|
Kobitki to mają czasami takie pomysły. Mnie też taka zostawiła na wysokości, bo ... miała telefon. >;) Ocalałem, przyniosłem worek ziemniaków i zablokowałem nim drabinę. Tak sobie pomyślałem że z takiego worka :) to choć jakiś.... pożytek? >;))
https://www.sadistic.pl/pani-podlewa-drzewo-vt588265.htm |
|
41-letnia pracownica Sandra de Sousa Marinho, która spadła z drabiny podczas sprzątania, zmarła w szpitalu de Base w rano w sobotę.
Sandra była zatrudniona w firmie Real JG Facilities S/A i wykonywała usługę sprzątania dla szkoły - umowa podpisana była z Federalnym Departamentem Edukacji Okręgowej (SEDF). Umowa nie zawierała czynności na wysokościach. Real JG Facilities S/A twierdzi, że nakaz oczyszczenia zadaszenia wyszła od dyrekcji szkoły. Firma nie wyrażała zgody na takie prace a pracownicy podjęli sie tych czynności samowolnie bez odpowiedniego sprzętu i zabezpieczeń. [*]
|
Zgadza się. U nas kiedyś w pracy, sprzątaczka chciała podlać uschniętą prawie paprotkę, wiszącą na ścianie. Wzięła taborek i spadła. Złamała sobie rękę. Nie dostała ani grosza odszkodowania... |
|
Ja pracowałem ze starszym kolegą na stażu, on potrzebował coś poprawić u klienta i wlazł na taboret no i pech chciał że spadł, nogę złamał i to tak nieszczęśliwie że nosił buty ortopedyczne o różnej grubości, dobry fachowiec ale już kaleka, no i dawali mu stażystów żeby się uczyli, to był dobry układ, musieli pracować, stary umiał a nie mógł robić, a młody mógł robić, ale ciemny, to razem dawali sobie rady >;) On był taki bardzo uczciwy, bo się przyznał do tego taboreta, co nie wolno, byśmy nakłamali, że robił na drabinie, ale jak tak powiedział, to lipa i nic nie dostał.
|
Wszędzie trzeba uważać. Ale najwięcej wypadków jest w domu... |
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
To mi się przypomniało jak mieliśmy pożar, ale fest. Policja, prokurator, panika, to żeśmy przepisali Dokumentacje serwisową za 2 miesiące że tam nikt z nas nie był. Bo kto wie co komu przyklepią. To nie żarty, koledze z branży wytłumaczysz, a prokurator od razu od 3 miesięcy zaczyna rozmowę i na tym nie skończy. Trzeba uważać i z obcymi nie gadać.
|
|
Zabanowany
|
Ten post był aktualizowany .
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Lothar.
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
|
To się mówi, właź sobie tam sam Ile razy miałem sytuację, że potrzebne było rusztowanie a on mnie posyłał na drabinę, gdzie musiałbym stać na ostatnim szczeblu, trzymać wiertarkę i lampę którą miałem zamontować. Oceniłem to wszystko i mówię, ja tam nie wejdę. To cię odmelduję mówi. No to odmelduj. No i kazał mi jechać do domu. To ja zamiast do domu, pojechałem do swojej firmy i przedstawiłem całą sprawę. Szefowa mówi. Dobrze pan zrobił, a klient i tak zapłaci za cały dzień. Przygotowanie frontu pracy leży w jego gestii
|
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
A ja wierzę, dyrki są porąbane, sama to by w życiu nie wlazła, a ty idź.
|
|
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Biegnij Lola biegnij
Nie musisz wykonywać wszystkich poleceń. Szczególnie takich, które zagrażają twojemu życiu i zdrowiu... |
|
Zapomniałeś Andrzeju że każdy chce mieć pracę. Poskarży się i na świeży luft >;)) Jak by dziewczyna była mądra to by powiedziała że rusztowanie przywiozą, to dyrka by załapała że będą koszty i by jej para zeszła, bo płacić to nie, tylko dorzucić roboty biednej dziewczynie, za free. Ciekawe czy zajarzyła, że zamordowała tą dziewczynę? Mocno wątpię, ale klątw rzucał nie będę.
|
Tja...Zawsze masz wybór. Możesz spaść z drabiny, zabić się. Już ci praca i tak nie będzie potrzebna Możesz spaść z drabiny, mieć to szczęście że się nie zabijesz, ale wylądujesz na wózku inwalidzkim, już ci praca i tak nie będzie potrzebna. Ba! Wyrzucą cię z roboty . Albo odmówić polecenia, zachować życie i zdrowie, wtedy zawsze możesz znaleźć inną pracę. Możesz także udać się do sądu pracy Na własnych nogach, bez wózka inwalidzkiego...
|
|
Ta babka nie umiała pracować na drabinie, spada się zawsze płasko z drabiną, to dziwnie wygląda, bo ty stoisz a świat jedzie, parę razy pojechałem >;) No i jej drabina "chodziła" a jak jest ryzykownie, to nie może nawet drgnąć. Ona chudziak to drabina mogła być ostrzej, na górze się przypiąć, ta druga dwie dłonie na drabinie a stopy blokują drabinę i nikt by nie zginął, pobijały by się, siniaki by były, ale były by całe. Kto to słyszał, kobitkę na drabinę puszczać? Od tej od zasłonek, to niejedna się poobijała.
|
Tam jeszcze w dodatku było mokro. Brak przewidywania, to najczęstsza przyczyna wypadków... |
| Free forum by Nabble | Edit this page |
