Róbcie, co każę...

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
22 wiadomości Opcje
12
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Róbcie, co każę...

Amigoland
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Róbcie, co każę...

Lothar.
Jakaś Analogia mnie dopadła Andrzeju, pamiętasz pana Kaszprowskiego i jego wpływ medialny?

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Róbcie, co każę...

Amigoland
Lothar. napisał/a
Jakaś Analogia mnie dopadła Andrzeju, pamiętasz pana Kaszprowskiego i jego wpływ medialny?

Coś mi się przypomina. To jakiś uzdrowiciel był?
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Róbcie, co każę...

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Wygląda na ciekawy materiał ale to już jutro,dobrej nocy Amigo:)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Róbcie, co każę...

Amigoland
michalina napisał/a
Wygląda na ciekawy materiał ale to już jutro,dobrej nocy Amigo:)
Dobranoc Michalino. Na końcu jest mowa o owacjach dla Bila Debila. Jak masz pieniądze, to możesz kupić sobie tysiące klakierów, hehehe
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Róbcie, co każę...

Amigoland
Tam niżej w komentarzach, ten komentarz chyba jest najcelniejszy...
"Adam Adamski
4 dni temu
Tymi słowy, się chłopina zdemaskował. Szantażując ludzi następnymi kreacjami rzeczywistości. Jak zawsze pycha go zdemaskowała. Pozdrawiam ludzi myślacych racjonalnie😉."
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Róbcie, co każę...

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Przez telewizor czarował podatnych >;PP Psychiatra :)

Anatolij Michajłowicz Kaszpirowski (ros. Анато́лий Миха́йлович Кашпиро́вский; ur. 11 sierpnia 1939 w Płoskirowie) – rosyjski psychiatra i psychoterapeuta, doktor nauk medycznych[1]. Zdobył sławę na polu medycyny niekonwencjonalnej, występując publicznie jako hipnotyzer.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Róbcie, co każę...

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Róbcie, co każę...

Lothar.
I co stany z tym zrobią? >;)) Wysadzanie swoich, w ramach Prowokacji, jest bardzo opłacalne, co pokazała Afera Lawona. Ale przyznać to się do tego nie można >;)

Afera Lawona – wydarzenia z historii Izraela związane ze skandalem, jaki wybuchł po nieudanej tajnej operacji izraelskiego wywiadu, znanej jako operacja „Susannah”. Podczas tego przedsięwzięcia w lecie 1954 r. agenci żydowscy umieścili bomby w budynkach znajdujących się w Egipcie, ale w większości należących do Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Uczynili to z nadzieją, że winą za eksplozje zostanie obarczone: Bractwo Muzułmańskie, komuniści, nieokreśleni malkontenci lub lokalni nacjonaliści[1]. Wydarzenia te stały się szerzej znane jako afera Lawona lub sprawa Lawona, bowiem z ich powodu izraelski minister obrony Pinchas Lawon został zmuszony do rezygnacji. Czasem określa się je eufemistycznie jako niefortunna sprawa (העסק הביש, HaEsek HaBish).

Izrael oficjalnie przyznał się do przeprowadzenia akcji w 2005 roku, kiedy prezydent Mosze Kacaw uhonorował dziewięciu egipskich Żydów – agentów, którzy brali w niej udział[2].
Spis treści

    1 Operacja „Susannah”
    2 Polityczne skutki
    3 Efekty afery
    4 Przypisy
    5 Bibliografia
    6 Linki zewnętrzne

Operacja „Susannah”

We wczesnych latach 50. XX wieku Stany Zjednoczone zaczęły prowadzić aktywną politykę względem Egiptu. Kontrastowało to z poczynaniami Wielkiej Brytanii, która przestała już być światową potęgą kolonialną. Izrael obawiał się takiego stanu rzeczy, zwłaszcza wycofania oddziałów brytyjskich znad Kanału Sueskiego, co mogło zachęcić egipskiego prezydenta Gamal Abdel Nasera do ataku na Izrael. Początkowo państwo żydowskie dążyło do zmiany tej sytuacji przy pomocy środków dyplomatycznych, ale bezskutecznie[3].

