Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
46 wiadomości Opcje
123
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Lothar.
No właśnie, w dzień jakoś ich nie słyszę, a wieczorem jak się robi zimno i czas zamykać Okna, to śpiewają po całości >;)) Nawet ładnie >;PP

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Lothar.
A jak to zupełna alegoria? No bo jeżeli nie chodziło w tej Opowieści, o przygody Postaci, ale o pewne alegorycznie Przesłanie? No bo ABRAHAM miał zabić IZAAKA, ale to była podpucha sprawdzająca jego Podporządkowanie i to się nie stało. Nazwy własne mówią coś dziwnego, bo Abraham to tak naprawdę.... Kochający Ojciec ( to oznacza to imię) ma zabić Izaaka, czyli Śmiech. Wtrąca się Samael i Śmiech zostaje Ocalony z ręki "kochającego ojca"? Pamiętacie Imię Róży 1986 i mnicha Jorge ukrywającego zaginione pismo Arystotelesa...... mówiące o Śmiechu? On twierdził że Śmiech zabija Strach a poprzez to Prawdziwą Wiarę. Więc prawdziwe Przesłanie tej opowieści może być zupełnie Inne. Kochający Ojciec ma zabić Śmiech na polecenie JAHWH, wtrąca się Samael i Śmiech przetrwał, ale On jest przeciwwagą dla Strachu i Wiary i daje ludziom Nadzieję na Rozwój, a dziś Renesans >;))) Dziwne Prawda? >;)) Starcie Tytanów o przyszłość Ludzkości, a Niosący Światło, zupełnie niewidoczny >;PPP



Castel del Monte w Apulli we Włoszech

Jorge z Burgos

Jorge z Burgos to jeden z najstarszych braci w średniowiecznym, włoskim opactwie benedyktynów, w którym toczy się akcja powieści pt. Imię róży, mentor i spowiednik pozostałych zakonników. Doskonale zna zasoby całej biblioteki – dumy opactwa, do której mają dostęp jedynie wybrańcy. Dlaczego to takie ważne? Biblioteka opactwa w 1327 roku, gdy toczy się akcja powieści, to największa i najbardziej zasobna biblioteka w całym chrześcijańskim świecie. Posiada wiele unikatowych dzieł. Szczególną uwagę zakonników przykuwa jedno z nich, do którego broni dostępu w bardzo zaskakujący sposób Jorge. To jedyny ocalały egzemplarz II części Poetyki Arystotelesa, poświęconej filozofii humoru.
Co jest złego w śmiechu?

Jorge to śmiertelny wróg śmiechu i dowcipu. Uważa, że ich zło jest zakotwiczone w kłamstwie. Bowiem śmiech wywołuje głównie świat przedstawiony „na opak”, nieprawdziwie, niezgodnie ze stanem rzeczy. Jak powiada Jorge: „na opak w stosunku do tego, jakim być winien, jakim zawsze był i będzie na wieki wieków, aż do końca czasów”. Jego zdaniem śmiech burzy zastany porządek, oddala od myślenia o rzeczach doniosłych i ostatecznych, a koncentruje uwagę na nic nieznaczących błahostkach i błazenadach. Jest objawem ludzkiej pychy, która pcha ludzi w kierunku poszukiwania jakiejś nowej prawdy, zamiast przechowywania jednej, jedynej prawdy objawionej. Nadto śmiech wyzwala od strachu poprzez nabieranie dystansu do tego, co stanowi realne zagrożenie, jakimi są śmierć i potępienie. Tymczasem lęk przed śmiercią – zdaniem Jorge – jest „najmędrszym i najtkliwszym z darów Boskich”, który chroni nas przed zepsuciem i piekłem.

Dlaczego Arystotelesowskie dzieło o śmiechu miałoby być niebezpieczne?

Jorge chce ukryć przed światem wciąż jeszcze nieodkrytą księgę Arystotelesa, ponieważ wszystkie dotąd poznane jego dzieła miały rewolucyjną moc. Zdaniem Jorge „każde słowo Filozofa, na które przysięgają teraz nawet święci i papieże, obracało do góry nogami obraz świata”. Podobnie w skrywanej przez Jorge księdze Arystotelesa „wywraca się funkcję śmiechu, podnosi się go do rangi sztuki, otwierają się przed nim bramy świata uczonych, czynią go swoim przedmiotem filozofia i przewrotna teologia”. Jorge jest przekonany, że Arystotelesowskie usprawiedliwienie tych – jak je określa – „marginalnych igraszek rozpętanej wyobraźni” doprowadziłoby do podniesienia pozycji sztuki śmiechu i zastąpienia retoryki przekonywania retoryką ośmieszania, co wywróciłoby całą dotychczasową wiedzę do góry nogami. Więcej, sztuka ośmieszania – zaakceptowana i uznana za szlachetne oręże retoryczne – mogłaby zostać skierowana ku dotąd uznawanym świętościom, jak np. Bóg czy uniwersalne wartości, jak prawda, dobro, piękno. Nie mielibyśmy wówczas żadnego oręża, by je przed bluźnierstwem i ośmieszeniem obronić. Bo czymże ono mogłoby być? Jak odeprzeć kpinę?
„Człowiek dowcipny, czyli taktowny”

Nie mamy dostępu do II części Poetyki Arystotelesa. Nie wiemy nawet, czy zaginęła, czy nigdy nie została przez Filozofa napisana. Możemy jednak na podstawie tego, co czytamy w Etyce nikomachejskiej [1128ab] na temat człowieka dowcipnego, wnioskować, że obawy Jorge były mocno przesadzone.

