PO vs PiS.

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
46 wiadomości Opcje
123
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

PO vs PiS.

Lothar.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PO vs PiS.

Amigoland
Gospodarka, słupki, może i mają duże znaczenie. Ale dla mnie najważniejsze znaczenie ma zachowanie się posłów PO wraz z koalicjantami w unii europejskiej. To nie jest nawet donoszenie, to jest przedstawianie fałszywego obrazu o Polsce. Że tu wymienię strefy wolne od LGBT...Cześć Wojtek
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PO vs PiS.

Amigoland
Tja...Wyprzedziły Czechy Czechy dostały KPO, Polska nie...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PO vs PiS.

Amigoland
No i trzeba słuchać co mówią szefowie rządów głównych państw unii. Makaron i Merkel wyraźnie powiedzieli. Będzie Europa dwóch prędkości. Czyli nie damy się wyprzedzić Jak to zrobimy? Ano znajdziemy coś, jakieś bliżej nieokreśloną "praworządność", kary za Turów, etc. I tu już jest nieistotne, czy będzie PIS, czy PO. Nie damy się wyprzedzić. Ludzie tam muszą zarabiać mniej, żeby zasilać nasze gospodarki...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PO vs PiS.

Amigoland
Reasumując. Pan Dylewicz oparł się tylko na danych ekonomicznych. Te mówią tak czy owak dla PIS-u. Brakowało mi uwarunkowań politycznych. Jak wiemy PIS miał w unii od początku pod górkę. To że osiągnął taki wynik, świadczy tylko dobrze o PIS-e...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PO vs PiS.

Lothar.
Czym więcej idzie kasy na atak na PIS tym bardziej kombinuję nad tzw czarnym pijarem.

Czarny PR (potocznie czarny peer, czarny pijar od czytanego z języka angielskiego skrótu wyrazów public relations "pi-ar" /piː ɑː(r)/), antyreklama, negatywna kampania wyborcza[a] – to zaprzeczenie etycznego PR i wypaczenie profesjonalnie kształtowanych relacji z otoczeniem. Ukierunkowany jest na dezinformację, wprowadzanie w błąd oraz nieuczciwe prezentowanie faktów. Działania te niszczą wszystkie wartości jakie niesie za sobą profesjonalnie realizowana komunikacja[1]. Określenie to: "czarny PR" funkcjonuje tylko w Polsce i oznacza działania planowe, prowadzone "w złej wierze" w celu np. wprowadzenia w błąd[2]. Wielu przedstawicieli nauki w Polsce i środowiska praktyków[3] sprzeciwiają się używaniu terminu "czarny PR", bowiem jest on zaprzeczeniem istoty PR, profesjonalizmu i rzetelności w komunikowaniu[4]. Termin "czarny PR" jest pochodną zakazów jakie znajdują się w branżowych kodeksach etycznych, np. Kodeks Etyki PSPR czy Standardy Profesjonalnego Public Relations.

Stosunkowo nową metodą „oczerniania” jest przedstawianie fałszywych raportów i sfałszowanych analiz, często w oparciu o markę organizacji lub instytucji na pozór niezależnych. Tego typu dokumenty i analizy rynkowe mają na celu podważyć wiarygodność atakowanego przeciwnika[5].
Przykłady czarnego PR w Polsce
        Treść tego artykułu może nie być zgodna z zasadami neutralnego punktu widzenia,
ponieważ przykłady są niedostatecznie neutralnie dobrane (zob. dyskusja tego hasła).
Dokładniejsze informacje o tym, co należy poprawić, być może znajdują się w dyskusji tego artykułu.
Po wyeliminowaniu niedoskonałości należy usunąć szablon {{Dopracować}} z tego artykułu.
Wybory 2000

Wykorzystany w wyborach prezydenckich roku 2000 przeciwko Aleksandrowi Kwaśniewskiemu np. „Incydent kaliski”. W 1997 roku wysiadający w Kaliszu z helikoptera prezydent Kwaśniewski wraz ze świtą swoich współpracowników zachęcał pochodzącego z ziemi kaliskiej Marka Siwca do tego, aby ten ukląkł i ucałował ziemię tak, jak miał to w zwyczaju Jan Paweł II podczas swoich wizyt po opuszczeniu samolotu. Kamery TV zarejestrowały to zdarzenie, łącznie z wesołą atmosferą prezydenckiej ekipy, gdy Siwiec uczynił – tak jak papież – znak krzyża i życzeniu Kwaśniewskiego zadośćuczynił. Kilkudziesięciosekundowy film pokazujący ten „dowcip” pokazano publicznie jednak dopiero po trzech latach; według specjalistów Pracowni Badań Społecznych jego ujawnienie przyczyniło się do obniżenia notowań Kwaśniewskiego[6].
Wybory 2005

