Polska broń sprzedana Ukrainie znalazła się w Afryce. Tak wygląda "pranie broni"

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
13 wiadomości Opcje
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Polska broń sprzedana Ukrainie znalazła się w Afryce. Tak wygląda "pranie broni"

Lothar.
W 2015 roku polska firma sprzedała Ukrainie ponad 50 pojazdów opancerzonych BRDM-2. Już kilka miesięcy później trafiły one do Afryki, w tym prawdopodobnie objętych embargiem Sudanu i Sudanu Południowego. Według ekspertów jest to przykład "prania broni". Według polskiego MSZ, transakcja mogła być nielegalna.
Polska broń sprzedana Ukrainie znalazła się w Afryce. Tak wygląda "pranie broni"
Źródło: Wikimedia Commons CC BY, fot: davric

Sprawę opisali dziennikarze śledczy w ramach projektu Organized Crime and Corruption Reporting Project. Według raportu, opartego o dokumenty wewnętrzne ukraińskiej firmy zbrojeniowej Techimpex, zakup samochodów opancerzonych z Polski był dla Ukrainy jednym z elementów w szerszym procederze nielegalnego eksportu uzbrojenia do Afryki, prawdopodobnie do krajów objętych unijnych embargiem na dostawy broni: Sudanu i Sudanu Południowego.

Firma, z której pochodziły oparte na radzieckiej technologii pojazdy to Army Trade, niewielka spółka z Wielkopolski. Między 2014 i 2015 roku Techimpex - ukraińska firma zajmująca się produkcją, naprawą i eksportem uzbrojenia - złożyła zamówienie na 59 sztuk BRDM-2. A właściwie nie tyle całych pojazdów, co 59 pełnych zestawów części do nich, bo formalnie prawo zakazywało Ukraińcom sprowadzenia gotowego sprzętu bojowego. Dokumenty transakcji wskazywały, że końcowym użytkownikiem ma być sam Techimpex. Nie był. Jak pisze OCCRP, już w lutym 2016 roku, dwa miesiące po wysłaniu pierwszej dostawy części do pojazdów Techimpex podpisał kontrakt na dostawę 37 BRDM-2 - już w pełni złożonych i wyposażonych - do Ugandy. Nie trafiły tam jednak bezpośrednio. W transakcji pośredniczyły Zjednoczonych Emiraty Arabskie oraz założona w Wielkiej Brytanii spółka-wydmuszka kontrolowana przez Ukraińców. Uganda prawdopodobnie nie była też końcowym przystankiem dostawy uzbrojenia. Jak wskazują bowiem eksperci, ostatecznym odbiorcą broni, która trafia do Ugandy często jest objęty unijnym embargiem (do którego dołączyła też Ukraina) Sudan Południowy, gdzie od ponad 3 lat trwa krwawa wojna domowa.
Zobacz: Dziennikarz WP w obozie dla uchodźców z Sudanu Południowego
Podejrzany interes

- To ciekawa sprawa. To jest dokładnie ten typ umów, które powinny być powstrzymywane przez unijne i państwowe systemy kontroli eksportu - mówi WP Siemon Wezeman, ekspert ds. kontroli zbrojeń z Sztokholmskiego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI).

Choć głównym inicjatorem procederu - nazwanego przez OCCRP "praniem broni" była Ukraina, to wątpliwości budzi też początkowa transakcja w Polsce. Właściciel Army Trade Krzysztof Jóźwik twierdzi, że był przekonany, że ostatecznym użytkownikiem sprzętu będzie Ukraina. Jednak według Wezemana, umowa powinna od początku wzbudzić podejrzenia, szczególnie ze strony polskich władz.

- Owszem, Ukraina jest zaangażowana w wojnę i ma duże potrzeby zbrojeniowe, ale według wszelkiego prawdopodobieństwa ma ona wystarczająco dużo BRDM-2 i części zapasowych w "spadku" po ZSRR i nie potrzebuje dodatkowych importów tego sprzętu. Co więcej, fakt, że transakcja obejmowała ukraińską firmę, a nie bezpośrednio armię, powinno dodatkowo zapalić lampki ostrzegawcze. Choć to prawda, że Techimpex czasem pozyskuje uzbrojenie dla ukraińskich sił zbrojnych - mówi ekspert. - To z pewnością nie jest czarno-białe, lecz ze względu na te okoliczności powinno było być bardzo dokładnie zbadane przez polskie władze - dodaje.

