No to jak były memy to teraz może śmieszne shorty?

[Amigoland]

Serenity napisał/a

Amigoland napisał/a

 To ten sam Maciek z tabletkami na uspokojenie ;))

Widać że te tabletki działają

[Lothar.]

Myślisz że jeszcze jest przymulony? >;))

[Amigoland]

[Lothar.]

Serenity napisał/a

Lothar. napisał/a

Lubię go i nie mam serca być stanowczy >;)

Coś o tym wiem, ale przez to psy chorują.
Moja ma tę cukrzycę, ale i nerki chore i okazuje się, że właściwie to nie może żadnych węglowodanów, drób który najczęściej dostawała, też nie jest wskazany, ani ryby, ani wątróbka.
Jak się naczytałam, to ustawienie diety samodzielnie nie jest proste, a właściwie to jest niemożliwe, bo odpowiednie dawki różnych składników powinny być zachowane.
Ogólnie nie jest dobrze...

To może Andrzej ma racje żeby kupować gotowe? Ale u mnie to pieski długo żyją w dobrym zdrowiu na domowym jedzeniu.

[Serenity]

Lothar. napisał/a

Serenity napisał/a

Lothar. napisał/a

Lubię go i nie mam serca być stanowczy >;)

Coś o tym wiem, ale przez to psy chorują.
Moja ma tę cukrzycę, ale i nerki chore i okazuje się, że właściwie to nie może żadnych węglowodanów, drób który najczęściej dostawała, też nie jest wskazany, ani ryby, ani wątróbka.
Jak się naczytałam, to ustawienie diety samodzielnie nie jest proste, a właściwie to jest niemożliwe, bo odpowiednie dawki różnych składników powinny być zachowane.
Ogólnie nie jest dobrze...

To może Andrzej ma racje żeby kupować gotowe? Ale u mnie to pieski długo żyją w dobrym zdrowiu na domowym jedzeniu.

Chciałeś powiedzieć, że żyły.
Jakie to teraz te domowe jedzenie, jak sama chemia we wszystkim jest.
Myślałam, że dobrze karmię psa, bo dostawała same chudziutkie mięsko gotowane, najczęściej był to filet. Do tego ryż albo makaron i na parze gotowane warzywa i owoce (rozdrobnione widelcem)
I znowu ma problemy, więc zaczęłam czytać.
Przy nerkach fosfor jest problemem.
Koszt tabletek, to ponad 8 stów / mc. a i tak nerki są nieuleczalne.

[Lothar.]

O jessu >;/ Simi niby zdrowy, ale rasowy i zawsze coś. Teraz z tym okiem, coś zaczęło się świnić i znów antybiotyki. Ciągle jakieś zmartwienia. Słyszałem że dobrze to już było >;)) Wyszedłem z kąpieli i zimnica, jak piec wyłączony >;))

[Amigoland]

Serenity napisał/a

Lothar. napisał/a

Serenity napisał/a

Lothar. napisał/a

Lubię go i nie mam serca być stanowczy >;)

Coś o tym wiem, ale przez to psy chorują.
Moja ma tę cukrzycę, ale i nerki chore i okazuje się, że właściwie to nie może żadnych węglowodanów, drób który najczęściej dostawała, też nie jest wskazany, ani ryby, ani wątróbka.
Jak się naczytałam, to ustawienie diety samodzielnie nie jest proste, a właściwie to jest niemożliwe, bo odpowiednie dawki różnych składników powinny być zachowane.
Ogólnie nie jest dobrze...

To może Andrzej ma racje żeby kupować gotowe? Ale u mnie to pieski długo żyją w dobrym zdrowiu na domowym jedzeniu.

Chciałeś powiedzieć, że żyły.
Jakie to teraz te domowe jedzenie, jak sama chemia we wszystkim jest.
Myślałam, że dobrze karmię psa, bo dostawała same chudziutkie mięsko gotowane, najczęściej był to filet. Do tego ryż albo makaron i na parze gotowane warzywa i owoce (rozdrobnione widelcem)
I znowu ma problemy, więc zaczęłam czytać.
Przy nerkach fosfor jest problemem.
Koszt tabletek, to ponad 8 stów / mc. a i tak nerki są nieuleczalne.