Szczególnie często używany w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi w 2005 roku w propagandowych posunięciach prowadzących kampanię wyborczą działaczy Prawa i Sprawiedliwości, pracujących dla Lecha Kaczyńskiego, i Platformy Obywatelskiej, pracujących dla Donalda Tuska, mających na celu zdyskredytowanie w oczach opinii publicznej kandydata przeciwnika przy użyciu plotek, półprawd i fałszywych świadectw. Jednym z głośniejszych przykładów takiego posunięcia było też przekazanie mediom przez szefa kampanii telewizyjnej PiS, Jacka Kurskiego, sugestii, że dziadek Donalda Tuska, Józef Tusk w czasie II wojny światowej służył ochotniczo w Wehrmachcie. Okazało się to jednak nadużyciem, bowiem dziadek Tuska rzeczywiście był w armii, ale został do niej wcielony pod przymusem. W rezultacie w sondażach prowadzonych przez Gazetę Wyborczą nastąpił spadek poparcia dla Platformy Obywatelskiej[7].
Gospodarka

    w 1998 roku do mediów przedostała się informacja, że zupki producenta zupek w proszku – przedsiębiorstwa Amino zawierają salmonellę. Producent był zmuszony wycofać partię produktu ze sklepów. Przeprowadzone niezwłocznie badania laboratoryjne nie potwierdziły doniesień prasy, jednak wiadomość o szkodliwych proszkach zdążyła się utrwalić w świadomości odbiorców[8].
    w 2003 roku miał w Polsce miejsce spór wokół ustawy o biopaliwach pomiędzy lobby naftowym (na czele z Orlenem) a Aleksandrem Gudzowatym, który chciał inwestować w produkcję domieszek, wraz z mocno związanymi z PSL właścicielami pól rzepakowych. Przeciwnicy biopaliw stosowali m.in. powoływanie się na mało wiarygodne ekspertyzy, które miały dowieść szkód, jakie wywołują biopaliwa w silnikach samochodowych; ukrywanie faktu, że w benzynach już występują różne biododatki, tylko dotąd stanowiły mniejszy procent zawartości; przedstawianie parlamentarzystów, którzy byli zwolennikami wprowadzenia biopaliw, jako ludzi dbających wyłącznie o własny interes[8].
    w kwietniu 2011 roku amerykańska organizacja Council for European Investment Security (CEIS) wydała raport, w którym przestrzegała zachodnie przedsiębiorstwa przed inwestowaniem w Polsce. Jej autor, Robert J. Shapiro jako jedyny przykład podawał spór prawny, toczący się pomiędzy Telekomunikacją Polską a duńskim przedsiębiorstwem DPTG. Polscy eksperci (m.in. Sławomir Majman z PAIiIZ, Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową oraz Krzysztof Szubert z BCC) podważali wiarygodność Shapiro, jego zarzuty uważając za niepoważne i nie poparte dowodami. Domniemanym celem raportu było wymuszenie na TP SA uregulowania znaczącej płatności względem DPTG, zanim zapadnie w tej sprawie prawomocny, potencjalnie niekorzystny dla duńskiego przedsiębiorstwa wyrok sądu[9]. Eksperci z branży PR koszt negatywnej kampanii, która ma zmusić TP SA do wypłacenia kilkuset milionów euro byłemu duńskiemu kontrahentowi, szacują nawet na milion dolarów [10].
    w 2011 roku na fali rozważań dotyczących możliwości wydobywania w Polsce gazu łupkowego na dużą skalę w polskich mediach pojawiły się często niepotwierdzone informacje dotyczące zagrożeń środowiskowych, których celem było podważenie zasadności realizacji projektów gazu łupkowego[11].

Uwagi

    W Polsce stosowany jest niekiedy angielski termin media spinning, dosłownie „nakręcanie mediów”, choć w terminologii angielskojęzycznej stosowany jest raczej termin negative campaigning, tj. „kampania negatywna”.

