Imli-li ☼ napisał/a
również tak uważam Kotku byłoby gorzej ze mną chyba dlatego moje lekarki nie specjalnie reagują na moje palenie jedna tylko spytała czy długo palę przytaknęłam jedynie i na tym koniec rozmowy było Chińczyk to nawet fajną popielnicę przed kliniką wystawił i ławeczek bez liku wkoło z koszami przystosowanymi dla palaczy nie pyta Buziak
Widzisz sama. On dobrze wie. Co byłoby gorsze, stress, czy zadowolenie. Oczywiście, wszystko jest dobre z umiarem. Kiedyś nawet gdzieś widziałem filmik , czy czytałem, że to z tą szkodliwością palenia, to też lekka przesada. To wymyk lekarzy, jak nie wiedzą jak leczyć. "Pali pan? No palę...Oooo to przez to palenie. Pije pan? , no piję...Ooo to przez to picie" hehehe. A jak nie pali i nie pije, to go wysyłają do...Specjalisty. A tamten zawsze coś znajdzie, a to żyły zapchane, a to śmo, a to tamto...Przejdziemy się na jednego? Kotuś?...Buziak.
Druga tura bez Bonżura...