Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
46 wiadomości Opcje
123
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Amigoland
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Lothar. napisał/a
I tak i nie, Andrzeju, bo ktoś go: podkablował, ktoś sądził i ktoś pchnął w serce tą Włócznią Przeznaczenia. To byli sprawcy Czynu. Niezależnie od zamiarów Poszkodowanego >;)) A kanibalizm rytualny, jest Zabroniony, nie tylko przez Prawo, ale i biblie. Sam rozumiesz, że może to być trudne dla osób z zewnątrz. Sam jak się dawno temu dowiedziałem, że można w Ostatniej Wieczerzy dostrzec kanibalizm, to mnie zatkało, no jak to? A jednak "jedzcie i pijcie" a co tak dokładnie?
Hej WW:)
A ja słyszałam (na wykładzie tego pana od run,Tadeusza Mrozińskiego),że Jezusowi przebito trzustkę a nie serce:))
Czytałem o tym w święta w necie. Że Jezus nie był zabity, że żył i tam takie bla,bla, bla. Sądzę że skoro żołnierz rzymski stwierdza zgon, tj. Zgon. W przyszłym roku pewnie dowiemy się że Jezusowi przebito tylko pęcherz moczowy, dlatego popłynęła woda z krwią. Fantazja pismaków nie zna granic...Skoro go zaniesiono do grobu. Grób przywalono kamieniem, to ktoś jeszcze inny,  musiał stwierdzić zgon...

Amigo,kto wie,czy w starożytności istniała instytucja koronera,tego nie wiemy;)
Jeżeli to było wykonanie wyroku. To na pewno musiał być przy tym jakiś lekarz, który stwierdzał zgon. Tego na pewno wymagało prawo rzymskie. Na którym zostało zbudowane obecne prawo...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Amigoland
Nie wspominają nic o lekarzu...
"Na każdego skazańca, przypadało czterech żołnierzy, którzy biczowali, krzyżowali i dzielili szaty. Żołnierze mieli także obowiązek zaczekać na śmierć skazańca i stwierdzić jego zgon, co w przypadku Jezusa zostało dokonane przez przebicie Jego boku. Następnie Piłat zezwolił, aby ciało Jezusa zostało zdjęte z krzyża i pochowane w oddzielnym grobie już tego samego dnia."
Czyli ostatni głos należał do Piłata. To może on stwierdził zgon?
https://ingremio.org/2017/04/proces-jezusa-swietle-prawa-rzymskiego/
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Amigoland
A tu taka ciekawostka...
"W dniu 25 kwietnia 1933 r., o godzinie czternastej w Jerozolimie zebrał się specjalny trybunał w składzie pięciu Żydów, aby ponownie rozpatrzeć sprawę Jezusa z Nazaretu. Ten „współczesny” Sanhedryn, po przyjrzeniu się sprawie, przy czterech głosach „za” i jednym „przeciwko” rewizji, orzekł, że skazanie Jezusa było jednym z największych błędów, jaki został popełniony przez ludzkość. Żydzi powinni, więc go naprawić, odwołując deklarację Sanhedrynu sprzed około dwudziestu wieków i ogłosić niewinność Jezusa. W 1948 r., po uznaniu niepodległego państwa Izrael, do kancelarii pierwszego prezesa Sądu Najwyższego w Jerozolimie, doktora praw Moshe Smaira, wpłynęły wnioski ze wszystkich niemal państw na świecie, w sprawie konieczności dokonania rewizji, ponieważ podsądny – Jezus z Nazaretu – został niesprawiedliwie skazany. Sędziowie zapoznali się
z materiałem źródłowym na ten temat, a następnie uznali, że materiał historyczny nie potwierdza, że w tym przypadku chodziło o proces przed sądem żydowskim. Trybunał uznał się więc za organ niewłaściwy do przeprowadzenia rewizji. Wskazał przy tym, aby interesanci zgłosili się do sądu włoskiego, on bowiem jest następcą prawnym rzymskich władz (Imperium Romanum), a co za tym idzie, do jego kognicji należy przedmiotowa sprawa. Dotychczas proces Jezusa z Nazaretu nie został jednak wznowiony przed sądem włoskim, a tym samym wyrok wydany przez Poncjusza Piłata pozostaje w mocy."
Ciekawa data...1933 rok. Kto był inspiratorem tej sprawy? Hehehe...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

