Memy polityczne. Wstawiamy he he

[Lothar.]

No dobrze to w sierpniu >;P Kto wyłapał? >;D

[Amigoland]

[Amigoland]

[Amigoland]

[Amigoland]

[Amigoland]

[Amigoland]

[Lothar.]

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Nie pierwszy taki przypadek. W tamtym roku pogonili dziewczynę co sprzedawała czereśnie. Chciała zarobić na wakacje. Tak się zastanawiam, czy nieletnich obowiązuje prawo dla dorosłych?? Jeżeli chodzi o ten handel uliczny...

[Amigoland]

Kiedyś były inne formy zarobku Zbierało się butelki, makulaturę. Czasami złom...Ale butelek nigdy nie brakowało

[Lothar.]

Amigoland napisał/a

Lothar. napisał/a

Nie pierwszy taki przypadek. W tamtym roku pogonili dziewczynę co sprzedawała czereśnie. Chciała zarobić na wakacje. Tak się zastanawiam, czy nieletnich obowiązuje prawo dla dorosłych?? Jeżeli chodzi o ten handel uliczny...

Sam jako dziecko brałem wagę i handlowałem na ulicy owocami zebranymi u pani Babci >;) Wiesz jaka to była kasa dla dziecka i panie brały na przetwory i zamawiały >;)) Trudno się było wyrobić >;)) Komu dzieci przeszkadzają? Urzędasy roboty nie mają to dzieci roztrącają. Ale przyjdzie i na psa mróz.

[Lothar.]

Amigoland napisał/a

Kiedyś były inne formy zarobku Zbierało się butelki, makulaturę. Czasami złom...Ale butelek nigdy nie brakowało

Z butelkami to była konkurencja bo nam menele podbierali, to zastawialiśmy na nich pułapki i rzucaliśmy kminieniami i z procy, to przegoniliśmy >;)) Harcerze vs Menele 1:0 >;))

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Amigoland napisał/a

Lothar. napisał/a

Nie pierwszy taki przypadek. W tamtym roku pogonili dziewczynę co sprzedawała czereśnie. Chciała zarobić na wakacje. Tak się zastanawiam, czy nieletnich obowiązuje prawo dla dorosłych?? Jeżeli chodzi o ten handel uliczny...

Sam jako dziecko brałem wagę i handlowałem na ulicy owocami zebranymi u pani Babci >;) Wiesz jaka to była kasa dla dziecka i panie brały na przetwory i zamawiały >;)) Trudno się było wyrobić >;)) Komu dzieci przeszkadzają? Urzędasy roboty nie mają to dzieci roztrącają. Ale przyjdzie i na psa mróz.

W mojej okolicy nie widziałem żeby dzieci handlowały. No wiadomo że niektóre babcie dawały dzieciom górką. Świat już tak zszedł na psy, że podejrzewa się że dzieci są wykorzystywane, przymuszane i tam takie inne pierdoły...

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Amigoland napisał/a

Kiedyś były inne formy zarobku Zbierało się butelki, makulaturę. Czasami złom...Ale butelek nigdy nie brakowało

Z butelkami to była konkurencja bo nam menele podbierali, to zastawialiśmy na nich pułapki i rzucaliśmy kminieniami i z procy, to przegoniliśmy >;)) Harcerze vs Menele 1:0 >;))

"U mnie" konkurencją były...emerytki, które usłużnie podawały szklanki. Przezywaliśmy je..."Za szklaneczkę buteleczkę"

[Lothar.]

Andrzeju to ja po wakacjach to byłem "krezusem" i od dziecka się przyzwyczaiłem do oszczędzania i posiadania własnej kasy, to Babcia mnie nauczyła, a ja uczyłem innych. Większość ludzi nie rozumie że ten jest wolny, co coś ma. Ale kto w dzieciństwie nie ogarnął, to i jako dorosły nie ogarnie. Próbowałem uczyć żonę, ale coś ty, jej Mama niby wyższy urzędnik a na chwilówkach od pensji do pensji, to aż nie mogłem uwierzyć że niby przytomna kobita, a takie cuda wyczynia. >;)

[Lothar.]

Amigoland napisał/a

Lothar. napisał/a

Amigoland napisał/a

Kiedyś były inne formy zarobku Zbierało się butelki, makulaturę. Czasami złom...Ale butelek nigdy nie brakowało

Z butelkami to była konkurencja bo nam menele podbierali, to zastawialiśmy na nich pułapki i rzucaliśmy kminieniami i z procy, to przegoniliśmy >;)) Harcerze vs Menele 1:0 >;))

"U mnie" konkurencją były...emerytki, które usłużnie podawały szklanki. Przezywaliśmy je..."Za szklaneczkę buteleczkę"

Nasz "rejon" sięgał do parku Krasińskich ale tam to w mundurach i prosiliśmy pijących żeby nie tłukli a zostawiali na wierzchu, nawet Milicjanci nas znali ci z mostowskich i kłopotów nie było, tylko tam się chodziło w min 4. Aaa dziś słyszałem, że nad Wisłą się robi "kolorowo" >;/

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Amigoland napisał/a

Lothar. napisał/a

Amigoland napisał/a

Kiedyś były inne formy zarobku Zbierało się butelki, makulaturę. Czasami złom...Ale butelek nigdy nie brakowało

Z butelkami to była konkurencja bo nam menele podbierali, to zastawialiśmy na nich pułapki i rzucaliśmy kminieniami i z procy, to przegoniliśmy >;)) Harcerze vs Menele 1:0 >;))

"U mnie" konkurencją były...emerytki, które usłużnie podawały szklanki. Przezywaliśmy je..."Za szklaneczkę buteleczkę"

Nasz "rejon" sięgał do parku Krasińskich ale tam to w mundurach i prosiliśmy pijących żeby nie tłukli a zostawiali na wierzchu, nawet Milicjanci nas znali ci z mostowskich i kłopotów nie było, tylko tam się chodziło w min 4. Aaa dziś słyszałem, że nad Wisłą się robi "kolorowo" >;/

Już? Dotarli z Niemiec nad Wisłę? Szybko idą

[Lothar.]

Polacy siedzą po domach, a tamci na nadbrzeżu, to robi się niemiło.

[Amigoland]

Lothar. napisał/a

Polacy siedzą po domach, a tamci na nadbrzeżu, to robi się niemiło.

Żeby im czasami nie przyszło do głowy...Kąpać się

[Lothar.]

Zimna woda >;)) A Wisła jest zdradliwa, wbrew pozorom solidny prąd i wiry, nawet ryby są, dawny znajomy pracował w Policji wodnej to gonili tych bez kart wędkarskich, tylko kolorowych trudno gonić bo zaraz "rasizm" i ciekawe w jakim języku gadać? >;)