Lothar. napisał/a
Witaj Michalino :) jakoś to odchorowałem, dziś wolne i w domu bardzo pusto i smutno. Czas leczy rany, trzeba poczekać. Miałem ochotę na drinka żeby zapomnieć, ale nie złamałem się. Smutno, ale to naturalne. Dobrze że już nie cierpi. Poszła do nieba :) Oj łezka mi się kręci.
I będzie Ci się kręcić pewnie do końca zycia jak wspomnisz,przynajmniej tak mam z Rysiem.
Dobrze,że się nie napiłeś,Jamajki to nie wskrzesi.
jak zwierzaki odchodzą to jest żal nie do ogarnięcia.