W lecie 1954 roku pułkownik Binjamin Gibli, szef Amanu – izraelskiego wywiadu wojskowego, rozpoczął realizację operacji „Susannah”. Jej celem było przeprowadzenie zamachów bombowych i innych aktów sabotażu w Egipcie, co miało zdestabilizować sytuację wewnętrzną w tym kraju, a co za tym idzie zablokować wycofywanie brytyjskich sił zbrojnych z regionu. Do realizacji tego planu wyznaczono tajną jednostkę nr 131, funkcjonującą w strukturach Amanu od 1950 r. Jej członkami zostali agenci przyjęci kilka lat wcześniej, kiedy oficer izraelskiego wywiadu Awram Dar przybył do Kairu, podając się za brytyjskiego obywatela Gibraltaru o nazwisku John Darling. Zwerbował kilku egipskich Żydów, którzy poprzednio zaangażowani byli w akcję nielegalnej emigracji do Izraela, i rozpoczął ich przeszkolenie.

Aman zadecydował o uaktywnieniu tej struktury wiosną 1954 r. 2 lipca grupa przeprowadziła atak bombowy na budynek poczty w Aleksandrii, a 14 lipca zaatakowała w ten sam sposób biblioteki amerykańskiej agencji informacyjnej w Aleksandrii i Kairze, a także brytyjski teatr. Bomby domowej roboty, składające się z kwasu w torbie umieszczonej nad pojemnikiem z nitrogliceryną, zostały podłożone m.in. w książkach, które umieszczono następnie na półkach bibliotecznych. Kilka godzin później, gdy kwas przeżarł torby, bomby wybuchły, powodując nieznaczne szkody materialne, nie zabijając i nie raniąc nikogo.

Operację nadzorował izraelski agent Awraham Seiderberg (Awri Elad). Egipskiemu kontrwywiadowi udało się aresztować jednego z zamachowców - Philipa Natansona - w Rio Theatre, kiedy bomba przedwcześnie wybuchła w jego kieszeni. Gdy Egipcjanie przeszukali jego mieszkanie, odkryli tam dowody na istnienie całej siatki wywiadowczej, wraz z nazwiskami współpracowników Natansona. Kilku z nich zostało aresztowanych, włączając w to egipskich Żydów i Izraelczyków. Pułkownikowi Darowi i Seidenbergowi udało się zbiec. Jeden z agentów był torturowany w egipskim więzieniu, w następstwie czego zmarł. Inny – urodzony na Węgrzech Me’ir Max Bineth – popełnił samobójstwo. Proces sądowy pozostałych schwytanych agentów rozpoczął się 11 grudnia i trwał do 27 stycznia 1955 r. Dwaj agenci – Mosze Marzouk i Szmu’el Azar – zostali skazani na śmierć przez powieszenie, reszta otrzymała kary długiego więzienia. Proces był szeroko krytykowany i określany jako pokazowy, pojawiły się także podejrzenia, że zeznania skazanych uzyskano przy pomocy tortur[4].

Dwaj spośród uwięzionych, Me’ir Mejuhas i Me’ir Za’afran, wyszli na wolność w 1962 roku. Reszta opuściła więzienia w lutym 1968 roku, w wyniku wymiany jeńców wojennych.

Wkrótce po nagłośnieniu tej sprawy ówczesny szef Mosadu Isser Harel podał w wątpliwość uczciwość agenta Amanu, Awrahama Seidenberga. Pomimo tego był on wykorzystywany do zadań wywiadowczych do 1956 roku, kiedy przyłapano go na próbie sprzedaży izraelskich dokumentów Egipcjanom. Został osądzony i skazany na 10 lat więzienia. W 1980 r. Harel publicznie ujawnił dowody na to, że Seidenberg został zwerbowany przez Egipcjan jeszcze przed operacją „Susannah”.
Polityczne skutki

Podczas spotkania z ówczesnym premierem Izraela Mosze Szaretem minister obrony Pinchas Lawon zaprzeczył, jakoby cokolwiek wiedział o opisanej wyżej operacji. Gdy co innego stwierdził Gibli, szef rządu stworzył komisję, która rozpoczęła dochodzenie w tej sprawie. Organ ten składał się m.in. z sędziego izraelskiego sądu najwyższego Jicchaka Olszana i szefa sztabu armii izraelskiej Ja’akowa Doriego. Komisji nie udało się znaleźć dowodów na to, że Lawon zlecił wykonanie tej operacji. Sam minister próbował zrzucić winę na Szimona Peresa, który był wówczas sekretarzem stanu w ministerstwie obrony, i na Gibliego, oskarżając go o niesubordynację i szereg zaniedbań. Zeznania Peresa i Moszego Dajana świadczyły jednak na niekorzyść Lawona, który ostatecznie zrezygnował z ministerialnego stanowiska. Zastąpił go były premier Dawid Ben Gurion. Wkrótce potem ustąpił także sam Szarett (jego miejsce również zajął Ben Gurion).

