Zauważyłm, że niektórzy tzw nowocześni rodzice, czy ludzie popierający KO i lewicę w to idą, a niektórzy doznaja dysonansu poznawczego, jak moja siostra. Niby jest "nowoczesna", ale jesli chodzi o wychowywanie dzieci, to u niej takie pierdolenie na 100% nie przeszło i nie przejdzie. Co innego moja szwagierka, kupiła nawet jakąs popierdoloną książke swojemu dziecku. Powiedziałm jej , że to chore, ale ona zalała mnie jakimiś lewackimi debilizmami "psychologicznymi", to jej odpowiedziałm, że niedłbawem zobaczy, czym skprupka nasiąkła i żeby potem nie płakała.
Alicja w krainie czarów