Sarenko...Nie miej do siebie wyrzutów sumienia. Przyczyną może nie być sposób żywienia, tylko po prostu...Starość. Psy, podobnie jak ludzie, zawsze na starość, na coś chorują...

[Amigoland]

Ja to byłem zły na swoją panią weterynarz, bo ona nie podejmowała w ogóle leczenia. Powtarzała w kółko że ta kotka jest po prostu za stara. I to cud że ona jeszcze żyje...

[Serenity]

Lothar. napisał/a

O jessu >;/ Simi niby zdrowy, ale rasowy i zawsze coś. Teraz z tym okiem, coś zaczęło się świnić i znów antybiotyki. Ciągle jakieś zmartwienia. Słyszałem że dobrze to już było >;)) Wyszedłem z kąpieli i zimnica, jak piec wyłączony >;))

Simi jeszcze młody. A co z okiem? Na przekrwienie dobre są okłady z herbaty. Nie rumianku, a właśnie herbaty.
U mnie jest tak gorąco, że mam okno otwarte całą noc.

[Amigoland]

Amigoland napisał/a

Ja to byłem zły na swoją panią weterynarz, bo ona nie podejmowała w ogóle leczenia. Powtarzała w kółko że ta kotka jest po prostu za stara. I to cud że ona jeszcze żyje...

Szczera była do bólu. Pomyślałem sobie że ona nadaje się tylko do obcinania pazurków , kontroli ogólnej i jakiś zastrzyk , na wzmocnienie ...

[Serenity]

Amigoland napisał/a

Serenity napisał/a

Lothar. napisał/a

Serenity napisał/a

Lothar. napisał/a

Lubię go i nie mam serca być stanowczy >;)

Coś o tym wiem, ale przez to psy chorują.
Moja ma tę cukrzycę, ale i nerki chore i okazuje się, że właściwie to nie może żadnych węglowodanów, drób który najczęściej dostawała, też nie jest wskazany, ani ryby, ani wątróbka.
Jak się naczytałam, to ustawienie diety samodzielnie nie jest proste, a właściwie to jest niemożliwe, bo odpowiednie dawki różnych składników powinny być zachowane.
Ogólnie nie jest dobrze...

To może Andrzej ma racje żeby kupować gotowe? Ale u mnie to pieski długo żyją w dobrym zdrowiu na domowym jedzeniu.

Chciałeś powiedzieć, że żyły.
Jakie to teraz te domowe jedzenie, jak sama chemia we wszystkim jest.
Myślałam, że dobrze karmię psa, bo dostawała same chudziutkie mięsko gotowane, najczęściej był to filet. Do tego ryż albo makaron i na parze gotowane warzywa i owoce (rozdrobnione widelcem)
I znowu ma problemy, więc zaczęłam czytać.
Przy nerkach fosfor jest problemem.
Koszt tabletek, to ponad 8 stów / mc. a i tak nerki są nieuleczalne.

Sarenko...Nie miej do siebie wyrzutów sumienia. Przyczyną może nie być sposób żywienia, tylko po prostu...Starość. Psy, podobnie jak ludzie, zawsze na starość, na coś chorują...

Tak sobie tłumaczę też.
Ale, jak zacznie cierpieć, to zdecyduję się ją uśpić. Chociaż jak o tym pomyślę, to już wiem, że będę płakać.

[Amigoland]

Serenity napisał/a

Amigoland napisał/a

Serenity napisał/a

Lothar. napisał/a

Serenity napisał/a

Lothar. napisał/a

Lubię go i nie mam serca być stanowczy >;)

Coś o tym wiem, ale przez to psy chorują.
Moja ma tę cukrzycę, ale i nerki chore i okazuje się, że właściwie to nie może żadnych węglowodanów, drób który najczęściej dostawała, też nie jest wskazany, ani ryby, ani wątróbka.
Jak się naczytałam, to ustawienie diety samodzielnie nie jest proste, a właściwie to jest niemożliwe, bo odpowiednie dawki różnych składników powinny być zachowane.
Ogólnie nie jest dobrze...