Co w takim razie zrobiły polskie władze? To nie jest do końca jasne. W artykule OCCRP rzecznik MSZ stwierdza, że ministerstwo nie wydało w 2014 i 2015 roku ani jednej licencji na eksport BRDM-2 lub części, wobec czego "transakcja mogła być nielegalna".

Właściciel Army Trade w rozmowie z WP oddala taką możliwość.

- Gdyby to było nielegalne, dzisiaj nie mógłbym z panem rozmawiać - ucina Jóźwik. Nie chce jednak zdradzać okoliczności zawarcia umowy.

MSZ zwrócił się do dziennikarzy OCCRP o szczegóły transakcji, by sprawę zbadać mogły odpowiednie służby. Ale ministerstwo dotąd nie odpowiedziało na pytanie WP jakie kroki podjęło w tej sprawie.

- Jestem pewien, że polskie służby sporo o tej sprawie wiedzą. Ciężko sobie wyobrazić, by państwo polskie nic o tym nie wiedziało, bo taki sprzęt wymaga odpowiednich papierów i przejścia przez dwa systemy celne zanim dotrze na Ukrainę - mówi WP były funkcjonariusz służb jednego z europejskich państw. - Jeśli chodzi o kontrahentów, to w takich wypadkach oni wiedzą, że lepiej nie zadawać zbyt wielu pytań. Szczególnie jeśli zna się odpowiedź - dodaje.

Zdaniem Wezemana, przypadek tej transakcji ilustruje szerszy problem dotyczący obrotu sprzętem wojskowym i bronią z demobilu w państwach Europy Środkowej i Wschodniej. Taki sprzęt jest często sprzedawany krajom trzecim, które nie mogą mieć z niego użytku i które wbrew dokumentom zazwyczaj zakupioną broń sprzedają dalej - najczęściej do regionów, gdzie nie powinna ona się znaleźć. Podaje tu przykład Szwecji, która sprzedawała nadwyżkową broń czeskiej firmie zbrojeniowej Excalibur, która w tym samym czasie oferowała takie samo uzbrojenie innym klientom, np. w Iraku.
Ukraina celuje w zakazane rynki

Jak pokazuje raport OCCRP i Amnesty International, z tego procederu często korzystają ukraińskie firmy, które skupują sprzęt lub części z Polski, Słowacji, Bułgarii, Węgier czy Rumunii i sprzedają je dalej do krajów Afryki i Bliskiego Wschodu. Choć globalnym liderem w eksporcie uzbrojenia do Afryki jest Rosja, także Ukraina ma na swoim koncie wiele wątpliwych lub wręcz nielegalnych transakcji w obrocie bronią. Odbiorcami najczęściej były państwa Afryki, w tym Libia i Sudan Południowy. Jednym z najbardziej spektakularnych takich przypadków był ten z 2008 roku, kiedy płynący pod banderą Belize statek z ukraińskimi granatnikami został porwany przez somalijskich piratów. Oficjalnie broń miała być przeznaczona dla Kenii, lecz w praktyce wszyscy wiedzieli, że prawdziwym celem ładunku był Sudan Południowy, wówczas jeszcze nie będący niepodległym państwem. Nie była to zresztą jedyna taka dostawa. Wcześniej wysyłano m.in. czołgi T-72 czy systemy Grad. Nie wszystkie jednak dotarły do celu.

- Była jedna dostawa, której nie pozwolono opuścić Ukrainy po tym, jak u Tymoszenko zainterweniowali Amerykanie. Rząd Tymoszenko gorąco zaprzeczał, dopóki na stół nie rzucono zdjęć satelitarnych. Wtedy też Kenia była "słupem" - mówi WP były oficer jednej z europejskich służb.

Wszystko wkazuje na to, że proceder ten nie ustał także i po rewolucji w 2014 roku. Śledztwo w ramach panelu Rady Bezpieczeństwa ONZ wykazało, że mimo przyłączenia się do unijnego embarga Ukraina zaopatrywała w uzbrojenie (w tym śmigłowce Mi- 24) - jedną stronę konfliktu w Sudanie Południowym przynajmniej do 2016 roku.

