Na Drzwiach Gnieźnieńskich jest Historia "wizji" św. Wojciecha.

Previous Topic Next Topic
 
classic Klasyczny list Lista threaded Wątki
50 wiadomości Opcje
123
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Na Drzwiach Gnieźnieńskich jest Historia "wizji" św. Wojciecha.

Amigoland
I zobacz, taką książkę trzymają w bibliotece technicznej. Pewnie jest tam do dzisiejszego dnia. A wartość jej , jest zerowa...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Na Drzwiach Gnieźnieńskich jest Historia "wizji" św. Wojciecha.

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Andrzeju >;) źródła i zachowane kontrakty na sprzedaż ludzi, z nieba nie spadły>;) mogli oczerniać przedwojenne władze i niewolnictwo dawnych epok ale jak poczytasz Chłopów Reymonta to tam są schowane takie drobiazgi abyśmy wiedzieli swoje, a pana Reymonta nie możemy podejrzewać o komunistyczne sympatie >;)) A zresztą sprawa dziesięciny dla kościoła i odrabiania Pańszczyzny też są dla nas dobrym źródłem do przemyśleń że nie było to tak Pięknie. Mi dało do myślenia jak spotkałem starszą już dziś nieżyjąca panią która mi opowiedziała jak to z rodziną uciekała będąc dzieckiem w 39 przed bombardowaniem z Warszawy i trafiła do posiadłości ziemskiej Całowanie i zobaczyła warunki w których żyły chłopskie dzieci. Jak ci ktoś opowie prywatnie, to nie to samo co ktoś napisze.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Na Drzwiach Gnieźnieńskich jest Historia "wizji" św. Wojciecha.

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland


Wojtek? Prace "naukowców" pisane za komuny, nie są dla mnie wiarygodne. A te po roku 2000, to albo wznowienia, albo napisali to uczniowie, tych z PRL-u, hehehe. Też pisałem pracę dyplomową, na temat rozdziału energii elektrycznej systemem szyno-torów.  Nikt nie pisze tego z głowy. Trzeba było iść do biblioteki technicznej i czytać. Wynotowywać co ciekawsze fragmenty. Jak nie trudno się jest domyśleć nie było tam żadnych prac inżynierów z zachodu, hehehe. Tylko z bloku wschodniego...No a z jednej książki pierwsze zdanie, nie zapomnę do końca życia. A stało tam tak..."A w Związku Radzieckim wykonuje się nawet szyno-tory z...Szyn kolejowych. O! I to mi wystarczyło żeby dalej tego nie czytać, hehehe



Te szyno tory, to do Suwnic Andrzeju? Bo kiedyś widziałem duże suwnice, takie dźwigi i mały szyny bardzo konkretne.

To sprzedają z alledrogo po 2 zł/kg

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Na Drzwiach Gnieźnieńskich jest Historia "wizji" św. Wojciecha.

Lothar.
Patrz na kolei ta trzecia szyna do zasilania to też kawał mela.

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Na Drzwiach Gnieźnieńskich jest Historia "wizji" św. Wojciecha.

Amigoland
Lothar. napisał/a
Patrz na kolei ta trzecia szyna do zasilania to też kawał mela.

No ale tam było o szyno-torach w fabrykach i na podstacjach...O tej kolejowej technologii to tam jeszcze nawet nie słyszeli, hehehe. Jeżeli chodzi o drzwi. To są jeszcze jedne...Nie otwarte...

Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Na Drzwiach Gnieźnieńskich jest Historia "wizji" św. Wojciecha.

Lothar.
Jak napisali żeby nie ruszać, to nie ruszać. A Ludziska jak te małpy >;))) zawsze któryś łapę wsadzi i kusi zobaczyć co jest w środku. Bo tam pewnie majątki, albo coś ze złota, srebra, drogie kamienie obrazy rzeźby >;)) Pamiętam żartownisia który podobnież zapisał swoim synom majątek i że zakopał go na polu i kopali kopali aż znaleźli skrzynkę i tam list że kasy nigdy nie było a że pokopali sobie to tylko dla ich zdrowia >;PPPPP

PS.
Czytałem u tej świeckie egzorcystki pani Prątnickiej że duchy mogą pilnować skarbu i nie można go znaleźć bo właśnie pilnują :) albo że coś się niby samo materializuje a przed chwilą nie było. Mieć takiego złośliwego ducha to nie zazdroszczę, kładziesz klucze kluczy nie ma a za chwilę są >;)) U nas jest przysłowie że "diabeł ogonem przykrył" >;)))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Na Drzwiach Gnieźnieńskich jest Historia "wizji" św. Wojciecha.