To może Andrzej ma racje żeby kupować gotowe? Ale u mnie to pieski długo żyją w dobrym zdrowiu na domowym jedzeniu.

Chciałeś powiedzieć, że żyły.
Jakie to teraz te domowe jedzenie, jak sama chemia we wszystkim jest.
Myślałam, że dobrze karmię psa, bo dostawała same chudziutkie mięsko gotowane, najczęściej był to filet. Do tego ryż albo makaron i na parze gotowane warzywa i owoce (rozdrobnione widelcem)
I znowu ma problemy, więc zaczęłam czytać.
Przy nerkach fosfor jest problemem.
Koszt tabletek, to ponad 8 stów / mc. a i tak nerki są nieuleczalne.

Sarenko...Nie miej do siebie wyrzutów sumienia. Przyczyną może nie być sposób żywienia, tylko po prostu...Starość. Psy, podobnie jak ludzie, zawsze na starość, na coś chorują...

Tak sobie tłumaczę też.
Ale, jak zacznie cierpieć, to zdecyduję się ją uśpić. Chociaż jak o tym pomyślę, to już wiem, że będę płakać.

No pewnie, mnie też łezka poleciała...

[Amigoland]

[Serenity]

Amigoland napisał/a

Serenity napisał/a

Amigoland napisał/a

Serenity napisał/a

Lothar. napisał/a

Serenity napisał/a

Lothar. napisał/a

Lubię go i nie mam serca być stanowczy >;)

Coś o tym wiem, ale przez to psy chorują.
Moja ma tę cukrzycę, ale i nerki chore i okazuje się, że właściwie to nie może żadnych węglowodanów, drób który najczęściej dostawała, też nie jest wskazany, ani ryby, ani wątróbka.
Jak się naczytałam, to ustawienie diety samodzielnie nie jest proste, a właściwie to jest niemożliwe, bo odpowiednie dawki różnych składników powinny być zachowane.
Ogólnie nie jest dobrze...

To może Andrzej ma racje żeby kupować gotowe? Ale u mnie to pieski długo żyją w dobrym zdrowiu na domowym jedzeniu.

Chciałeś powiedzieć, że żyły.
Jakie to teraz te domowe jedzenie, jak sama chemia we wszystkim jest.
Myślałam, że dobrze karmię psa, bo dostawała same chudziutkie mięsko gotowane, najczęściej był to filet. Do tego ryż albo makaron i na parze gotowane warzywa i owoce (rozdrobnione widelcem)
I znowu ma problemy, więc zaczęłam czytać.
Przy nerkach fosfor jest problemem.
Koszt tabletek, to ponad 8 stów / mc. a i tak nerki są nieuleczalne.

Sarenko...Nie miej do siebie wyrzutów sumienia. Przyczyną może nie być sposób żywienia, tylko po prostu...Starość. Psy, podobnie jak ludzie, zawsze na starość, na coś chorują...

Tak sobie tłumaczę też.
Ale, jak zacznie cierpieć, to zdecyduję się ją uśpić. Chociaż jak o tym pomyślę, to już wiem, że będę płakać.

No pewnie, mnie też łezka poleciała...

Moja siostrzenica teraz musiała się na ten krok zdecydować, bo pies miał raka kości. Od jakiegoś czasu kulał, a okazało się, że już część kości przeżarta. Moja siostra przebukowywała bilet, by ją wesprzeć (bo akurat była w Polsce wtedy)
Przyzwyczajamy się do tych naszych zwierząt i smutno, jak muszą odejść...

[Serenity]

[Serenity]

No dobra, trza iść spać, bo i tak zaraz mi bateria padnie ;)
Dobrej nocy wszystkim :)

[Amigoland]

Serenity napisał/a

No dobra, trza iść spać, bo i tak zaraz mi bateria padnie ;)
Dobrej nocy wszystkim :)

Dobranoc Sarenko. Dobranoc Duszki.

[Lothar.]

Serenity napisał/a

Ten pan tej pani poprawia humor? >;))

[Amigoland]

[Lothar.]