Przypisy

J. Olędzki, D. Tworzydło, Leksykon public relations, Rzeszów 2007, ISBN 978-83-927713-1-9
Ewa Hope, Etyka w zawodzie specjalistów public relations, Difin, Warszawa 2013, s. 97-99, ISBN 978-83-7641-937-4
Public Relations – branża z niezasłużenie czarnym PR, Rzeczpospolita, 27.11.2021
Jerzy Olędzki (red.), Standardy Profesjonalnego Public Relations, Wydawnictwo Naukowe UKSW, Warszawa 2020, s.8-15, ISBN 978-83-8090-822-2
Nowe sposoby na "czarny PR", WirtualneMedia, za Businessman Magazine - MM
Andrzej K. (Andrzej Konrad), Piasecki, Wybory w Polsce 1989-2011, ISBN 978-83-60940-46-4, OCLC 793727170.
Czy PO wytrzyma ataki innych partii?, Gazeta Wyborcza, 21.09.2009
Urszula Styrcz: Czarny PR w teorii i w praktyce, SCEnO, Zeszyty Naukowe 2/2006. [dostęp 2012-08-13]. [zarchiwizowane z tego adresu (2012-08-13)].
Czarny lobbing tylko w Polsce, Finanse.WP.PL, 2011-05-11
Sztuka czarnego PR-u, czyli o podstawianiu nogi , Newsweek, 6.6.2011
Beata Stelmach: Mamy kampanię czarnego łupkowego PR, Gazeta Wyborcza nr 114, wydanie z 18.05.2011 - Gospodarka, str. 28
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PO vs PiS.

Amigoland
Wojtek. PIS umiejętnie postraszył Niemcem i to wystarczy Mało tego PIS-owi pomagają Niemcy które wtrącają się w polskie wybory. Kaczyński nie musi nic robić. Oni robią dla niego
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PO vs PiS.

Amigoland
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PO vs PiS.

Amigoland
Wpuszczenie kogoś z wizą do pracy , czy w celach turystycznych. To chyba nie przedzieranie się przez granice, bez dokumentów
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PO vs PiS.

Amigoland
Amigoland napisał/a
Wpuszczenie kogoś z wizą do pracy , czy w celach turystycznych. To chyba nie przedzieranie się przez granice, bez dokumentów
czy relokacja. Bo Niemcy do tej pory nie wiedzą kogo wpuścili Nielegalni emigranci podawali w Niemczech fałszywe dane i większość z nich urodziła się przypadkowo 1 stycznia
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PO vs PiS.

Lothar.
Cześć Andrzeju, a ja jestem ciekawy opłacalności. Chora kasa idzie na uchodźców, są kłopoty, a gdzie zyski?
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PO vs PiS.

Amigoland
Lothar. napisał/a
Cześć Andrzeju, a ja jestem ciekawy opłacalności. Chora kasa idzie na uchodźców, są kłopoty, a gdzie zyski?
Aaa to trzeba się Merkel zapytać. Gdzie ona widzi te zyski
Nawet jej jedyny pomnik...Rozleciał się
https://tvn24.pl/swiat/niemcy-pomnik-angeli-merkel-na-koniu-zawalil-sie-nie-przetrwal-nawet-dwoch-lat-7344243
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PO vs PiS.

Amigoland
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PO vs PiS.

Amigoland
No i jeszcze jedna świeża wiadomość. Rosja otworzy Konsulaty Korei Płn. W dwóch podbitych republikach ukraińskich. W Republice Donieckiej i Ługańskiej. Pracownicy z Korei Płn. Przyjadą odbudowywać te republiki
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PO vs PiS.

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Może miała inne zadania? >;)

Stasi promowało Angelę Merkel

Kariera polityczna obecnej kanclerz Niemiec Angeli Merkel ma zdumiewające początki – promowali ją agenci i współpracownicy Stasi, zwerbowani w konserwatywnych środowiskach Kościoła luterańskiego we wschodnich landach. Dziś niektórzy z nich, jak Lothar de Maiziere, ostatni premier NRD, pracują usilnie na rzecz utrwalania więzi łączących Niemcy i Rosję. Wyznaczeni do tej roli przez kanclerz Merkel.

