Wyją już z 5 minut jak by jakiś konwój jechał.
|
Pewnie konwój.Albo jakieś vipy.
Hej WW:)) Jka zwykle w marcu wczesnie się budzę,nie śpię od piątej ;) |
A ja o 2 to słodko spałem i zrobili mi pobudkę Michalino, pewnie okoliczne jednostki wojskowe miały nocny alarm i my razem z nimi. To było bardzo niesympatyczne bo na początku to nie wiadomo, straż pożarna, karetki, czy wojsko, bo nie godzina W lub nalot bo wtedy sygnały są inne, ale wybudziłem się >;) Dobrze że nic poważnego :)
|
Dobrze ale widzisz cos jest na rzeczy skoro syreny wyły.
A ja mam dylemat czy śmignąć rowerem do pracy;) Nie wiem czy mam na to siłę jo i trzeba by było spodnie założyc a ja nie lubię,wolę spódnice albo sukienki;)) |
Rowerem to fajnie :) ja muszę autkiem, bo daleko i jeszcze trzeba dużo gratów ze sobą wozić >;) Ale dopiero na 11 to kawa na tarasie w projekcie >;))) W spódnicy to pewnie rowerem niewygodnie? Nie wiem nigdy nie próbowałem
![]() ![]() |
![]() To może kiedys spróbuj,he,he;) Pojechałam w spodniach:) Do pracy mam przez iasto jakieś 5 km.Staram się jechac opłotkami z dala od śmierdzących spalinami ulic. W jedna stronę jest super bo ze sporej góry(Kielce są miastem niezrównanym;))górki,wzniesienia itd). Niestety droga powrotna to dla mnie męka bo od połowy dość stromy podjazd;) |
Pod górę rowerem to mordęga, Andrzej jeździł wyczynowo, zapytaj, to może zna jakieś sztuczki? >;))
|
Wojtek nie mam zamiaru,wsiadam w autobus albo prowadze ten rower;)) Nie dla mnie ,męka,lubię miec przyjemnośc a nie katorgę;)) |
A jak byś miała silniczek doczepny, albo taki na akumulator do jechania pod górę? To by było fajne, w jedną stronę z górki na pazurki >;P a w drugą to niech silnik zasuwa >;)))) Tani nie jest, ale może być fajnie >;P Ten xiaomi ma kosztować 270$
https://galaktyczny.pl/2018/06/20/xiaomi-himo-electric-bicycle-tani-rower-elektryczny/ |
Myślałam o czyms takim ale nie wiem kto by mi zaistalował. Jako,że nie ejstem elektrykiem,he,he to nie wiem,czy taki silniczek się ładuje podczas jazdy czy trzeba ładować w domu? Podobno,że już elektryczne rowery wchodzą na rynek;) |
Spotykam po garażach, ale to na razie dla bogatych i niespecjalnie używają, zerknąłem to same części żeby przerobić to 950zł bez robocizny, gotowe to do 2 tyś do ho ho ho >;PPP Ja to przyznam szczerze wolę na piechotę niż rowerem ze 3 w chałupie stoją i... stoją może w tym roku je rozruszam >;))
https://allegro.pl/oferta/zestaw-silnika-rowerowego-26x1-75-48v-1000w-11678353003 |
E,to dam sobie spokój;) Ze mnie tez żadna tam rowerzystka,byle na Wietrznie podjechać albo gdześ do miasta sprawę załatwić,nie mam prawka to rower się przyda;) |
Może się jeszcze rozsmakujesz Michalino?
![]() |
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
?? U mnie są już chyba od 4 lat. Pierwsze były bardzo drogie. Teraz już w miarę możliwości...U mnie nawet niedaleko jest wypożyczalnia. Nawet nie wiem ile chcą...Nie uwierzycie. ale ja rowerem elektrycznym jechałem już w Polsce...40 lat temu! Nie wiem skąd ten facet go miał...
Druga tura bez Bonżura...
|
"W 1895 roku powstał pierwszy rower elektryczny z silnikiem w tylnej piaście. Używał on baterii o napięciu 10 woltów i natężeniu aż do 100 amperów! Silnik był bardzo nowoczesną konstrukcją promieniowo-strumieniową. Posiadał sześć biegunów, sześć komplementarnych magnesów oraz, 6 zapadek w mechanizmie wolnobiegu."
Druga tura bez Bonżura...
|
Jak patent jest taki prosty, to dlaczego jest taki Drogi Andrzeju? We wczesnej młodości się spotkałem z silniczkiem doczepnym na przednie koło z rolką. Prosty montaż, wajcha, rozpędzasz, wajcha w dół, zapłon i jedziesz. Proste i tanie.