Embargo UE wprowadzono w 2014 roku po to, by ograniczyć dostęp do broni walczącym Nuerom i Dinkom. Wojna domowa w Sudanie Południowym trwa od prawie czterech lat i pochłonęła dotąd nawet do 300 tysięcy ofiar cywilnych. Jak donosiła WP, stał się też przyczyną jednego z największych kryzysów uchodźczych w Afryce.

nienawidzę ukrów
27-09-2017

Ukraina tym samym potwierdza, że nie ma kręgosłupa moralnego zarówno wobec świata jaki własnych obywateli. Wobec świata bo sprzedała broń nielegalnie nie tam gdzie mogła być dostarczona. Wobec swoich obywatel ... Czytaj całość
satisfied cat
27-09-2017

Jejku... Ciekawe, czy dziennikarze z Organized Crime and Corruption Reporting Project opisali trasy, jaką rakiety przeciwlotnicze czy przeciwpancerne z USA i UE dostały się do Syrii... W jaki sposób? Za ... Czytaj całość
padikkkkkki
27-09-2017

Za wszelka cenę należy zablokować wejście Ukrainy do UE!!! To odwieczny przyjaciel Niemców.ss galicjen itp. Mordercy wołyńscy.jak wejda do ue będą grali na Niemcy i nas wezmą w 2 ognie!!!! Pamiętacie jak ... Czytaj całość
Ormowiec
05-12-2020

Producent broni w Polsce doskonale wie za ile ( dodatkowej premii ) sprzedaje
zakazane towary . Ale " prowizja za tego typu interesy to jest znane od PRL -u )
Dlaczego nikt nie kontroluje " Dorobku Finasowego ... Czytaj całość
nickx
10-08-2019

Nie bądźcie tacy świętoszkowaci, ktoś kto produkuje coś musi to gdzieś sprzedać niezależnie od tego gdzie produkuje na świecie.Moralność zawsze jest na drugim miejscu lub wcale,takie jest prawo rynku,jeśli ... Czytaj całość
PO.N
30-12-2018

Ukraina nie może byc w UE. To jest zagrożenie dla Polski i innych krajow
irka1
16-12-2017

Handel śmiercią ma się bardzo dobrze. Proceder ten powinien być zakazany, ale nie ma nadziei na lepsze jutro, bo to leży w naturze człowieka. Hipokryzja całą gębą.
kaczus1
29-09-2017

Banderowcy sprzedają też amerykańską broń którą USA potajemnie dostarcza aby utrzymać konflikt na wschodzie Ukrainy za wszelką cenę . Ale to ściśle tajne
Otcot
29-09-2017

Dziwne, że Army trade działa w tym samym miejscu i ma tego samego właściciela co pa-ko.
hehe
28-09-2017

No przeciezs nie strzelaja z lukow wiec bron skads musza brac.
maber
28-09-2017

To tylko kolejna afera PO.
Podbipięta
28-09-2017

Dalej wspierajmy to rezuńskie bydło, pięknie na tym wyjdziemy.
niepis
28-09-2017

Na przesyłce był zły adres - zamiast Ukraina , napisano Afryka
ilitbogo
28-09-2017

Wyuczyli byłego .... a handlu wyuczyli

https://wiadomosci.wp.pl/polska-bron-sprzedana-ukrainie-znalazla-sie-w-afryce-tak-wyglada-pranie-broni-6170364970575489a
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Polska broń sprzedana Ukrainie znalazła się w Afryce. Tak wygląda "pranie broni"

Lothar.
 Ukraina pozostaje w czołówce światowych liderów handlujących bronią. Głównym odbiorcą ukraińskiego uzbrojenia są kraje Afryki.

- Afryka to wciąż główny odbiorca ukraińskiej broni, w większości wyprodukowanej w czasach istnienia byłego Związku Radzieckiego – poinformował dziennik Kommiersant-Ukraina.

Według danych Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI)- na które powołuje się dziennik, Ukraina jest jednym ze światowych liderów handlujących bronią. W ciągu ostatnich pięciu lat utrzymywała 12 pozycję w światowym ratingu eksporterów uzbrojenia. Głównymi importerami ukraińskiej broni pozostają kraje Afryki. Eksperci zaznaczają, że większość tej produkcji została zaprojektowana i wyprodukowana za czasów panowania sowieckiego imperium.

W ubiegłym roku do krajów Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji były eksportowane głównie pojazdy opancerzone. Odbiorcą zmodernizowanej techniki były m.in. Sudan, Etiopia, Tajlandia i Irak.