W kwietniu 1960 w sprawie pojawiły się nowe wątpliwości – odnaleziono m.in. nieścisłości w zeznaniach Gibliego. Okazało się także, że dokument zawierający ich treść mógł zostać sfałszowany. Ponadto Seidenberg został oskarżony o krzywoprzysięstwo. Ben Gurion zarządził utworzenie nowej komisji, przewodzonej przez sędziego Chajjima Kohena. Dochodzenie stwierdziło fakt krzywoprzysięstwa oraz to, że Lawon rzeczywiście nie wydał zezwolenia na rozpoczęcie operacji. Pomimo tego Ben Gurion nie przyjął wyników powtórnego śledztwa, uznając je za efekt wewnątrzpartyjnej walki w Mapai (ówczesnej socjaldemokratycznej izraelskiej partii rządzącej). Po kolejnym dochodzeniu Ben Gurion zrezygnował z teki ministra obrony. Doprowadziło to jednak do usunięcia Lawona z izraelskiej centrali związkowej Histadrut, a później także wyborów parlamentarnych.

Opisywane powyżej wydarzenia miały wówczas tajny charakter. Do 2005 r. Izrael oficjalnie nie przyznawał się do zorganizowania ataków bombowych w Egipcie, chociaż szczegóły tej akcji były szeroko znane.
Efekty afery

Operacja „Susannah” i afera Lawona miały katastrofalne skutki dla Izraela z kilku powodów:

    Izrael stracił na wiarygodności na arenie międzynarodowej, zwłaszcza w stosunkach z USA i Wielką Brytanią. Swą pozycję odbudowywał przez lata.
    Niepowodzenie tej akcji doprowadziło do pojawienia się wątpliwości co do skuteczności tego typu przedsięwzięć – zwłaszcza w tych przypadkach, gdy wykorzystywano prowokacje.
    Skandal związany z operacją „Susannah” doprowadził do spadku zaufania wyborców do rządzącej partii Mapai i poważnego jej osłabienia.

W marcu 2005 roku Izrael publicznie uhonorował biorących w niej udział agentów, którzy dożyli tej chwili. Każdemu z nich prezydent Mosze Kacaw uroczyście wręczył w imieniu państwa dyplom uznania[2].
Przypisy

Shabtai Teveth: Ben-Gurion's spy: the story of the political scandal that shaped modern Israel. Columbia University Press, 1996, s. 81. ISBN 0-231-10464-2.
Reuters: Israel honors 9 Egyptian spies (ang.). [dostęp 2008-12-25].
Peter L. Hahn: United States, Great Britain, and Egypt, 1945-1956: Strategy and Diplomacy. UNC Press, 2004, s. 187. ISBN 0-8078-1942-5.

    Jewish Virtual Library: The Lavon Affair (ang.). [dostęp 2008-12-25].

Bibliografia

    Ian Blac: Israel's Secret Wars: A History of Israel's Intelligence Services. Futura, 1992. ISBN 0-8021-3286-3.
    Peter L. Hahn: United States, Great Britain, and Egypt, 1945-1956: Strategy and Diplomacy. UNC Press, 2004. ISBN 0-8078-1942-5.
    Victor Ostrovsky, Claire Hoy: By Way of Deception. St. Martin’s Press, 1991. ISBN 0-312-92614-6.
    Shabtai Teveth: Ben-Gurion's spy: the story of the political scandal that shaped modern Israel. Columbia University Press, 1996. ISBN 0-231-10464-2.

Linki zewnętrzne

    The Lavon Affair – Israel and Terror in Egypt (ang.)
    Doron Geller: The Lavon Affair (ang.)
    David Hirst: The Lavon Affair (ang.)
    Lista książek o aferze Lavona w j. angielskim (ang.)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Róbcie, co każę...

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Róbcie, co każę...

Lothar.
Ta wiadomość jest zatrważająca Ewo. Stany, nasz sojusznik, wypróbowuje na nas broń biologiczną? Oby to był tylko jakiś "żart"? To cała sprawa dawida to zaplanowana akcja przeciw ludności cywilnej? Aż trudno przyjąć, że przyjaciele mogą mieć tak wrogą strategie. Choć niemieckie stwierdzenie o "polskim ośle" proamerykańskim, nabiera innej treści.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Róbcie, co każę...

