Więc sama to rozgryź >;) Ludzie myślą tylko o swoim życiu, a tu nagle odpowiedzialność "za wszystko" męczy to mnie, bo mam jakiś talent w tą stronę, bo dostrzegam zjawiska i powiązania, co innym umykają. Znajomi myślą że ja "za dużo chcę" a ja nic nie chcę, tyko mam inną perspektywę >;) Bo w sumie "nie jestem stąd" >;) Może czas "do domu"