Wśród zakupionych pojazdów znajdowały się czołgi radzieckiej konstrukcji: m.in. ?-72?1i ?-55. Sudan ponadto odebrał 30 wyrzutni rakietowych Grad oraz samobieżne systemy artylerii Goździk 2S1 kalibru 122 mm.
Bronią wyprodukowaną przez sowieckie zakłady uzbrojeniowe interesowały się również Stany Zjednoczone. Za pomocą spółki Vose Technical Systems Amerykanie nabyli 3 radzieckie bojowe wozy piechoty BMP-2K oraz 2 współczesne rosyjskie transportery opancerzone BTR-80. Stany Zjednoczone prowadzą działania bojowe z krajami, które wykorzystują sowieckie modele. Zdaniem ekspertów Amerykanie kupili je w celu zapoznania się z ich konstrukcją.

mp, pap

https://www.wprost.pl/336419/skad-afryka-ma-bron-z-ukrainy.html
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Polska broń sprzedana Ukrainie znalazła się w Afryce. Tak wygląda "pranie broni"

Lothar.
Broń z konfliktu ukraińskiego dociera do Afryki, mówi nigeryjski prezydent
1 grudnia 2022Brak komentarzy1 Min ReadBy Daniel Głogowski
Facebook
Twitter
Telegram
WhatsApp
Nigeria Prezydent
SC: Wikipedia
Udostępnij

Broń używana w konflikcie na Ukrainie jest przemycana w rejon jeziora Czad i wykorzystywana przez terrorystów – poinformował prezydent Nigerii Mohammadu Buhari.

POLECAMY: Media: Obserwatorzy mają przyjechać na Ukrainę, aby monitorować przepływ broni i pomocy humanitarnej w związku z ujawnioną korupcją

„Niestety, sytuacja w regionie Sahelu i konflikt na Ukrainie posłużyły jako główne źródła broni i bojowników zasilających szeregi terrorystów w regionie Jeziora Czad. Duża część broni i amunicji zdobytej na potrzeby wojny w Libii trafia do regionu Jeziora Czad i innych części Sahelu. Do regionu przedostaje się broń używana w konflikcie ukraińskim” – cytuje Buhariego lokalna gazeta Daily Trust, mówiąc o tym, że wypowiedział się on na szczycie szefów państw Komisji Basenu Jeziora Czad (LCBC).
Lega artis aplikacja

Buhari podkreślił, że obecnie apeluje się o pilne wspólne wysiłki straży granicznej regionu w celu zapobiegania przemytowi broni.
TelegramPodpis

Szanowni Państwo, naszym głównym zadaniem jest niesienie pomocy prawnej jednak z uwagi na panującą sytuację w kraju i na świecie postanowiliśmy hobbistycznie prowadzić dla Was bloga, w jakim staramy się przekazać najważniejsze wiadomości z Polski i świata, których nie usłyszycie w telewizji. Utrzymania naszego wspólnego serwisu wiąże się z dużymi kosztami.

Tylko dzięki Waszemu wsparciu będziemy w stanie nadal rzetelnie informować was, o jakich faktach nie poda wam telewizja.

Wsparcia można udzielić poprzez wpłatę dowolnej kwoty na nasz rachunek bankowy: 04 1020 3903 0000 1402 0122 6752
google news

Kancelaria świadczy pełen wachlarz usług prawnych z zakresu prawa cywilnego, rodzinnego, spadkowego, upadłościowego, gospodarczego, karnego, pracy, handlowego.

Jeśli poszukujecie Państwo pomocy prawnej, zapraszamy do skorzystania z naszej oferty. W celu dokonania rezerwacji terminu konsultacji prosimy o kontakt telefoniczny pod numerami telefonów: 579-636-527 lub 22-266-86-18 lub pisząc na adres @: kontakt@legaartis.pl

Jeśli uważacie Państwo, że nasze publikacje niosące prawdę zasługują na wparcie pracowników Kancelarii, którzy codziennie przeszukują setki stron, aby te wiadomości do Państwa dotarły, możecie nas wspomóc poprzez wpłatę dowolnej kwoty na rachunek bankowy Kancelarii LEGA ARTIS:

Dane do przelewu:
Nr konta: 04 1020 3903 0000 1402 0122 6752
Kancelaria Lega Artis
ul. Przasnyska 6a lok 336a
01-756 Warszawa
Tytuł: “darowizna na działalność”
IBAN: PL04102039030000140201226752

