okresie przejściowym teraz bo mnie susza artysy zawołała a precyzja i wzrok leżą,a ja pragnę na nowo tworzyć,coś zaczęłam nawet w styczniu.

Śliczne jak wszytsko,co robisz:))
Jutro się wybieram na giełdę minerałów,tyle,że tam by trzeb amiec wór pieniędzy ze sobą jest tyle pieknej biżuterii;))
ale sa też kryształy ktore zamierzam programować:)

[Kropelka]

michalina napisał/a

Kropelka napisał/a

Ewka mnie wyhaczyła na społeczności "niebieskiego fraglesa"(spontaniczna nazwa tu i teraz) no i Jestem i obiecałam njusa.

No to njus jest taki ,że korpo-franca(czyza) wyssała mnie i teraz wypluwa.
Mianowicie nabawiłam się mogę to tak nazwać "choroby zawodowej " cieśni nadgarstków.

W życiu nie przypuszczałam,że to takie upierdliwo,niewygodno,bolesne. A w pracy powiedzieli, że jak mam ręce niesprawne to mogę się zwolnić.

Aktualnie od 1
02.24 na L4,ale neurolog wysyła na operacje i wolnego dalej nie da.

Miałam straszny zjazd na początku lutego, że już nie chcę tam wracać,gdzie muszę robić co najmniej za dwie osoby na osobnych stanowiskach.
No i pff rozglądam się za czymś zajebistym hehe.

Ściskam serdecznie wszystkich.

Salut Siostra!
Wspólczuję Kropelko i przychylam się do opinii Sarenki,ze się marnujesz ze swoim talentem.
Może uż wystarczy tego rozwoju duchowego i pora odpocząć?;)

😘 i ja to widzę, a jednak coraz to rzucam się na głębokie wody. I kiedy  sytuacja gdzieś od września jeszcze przed sanatorium uległa zmianie- tzn.braki w ludziach do pracy i przegięcia z racji stopniowo jeszcze bardziej nasilającego się ruchu w Maku, już wtedy miałam serdecznie dość.
A jednak jeszcze decydowałam się "szlifować diament".
W grudniu pojawił się sygnał ostrzegawczy gdy pierwszy raz prawa ręka nie była w stanie utrzymać nawet pustej szklanki. Zgłosiłam wtedy UNŻ i razem z lukami w grafiku dociągnęłam do końca miesiąca.
Styczeń był jeszcze trudniejszy bo prawą rękę oszczędzałam i te ciężary ładowałam lewą,a i ruch w interesie znowu większy- ferie,wycieczki itp.przy jeszcze większej absencji pracowników I jeszcze większym nacisku od managerów. Wtedy zapaliła się czerwona lampka "stop" to już wykracza ponad rozwój,to już destrukcja- do zajebania.
W międzyczasie badanie wykazało cieśń,więc sygnał dość by nie przeholować.
Z dniem 1ego lutego do dzisiaj byłam na L4,a poodpoczywam jeszcze z tydzień.
Potem dwa dni po 8h,urlop i żegnaj firmo.
Poniebieskoptakuję "se"

[michalina]

Kropelka napisał/a

michalina napisał/a

Kropelka napisał/a

Ewka mnie wyhaczyła na społeczności "niebieskiego fraglesa"(spontaniczna nazwa tu i teraz) no i Jestem i obiecałam njusa.

No to njus jest taki ,że korpo-franca(czyza) wyssała mnie i teraz wypluwa.
Mianowicie nabawiłam się mogę to tak nazwać "choroby zawodowej " cieśni nadgarstków.

W życiu nie przypuszczałam,że to takie upierdliwo,niewygodno,bolesne. A w pracy powiedzieli, że jak mam ręce niesprawne to mogę się zwolnić.

Aktualnie od 1
02.24 na L4,ale neurolog wysyła na operacje i wolnego dalej nie da.

Miałam straszny zjazd na początku lutego, że już nie chcę tam wracać,gdzie muszę robić co najmniej za dwie osoby na osobnych stanowiskach.
No i pff rozglądam się za czymś zajebistym hehe.

Ściskam serdecznie wszystkich.