michalina
Amigoland napisał/a
A tu taka ciekawostka...
"W dniu 25 kwietnia 1933 r., o godzinie czternastej w Jerozolimie zebrał się specjalny trybunał w składzie pięciu Żydów, aby ponownie rozpatrzeć sprawę Jezusa z Nazaretu. Ten „współczesny” Sanhedryn, po przyjrzeniu się sprawie, przy czterech głosach „za” i jednym „przeciwko” rewizji, orzekł, że skazanie Jezusa było jednym z największych błędów, jaki został popełniony przez ludzkość. Żydzi powinni, więc go naprawić, odwołując deklarację Sanhedrynu sprzed około dwudziestu wieków i ogłosić niewinność Jezusa. W 1948 r., po uznaniu niepodległego państwa Izrael, do kancelarii pierwszego prezesa Sądu Najwyższego w Jerozolimie, doktora praw Moshe Smaira, wpłynęły wnioski ze wszystkich niemal państw na świecie, w sprawie konieczności dokonania rewizji, ponieważ podsądny – Jezus z Nazaretu – został niesprawiedliwie skazany. Sędziowie zapoznali się
z materiałem źródłowym na ten temat, a następnie uznali, że materiał historyczny nie potwierdza, że w tym przypadku chodziło o proces przed sądem żydowskim. Trybunał uznał się więc za organ niewłaściwy do przeprowadzenia rewizji. Wskazał przy tym, aby interesanci zgłosili się do sądu włoskiego, on bowiem jest następcą prawnym rzymskich władz (Imperium Romanum), a co za tym idzie, do jego kognicji należy przedmiotowa sprawa. Dotychczas proces Jezusa z Nazaretu nie został jednak wznowiony przed sądem włoskim, a tym samym wyrok wydany przez Poncjusza Piłata pozostaje w mocy."
Ciekawa data...1933 rok. Kto był inspiratorem tej sprawy? Hehehe...
Że i się jeszcze chce takimi rzeczami zajmować,he,he;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Amigoland
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
A tu taka ciekawostka...
"W dniu 25 kwietnia 1933 r., o godzinie czternastej w Jerozolimie zebrał się specjalny trybunał w składzie pięciu Żydów, aby ponownie rozpatrzeć sprawę Jezusa z Nazaretu. Ten „współczesny” Sanhedryn, po przyjrzeniu się sprawie, przy czterech głosach „za” i jednym „przeciwko” rewizji, orzekł, że skazanie Jezusa było jednym z największych błędów, jaki został popełniony przez ludzkość. Żydzi powinni, więc go naprawić, odwołując deklarację Sanhedrynu sprzed około dwudziestu wieków i ogłosić niewinność Jezusa. W 1948 r., po uznaniu niepodległego państwa Izrael, do kancelarii pierwszego prezesa Sądu Najwyższego w Jerozolimie, doktora praw Moshe Smaira, wpłynęły wnioski ze wszystkich niemal państw na świecie, w sprawie konieczności dokonania rewizji, ponieważ podsądny – Jezus z Nazaretu – został niesprawiedliwie skazany. Sędziowie zapoznali się
z materiałem źródłowym na ten temat, a następnie uznali, że materiał historyczny nie potwierdza, że w tym przypadku chodziło o proces przed sądem żydowskim. Trybunał uznał się więc za organ niewłaściwy do przeprowadzenia rewizji. Wskazał przy tym, aby interesanci zgłosili się do sądu włoskiego, on bowiem jest następcą prawnym rzymskich władz (Imperium Romanum), a co za tym idzie, do jego kognicji należy przedmiotowa sprawa. Dotychczas proces Jezusa z Nazaretu nie został jednak wznowiony przed sądem włoskim, a tym samym wyrok wydany przez Poncjusza Piłata pozostaje w mocy."
Ciekawa data...1933 rok. Kto był inspiratorem tej sprawy? Hehehe...
Że i się jeszcze chce takimi rzeczami zajmować,he,he;)
Myślę że w 1933 Jerozolima była pod kontrolą Anglików. Najciekawszy jest wyrok..."skazanie Jezusa było jednym z największych błędów, jaki został popełniony przez ludzkość. Żydzi powinni, więc go naprawić," Żydzi powinni go naprawić. Ale jak? Ogłosić światu, tak, jesteśmy winni? Czy w tym wyroku jakby nie była furtka dla nazistów? Dopatruję się  głębszego sensu w tym wyroku...
No i co to byli za żydzi? Którzy przyznali się do błędu? Hehehe
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
michalina napisał/a
Lothar. napisał/a
I tak i nie, Andrzeju, bo ktoś go: podkablował, ktoś sądził i ktoś pchnął w serce tą Włócznią Przeznaczenia. To byli sprawcy Czynu. Niezależnie od zamiarów Poszkodowanego >;)) A kanibalizm rytualny, jest Zabroniony, nie tylko przez Prawo, ale i biblie. Sam rozumiesz, że może to być trudne dla osób z zewnątrz. Sam jak się dawno temu dowiedziałem, że można w Ostatniej Wieczerzy dostrzec kanibalizm, to mnie zatkało, no jak to? A jednak "jedzcie i pijcie" a co tak dokładnie?
Hej WW:)
A ja słyszałam (na wykładzie tego pana od run,Tadeusza Mrozińskiego),że Jezusowi przebito trzustkę a nie serce:))
I tu jest pewna niejasność Michalino >;) Nie wiemy czy Kasjusz/Longin był praworęczny i wbił Włócznię Przeznaczenia pod prawe żebra J. czy leworęczny i trafił w serce.