Anonimowe wsparcie Bitcoin:
bc1qdsav25h9dz3y9cm5yl896sfxg6x3mxe46cpt3r

Anonimowe wsparcie Ethereum:
0x45a3c849BCa45A6444A24cdF30708695498a3F6b

Wsparcie paypal:
https://paypal.me/legaartis

Jesteśmy do Państwa dyspozycji:
Pn. – czw.: 11:00 – 17:00
Piątek: 10:00 – 15:00

Serdecznie dziękujemy wszystkim osobom za dotychczas udzielone nam wsparcie finansowe.

broń dla Ukrainy
handel bronią
konflikt
korupcja na ukrainie
Nigeria
Ukraina
Share.
Facebook
Twitter
Email
Telegram
WhatsApp
Daniel Głogowski

    Website
    Facebook
    Twitter
    Instagram

Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. W swoich artykułach starał się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Polska broń sprzedana Ukrainie znalazła się w Afryce. Tak wygląda "pranie broni"

Lothar.
Czy my za to zapłaciliśmy, a pan Zelenski ukradł i sprzedał na boku, do Afryki?
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Polska broń sprzedana Ukrainie znalazła się w Afryce. Tak wygląda "pranie broni"

Amigoland
Ewka mówi że Polska nie ma własnej broni. Cześć Wojtek.
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Polska broń sprzedana Ukrainie znalazła się w Afryce. Tak wygląda "pranie broni"

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
Czy my za to zapłaciliśmy, a pan Zelenski ukradł i sprzedał na boku, do Afryki?
W  2015 Zełeński nie był prezydentem. Jest prezydentem od 2019
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Polska broń sprzedana Ukrainie znalazła się w Afryce. Tak wygląda "pranie broni"

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
W 2015 roku polska firma sprzedała Ukrainie ponad 50 pojazdów opancerzonych BRDM-2. Już kilka miesięcy później trafiły one do Afryki, w tym prawdopodobnie objętych embargiem Sudanu i Sudanu Południowego. Według ekspertów jest to przykład "prania broni". Według polskiego MSZ, transakcja mogła być nielegalna.
Polska broń sprzedana Ukrainie znalazła się w Afryce. Tak wygląda "pranie broni"
Źródło: Wikimedia Commons CC BY, fot: davric

Sprawę opisali dziennikarze śledczy w ramach projektu Organized Crime and Corruption Reporting Project. Według raportu, opartego o dokumenty wewnętrzne ukraińskiej firmy zbrojeniowej Techimpex, zakup samochodów opancerzonych z Polski był dla Ukrainy jednym z elementów w szerszym procederze nielegalnego eksportu uzbrojenia do Afryki, prawdopodobnie do krajów objętych unijnych embargiem na dostawy broni: Sudanu i Sudanu Południowego.

Firma, z której pochodziły oparte na radzieckiej technologii pojazdy to Army Trade, niewielka spółka z Wielkopolski. Między 2014 i 2015 roku Techimpex - ukraińska firma zajmująca się produkcją, naprawą i eksportem uzbrojenia - złożyła zamówienie na 59 sztuk BRDM-2. A właściwie nie tyle całych pojazdów, co 59 pełnych zestawów części do nich, bo formalnie prawo zakazywało Ukraińcom sprowadzenia gotowego sprzętu bojowego. Dokumenty transakcji wskazywały, że końcowym użytkownikiem ma być sam Techimpex. Nie był. Jak pisze OCCRP, już w lutym 2016 roku, dwa miesiące po wysłaniu pierwszej dostawy części do pojazdów Techimpex podpisał kontrakt na dostawę 37 BRDM-2 - już w pełni złożonych i wyposażonych - do Ugandy. Nie trafiły tam jednak bezpośrednio. W transakcji pośredniczyły Zjednoczonych Emiraty Arabskie oraz założona w Wielkiej Brytanii spółka-wydmuszka kontrolowana przez Ukraińców. Uganda prawdopodobnie nie była też końcowym przystankiem dostawy uzbrojenia. Jak wskazują bowiem eksperci, ostatecznym odbiorcą broni, która trafia do Ugandy często jest objęty unijnym embargiem (do którego dołączyła też Ukraina) Sudan Południowy, gdzie od ponad 3 lat trwa krwawa wojna domowa.
Zobacz: Dziennikarz WP w obozie dla uchodźców z Sudanu Południowego
Podejrzany interes

- To ciekawa sprawa. To jest dokładnie ten typ umów, które powinny być powstrzymywane przez unijne i państwowe systemy kontroli eksportu - mówi WP Siemon Wezeman, ekspert ds. kontroli zbrojeń z Sztokholmskiego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI).