Kariera polityczna Angeli Merkel zaczęła się równocześnie z burzeniem muru berlińskiego. Korzenie tej kariery tkwiły jednak głęboko w NRD – atrapie suwerennego państwa, utworzonej przez Sowietów z ich strefy okupacyjnej we wschodnich Niemczech. Społeczeństwo tej części Niemiec zostało nie tylko najbardziej upokorzone zasłużoną klęską wywołaną nazistowskim totalitaryzmem, ale chyba najgłębiej zniewolone spośród krajów, które po Jałcie 1944 znalazły się w sowieckiej strefie wpływów. Tu penetracja agentury – zarówno sowieckiej, jak i niemieckiej, złowrogiej Stasi – była najpowszechniejsza i najskuteczniejsza. Opozycja antykomunistyczna – najbardziej bezbronna. Jednak to właśnie w NRD w 1953 r. miało miejsce pierwsze w sowieckiej strefie wpływów powstanie przeciwko komunie. Rozpaczliwa próba zrzucenia jarzma. Zdławiona być może jeszcze brutalniej niż polski Czerwiec w Poznaniu 1956 r.
Atrapa pluralizmu i ukryta agentura

Potencjalnie jedyną liczącą się opozycyjną strukturą wobec totalitarnych władz w NRD mógł był Kościół luterański (katolicy we wschodnich landach stanowili nieliczną mniejszość).

W 1959 r. 23-letni Manfred Stolpe, pracownik Kościoła ewangelickiego w Brandenburgii, postanowił, jak mówił później dziennikarzom, „przechytrzyć państwo, rządzone przez partię komunistyczną, jego własnymi metodami”. Nie dążył „do zmiany komunistycznego systemu na inny, lepszy, bardziej odpowiadający wyobrażeniu królestwa sprawiedliwości, miłości i wolności”, gdyż jego zdaniem w ateistycznym systemie chrześcijanin mógł tylko „jakoś się urządzić”. Ten jego plan był – według wyznania w wywiadzie dla tygodnika „Der Spiegel” w 2002 r. – realizowany w porozumieniu z dziewięcioma innymi przywódcami kościoła luterańskiego w NRD. Ich nazwisk Stolpe nie wyjawił, wiadomo tylko, że byli to wybitni teologowie i prawnicy oraz świeccy luteranie.

Realizacja planu była dla niego o tyle łatwiejsza, że od 1962 r. do 1989 r sprawował w kościele luterańskim wiele kierowniczych funkcji. Na czym polegała opozycyjność planu Stolpego – o ile to była realna opozycja – do dziś nie wiadomo. Natomiast Stasi miała dwa, a może nawet trzy tysiące współpracowników wśród ludzi Kościoła ewangelickiego w byłej NRD. Inwigilacja Stasi była w tych środowiskach masowa i wyjątkowo skuteczna.

Wśród teczek pozostawionych przez policję polityczną NRD bardzo wiele dotyczy tych współpracowników. W tym samego Manfreda Stolpe, który przez 30 lat, od 1959 do 1989 r., utrzymywał stałe kontakty ze Stasi, do czego sam się przyznał, dowodząc, że wynikało to poniekąd z jego „planu”. Przez te lata w NRD działała szczątkowa – jak w PRL Stronnictwo Demokratyczne albo lepiej może, jak PAX – partia CDU. Nie tyle symbol pluralizmu politycznego, ile dogodny instrument monitorowania środowisk jeszcze niezateizowanych. Sam Stolpe w czerwcu 1990 r. wstąpił do SPD i został wybrany do parlamentu Brandenburgii, a następnie powołany na premiera tego landu. Mimo wcześniejszej współpracy ze Stasi pełnił wiele funkcji rządowych i publicznych. Obecnie jest przedstawicielem strony niemieckiej w komitecie koordynacyjnym prestiżowej niemiecko-rosyjskiej organizacji pozarządowej Petersburskie Dialogi. Lothar de Maiziere, człowiek dialogu

W 2005 r., po wyborach parlamentarnych i powołaniu Angeli Merkel na kanclerza Niemiec, mianowała ona Lothara de Maiziere na współprzewodniczącego ze strony niemieckiej Petersburskich Dialogów. Jest to organizacja powołana w 2001 r. przez kanclerza Schroedera i prezydenta Putina w celu wspierania wszechstronnej współpracy niemiecko-rosyjskiej. Sponsorowana m.in. przez niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych, wielkie koncerny Axel Springer, DaimlerChrysler, Thyssen-Krupp, kompanie BASF, E. ON RuhrGas AG, Phillips, Siemens, banki Commerzbank, Deutschebank, HypoVereinsbank, a także przez znane fundacje: Friedricha Eberta, Konrada Adenauera, Henryka Boella, Hansa Zeidla i Róży Luksemburg. Ze strony rosyjskiej współprzewodniczy „Petersburskim dialogom” Michaił Gorbaczow, powołany przez prezydenta Władimira Putina.

