Jak się prowadzi debatę w Parlamencie. Słyszałem tylko raz cichutkie upomnienie żeby wypowiadający poseł "streszczał się" W sumie, przez ponad 2 godziny debaty, nikt nikomu nie wyłączył mikrofonu! Nikt nikogo nie straszył paragrafami! Nikt nie kłócił się z przewodniczącą Bundestagu! Tej pani jakby nie było