Choć głównym inicjatorem procederu - nazwanego przez OCCRP "praniem broni" była Ukraina, to wątpliwości budzi też początkowa transakcja w Polsce. Właściciel Army Trade Krzysztof Jóźwik twierdzi, że był przekonany, że ostatecznym użytkownikiem sprzętu będzie Ukraina. Jednak według Wezemana, umowa powinna od początku wzbudzić podejrzenia, szczególnie ze strony polskich władz.

- Owszem, Ukraina jest zaangażowana w wojnę i ma duże potrzeby zbrojeniowe, ale według wszelkiego prawdopodobieństwa ma ona wystarczająco dużo BRDM-2 i części zapasowych w "spadku" po ZSRR i nie potrzebuje dodatkowych importów tego sprzętu. Co więcej, fakt, że transakcja obejmowała ukraińską firmę, a nie bezpośrednio armię, powinno dodatkowo zapalić lampki ostrzegawcze. Choć to prawda, że Techimpex czasem pozyskuje uzbrojenie dla ukraińskich sił zbrojnych - mówi ekspert. - To z pewnością nie jest czarno-białe, lecz ze względu na te okoliczności powinno było być bardzo dokładnie zbadane przez polskie władze - dodaje.

Co w takim razie zrobiły polskie władze? To nie jest do końca jasne. W artykule OCCRP rzecznik MSZ stwierdza, że ministerstwo nie wydało w 2014 i 2015 roku ani jednej licencji na eksport BRDM-2 lub części, wobec czego "transakcja mogła być nielegalna".

Właściciel Army Trade w rozmowie z WP oddala taką możliwość.

- Gdyby to było nielegalne, dzisiaj nie mógłbym z panem rozmawiać - ucina Jóźwik. Nie chce jednak zdradzać okoliczności zawarcia umowy.

MSZ zwrócił się do dziennikarzy OCCRP o szczegóły transakcji, by sprawę zbadać mogły odpowiednie służby. Ale ministerstwo dotąd nie odpowiedziało na pytanie WP jakie kroki podjęło w tej sprawie.

- Jestem pewien, że polskie służby sporo o tej sprawie wiedzą. Ciężko sobie wyobrazić, by państwo polskie nic o tym nie wiedziało, bo taki sprzęt wymaga odpowiednich papierów i przejścia przez dwa systemy celne zanim dotrze na Ukrainę - mówi WP były funkcjonariusz służb jednego z europejskich państw. - Jeśli chodzi o kontrahentów, to w takich wypadkach oni wiedzą, że lepiej nie zadawać zbyt wielu pytań. Szczególnie jeśli zna się odpowiedź - dodaje.

Zdaniem Wezemana, przypadek tej transakcji ilustruje szerszy problem dotyczący obrotu sprzętem wojskowym i bronią z demobilu w państwach Europy Środkowej i Wschodniej. Taki sprzęt jest często sprzedawany krajom trzecim, które nie mogą mieć z niego użytku i które wbrew dokumentom zazwyczaj zakupioną broń sprzedają dalej - najczęściej do regionów, gdzie nie powinna ona się znaleźć. Podaje tu przykład Szwecji, która sprzedawała nadwyżkową broń czeskiej firmie zbrojeniowej Excalibur, która w tym samym czasie oferowała takie samo uzbrojenie innym klientom, np. w Iraku.
Ukraina celuje w zakazane rynki

Jak pokazuje raport OCCRP i Amnesty International, z tego procederu często korzystają ukraińskie firmy, które skupują sprzęt lub części z Polski, Słowacji, Bułgarii, Węgier czy Rumunii i sprzedają je dalej do krajów Afryki i Bliskiego Wschodu. Choć globalnym liderem w eksporcie uzbrojenia do Afryki jest Rosja, także Ukraina ma na swoim koncie wiele wątpliwych lub wręcz nielegalnych transakcji w obrocie bronią. Odbiorcami najczęściej były państwa Afryki, w tym Libia i Sudan Południowy. Jednym z najbardziej spektakularnych takich przypadków był ten z 2008 roku, kiedy płynący pod banderą Belize statek z ukraińskimi granatnikami został porwany przez somalijskich piratów. Oficjalnie broń miała być przeznaczona dla Kenii, lecz w praktyce wszyscy wiedzieli, że prawdziwym celem ładunku był Sudan Południowy, wówczas jeszcze nie będący niepodległym państwem. Nie była to zresztą jedyna taka dostawa. Wcześniej wysyłano m.in. czołgi T-72 czy systemy Grad. Nie wszystkie jednak dotarły do celu.