Lothar de Maiziere jest stryjecznym bratem obecnego szefa Urzędu Kanclerskiego Republiki Federalnej Niemiec Thomasa de Maiziere’a, powołanego na to stanowisko przez kanclerz Angelę Merkel po wyborach w 2005 r. Obaj pochodzą ze znanej konserwatywnej rodziny, wywodzącej się ze środowiska francuskich hugenotów, którzy schronili się w Nadrenii przed prześladowaniami religijnymi. Rodzina tradycyjnie związana była z niemiecką chadecją. Lothar urodził się w 1940 r. w Nordhausen, kształcił się w Berlinie Wschodnim, gdzie ukończył najpierw studia muzyczne. Potem jako muzyk współpracował z różnymi teatrami i instytucjami kulturalnymi, m.in. Orkiestrą Symfoniczną Radia Berlińskiego. W 1975 r. ukończył prawo na Uniwersytecie im. Humbolta w Berlinie. Jako adwokat specjalizował się w prawie gospodarczym i podatkowym, był zastępcą przewodniczącego korporacji adwokackiej w Berlinie. Jednocześnie był aktywny w Kościele luterańskim. Od 1985 r. jest członkiem synodu tego kościoła w NRD, a w latach 1986–1990 był jednym z dwóch
wiceprzewodniczących synodu. Od 1956 r. należy do CDU, w listopadzie 1989 r. został szefem tej partii w NRD oraz ministrem-członkiem gabinetu ostatniego komunistycznego premiera Hansa Modrowa.
Angela i dwaj kuzyni

Kariera Lothara de Maiziere’a rozwija się błyskawicznie – wybrany deputowanym do parlamentu z listy CDU w marcu 1990 r., w kwietniu zostaje ostatnim premierem rządu NRD. Funkcję sprawuje do 2 października, do zjednoczenia Niemiec. Zostaje następnie ministrem w rządzie CDU Helmuta Kohla. W jesiennych wyborach 1990 r. wybrany do Bundestagu. Doprowadza do połączenia CDU i zostaje jedynym zastępcą przewodniczącego tej partii Helmuta Kohla.

Nagle wycofuje się jednak z aktywnej polityki. Instytut Gaucka ujawnia jego długoletnią współpracę ze Stasi. Sam Lothar zaprzecza, podkreśla, że jego kontakty z enerdowską bezpieką wynikały z natury wykonywanego zawodu prawnika. Jednak w październiku 1991 r. składa mandat deputowanego Bundestagu. Pozostaje przy praktyce adwokackiej, działa w środowiskach biznesowych.

Jego stryjeczny brat, Thomas de Maiziere, urodzony w 1954 r. w Bonn jako syn generalnego inspektora Bundeswehry, karierę polityczną rozpoczął w CDU w Niemczech Zachodnich. Do partii wstąpił jeszcze jako uczeń. Pracował w urzędzie nadburmistrza Berlina Zachodniego, potem kierował departamentem prawnym kancelarii senatu landu Berlin. Pod koniec 1990 r. zaczął działać we wschodniej części Niemiec – został sekretarzem stanu w rządzie Meklemburgii, a od 1994 r. był szefem kancelarii premiera tego landu. Po przegranych przez CDU wyborach lokalnych w Meklemburgii Thomas do 2004 r. znalazł się w rządzie Saksonii. W powołanym po listopadowych wyborach 2005 r. rządzie wielkiej koalicji CDU–SPD otrzymał stanowisko ministra ds. nadzwyczajnych, zaś kanclerz Angela Merkel powierzyła mu funkcję szefa urzędu kanclerskiego. W niemieckich elitach politycznych uważa się, że Thomas jest wypróbowanym politycznym przyjacielem Angeli Merkel. Natomiast Lothara należałoby uważać za ojca chrzestnego Angeli Merkel jako polityka
niemieckiej chadecji. Ona również wywodzi się ze środowiska luterańskiego. Jej ojciec Horst Kassner był pastorem. W 1954 r. z Niemiec Zachodnich wraz z żoną i czteromiesięczną Angelą przeniósł się do NRD. Twierdził, że jego ważną misją będzie realizowanie wartości chrześcijańskich w ateistycznym otoczeniu. Nie wiadomo, jak mu wyszło z tą misją, ale wiadomo, że bardzo ułatwił życie sobie i swojej rodzinie. Miał luksusowy dom, dwa dobre zachodniej marki samochody. Żona należała do SED. Kassner utrzymywał bliskie kontakty z ojcem Lothara de Maiziere’a, Klemensem, prawnikiem i bardzo aktywnym współpracownikiem Stasi. W późniejszych latach utrzymywał też kontakty z innym agentem, Wolfgangiem Schnure. Jego córka Angela wprawdzie nie wstąpiła do komunistycznej SED, ale jako studentka fizyki uniwersytetu w Lipsku należała do partyjnej organizacji młodzieżowej FDJ, a jako młody pracownik naukowy była działaczką agitacji i propagandy tej organizacji. W biografii Merkel pióra Gerda Lenggutha jest informacja, że akta
obecnej kanclerz z tego okresu zaginęły.
Droga do dialogu petersburskiego