Włócznia Przeznaczenia, również Włócznia Lucjana[1] – według tradycji chrześcijańskiej włócznia, którą rzymski legionista Kasjusz, który po nawróceniu i przyjęciu chrztu przybrał imię Longin (w innych przekazach „Lucjan”)[1], przebił ciało Jezusa Chrystusa przed Jego zdjęciem z krzyża.

Włócznia Przeznaczenia jest uważana za relikwię Męki Pańskiej.





Longin z Cezarei Kapadockiej
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
Święty
Longin z Cezarei Kapadockiej
Cassius Longinus
męczennik
setnik
Ilustracja
Giovanni Lorenzo Bernini św. Longinus, rzeźba w bazylice św. Piotra na Watykanie
Data urodzenia

I wiek
Data i miejsce śmierci

I wiek
Cezarea Kapadocka
Czczony przez

Kościół katolicki
Cerkiew prawosławną
Wspomnienie

15 marca lub 16 października (kat.),
16/29 października (praw.)
Atrybuty

włócznia
        Multimedia w Wikimedia Commons

Longin, męczennik z Cezarei Kapadockiej, również: Lucjan, z łac. Longinus, Longin Setnik – żyjący w I wieku rzymski żołnierz o imieniu Kasjusz[1] (setnik), uczeń apostolski, święty Kościoła katolickiego i prawosławnego, uważany w czasach pierwotnego Kościoła za pierwszego męczennika[2].

Opis tej postaci znajduje się w Ewangeliach, listach Ojców Kościoła, apokryfach (po raz pierwszy w Ewangelii Nikodema), a także w dziełach Grzegorza z Nyssy. Wspólne dla tradycji Kościoła wschodniego jak i Kościoła zachodniego jest to, że rzymski pogański żołnierz pochodzący z Kapadocji, włócznią przebił bok Jezusa Chrystusa (J 19, 31-37 BT) i nawrócił się:

    Setnik zaś, który stał naprzeciw, widząc, że w ten sposób oddał ducha rzekł „Prawdziwie, ten człowiek był synem Bożym” (Mk 15, 39 BT).

