To były czasy, kiedy prace publiczne były w modzie w całej Europie. W Polsce kawałek drogi na wsi, w Niemczech kopali...Autostrady A już w ZSSR przeprowadzano gigantyczne budowy jak Magnitogorsk...Bez użycia koparek, wszystko ręcznie i...Za darmo...no może za kromkę chleba...Cześć Wojtek
Cześć Andrzeju. Przed pracą niewolniczą jest zawsze opór, jak by nie groziło więzienie, to do wojska bym nie poszedł >;))
Państwo musi mieć pewne narzędzia. Bez nich by nie istniało. jakby nie było przymusowego poboru do wojska. To by nie było wojska. i kto by bronił państwa?
"Niewolnicy" w armiach zawsze byli. Weź zobacz teraz na Ukrainie. w szturmach "mięsnych" ginie dziennie ok. Tysiąca kacapów. Idą po prostu po trupach swoich kolegów, którzy szturmowali przed godziną. I nie są to żadni ochotnicy na wojnę. Ochotnicy już wcześniej poginęli. Byli i tacy, fanatyczni nacjonaliści, nawet grupy kiboli
A ukry to ochotnicy, Andrzeju? >;))) Od nas z budów pouciekali jak mieli ich łapać na śmierć. I co się dziwić, nikt nie chce umierać, a już za obce interesy to na pewno.
A ukry to ochotnicy, Andrzeju? >;))) Od nas z budów pouciekali jak mieli ich łapać na śmierć. I co się dziwić, nikt nie chce umierać, a już za obce interesy to na pewno.
Dużo jest ochotników. Niektórzy siedzą w okopach od 2014 roku. Czyli już 10 lat...