|
Kadrę organizacji, z których bezpośrednio wywodziła się Stasi, stanowiło wielu funkcjonariuszy nazistowskiego aparatu wywiadowczego (Abwehry, SD) i policyjnego (Gestapo). Część z nich znalazła pracę w ministerstwie, na przykład były szef kontrwywiadu Abwehry gen. por. Rudolf Bamler. Tak samo sytuacja wyglądała w Niemczech Zachodnich, gdzie służby specjalne RFN (Bundesnachrichtendienst) zostały stworzone przy pomocy amerykańskiej CIA i brytyjskiej MI6, bazując na kadrach tzw. Organizacji Gehlena, kierowanej przez byłego pracownika Abwehry i w jej obrębie szefa Fremde Heere Ost – FHO (Obce Armie Wschód), Reinharda Gehlena.
Zorganizowany przez Stasi wewnętrzny aparat represji opierał się przede wszystkim na niesłychanie rozbudowanej siatce agentów-informatorów, często donosy składali na siebie bliscy krewni, sąsiedzi, dozorcy kamienic, a nawet rodzina, w niektórych przypadkach biorąc za to wynagrodzenie. Odpowiednikiem polskiego TW był „tajny współpracownik rozpracowania”, IMB (Inoffizieller Mitarbeiter Bearbeitung). Współpracę agenturalną udowodniono wielu znanym osobom, w tym opozycjonistom niemieckim, np. Lothar de Maizière (pierwszy demokratycznie wybrany premier, TW „Czerni”), Gregor Gysi (adwokat broniący opozycjonistów, TW „Notariusz”), Wolfgang Schnur (TW „Torsten”), Ibrahim Böhme, Heinrich Fink (TW „Heiner”), Sascha Anderson (artysta niezależny), Günter Wallraff (pisarz i dziennikarz, zarzut później oddalony przez sąd)[2], Ernst Volkmar (TW „Christian”), Rainer Rupp (TW „Topaz”)
|