Według niektórych przekazów stał na straży Grobu Pańskiego, by za pieniądze składać fałszywe świadectwo o wykradzeniu ciała Jezusa przez jego uczniów[3]. Miał być ochrzczony imieniem Longin[4] i, porzuciwszy służbę wojskową, prowadzić działalność apostolską w Kapadocji.

Był przez wczesnych chrześcijan czczony jako pierwszy męczennik, który miał zginąć ścięty mieczem z rozkazu Piłata[2].

W bazylice św. Piotra na Watykanie znajduje się relikwia, mianowicie grot „Włóczni św. Longina”, która według kościelnej tradycji przeszyła bok Chrystusa[5].

W ikonografii przedstawiany jest pod krzyżem w zbroi rzymskiego legionisty, w hełmie i z włócznią w ręce nazwaną „Włócznią Przeznaczenia”, a także od czasów wczesnochrześcijańskich jest na ikonach „Ukrzyżowania Chrystusa”[6]. Niekiedy ukazywany jest, jak wbija włócznię w bok ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa. Na wizerunkach gdzie przedstawiany jest samodzielnie ubrany jest w czerwony płaszcz, w prawej ręce trzyma zwój, w lewej włócznię[6].

Jego wspomnienie liturgiczne obchodzone jest w Kościele katolickim 15 marca[7] lub 16 października[8] (wcześniej m.in. 23 października, 22 listopada).

Cerkiew prawosławna wspomina Longina 16/29 października[a], tj. 29 października według kalendarza gregoriańskiego[6].

No i tu jest ten dylemat Michalino >;) Jak w tradycji stojąc na spocznij, trzymał włócznię w lewym ręku, to był leworęczny i wbił włócznie od lewej ku prawej, więc w serce. Bo wbijał wysoko, bo hmm dużo łatwiej doczyścić broń z krwi, niż z innych płynów ustrojowych. Upał, muchy i mało wody, każdego nauczy ostrożności, to podobnież setnik bez rodzinnych koneksji więc z 15 lat służby, nie był młody. A że chciał łapówkę, to był bystry >;P
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Amigoland
Sądzę Wojtek że każdy legionista rzymski miał opanowane do perfekcji władanie włócznią. I tutaj, prawą, czy lewą ręką...Dyskusja, chyba nie ma sensu. Nie musiał włócznią trafić w serce. Wystarczy że przebił płuco. Ludzie z przebitym płucem duszą się własną krwią...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Lothar.
Też myślę Andrzeju że naruszył przeponę i płuca, ale temat jest otwarty jak głęboko wbił włócznię. Jezusowi połamali nogi żeby się szybciej udusił (wisząc tylko na rękach) więc pewnie nasz setnik się już nie wysilał i lekko dźgnął. Miał doświadczenie to była dość często orzekana kara, coś jak szubienica w Europie.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Powiem Wam,że mnie te dywagacje na temat Jezusa raczej nie interesuja.
Jezus jest dla mnie postacią obcą,nie rozumiem kultu człowieka na krzyżu którego być może nawet nigdy nie było a nawet jakby to jest to zbyt duza odległość czasowa by wierzyć we wszystko co na ten temat apisano:)
Dobrej nocy wszystkim:))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Lothar.
Ale to jest dużo szerszy Pomysł Michalino bo chodzi o rzucenie swego życia na szalę aby uzyskać "wpływy Magiczne" >;PP To samo zrobił Odyn aby uzyskać Moc Run :) Z Jezusem to potrzebowano Nowej Religii i zrobiono z niego Boga i stąd przeróżne Dylematy >;))) A jeszcze głębiej jest poświęcenie bliskich jak się "coś z głową porobi" i Głosy powiedzą że trzeba ich pozabijać. Dlaczego ludzie się nie zastanawiają czy nie "zwariowali"? Tylko wykonują takie sprawy? Albo zupełnie coś kręcą i to ściema >;PP
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Amigoland
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
michalina napisał/a
Powiem Wam,że mnie te dywagacje na temat Jezusa raczej nie interesuja.
Jezus jest dla mnie postacią obcą,nie rozumiem kultu człowieka na krzyżu którego być może nawet nigdy nie było a nawet jakby to jest to zbyt duza odległość czasowa by wierzyć we wszystko co na ten temat apisano:)
Dobrej nocy wszystkim:))
Mnie to zainteresowało, ta dzisiejsza dyskusja, tylko pod względem historycznym. Dobranoc Michalino.
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Lothar.
Tylko jak wierzyć w Prawdę Historyczną ludziom, którzy chcą przekonać innych, do pewnych Twierdzeń, Andrzeju? Niewiele wiemy o prawdziwym przekazie nauki J. bo Zbór Jerozolimski Jakuba Sprawiedliwego Brata J. Zniknął po upadku Jerozolimy w 70. A reszta to pomysły Pawła który jak spadł z konia i uderzył się w głowę, to trzy dni na oczy nie widział, Działo się to koło Damaszku, zobaczył wtedy J. i się nawrócił >;))))