![]() Silnik Gnom, doczepiany do roweru. Szalony projekt komunizmu Autor: Tomasz Szczerbicki 2021.06.19, 18:08 1 Drukuj Około 1957 roku na rynku pojawił się silnik doczepny do roweru marki Gnom. Jego konstrukcję opracowano rok wcześniej, nie stroniąc (delikatnie mówiąc) od zapożyczeń konstrukcyjnych z podobnego silniczka marki Solex. Producentem silnika rowerowego Gnom były Zakłady WSK w Psim Polu pod Wrocławiem. Silnik ten był montowany z przodu roweru, a napęd przenoszony był na przednie koło za pomocą dociskanej do opony rolki. Owa rolka zamocowana była bezpośrednio na wale korbowym silnika. Rowerowe Gnomy produkowane były w dwóch wersjach, o mocy 0,4 KM (malowany na czarno) i 0,6 KM (malowany na kolor wiśniowy), różniąc się: średnicą gardzieli, dyszą główną gaźnika oraz stopniem sprężania. Słabsza wersja rozpędzała rower do prędkości ok. 25 - 27 km/h, mocniejsza pozwalała na jazdę z prędkością ok. 30 - 35 km/h. Silnik ważył 9 kg i spalał ok. 1,5 l mieszanki (benzyny z olejem) na 100 km. NAS Analytics TAG Silniki Gnom cieszyły się dużą popularnością, zwłaszcza u ogromniej rzeszy ludzi, którzy na prowincji każdego dnia po kilkanaście kilometrów dojeżdżali do pracy. Były proste, lecz niezbyt przyjemne w jeździe. Ich główną wadą był jednak fakt, że powstawały w ilościach bardzo małych w stosunku do realnego popytu rynkowego. W fabrycznej instrukcja obsługi silnika Gnom, dostarczanej wraz z kartą gwarancyjną do każdego silnika, napisano: (…) Nazwa - silnik rowerowy przyczepny; ilość cylindrów -1; rodzaj pracy - dwusuw; pojemność skokowa - 45 cm³; moc nominalna 0,4 KM; obroty przy mocy nominalnej 2000 obr/min; zużycie paliwa około 1,4 l/100km; szybkość maksymalna ok 27 km/h; waga - 9 kg; paliwo - benzyna + olej silnikowy zmieszane w stosunku 20:1. (…) Motorowery w PRL – rzecz o motoryzacji i nie tylko... Przedwojenna historia to krajowe „setki”, które były ówczesnymi motorowerami. Pamiętne marki: SHL, Podkowa, Niemen, Perkun, Wul-Gum oraz spora gama pojazdów zagranicznych. Powojenna historia motorowerów rozpoczęła się zaś w 1956 roku od modeli Ryś i Żak. Niedługo po nich pojawiły się pierwsze Komary. W kolejnych latach to właśnie motorowery były najliczniej produkowanymi pojazdami silnikowymi w naszym kraju. Każdego roku na rynek trafiało ich 150–200 tysięcy. Krajową produkcję wspierał import między innymi takich marek jak Simson czy Jawa. O TYM WŁAŚNIE JEST TA KSIĄŻKA "MOTOROWERY W PRL" » Silnik ten służyć ma rowerzyście jako pomoc i ma za zadanie poruszać rower w warunkach zbliżonych do normalnej jazdy rowerowej, a więc z szybkością maksymalną około 25 km/h po normalnych drogach, w warunkach atmosferycznych normalnego używania roweru. Silnik ten nie ma za zadanie zmienić rower w małolitrażowy motocykl. Nie nadaje się do tego ani mała moc silnika, ani konstrukcja roweru niezapewniająca wytrzymałości do tego potrzebnej. Zaoszczędza on rowerzyście konieczności kręcenia pedałami i związanego z tym zmęczenia, pozostawiając bez zmian pozostałe cechy komunikacji rowerowej. Niska moc jednostkowa silnika zabezpiecza długotrwałą pracę na maksymalnych obrotach przy słabym niejednokrotnie chłodzeniu oraz małe zużycie paliwa, a zatem ekonomiczną eksploatację. Nie wymagajmy zatem od silnika rowerowego zbyt wiele, stawiajmy mu wymagania realne odpowiadające jego możliwościom. Silnik zaopatrzony jest w cylinder żeliwny, pionowy, o użebrowaniu poziomym umieszczony po prawej stronie. Tłok ze stopu aluminiowego, napędza korbowód, również ze stopu aluminiowego i wał korbowy o korbie otwartej ułożyskowany w dwóch łożyskach tocznych, z których jedno jest umocowane w korpusie, a drugie w podstawie iskrownika. Bezpośrednio na wale korbowym umieszczona jest rolka napędowa, która dociskana jest wraz z całym silnikiem sprężynami do bieżnika opony. Na lewym końcu wału umieszczony jest iskrownik. (…). W latach 60. i 70., gdy komunikacja autobusowa na wsiach była bardzo ograniczona, a prywatny samochód osobowy statystycznie przypadał jeden na kilka wsi, taki wynalazek jak silnik do roweru był strzałem w dziesiątkę. Mógł służyć ludziom dojeżdżającym do pracy, ale również młodzieży, która musiała dojeżdżać do szkoły rowerem lub częściej po prostu do niej iść nawet 5 - 7 km w jedną stronę. Tak jak wspomniałem, pomysł był świetny, tylko poziom produkcja daleko niewystarczający ilościowo w stosunku do potrzeb rynku. Tomasz Szczerbicki Dziennikarz i autor książek: tomasz-szczerbicki.pl NAS Analytics TAG |
O cholera za sollexa chcą na alledrogo 1300zł >;/
![]() Opis i cechy Witam.Sprzedam zabytkowy lecz w pelni sprawny silniczek do roweru firmy Solex z 1966r! Na takim rowerze jeździł Lui de Fines w firmie "Żandarm się żeni"! https://youtu.be/mJSMcIa4-OI Więcej informacji Stan: Używany Rozmiar koła ("): 26 Marka: Inna marka Waga: 6 kg Model: 3800 |
Free forum by Nabble | Edit this page |