W czasie burzliwej jesieni 1989 r. Angela Merkel wstąpiła do tworzącej się wówczas Partii Demokratycznego Przełomu (DA). Zachęcił ją do tego wspomniany już Schnur, promując ją tam jako młodą działaczkę. Sam był przewodniczącym nowej formacji, ale jak twierdzi Lengguth – właśnie wtedy utrzymywał szczególnie bliskie kontakty z agentami i funkcjonariuszami Stasi. Gdy premierem rządu NRD był już Lothar Maiziere, powołał Merkel na swojego rzecznika prasowego; niektórzy obserwatorzy ówczesnych wydarzeń w Berlinie uważają, że za namową Schnura. Po zjednoczeniu Niemiec Merkel wystartowała do kariery w CDU, gdyż partia DA przyłączyła się do chadecji. Jej protektor Schnur – podobnie jak później Lothar de Maiziere – wycofał się do adwokatury. A droga Angeli Merkel od tej pory aż do objęcia urzędu kanclerza Niemiec jest powszechnie znana. Ona sama lubi porównywać się do brytyjskiej premier Margaret Thatcher. Ale świadkowie twierdzą, że w swoim gabinecie kanclerskim powiesiła portret carycy Katarzyny II. To byłoby zgodne
ze wskrzeszaną pruską tradycją.

W państwie niemieckim nie brak instytucjonalnych rozwiązań gwarantujących przyjaźń i współpracę z Rosją. Wspomniane już „Petersburskie Dialogi” stanowią właśnie jedno z nich. W deklaracji założycielskiej czytamy, że mają one „przeciwdziałać wszelkim uprzedzeniom” i dawać „wiele nowych impulsów w rozwoju stosunków rosyjsko-niemieckich?. Organizacje i osobistości działające w „Dialogach” umacniają „ogromną sieć współpracy obu państw”. Czyli stanowią potężną grupę nacisku. Oficjalne spotkania odbywają się raz do roku, ale różne robocze spotkania bilateralne, poświęcone ważnym interesom obu państw, organizowane są „w miarę potrzeb”. Jedną z takich potrzeb jest globalna polityka energetyczna, której politycy współpracujący w ramach „Dialogów” poświęcili kilka konferencji. Inne problemy to popularyzacja w Niemczech i w Europie języka rosyjskiego, z uwagi na dekret Putina ogłaszający rok 2007 „Światowym Rokiem” tego języka.

Teresa Wójcik, Maciej Marosz
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PO vs PiS.

Amigoland
Stasi? Czyli Ruskie w Niemczech Oni mieli haki na wszystkich zachodnio-niemieckich polityków. A poza tym spodobał im się plan zbliżenia z Rosją, tania ropa i nieograniczony rosyjski rynek. Tylko nie przewidzieli do czego Putin wykorzysta te miliardy zarobione na zachodzie i jak potem zaszantażuje Niemcy. Bardzo krótkowzroczna polityka. Żeby nie powiedzieć naiwna...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PO vs PiS.

Lothar.
Mają ochotę na niezależną politykę, ale wojsko stanów tam stoi >;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PO vs PiS.

Amigoland
Lothar. napisał/a
Mają ochotę na niezależną politykę, ale wojsko stanów tam stoi >;)
Wolałbyś żeby opuściło Niemcy? Już lepiej niech oni nie mają niezależnej polityki
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PO vs PiS.

Lothar.
Myślę że pan Obama podpuszczał niemców i francuzów żeby więcej kasy pchali w zbrojenia, ale w struktury stanów >;)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: PO vs PiS.

Amigoland
Lothar. napisał/a
Myślę że pan Obama podpuszczał niemców i francuzów żeby więcej kasy pchali w zbrojenia, ale w struktury stanów >;)
Jak oni uwierzyli Obamie, to ich sprawa Stany mają politykę na określony czas. A w Europie, to wiesz jak jest.
Druga tura bez Bonżura...
123