Salut Siostra!
Wspólczuję Kropelko i przychylam się do opinii Sarenki,ze się marnujesz ze swoim talentem.
Może uż wystarczy tego rozwoju duchowego i pora odpocząć?;)

😘 i ja to widzę, a jednak coraz to rzucam się na głębokie wody. I kiedy  sytuacja gdzieś od września jeszcze przed sanatorium uległa zmianie- tzn.braki w ludziach do pracy i przegięcia z racji stopniowo jeszcze bardziej nasilającego się ruchu w Maku, już wtedy miałam serdecznie dość.
A jednak jeszcze decydowałam się "szlifować diament".
W grudniu pojawił się sygnał ostrzegawczy gdy pierwszy raz prawa ręka nie była w stanie utrzymać nawet pustej szklanki. Zgłosiłam wtedy UNŻ i razem z lukami w grafiku dociągnęłam do końca miesiąca.
Styczeń był jeszcze trudniejszy bo prawą rękę oszczędzałam i te ciężary ładowałam lewą,a i ruch w interesie znowu większy- ferie,wycieczki itp.przy jeszcze większej absencji pracowników I jeszcze większym nacisku od managerów. Wtedy zapaliła się czerwona lampka "stop" to już wykracza ponad rozwój,to już destrukcja- do zajebania.
W międzyczasie badanie wykazało cieśń,więc sygnał dość by nie przeholować.
Z dniem 1ego lutego do dzisiaj byłam na L4,a poodpoczywam jeszcze z tydzień.
Potem dwa dni po 8h,urlop i żegnaj firmo.
Poniebieskoptakuję "se"

No i dobrze Kropelko,odpocznij sobie:))
Z tą cieśnią to nie wiem,czasem potrzebna jest operacja no ale moze się uda bez ingerencji jak ręka odpocznie:))
Czasem i mnie się chce "poniebieskoptakować" ale się boję,że jak osiądę na laurach to stetryczeję w tym domu

[Kropelka]

michalina napisał/a

Kropelka napisał/a

michalina napisał/a

Kropelka napisał/a

Ewka mnie wyhaczyła na społeczności "niebieskiego fraglesa"(spontaniczna nazwa tu i teraz) no i Jestem i obiecałam njusa.

No to njus jest taki ,że korpo-franca(czyza) wyssała mnie i teraz wypluwa.
Mianowicie nabawiłam się mogę to tak nazwać "choroby zawodowej " cieśni nadgarstków.

W życiu nie przypuszczałam,że to takie upierdliwo,niewygodno,bolesne. A w pracy powiedzieli, że jak mam ręce niesprawne to mogę się zwolnić.

Aktualnie od 1
02.24 na L4,ale neurolog wysyła na operacje i wolnego dalej nie da.

Miałam straszny zjazd na początku lutego, że już nie chcę tam wracać,gdzie muszę robić co najmniej za dwie osoby na osobnych stanowiskach.
No i pff rozglądam się za czymś zajebistym hehe.

Ściskam serdecznie wszystkich.

Salut Siostra!
Wspólczuję Kropelko i przychylam się do opinii Sarenki,ze się marnujesz ze swoim talentem.
Może uż wystarczy tego rozwoju duchowego i pora odpocząć?;)

😘 i ja to widzę, a jednak coraz to rzucam się na głębokie wody. I kiedy  sytuacja gdzieś od września jeszcze przed sanatorium uległa zmianie- tzn.braki w ludziach do pracy i przegięcia z racji stopniowo jeszcze bardziej nasilającego się ruchu w Maku, już wtedy miałam serdecznie dość.
A jednak jeszcze decydowałam się "szlifować diament".
W grudniu pojawił się sygnał ostrzegawczy gdy pierwszy raz prawa ręka nie była w stanie utrzymać nawet pustej szklanki. Zgłosiłam wtedy UNŻ i razem z lukami w grafiku dociągnęłam do końca miesiąca.
Styczeń był jeszcze trudniejszy bo prawą rękę oszczędzałam i te ciężary ładowałam lewą,a i ruch w interesie znowu większy- ferie,wycieczki itp.przy jeszcze większej absencji pracowników I jeszcze większym nacisku od managerów. Wtedy zapaliła się czerwona lampka "stop" to już wykracza ponad rozwój,to już destrukcja- do zajebania.
W międzyczasie badanie wykazało cieśń,więc sygnał dość by nie przeholować.
Z dniem 1ego lutego do dzisiaj byłam na L4,a poodpoczywam jeszcze z tydzień.
Potem dwa dni po 8h,urlop i żegnaj firmo.
Poniebieskoptakuję "se"

No i dobrze Kropelko,odpocznij sobie:))
Z tą cieśnią to nie wiem,czasem potrzebna jest operacja no ale moze się uda bez ingerencji jak ręka odpocznie:))
Czasem i mnie się chce "poniebieskoptakować" ale się boję,że jak osiądę na laurach to stetryczeję w tym domu

Wiara czyni cuda. A niebieskoptakowanie to nie tylko siedzenie w domu.
Ściskam.