Autor Caravaggio
Data powstania 1602
Medium olej na płótnie
Wymiary 230 × 175 cm
Miejsce przechowywania Rzym Bazylika Santa Maria del Popolo

Prześladujący chrześcijan Szaweł z Tarsu jechał właśnie do Damaszku. Po drodze olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz? (Dz 9, 1–6). Nawrócenie św. Pawła miało miejsce w południe. A jednak tło obrazu Caravaggia pogrążone jest w mroku nocy. Wszystko dlatego, że artysta chciał uzyskać wrażenie kontrastu między spływającym z nieba światłem a mrocznym tłem. Zrezygnował bowiem z obowiązującej w jego czasach maniery malowania Boga i aniołów. Obecność Boga jest w dziele Caravaggia pokazana właśnie jako niezwykłe światło ogarniające postać leżącego na ziemi młodzieńca. Artysta skontrastował nie tylko nadnaturalne światło ze zwykłą ciemnością nocy. Pogrążonemu w ekstazie, wznoszącemu ręce ku niebu Pawłowi przeciwstawił bardzo realistyczne wizerunki służącego i konia. Współcześni skrytykowali Caravaggia, oburzając się, że widz patrzy nie na twarz świętego, lecz na potężny zad koński, również częściowo skąpany w Boskim świetle.

W jednym z rzymskich muzeów zachowała się wcześniejsza wersja dzieła, zupełnie odmienna. Jezus w towarzystwie aniołów nachyla się nad Pawłem, który znajduje się na pierwszym planie. Służący i koń stoją dalej, pogrążeni w mroku. Wszystko tradycyjne, zgodne z gustami ówczesnych odbiorców.

Caravaggio nie był konformistą i zrezygnował z osiągnięcia łatwego efektu. Uznał, że istotą jego dzieła jest ukazanie nawrócenia jako wewnętrznego przeżycia. Stąd tak wielki nacisk na wyeksponowanie zwyczajnego otoczenia, kontrastującego z tym, co duchowe. Na początku nie widzi się nic. Żeby cokolwiek zobaczyć, trzeba przyzwyczaić wzrok do ciemności.



Caravaggio, Pierwotna wersja Nawrócenia Świętego Pawła, 1600-1601 r.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
No i przy Okazji :) zahaczamy o Górę Moria, to tam gdzie stała Drabina Jakubowa, czyli Brama Nieba >;)) Ciekawie by było chwilę pomedytować samotnie w tym miejscu i zapalić świece >;) Ale nie takie to Proste :) bo... to środek Świątyni Jerozolimskiej >;PPP



Tam Bóg trzech religii objawiał się jako... Szechin >;)) Ale kto w katolicyzmie wie o tym?