- Była jedna dostawa, której nie pozwolono opuścić Ukrainy po tym, jak u Tymoszenko zainterweniowali Amerykanie. Rząd Tymoszenko gorąco zaprzeczał, dopóki na stół nie rzucono zdjęć satelitarnych. Wtedy też Kenia była "słupem" - mówi WP były oficer jednej z europejskich służb.

Wszystko wkazuje na to, że proceder ten nie ustał także i po rewolucji w 2014 roku. Śledztwo w ramach panelu Rady Bezpieczeństwa ONZ wykazało, że mimo przyłączenia się do unijnego embarga Ukraina zaopatrywała w uzbrojenie (w tym śmigłowce Mi- 24) - jedną stronę konfliktu w Sudanie Południowym przynajmniej do 2016 roku.

Embargo UE wprowadzono w 2014 roku po to, by ograniczyć dostęp do broni walczącym Nuerom i Dinkom. Wojna domowa w Sudanie Południowym trwa od prawie czterech lat i pochłonęła dotąd nawet do 300 tysięcy ofiar cywilnych. Jak donosiła WP, stał się też przyczyną jednego z największych kryzysów uchodźczych w Afryce.

nienawidzę ukrów
27-09-2017

Ukraina tym samym potwierdza, że nie ma kręgosłupa moralnego zarówno wobec świata jaki własnych obywateli. Wobec świata bo sprzedała broń nielegalnie nie tam gdzie mogła być dostarczona. Wobec swoich obywatel ... Czytaj całość
satisfied cat
27-09-2017

Jejku... Ciekawe, czy dziennikarze z Organized Crime and Corruption Reporting Project opisali trasy, jaką rakiety przeciwlotnicze czy przeciwpancerne z USA i UE dostały się do Syrii... W jaki sposób? Za ... Czytaj całość
padikkkkkki
27-09-2017

Za wszelka cenę należy zablokować wejście Ukrainy do UE!!! To odwieczny przyjaciel Niemców.ss galicjen itp. Mordercy wołyńscy.jak wejda do ue będą grali na Niemcy i nas wezmą w 2 ognie!!!! Pamiętacie jak ... Czytaj całość
Ormowiec
05-12-2020

Producent broni w Polsce doskonale wie za ile ( dodatkowej premii ) sprzedaje
zakazane towary . Ale " prowizja za tego typu interesy to jest znane od PRL -u )
Dlaczego nikt nie kontroluje " Dorobku Finasowego ... Czytaj całość
nickx
10-08-2019

Nie bądźcie tacy świętoszkowaci, ktoś kto produkuje coś musi to gdzieś sprzedać niezależnie od tego gdzie produkuje na świecie.Moralność zawsze jest na drugim miejscu lub wcale,takie jest prawo rynku,jeśli ... Czytaj całość
PO.N
30-12-2018

Ukraina nie może byc w UE. To jest zagrożenie dla Polski i innych krajow
irka1
16-12-2017

Handel śmiercią ma się bardzo dobrze. Proceder ten powinien być zakazany, ale nie ma nadziei na lepsze jutro, bo to leży w naturze człowieka. Hipokryzja całą gębą.
kaczus1
29-09-2017

Banderowcy sprzedają też amerykańską broń którą USA potajemnie dostarcza aby utrzymać konflikt na wschodzie Ukrainy za wszelką cenę . Ale to ściśle tajne
Otcot
29-09-2017

Dziwne, że Army trade działa w tym samym miejscu i ma tego samego właściciela co pa-ko.
hehe
28-09-2017

No przeciezs nie strzelaja z lukow wiec bron skads musza brac.
maber
28-09-2017

To tylko kolejna afera PO.
Podbipięta
28-09-2017

Dalej wspierajmy to rezuńskie bydło, pięknie na tym wyjdziemy.
niepis
28-09-2017

Na przesyłce był zły adres - zamiast Ukraina , napisano Afryka
ilitbogo
28-09-2017

Wyuczyli byłego .... a handlu wyuczyli

https://wiadomosci.wp.pl/polska-bron-sprzedana-ukrainie-znalazla-sie-w-afryce-tak-wyglada-pranie-broni-6170364970575489a
Niestety to był kiepski interes. Bo części do BRDM są poszukiwane na całym świecie. Nie jest powiedziane czy Rosja nie kupuje teraz tych części od tych którym sprzedała Ukraina...Mogło być tak. Cały ten
"interes" zainspirowała Rosja, żeby Ukraińcy nie mieli dostępu do tych części...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Polska broń sprzedana Ukrainie znalazła się w Afryce. Tak wygląda "pranie broni"