Amigoland
Lothar. napisał/a
Jak napisali żeby nie ruszać, to nie ruszać. A Ludziska jak te małpy >;))) zawsze któryś łapę wsadzi i kusi zobaczyć co jest w środku. Bo tam pewnie majątki, albo coś ze złota, srebra, drogie kamienie obrazy rzeźby >;)) Pamiętam żartownisia który podobnież zapisał swoim synom majątek i że zakopał go na polu i kopali kopali aż znaleźli skrzynkę i tam list że kasy nigdy nie było a że pokopali sobie to tylko dla ich zdrowia >;PPPPP

PS.
Czytałem u tej świeckie egzorcystki pani Prątnickiej że duchy mogą pilnować skarbu i nie można go znaleźć bo właśnie pilnują :) albo że coś się niby samo materializuje a przed chwilą nie było. Mieć takiego złośliwego ducha to nie zazdroszczę, kładziesz klucze kluczy nie ma a za chwilę są >;)) U nas jest przysłowie że "diabeł ogonem przykrył" >;)))
Dobre...Z tym kopaniem...
A jeżeli chodzi o klucze, to jest taki pomocnik. I nie wiem jakby je diabeł przykrywał ogonem, zawsze się odezwą...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Na Drzwiach Gnieźnieńskich jest Historia "wizji" św. Wojciecha.

Lothar.
Miałem dawno temu taki, narzeczona mi kupiła >;PP Poszliśmy do kościoła, a tu co na kazaniu Pastor coś głośniej powie, to to ćwierka, musiałem baterie wyciągnąć bo przeszkadzało >;))) Ale z tym znikaniem i pojawianiem się przedmiotów, to coś jest, sam to miałem parę razy, że szukam, szukam i przychodzę następnego dnia, a leży na wierzchu >;PPPP

PS.
A tym ogonem to wcale nie tak łatwo nakryć >;PPP

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Na Drzwiach Gnieźnieńskich jest Historia "wizji" św. Wojciecha.

Amigoland
Lothar. napisał/a
Miałem dawno temu taki, narzeczona mi kupiła >;PP Poszliśmy do kościoła, a tu co na kazaniu Pastor coś głośniej powie, to to ćwierka, musiałem baterie wyciągnąć bo przeszkadzało >;))) Ale z tym znikaniem i pojawianiem się przedmiotów, to coś jest, sam to miałem parę razy, że szukam, szukam i przychodzę następnego dnia, a leży na wierzchu >;PPPP

PS.
A tym ogonem to wcale nie tak łatwo nakryć >;PPP

No widzisz. Nikomu się nie udało zaciągnąć cię do kościoła. Ale narzeczonej się udało
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Na Drzwiach Gnieźnieńskich jest Historia "wizji" św. Wojciecha.

Lothar.
Gdzie diabeł nie może......

Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Na Drzwiach Gnieźnieńskich jest Historia "wizji" św. Wojciecha.

michalina
Moja Mama pochodziła z dość zamożnej rodziny,mieli pola,rzeźnię,sklep i ,hmmmm,pub?
Nieopodal był dworek z 18 wieku ,śliczny.
A przy nim czworaki.
Ja te czworaki widziałam bo mieszkała tam sąsiadka babci.
Były drewniane,z wysokim progiem,malutkie,ciasne pomiesczenia z malusieńkim okienkiem.Byłam dzieckiem ale pamiętam konteast między duzym rodzinnym domem Mamy a tymi biednymi "kurnikami"prawie.
Niewolnictwo ma się dobrze,natura ludzka się nie zmienia i większość ludzi jak ma okazję wykorzystać drugiego to tak robi,nie łudźmy się.
A w obecnych realiach kryzysu praca z miskę ryżu staje się powoli realna.
Ale ok,dziś dzień kiedy pozbywamy się niechcianego więc wypuśćmy intencję by bieda odeszła z naszego kraju:)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Na Drzwiach Gnieźnieńskich jest Historia "wizji" św. Wojciecha.