Szechina
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania

Szechina (dosł. „zadomowienie”[1]; hebr. ‏שכינה‎, od rdzenia szachan = „mieszkać”; jid. ‏Szchine‎) – w judaizmie termin określający immanencję, niecielesną obecność Boga w świecie[2][3][4]. Najstarszą zapisaną formę tego terminu, w aramejskiej formie Szekinta odnaleźć można w targumach, interpretacyjnych przekładach aramejskich Starego Testamentu. Termin „Szachina” można także spotkać w Talmudzie, midraszach i innej pozabiblijnej literaturze żydowskiej[4]. Podmiotowo Szechina jest identyczna z Bogiem, jednak nigdy nie była adresatem modlitw i nie przypisywano jej boskich atrybutów[1]. Termin był w targumach stosowany dla podkreślenia zróżnicowania tej formy Bożej obecności, od pierwotnego, antropomorficznego wyobrażenia Stwórcy[4].

Miejscem Boga zawsze było niebo, Szechina była sposobem objawiania się, udzielania się i nawiązywania relacji z dziełem stworzenia[1]. Była obecna w Namiocie Spotkania (hebr. ohel moed), w czasie wędrówki Izraelitów z Egiptu do Ziemi Obiecanej[4]. Kluczowym biblijnym miejscem pobytu Szechiny była Świątynia Jerozolimska[1] – między innymi tam jej obecność była silniej odczuwana[3]. W Księdze Powtórzonego Prawa była „Obecnością Boga” określaną jako „zamieszkiwanie przez imię”[1], a literatura midraszowa stosowała określenie Szechina jako jedno z Imion Boga[2].

W okresie rabinicznym uformowała się teoria „obecności Boga”, która była porównywana do światła lub wody morskiej, która wypełnia nadbrzeżną grotę podczas przypływu[1]. XVI-wieczny rabin, mistyk i kabalista Izaak Luria był twórcą koncepcji cimcum – samoograniczenia się Boga, przez co Szechina, czyli Boża Obecność, zostawała odrywana od Bożej Istoty (En-Sof). Po to, „by mogło zaistnieć to, co zostało stworzone”. „Bóg jest obecny we wszystkim”, a Szechina przenika wszystko to, co istnieje[5]. W systemie Lurii Szechina stanowi więc swoiste centrum stworzenia[2]. Arnold M. Goldberg[a] wyjaśniał, że „Szechina jest w świątyni mocą nie samego miejsca, lecz wspólnoty, i nie dla miejsca, lecz dla człowieka”[7][1]. Obecność Szechiny nie była więc ograniczona do określonego terytorium. Jej zasięg nie ma granic – terenem tej obecności jest życie człowieka[8]. Jest swoistym pośrednim ogniwem między Bogiem a ludźmi[1].

Średniowieczny rabin, gaon i żydowski filozof, Saadja ben Josef uważał, że „chwała Boga” to pojęcie biblijne, natomiast Szechina to pojęcie rabiniczne, odnoszące się do „stworzonego splendoru światła”. Z tego powodu Mojżesz prosząc o możliwość ujrzenia chwały Bożej, zobaczył Szechinę. Rabini wyrażali przekonanie, że Bóg objawił się Mojżeszowi w postaci Krzewu gorejącego (Szechina), by ukazać, że żadne miejsce nie jest pozbawione Jego obecności. Według Saadja ben Josefa obrazy, których doświadczali prorocy także były spotkaniem z Szechiną[1]. Inny średniowieczny rabin, filozof i komentator Mosze ben Majmon łączył istotę Szechiny z samym proroctwem i uważał, że „pochodzi ona od Boga i dostępna jest człowiekowi poprzez kontemplację Intelektu Czynnego”[1].