Lothar.
A kto za to wziął kasę, Andrzeju? No bo samo to się nie zrobiło. My mamy dawać broń na ukrainę, ale do walki z rosją, a nie na bazar w Afryce.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Polska broń sprzedana Ukrainie znalazła się w Afryce. Tak wygląda "pranie broni"

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Rosja już nie zostawia na polu walki swojego uszkodzonego sprzętu. Zabiera go do naprawy A tego co nie zdąży zabrać, bo jest już za głęboko w strefie wroga...Niszczy. Ostatnio pokazywali jak Rosjanie zniszczyli własny czołg T-90...Swoim dronem typu Lancet...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Polska broń sprzedana Ukrainie znalazła się w Afryce. Tak wygląda "pranie broni"

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
Lothar. napisał/a
A kto za to wziął kasę, Andrzeju? No bo samo to się nie zrobiło. My mamy dawać broń na ukrainę, ale do walki z rosją, a nie na bazar w Afryce.
O ile sobie przypominam, te wozy bojowe były niekompletnie i niezdolne do walki. Pozbyto się ich z magazynu po podpisaniu umowy ze Szwedami i rozpoczęciu produkcji Rosomaków...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Polska broń sprzedana Ukrainie znalazła się w Afryce. Tak wygląda "pranie broni"

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Nie daje się broni wrogowi, Andrzeju. Każdy tak robi. Bo każda armia przejmuje i używa broni zdobycznej.

Pamiętasz pistolet Janka z 4 pancernych?





Mauser C96 trafił też do Polaków – członkowie Organizacji Bojowej PPS, w czasie napadu na wagon pocztowy w Bezdanach pod Wilnem, mieli go na swoim wyposażeniu. Wówczas w akcji wzięli udział późniejsi premierzy: Tomasz Arciszewski, Aleksander Prystor, Walery Sławek i Józef Piłsudski.


Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Polska broń sprzedana Ukrainie znalazła się w Afryce. Tak wygląda "pranie broni"

Amigoland
Lothar. napisał/a
Nie daje się broni wrogowi, Andrzeju. Każdy tak robi. Bo każda armia przejmuje i używa broni zdobycznej.

Pamiętasz pistolet Janka z 4 pancernych?





Mauser C96 trafił też do Polaków – członkowie Organizacji Bojowej PPS, w czasie napadu na wagon pocztowy w Bezdanach pod Wilnem, mieli go na swoim wyposażeniu. Wówczas w akcji wzięli udział późniejsi premierzy: Tomasz Arciszewski, Aleksander Prystor, Walery Sławek i Józef Piłsudski.
Broń to towar jak każdy inny. Już w zamierzchłych czasach Słowianie wyruszali na zachód, sprzedawali skóry i bursztyn, a za to kupowali stalowe miecze...Aa ten pistolecik to chyba zdobyczny Mauser
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Polska broń sprzedana Ukrainie znalazła się w Afryce. Tak wygląda "pranie broni"

Lothar.
Bardzo celny, miał drewnianą kaburę co się podłączało z tyłu i był karabinek >;)



Mauser C96 przeszedł do historii jako pierwszy nowoczesny pistolet w kształcie zbliżonym do używanej dziś broni i jako jeden z najważniejszych pistoletów I wojny światowej i rewolucji październikowej – w tym jako słynny „komisarz” i „Bolo”. Ale nie mniejszą sławę i wielkie pieniądze zdobył poza historią: jako blaster DL-44, używany przez Hana Solo w „Gwiezdnych wojnach”. został sprzedany na aukcji w 2018 roku za… ponad milion dolarów!

Pierwszą postać pistoletu opatentowano w 1895 roku, a produkcję rozpoczęto w 1897 roku, jako wzór 1896. Jego autorami byli bracia Josef, Friedrich i Fidel Feederle, pracownicy firmy Mauser. Szefujący jej, choć nie będący już jej właścicielem, Peter Paul Mauser śledził ich poczynania, a pistolet nad którym pracowali zarejestrował jako owoc własnej pracy. Początkowo produkowany był w kalibrze 7,65 mm, dopiero w 1916 roku Mauser rozpoczął produkcję dla wojska pistoletu C96 w kalibrze 9 mm (9×19).