Amigoland
michalina napisał/a
Moja Mama pochodziła z dość zamożnej rodziny,mieli pola,rzeźnię,sklep i ,hmmmm,pub?
Nieopodal był dworek z 18 wieku ,śliczny.
A przy nim czworaki.
Ja te czworaki widziałam bo mieszkała tam sąsiadka babci.
Były drewniane,z wysokim progiem,malutkie,ciasne pomiesczenia z malusieńkim okienkiem.Byłam dzieckiem ale pamiętam konteast między duzym rodzinnym domem Mamy a tymi biednymi "kurnikami"prawie.
Niewolnictwo ma się dobrze,natura ludzka się nie zmienia i większość ludzi jak ma okazję wykorzystać drugiego to tak robi,nie łudźmy się.
A w obecnych realiach kryzysu praca z miskę ryżu staje się powoli realna.
Ale ok,dziś dzień kiedy pozbywamy się niechcianego więc wypuśćmy intencję by bieda odeszła z naszego kraju:)
Jak słuchałem kiedyś pani Kurek. Prof. Historii. Bieda w Polsce była. Ale nikt nie umierał z głodu. Czego nie można było powiedzieć o państwach zachodnich. Polacy już wtedy siali zboża jare i ozime...Witaj Michalino.
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Na Drzwiach Gnieźnieńskich jest Historia "wizji" św. Wojciecha.

Amigoland
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Na Drzwiach Gnieźnieńskich jest Historia "wizji" św. Wojciecha.

Amigoland
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Na Drzwiach Gnieźnieńskich jest Historia "wizji" św. Wojciecha.

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
Lothar. napisał/a
Miałem dawno temu taki, narzeczona mi kupiła >;PP Poszliśmy do kościoła, a tu co na kazaniu Pastor coś głośniej powie, to to ćwierka, musiałem baterie wyciągnąć bo przeszkadzało >;))) Ale z tym znikaniem i pojawianiem się przedmiotów, to coś jest, sam to miałem parę razy, że szukam, szukam i przychodzę następnego dnia, a leży na wierzchu >;PPPP

PS.
A tym ogonem to wcale nie tak łatwo nakryć >;PPP

No widzisz. Nikomu się nie udało zaciągnąć cię do kościoła. Ale narzeczonej się udało
He,he,dobre!
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Na Drzwiach Gnieźnieńskich jest Historia "wizji" św. Wojciecha.

michalina
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez Amigoland
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Moja Mama pochodziła z dość zamożnej rodziny,mieli pola,rzeźnię,sklep i ,hmmmm,pub?
Nieopodal był dworek z 18 wieku ,śliczny.
A przy nim czworaki.
Ja te czworaki widziałam bo mieszkała tam sąsiadka babci.
Były drewniane,z wysokim progiem,malutkie,ciasne pomiesczenia z malusieńkim okienkiem.Byłam dzieckiem ale pamiętam konteast między duzym rodzinnym domem Mamy a tymi biednymi "kurnikami"prawie.
Niewolnictwo ma się dobrze,natura ludzka się nie zmienia i większość ludzi jak ma okazję wykorzystać drugiego to tak robi,nie łudźmy się.
A w obecnych realiach kryzysu praca z miskę ryżu staje się powoli realna.
Ale ok,dziś dzień kiedy pozbywamy się niechcianego więc wypuśćmy intencję by bieda odeszła z naszego kraju:)
Jak słuchałem kiedyś pani Kurek. Prof. Historii. Bieda w Polsce była. Ale nikt nie umierał z głodu. Czego nie można było powiedzieć o państwach zachodnich. Polacy już wtedy siali zboża jare i ozime...Witaj Michalino.
Hej Amigo:)
Z głodu to nie ale pamiętasz doktora Judyma?
Bieda była.
A podczas wojny jedna moja babcia ,ta bogata,miała wszystko a ta druga,w mieście klepała biedę i przymierała głodem bo za miastem zawsze łatwiej przetrwać,zawsze jest jakaś krowa z mlekiem czy kury ,czy ptactwo(bażanty jakieś albo inne)albo ryby w rzece i jakoś się wyzywisz:)
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Na Drzwiach Gnieźnieńskich jest Historia "wizji" św. Wojciecha.