[michalina]

Kropelka napisał/a

michalina napisał/a

Kropelka napisał/a

michalina napisał/a

Kropelka napisał/a

Ewka mnie wyhaczyła na społeczności "niebieskiego fraglesa"(spontaniczna nazwa tu i teraz) no i Jestem i obiecałam njusa.

No to njus jest taki ,że korpo-franca(czyza) wyssała mnie i teraz wypluwa.
Mianowicie nabawiłam się mogę to tak nazwać "choroby zawodowej " cieśni nadgarstków.

W życiu nie przypuszczałam,że to takie upierdliwo,niewygodno,bolesne. A w pracy powiedzieli, że jak mam ręce niesprawne to mogę się zwolnić.

Aktualnie od 1
02.24 na L4,ale neurolog wysyła na operacje i wolnego dalej nie da.

Miałam straszny zjazd na początku lutego, że już nie chcę tam wracać,gdzie muszę robić co najmniej za dwie osoby na osobnych stanowiskach.
No i pff rozglądam się za czymś zajebistym hehe.

Ściskam serdecznie wszystkich.

Salut Siostra!
Wspólczuję Kropelko i przychylam się do opinii Sarenki,ze się marnujesz ze swoim talentem.
Może uż wystarczy tego rozwoju duchowego i pora odpocząć?;)

😘 i ja to widzę, a jednak coraz to rzucam się na głębokie wody. I kiedy  sytuacja gdzieś od września jeszcze przed sanatorium uległa zmianie- tzn.braki w ludziach do pracy i przegięcia z racji stopniowo jeszcze bardziej nasilającego się ruchu w Maku, już wtedy miałam serdecznie dość.
A jednak jeszcze decydowałam się "szlifować diament".
W grudniu pojawił się sygnał ostrzegawczy gdy pierwszy raz prawa ręka nie była w stanie utrzymać nawet pustej szklanki. Zgłosiłam wtedy UNŻ i razem z lukami w grafiku dociągnęłam do końca miesiąca.
Styczeń był jeszcze trudniejszy bo prawą rękę oszczędzałam i te ciężary ładowałam lewą,a i ruch w interesie znowu większy- ferie,wycieczki itp.przy jeszcze większej absencji pracowników I jeszcze większym nacisku od managerów. Wtedy zapaliła się czerwona lampka "stop" to już wykracza ponad rozwój,to już destrukcja- do zajebania.
W międzyczasie badanie wykazało cieśń,więc sygnał dość by nie przeholować.
Z dniem 1ego lutego do dzisiaj byłam na L4,a poodpoczywam jeszcze z tydzień.
Potem dwa dni po 8h,urlop i żegnaj firmo.
Poniebieskoptakuję "se"

No i dobrze Kropelko,odpocznij sobie:))
Z tą cieśnią to nie wiem,czasem potrzebna jest operacja no ale moze się uda bez ingerencji jak ręka odpocznie:))
Czasem i mnie się chce "poniebieskoptakować" ale się boję,że jak osiądę na laurach to stetryczeję w tym domu

Wiara czyni cuda. A niebieskoptakowanie to nie tylko siedzenie w domu.
Ściskam.

To prawda,można robic wiele cudownych rzeczy;))
Buziaki**

[Lothar.]

Przede wszystkim ciepłe myśli, bez stresu pomagają odpocząć, Kropelko. W sumie wszyscy jesteśmy znerwicowani i się martwimy, co ma konsekwencje.  No to dużo dla Ciebie :) ciepłego i puchatego >;))

[Kropelka]

Lothar. napisał/a

Przede wszystkim ciepłe myśli, bez stresu pomagają odpocząć, Kropelko. W sumie wszyscy jesteśmy znerwicowani i się martwimy, co ma konsekwencje.  No to dużo dla Ciebie :) ciepłego i puchatego >;))

Dziękuję, wzajemnie 🫡

[Lothar.]

Dużo zdrowia Kropelko >;))