Wczesna żydowska tradycja kabalistyczna zaczęła określać tym terminem żeński aspekt Boga (żeńska zasada sfirot)[1], który zasadniczo był wiązany z aspektami męskimi, wyrażanymi w imieniu Kadosz Baruch Hu (hebr. = Święty Błogosławiony [On]). „Sefer ha-Zohar”, XIII-wieczny mistyczny komentarz do Tory, Pieśni nad Pieśniami i Księgi Rut, nadaje Szechinie charakter osobowy i przedstawia ją jako Królową, Małżonkę, Córkę Króla. Nadana płeć sygnalizowała wyraźnie aspekt seksualny[2]. Późniejsze pisma kabalistyczne traktowały Szechinę jako ostatnią z hierarchii emanacji boskiego światła[1] i lokowały ją w kabalistycznym Drzewie Życia jako dziesiątą, najniższą i najbardziej oddaloną od źródła światła sefirę, nazywały królestwem Malchut[2], i metaforycznie nazywały „córką Boga”. W tym znaczeniu harmonijny związek żeńskiej Szechiny z sześcioma poprzedzającymi ją w hierarchii ważności sefir, stanowić miał strumień boskiej energii, która – jak księżyc – odbija boskie światło w kierunku świata[9]. Szechina miała uosabiać drugą, uzupełniającą funkcję Absolutu[2]. Liczbowym oznaczeniem Szechiny była dwójka, literowym – be(j)t; (słowo bet = hebr. „dom”). W symbolicznym układzie biegunowym, w stosunku do duszy jest ciałem, w stosunku nieba – ziemią, a wobec świata mężczyzny – kobietą[2]. Kabaliści lokowali także Szechinę w postaci żałobnicy pod jerozolimską Ścianą Płaczu[9].

Według niektórych tradycji żydowskich symbolem Szechiny było światło. Dobry uczynek miał ją przyciągać, zaś zły uczynek ją odpychać[3].

Pojęcie Szechiny zostało przejęte przez chrześcijaństwo. W tym kontekście Szechiną określana jest Maria, zwłaszcza w czasie ciąży, w której nosiła Jezusa, a więc wcielenie Boga[10]. W tekstach katolickich, w tym w Litanii loretańskiej, Maria w związku z tym bywa określana Arką Przymierza[11].


        Zobacz hasła Szechina i szechina w Wikisłowniku
Uwagi

    Tłumacz Biblii Hebrajskiej, judaista, biblista[6].

Przypisy

Waldemar Szczerbiński: Rozumienie transcendencji w myśli żydowskiej. W: Filozofia chrześcijańska. Marek Jędraszewski (red). Poznań: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, 2007, s. 109–123. ISBN 978-83-60598-94-8.
Bogdan Kos: Sz(e)china (pol.). W: Polski słownik judaistyczny Delet [on-line]. Żydowski Instytut Historyczny. [dostęp 2021-05-06].
szechina, [w:] Encyklopedia PWN [online] [dostęp 2019-01-31].
The Editors of Encyclopaedia Britannica: Shekhina (ang.). Encyclopaedia Britannica. [dostęp 2019-02-03].
Katarzyna Kornacka. Richarda L. Rubensteina koncepcja „Czasu-Śmierci-Boga”. „Kwartalnik Filozoficzny”. XXXIX (1), s. 167, 2011. Polska Akademia Umiejętności. ISSN 1230-4050 (pol.).
Peter Schäfer. Arnold Goldberg’s Bible Translation. „Jewish Studies Quarterly”. 14 (2), s. 207–228, 2007. Mohr Siebeck GmbH & Co. KG. ISSN 0944-5706 (ang.).
Arnold M. Goldberg: Judaizm. W: Pięć wielkich religii świata. Emma Brunner-Traut (red); przeł. Jan Doktór.. Warszawa: Instytut Wydawniczy „Pax”, 1996, s. 125. ISBN 83-211-0753-2.
Teresa Stanek: Jahwe a bogowie ludów: idee religijne wczesnego Izraela na tle wierzeń ludów Egiptu, Mezopotamii i Kanaanu. Poznań: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, 2002, s. 153. ISBN 83-86360-79-8.
Anna Jeziorkowska-Polakowska. „I zawsze w sercu obraz twój nosić będę...” – kobiety w pieśniach Mordechaja Gebirtiga. „Studia Żydowskie: almanach”. 1, s. 117–127, 2011. Wydawnictwo PWSZ im. Sz. Szymonowica w Zamościu. ISSN 2083-5574 (pol.).
Bogdan Ferdek, Niepokalane Poczęcie jako misterium Pięćdziesiątnicy, [w:] Włodzimierz Wołyniec (red.), Misterium Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Materiały sesji naukowej na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu z okazji 150 rocznicy ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny, 16 XII 2004, Wrocław: Papieski Wydział Teologiczny, 2004, s. 107–114, ISBN 83-87318-88-4 (pol.).
Wniebowzięcie w Castelgandolfo: Maryja jako nowa Arka Przymierza, Radio Watykańskie, 15 sierpnia 2011 (pol.).



Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Amigoland
Ja tak do tej tabelki o nazwie Judaizm. To jest to samo co w islamie...A do tego Meczetu możesz wejść i pomedytować. Nikt ci nie zabroni. Tylko musisz uszanować miejsce i zdjąć obuwie...Ze świeczkami to nie wiem jak jest. Ale oni chyba tam nic nie palą. Ogólnie zbierają się tam żeby wysłuchać wersetów Koranu i kazania...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Lothar.
Chciałbyś Andrzeju poczuć bożą obecność? Mojżesza "przypaliło" szaty miał białe jak śnieg, a twarz jego świeciła, choć patrzył z  tyłu. Grecy mówią że: nic ponadto. To znaczy że człowiek ma ograniczone możliwości i można tylko zintensyfikować możliwości kosztem zdrowia i życia.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Amigoland
Lothar. napisał/a
Chciałbyś Andrzeju poczuć bożą obecność? Mojżesza "przypaliło" szaty miał białe jak śnieg, a twarz jego świeciła, choć patrzył z  tyłu. Grecy mówią że: nic ponadto. To znaczy że człowiek ma ograniczone możliwości i można tylko zintensyfikować możliwości kosztem zdrowia i życia.
Nie zastanawiałem się nad tym...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Lothar.
Szechina to nie żarty, może warto pohamować ciekawość, to wszak pierwszy stopień do.... >;) A z drugiej strony to jak istnieje Stwórca, to czy władza i możliwości Go nie zniszczyły? Czy można takim być i się nie zdegenerować?
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Amigoland
Lothar. napisał/a
Szechina to nie żarty, może warto pohamować ciekawość, to wszak pierwszy stopień do.... >;) A z drugiej strony to jak istnieje Stwórca, to czy władza i możliwości Go nie zniszczyły? Czy można takim być i się nie zdegenerować?
Jak mówią. Bóg jest WSZECHMOCNY...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Lothar.
Władza Absolutna, degeneruje Absolutnie. Dobrze być pośrodku, żeby ani bogactwo, ani nędza nie degenerowały >;) Co do "wszechmocy" to tylko skala. Ja dla Simiego jestem "wieczny" i "wszechmocny" >;PP

PS.
Chyba mamy Słowiki, sąsiad wypatrzył, a drą dzioby że aż strach >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Pamiętacie jak to Abraham miał złożyć w Ofierze Izaaka (imię oznacza śmiech :) ) na Górze Moria?

Amigoland
Lothar. napisał/a
Władza Absolutna, degeneruje Absolutnie. Dobrze być pośrodku, żeby ani bogactwo, ani nędza nie degenerowały >;) Co do "wszechmocy" to tylko skala. Ja dla Simiego jestem "wieczny" i "wszechmocny" >;PP

PS.
Chyba mamy Słowiki, sąsiad wypatrzył, a drą dzioby że aż strach >;))
O tej porze? Przecież już ciemno? Hehehe...
Druga tura bez Bonżura...
123