Amigoland
michalina napisał/a
Amigoland napisał/a
michalina napisał/a
Moja Mama pochodziła z dość zamożnej rodziny,mieli pola,rzeźnię,sklep i ,hmmmm,pub?
Nieopodal był dworek z 18 wieku ,śliczny.
A przy nim czworaki.
Ja te czworaki widziałam bo mieszkała tam sąsiadka babci.
Były drewniane,z wysokim progiem,malutkie,ciasne pomiesczenia z malusieńkim okienkiem.Byłam dzieckiem ale pamiętam konteast między duzym rodzinnym domem Mamy a tymi biednymi "kurnikami"prawie.
Niewolnictwo ma się dobrze,natura ludzka się nie zmienia i większość ludzi jak ma okazję wykorzystać drugiego to tak robi,nie łudźmy się.
A w obecnych realiach kryzysu praca z miskę ryżu staje się powoli realna.
Ale ok,dziś dzień kiedy pozbywamy się niechcianego więc wypuśćmy intencję by bieda odeszła z naszego kraju:)
Jak słuchałem kiedyś pani Kurek. Prof. Historii. Bieda w Polsce była. Ale nikt nie umierał z głodu. Czego nie można było powiedzieć o państwach zachodnich. Polacy już wtedy siali zboża jare i ozime...Witaj Michalino.
Hej Amigo:)
Z głodu to nie ale pamiętasz doktora Judyma?
Bieda była.
A podczas wojny jedna moja babcia ,ta bogata,miała wszystko a ta druga,w mieście klepała biedę i przymierała głodem bo za miastem zawsze łatwiej przetrwać,zawsze jest jakaś krowa z mlekiem czy kury ,czy ptactwo(bażanty jakieś albo inne)albo ryby w rzece i jakoś się wyzywisz:)
Bez porównania dostęp do żywności był lepszy na wsi. Tak samo było i za okupacji...
Druga tura bez Bonżura...
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Na Drzwiach Gnieźnieńskich jest Historia "wizji" św. Wojciecha.

Lothar.
W odpowiedzi na pojawiła się wiadomość opublikowana przez michalina
michalina napisał/a
Moja Mama pochodziła z dość zamożnej rodziny,mieli pola,rzeźnię,sklep i ,hmmmm,pub?
Nieopodal był dworek z 18 wieku ,śliczny.
A przy nim czworaki.
Ja te czworaki widziałam bo mieszkała tam sąsiadka babci.
Były drewniane,z wysokim progiem,malutkie,ciasne pomiesczenia z malusieńkim okienkiem.Byłam dzieckiem ale pamiętam konteast między duzym rodzinnym domem Mamy a tymi biednymi "kurnikami"prawie.
Niewolnictwo ma się dobrze,natura ludzka się nie zmienia i większość ludzi jak ma okazję wykorzystać drugiego to tak robi,nie łudźmy się.
A w obecnych realiach kryzysu praca z miskę ryżu staje się powoli realna.
Ale ok,dziś dzień kiedy pozbywamy się niechcianego więc wypuśćmy intencję by bieda odeszła z naszego kraju:)
>;) Było piękne Święto :) na pozbycie się Niechcianego, Michalino >;)) Więc,: strach niedola bieda... a psik >;))
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Na Drzwiach Gnieźnieńskich jest Historia "wizji" św. Wojciecha.

Biegnij Lola biegnij
Zabanowany
Ten post był aktualizowany .
ZAWARTOŚCI USUNIĘTE
Autor usunął wiadomość.
Odpowiedz | Wątki
Otwórz ten post w widoku wątku
|

Re: Na Drzwiach Gnieźnieńskich jest Historia "wizji" św. Wojciecha.

Lothar.
Jaka rozciągnięta kobitka >;) Ale ma szczęście że nie poleciała, bo źle używa drabiny, a po co zasłonka w drzwiach? Pascha, paschą, a u nas nie ma takiego zwyczaju >;)
123