|
Zdradza to wszystko wahanie tłumaczy co do właściwego znaczenia
i tłumaczenia terminów greckich i hebrajskich. Weźmy dla przykładu Mk 10, 11,
który we własnym tłumaczeniu oddałem tak: Kto oddala żonę swoją, a bierze
inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. W innych przekładach mogłoby
jednak być „kto rozwodzi się ze swoją żoną” albo też „kto odsyła”. Czytelnik
może mieć wątpliwość, o jaką sytuację dokładnie chodzi.
Za tą trudnością stoją terminy z języków oryginalnych o nieco innym
znaczeniu. W zacytowanym wersecie mamy po grecku apolyse(i), co dosłow
nie znaczy „zwalnia” (od formy podstawowej apolyo), choć słowo to może być
też tłumaczone jako „odsyła, odsuwa, oddala”. Odpowiednik hebrajski to
hamsalleah, „(jest) odsyłający, odsyła” (od rdzenia SLH). Ten rdzeń, w wystę
pującej tutaj formie gramatycznej Piel, przetłumaczyć też można „puścić, dać
swobodę, odprawić, oddalić, wygnać”4. Jak widać, sensy grecki i hebrajski są
zbliżone. Oba czasowniki odnoszą się do małżeństwa, ale i do innych sytuacji;
nie są to terminy techniczne dotyczące rozwodów, lecz określenia opisowe,
które pokazują moment jawnego rozpadu czy rozwiązania małżeństwa.
Tłumacze mają więc dwie możliwości. Tłumaczyć dosłownie, zgodnie
z ogólnym, pierwotnym znaczeniem słów oraz z ich etymologią. Ta etymologia
obejmuje ideę odsunięcia, uwolnienia i oddalenia. I druga: zastosować termin,
którym sytuację rozpadu małżeństwa opisuje się dzisiaj, a więc wprowadzić
określenie „rozwód”.
Odpowiada ono etymologicznie i treściowo łacińskiemu divortium. Ter
min ten akcentuje ideę rozdzielenia, rozejścia się na dwie strony, wzajemnego
odsunięcia. Stosuje się to m.in. do rozwodu jako czynności prawnej, która
skutkuje ustaniem małżeństwa i właśnie rozejściem się małżonków.
Dalszym ciągiem koncepcji rzymskiej wydaje się prawodawstwo dzisiej
sze. Dzisiejsza encyklopedyczna definicja rozwodu brzmi: rozwiązanie ważnie
zawartego małżeństwa za życia obojga małżonków5. Decyduje o ty
|