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Biegnij Lola biegnij napisał/a
Nie wiem co zrobią, ale coraz więcej faktów wypływa na światło dzienne i to jest bezapelacyjnie najlepsza dla nas wiadomość!
Co zrobią? Będą dalej jakby nigdy nic, dokręcać śrubę. Wiesz, "metoda imadła". U nas w pracy dalej trzeba nosić maski. Chociaż w Bundestagu nie ma obowiązku. I to będzie tak. Jedni będą musieli obowiązkowo, a drudzy jak chcą. Obowiązkowo będzie w zakładach pracy. Bo tak zarządzi pracodawca. Nie tam żaden Bundestag. Odpowiednie ustawy już mają...Cześć Ewka. Witajcie Duszki...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Róbcie, co każę...

Lothar.
Serio nosicie Maski w pracy Andrzeju? U nas już nie nosimy, nawet z auta wywaliłem. Witaj porannie >;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Róbcie, co każę...

Amigoland
Lothar. napisał/a
Serio nosicie Maski w pracy Andrzeju? U nas już nie nosimy, nawet z auta wywaliłem. Witaj porannie >;)
Wszędzie poprzyklejane są dalej kartki że to obowiązek. Wiszą tak od początku. Na szczęście nie jest to tak przestrzegane. Jedni noszą, drudzy nie noszą. Ale jak szefostwo naciśnie majstrów żeby karać. Np. Upomnieniami? To wszyscy będą nosić. wiesz że u nas jest to podciągnięte pod BHP? Hehehe. Za nie przestrzeganie BHP należy się upomnienie...Cześć Wojtek.
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Róbcie, co każę...

Amigoland
W środkach komunikacji nadal obowiązują maski...autobusy, tramwaje, pociągi, samoloty...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Róbcie, co każę...

Lothar.
Jak jadę autkiem, to nie widzę osób w maskach, na przystankach i w autobusach i tramwajach, no czasami jakieś starsze osoby noszą. Ale to rzadko. Ostatnio krewną podwoziłem do kardiologa (kłopoty po szczepieniu) to jej ostatnią skitraną maskę oddałem, bo chciała. Ale tylko na wejście do kliniki. A leki nasercowe to już będzie brać forever tak jej wyszły te mądrości ze szczepieniem, a prosiłem, błagałem, poczekaj, coś tu śmierdzi, to nie, poleciała i teraz płacze.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Róbcie, co każę...

Amigoland
Lothar. napisał/a
Jak jadę autkiem, to nie widzę osób w maskach, na przystankach i w autobusach i tramwajach, no czasami jakieś starsze osoby noszą. Ale to rzadko. Ostatnio krewną podwoziłem do kardiologa (kłopoty po szczepieniu) to jej ostatnią skitraną maskę oddałem, bo chciała. Ale tylko na wejście do kliniki. A leki nasercowe to już będzie brać forever tak jej wyszły te mądrości ze szczepieniem, a prosiłem, błagałem, poczekaj, coś tu śmierdzi, to nie, poleciała i teraz płacze.
I co najgorsze w tym wszystkim. Sama sobie jest winna. Bo posłuchała pani w telewizji...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Róbcie, co każę...

Lothar.
A wykształcona i niegłupia i co? I bida i leki na okrągło i co rusz badania, a duża silna kobita była, tylko telewizje oglądała, straszyli, straszyli i głupotę zrobiła, a teraz płacz. Co mam jej powiedzieć? A nie mówiłem? A pomóc nie ma jak, serce ma chore i to na własną Prośbę. >;/
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Róbcie, co każę...

Amigoland
Lothar. napisał/a
A wykształcona i niegłupia i co? I bida i leki na okrągło i co rusz badania, a duża silna kobita była, tylko telewizje oglądała, straszyli, straszyli i głupotę zrobiła, a teraz płacz. Co mam jej powiedzieć? A nie mówiłem? A pomóc nie ma jak, serce ma chore i to na własną Prośbę. >;/
Na manipulację nie wszyscy są odporni. Myślę że poziom wykształcanie nie mu tu znaczenia. Zawiodła raczej intuicja...i Trochę zdrowego myślenia. Jakby było tak jak gadali w tivi, to w otoczeniu trup padałby gęsto/ W otoczeniu. A nie w telewizji. Przypomniał mi się film seksmisja...A szczególnie fragment jak uciekli z bunkra..1godzina 36 minuta filmu...

Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Róbcie, co każę...

Lothar.
Ja to mam wrażenie Andrzeju że wykształceni bardziej ufają autorytetom. U nas na technicznych to jak sam pracujesz to widzisz kim są dzisiejsi wykładowcy i co warte ich "prace naukowe" za granty z UE. A ci z Uniwerków to skąd mają wiedzieć że "profesor" to ściemy sieje za te granty? Nie weryfikują swej wiedzy i żyją w Iluzji. Potrzebna jest Praktyka żeby zobaczyć samemu co jest realną prawdą.
12