Wiadomo, że według Arystotelesa pośród wielu cnót szczególnie ważną rolę pełniły cnoty umiarkowania i praktycznej mądrości – phronesis. Ich wagę Filozof podkreśla w swojej doktrynie środka, według której cnota – nabyta i trwała dyspozycja, dzięki której człowiek staje się dobry – znajduje się zawsze pośrodku między skrajnościami, jakimi są nadmiar i niedostatek. Tę średnią i zarazem najwłaściwszą miarę określa phronesis. Człowiek dowcipny nie jest zatem ani kpiarzem, ani prostakiem, którzy – jak pisze Arystoteles – „szukają za każdą cenę tego, co śmieszne”, i nie wzbraniają się nawet przed szyderstwem ani sensatem, całkiem pozbawionym zmysłu humoru i ogłady. Ludzie dowcipni umieją żartować w sposób odpowiedni, tj. taktowny, tak by utrzymać się w granicach przyzwoitości i nikogo nie dotknąć – czyli żartują „we właściwym czasie, z właściwych przyczyn, wobec właściwych osób, we właściwym celu i we właściwy sposób”.

Arystoteles zauważa, że w języku greckim pojęciu „dowcipny” odpowiada pojęcie eutrapelia, które swoim brzmieniem przypomina eutropos – czyli „giętki”, to znaczy taki, który potrafi się odpowiednio dopasować. Nie chodzi tu jednak o „giętkość” w znaczeniu przebiegłości czy sprytu, polegających na umiejętności realizowania w każdej nadarzającej się sytuacji swoich partykularnych interesów, lecz zważania na odczucia i emocje ludzi, którzy stają się przedmiotem i świadkiem żartu.

Człowiek dowcipny według Arystotelesa zatem nie może kpić z rzeczy, które są dla innych święte, nawet wówczas, gdy sam ich nie poważa.

Natasza Szutta – filozof, pracownik Uniwersytetu Gdańskiego, specjalizuje się w etyce, metaetyce i psychologii moralności. Pasje: literatura, muzyka, góry i nade wszystko swoje dzieci.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Amigoland
Obecnie też mamy podpuchę i sprawdzanie podporządkowania się. I to na światową skalę, hehehe. Na 2 lata zamknęli ludzi w domach i szczepili na potęgę...Cześć Wojtek.
Ps.
A mówiłem że bawią się w bogów...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Lothar.
Więc... Śmiejmy się, Andrzeju >;)))) Jak można być na tyle głupim, aby dać się zastraszyć dzisiejszym "bogom pieniądza" Na pewno coś nam wypuszczą i trochę osób umrze, pewnie starszych, żeby im nie Płacić wypracowanych Emerytur i je Ukraść. A Winnych nikt nie osądzi, bo przecież Lekarze i Politycy coś za to wezmą. Czy tylko Śmiech nam pozostał, w walce ze Strachem którego pompują Media? Nie oglądam TV z 15 lat i widzę w sobie duże zmiany w stosunku do tych którzy mają telewizory jako "okno na świat" Jakie to wszystko Paskudne. Ludzie za pieniądze, zabijają niewinnych. I to nie jakieś czubki, ale pozornie inteligentni? To taka gra w bierki, każdy coś chce wyciągnąć, aż wreszcie wyciągnie to na czym stoi i poleci. A wtedy płacz? No jak to? Mam pieniądze, a ktoś w rodzinie poszedł do piachu? Wyprą na 100% Nie takie rzeczy robią i im sumienie nie dokucza, hmm, może go nie mają?
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Amigoland
Lothar. napisał/a
Więc... Śmiejmy się, Andrzeju >;)))) Jak można być na tyle głupim, aby dać się zastraszyć dzisiejszym "bogom pieniądza" Na pewno coś nam wypuszczą i trochę osób umrze, pewnie starszych, żeby im nie Płacić wypracowanych Emerytur i je Ukraść. A Winnych nikt nie osądzi, bo przecież Lekarze i Politycy coś za to wezmą. Czy tylko Śmiech nam pozostał, w walce ze Strachem którego pompują Media? Nie oglądam TV z 15 lat i widzę w sobie duże zmiany w stosunku do tych którzy mają telewizory jako "okno na świat" Jakie to wszystko Paskudne. Ludzie za pieniądze, zabijają niewinnych. I to nie jakieś czubki, ale pozornie inteligentni? To taka gra w bierki, każdy coś chce wyciągnąć, aż wreszcie wyciągnie to na czym stoi i poleci. A wtedy płacz? No jak to? Mam pieniądze, a ktoś w rodzinie poszedł do piachu? Wyprą na 100% Nie takie rzeczy robią i im sumienie nie dokucza, hmm, może go nie mają?
Ja też nie oglądam, no oprócz sportu. I jak z kimś gadam a on mnie się pyta..."Widziałeś wczoraj w telewizji?" A jak ja mu mówię...Nie oglądam telewizji...To zaraz patrzy ma mnie podejrzliwie, hehehe
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Lothar.
Ludzie nawet nie wiedzą :) że można mieć telewizor i nie oglądać telewizji >;))))
123